ROZDZIELą SIę SAMI
07.04.2054

Postęp w wykształceniu młodzieży jest poważny.

Nauczanie w szkołach WRP osiągnęło poziom wręcz niebotyczny. Daje ono kompletną wiedzę z licznych dziedzin wiedzy, m.in. z techniki i anatomii. Konsekwencją jest fakt, że już nawet gimnazjaliści I klas nie mogą się wyrobić z odpowiedziami na pytania profesorów starszej daty, zwłaszcza z Sorbony i ich poczta e-mailowa bywa notorycznie zapchana dziecinnymi pytaniami o granice wszechświata, procesy pozwalające przerobić każdą substancję w złoto czy szczególy techniczne czołgu "Sobieski".

Nikogo nie powinno dziwić, że operacje rozdzielenia braci syjamskich przeprowadzane są na masową skalę przez samych zainteresowanych. Na gest samodzielnego rozdzielenia zdobyli się m.in. widoczni na fotografii studenci Jędrek W. oraz Bartek W. Przy okazji zdobywali w ten sposób zaliczenie z przedmiotu „Wychowanie techniczne z elementami pierwszej pomocy”.

- Jeszcze w łonie matki kochaliśmy się jak bracia i postanowiliśmy świadomie się połączyć. I dobrze. Ale później - wiadomo, jeden z nas poznał dziewczynę, a ona nie chciała spotkań we trójkę. Aby nie przeszkadzać, ten drugi musiał na siebie zakładać futerał od wiolonczeli, by nie być widocznym - powiedział nam Jędrek. - Ale jak tu iść do kina z panienką i z wiolonczelą? - O tak - przytakiwał Bartek. - Wiolonczela głupio się czuje wzięta na lody do kawiarni, wygląda na zbłąkaną między tańczącymi na dyskotece... - Poza tym Mamusia panienki jest bardzo oszczędna i nie wyobraża sobie w przyszłości kupna trzech obrączek zamiast dwóch - wyjaśnili nam zgodnie już obaj.

poleć artykuł znajomemu | przyjazne drukowanie

Ocena czytelników: (oceniano 86 razy)

Artykuły oceniać mogą tylko zalogowani obywatele.