Od wielu lat, w okresie większych opadów deszczu, w rejonie skrzyżowania ulic Wyszyńskiego, Żwirki i Wigury, Roosevelta i Sobieskiego tworzą się ogromne kałuże.Jedna z nich widoczna jest na załączonym zdjęciu, druga znajduje się zaraz za skrętem w prawo w ulicę Wyszyńskiego. Spod przejeżdżających tam samochodów pryskają fontanny wody na przechodniów. Kompletnie brak odpływów.
|
To skrzyżowanie podczas opadów najłatwiej pokonać kajakiem. |
Kałuża widoczna na zdjęciu sięga nieraz połowy jezdni. Odpowiedzialni za ten stan rzeczy (raczej nieodpowiedzialni) smacznie śpią, udają, że na ten temat nic nie wiedzą. Mam nadzieję, że "fakty24" zainteresują tych odpowiedzialnych i na tym skrzyżowaniu zostanie wykonana profesjonalna,dobrze działająca kanalizacja.
Pozdrawiam.
Wasz Czytelnik
OD REDAKCJI
Bardzo dziękuję za nadesłaną informację i zdjęcie.
Sprawą tych miejsc zajmowałem się nie raz. Również w latach ubiegłych. Urzędnicy odpowiedzialni za taki stan rzeczy (np. Jerzy Waleriańczyk, kierownik Referatu Utrzymania Dróg UM w Gnieźnie) bezradnie rozkładają ręce. Podobno odpływy nie są wystarczająco drożne (czego nie musi przecież stwierdzać fachowiec!).
A dlaczego niczego nie robi się by sytuację na tym skrzyżowaniu poprawić?
Zawsze chodziło o paranoiczne od lat ustalania odgórne czyja jest droga, czyje skrzyżowanie. Sam się już w tym pogubiłem ale - jeżeli dobrze pamiętam - teraz droga jest w gestii powiatu, a samo skrzyżowanie miasta. Wśród wielu nie zawsze jasnych wyjaśnień tych czy tamtych zarządców najczęściej dominowało jedno - nie ma pieniędzy. Ale będziemy dalej o tę kwestię pytali w UM i PRD jeżeli urzędnicy już nie śpią.
Pozdrawiam
Zbigniew Łuczak