Na konferencji prasowej dotyczącej planów wprowadzenia podatku ekologicznego od samochodów przez rząd swoje stanowisko w tej sprawie przedstaili przedstawiciele Federacji Młodych Socjaldemokratów.
- Problem jest o tyle istotny dla naszego powiatu, iż jest ono zagłębiem osób sprowadzających starsze samochody używane z krajów Unii Europejskiej - powiedział Maciej Wiczyński, przewodniczący FSM - W samym tylko mieście Gnieźnie w ewidencji działalności gospodarczej zarejestrowanych jest 332 firmy trudniące się handlem samochodami, a komisów w naszym mieście jest 40.
Uwagi FSM zostały złożone na ręce wszystkich gnieźnieńskich posłów, oraz wysłane do Wicepremier – Ministra Finansów – Zyty Gilowskiej – autora projektu.
STANOWISKO FMS GNIEZNO W SPRAWIE PODATKU EKOLOGICZNEGO Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec kolejnych zmian projektu przygotowanego w resorcie finansów, na czele którego stoi Pani Zyta Gilowska. Nieudolność urzędnicza i brak wizji rozwiązań europejskich nie może mieć wpływu na tak wiele ważnych miejsc pracy w naszym kraju.
Projekt Ministerstwa Finansów z dnia 5.06.2006 roku, o tzw. podatku ekologicznym jest naszym zdaniem zaostrzonym projektem sprzed dwóch miesięcy, nie wnoszącym nic nowego, a jedynie wprowadzającym nowe obciążenia podatkowe. Proponowane zmiany po raz kolejnym zwiększają zakres podatkowy, który dosięgnąć może przeciętnego obywatela Polski.
|
Projekt podatku ekologicznego. |
Po pierwszych sygnałach, jakie dotarły do nas z Komisji Europejskiej odnoszących się do nielegalności pobieranej do tej pory akcyzy (m.in. niezgodność tego przepisu z Art 33 VI dyrektywy KE, mówiącej o zakazie stosowania przez państwa członkowskie UE podatków działających, jak podatek obrotowy oraz niezgodność z art. 90 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską, który zakazuje wprowadzania, pośrednio lub bezpośrednio, podatków, które obciążałyby w wyższym stopniu towary z innych państw UE w porównaniu z podobnymi towarami krajowymi) stwierdzamy, że próby Ministerstwa Finansów są jedynie kolejnym obciążeniem fiskalnym, a nie jak twierdzą wnioskodawcy rozwiązaniem ekologicznym.
Odnosząc się do samego projektu należy zwrócić uwagę na ostateczne zmiany w porównaniu z projektem z przełomu marca i kwietnia 2006 roku. Pierwsze porównania wskazują na znaczne ich podobieństwa, jednak po naszej dokładnej analizie projektu ustawy stwierdzamy, że w ciągu dwóch miesięcy projektanci postanowili sięgnąć bardzo głęboko do kieszeni osób zainteresowanych kupnem starszych aut (powyżej 10 lat - według szacunków ponad 60 % takich aut jest użytkowanych na polskich drogach).
Stało się tak m.in. przez zwiększenie współczynnika dla starszych norm toksyczności spalin. Dla norm euro 3 i starszych nieznacznie je zwiększono, co ma przynieść zamiast 800 mln 1,2 mld złotych dochodów budżetowych. Zmienił się także sposób naliczania zmniejszenia podatku dla aut wcześniej zarejestrowanych poza terytorium kraju. Współczynnik ustalony dla normy Euro 0 przed zmianami wynosił 11, natomiast po ich wprowadzeniu już 12. W takim wypadku proponowane rozwiązania podatkowe przewyższają znacznie samą wartość pojazdu sprowadzonego i zarejestrowanego w Polsce.
Owe proponowane rozwiązania podatkowe, a w istocie same podatki mogą być wyższe niż ten podatek od aut, który proponowany był przez były rząd Marka Belki. Pamiętamy, jak posłowie dziś wchodzący w skład koalicji PiS-Samoobrona-LPR odrzucili tamten projekt bez jego rozpatrywania. Co zatem stało się przez ten okres czasu, że nagle rząd przez nich popierany proponuje takie rozwiązanie ? Czyżby dla członków koalicji Tanie Państwo samochody używane nie były już w ogóle punktem zainteresowania ? Czy może lobby dealerów samochodowych sprzedających znacznie droższe salonowe auta było aż tak silne?
Jednak najbardziej zastanawiający jest brak koordynacji prac polskiego rządu z pracami instytucji europejskich, w tym Komisji Europejskiej. To właśnie w ostatnim okresie Komisja zaaprobowała projekt dyrektywy dotyczącej rocznego podatku od emisji spalin. Nowa opłata ma uwolnić zupełnie od opłat rejestracyjnych dokonywanych w krajach Unii przy przenoszeniu samochodu z jednego państwa do drugiego. Tym samym propozycje, które mogą wejść w postaci dyrektywy nawet w tym roku są sprzeczne z rozwiązaniami przyjętymi przez rząd w projekcie ustawy o podatku ekologicznym.
Jak przyznał w jednej z ostatnich wypowiedzi wiceminister finansów Jarosław Neneman projekt rządowy może być rozwiązaniem przejściowym na okres tak krótki jak 2-3 miesiące. Jest to wręcz kuriozalne myślenie, które może doprowadzić do uchwalenia ustawy wprowadzającej nie tylko zmiany legislacyjne, ale także uruchamiające cała procedurę wprowadzenia systemu fiskalnego, zwiększenie zakresu zadań aparatu urzędniczego (wzmożone zadania dla Urzędów Skarbowych), a przede wszystkim zmuszenie obywateli do chwilowego wyrobienia nawyku wypełniania nowych pism i załatwiania nowych formalności. W tym wypadku widać, że brak rozpatrywania wspólnych rozwiązań o charakterze ogólno-europejskim może pociągnąć za sobą olbrzymie koszty społeczne i finansowe. Dlaczego w tym wypadku nie zdecydować się na zlikwidowanie wątpliwej prawnie akcyzy w całości na okres w którym nie będzie rozwiązań obowiązujących cała Unię Europejską ?
Rozwiązania rocznego podatku od emisji spalin stosowane są już z powodzeniem w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Belgii. Celem w tamtejszych rozwiązaniach jest opata za użytkowanie pojazdu, a nie za jego zakup. Konsumenci nie muszą wnosić każdorazowo opłaty rejestracyjnej przy zmianie samochodu lub miejsca zamieszkania. Dlaczego wybrano nieprzygotowane rozwiązanie, które nijak ma się do propozycji, które przedstawia już Komisja Europejska ?
Stanowczo sprzeciwiamy się jako mieszkańcy Gniezna, miejsca w którym przemysł motoryzacyjny i handlowy są podstawą egzystencji dużej liczby społeczności lokalnej, stosowaniu prób zdarcia kolejnej daniny na rzecz załatania dziury budżetowej. Nie może stać się to kosztem osób zajmujących się importem samochodów, a co się z tym wiąże również zakładów blacharskich, lakierni samochodowych, zakładów naprawczych czy komisów samochodowych.
Niepewność w decyzjach Ministerstwa Finansów niech będzie zastąpiona stanowczym przyznaniem się do błędów związanych z wprowadzeniem akcyzy, a także konkretnymi krokami w kierunku jej zwrotu! Nie możemy czekać, aż skarci nas za to prawo unijne, ponieważ wtedy koszty odszkodowań i zwrotów będą znacznie wyższe. Według naszych informacji szykują się również kolejne podwyżki cen dla użytkowników korzystających z auto-gazu (podwyższenie akcyzy na jednej tonie). Może to doprowadzić do zachwiania się stosunku ceny gazu do ceny benzyny, a to w dalszej kolejności do spadku opłacalności przeróbki silników. Łatwo wywnioskować, że w takim przypadku dojdzie do trudnej sytuacji warsztatów samochodowych i zakładów instalacji gazowych. Część zakładów po prostu splajtuje.
Poruszamy ten temat właśnie dlatego, że głównym celem podatku ekologicznego ma być poprawa stanu środowiska naturalnego. Jednak to właśnie gaz jest paliwem bardziej przyjaznym środowisku. Z jednej strony chce się zatem walczyć o poprawę ekologii, a z drugiej stwarza warunku do podupadania środowiska. Czy jest to dwulicowość rozwiązań czy mydlenie oczu zwykłym Polakom ? W Polsce 70% badanych zauważa, że sprowadzanie starych samochodów sprzyja tworzeniu miejsc pracy w komisach i warsztatach samochodowych, dlaczego zatem elity, które obecnie sprawują wadzę w kraju wychodzą z rozwiązaniami przeciwko ludziom?
|
Łukasz Naczas (z lewej) i Maciej Wiczyński - sygnatariusze protestu. |
Wielu z nas, Polaków może pozwolić sobie po latach ciężkiej pracy, jedynie na kilkuletni samochód używany. Tego, którego stać na samochód za 70 tysięcy złotych raczej stać również na podatek, w różnej formie i wysokości. W tym kraju jednak proponuje się zwiększyć podatki dla najmniej zarabiających i oddalić im tym samym wizję posiadania własnego dobra, które w państwie demokratycznym powinno być podstawową wartością.
Mówimy stanowcze nie, dla tego typu praktyk, mówimy nie dla zabierania miejsc pracy nie tylko mieszkańcom Gniezna, ale także wielu innych polskich miejscowości. Proponujemy podjąć rozmowy ze środowiskiem na temat przywrócenia możliwości zawieszenia użytkowania pojazdu, zwrotu akcyzy czy czasowego wyrejestrowania, czyli instrumentów, które ułatwią funkcjonowanie rynku motoryzacyjnego. Używanie wielu kotwic budżetowych, Pani Minister Zyto Gilowska, nie pozwoli na to, aby statek zaczął płynąć!
Podpisali
Maciej Wiczyński - Przewodniczacy powiatowych struktur Federacji Młodych Socjaldemokratów
Łukasz Naczas - radny Rady Miasta Gniezna