Rozmiar: 7083 bajtów

Odwiedziny: 63002

(od 01.02.2004)

reklama
Historia
     << Wróć
Oblicze klęski - Drugi cios polskiego września
Autor: Bartosz Banduła
Nawet dziś niewielu zdaje sobie sprawę, że gwoździem do trumny kampanii wrześniowej była agresja Armii Czerwonej. Wielu ma żal do aliantów zachodnich. Nie udzielili oni w zasadzie żadnej pomocy wojskom polskim, wykrwawiającym się na pierwszym froncie II wojny światowej. Jednak tak naprawdę bardziej tragiczny w skutkach był 17 września.
Był ranek – 14 sierpnia 1939 roku, gdy świat obiegła sensacyjna, jak i zaskakująca wiadomość. Oto poprzedniego wieczoru minister spraw zagranicznych III Rzeczy Joachim Von Ribbentrop oraz sowiecki komisarz spraw zagranicznych Wiaczesław Mołotow podpisali pakt o nieagresji i dobrosąsiedzkich stosunkach(!). Dwa dotychczas wrogie ideologicznie obozy podpisały układ, który jeszcze w roku ’38 był nie do pomyślenia. Tuż po podpisaniu oficjalnego protokołu, Józef Stalin wzniósł toast: Wiemy, jak bardzo naród niemiecki kocha swojego Fuhrera. Wypijmy toast za jego zdrowie...
Zdezorientowani alianci nie przypuszczali nawet, że tajny załącznik do podpisanego układu zawierał mapę z podziałem Europy, od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne. Polskę przecinała granica wyznaczona wzdłuż rzek: San, Wisła, Narew. O dalszej egzystencji państwa polskiego obie strony miały zdecydować po zakończeniu działań militarnych, „w drodze przyjaznego porozumienia”. W tym momencie stało się jasne, że wybuch wojny jest nieunikniony. Jednocześnie polski rząd zdawał sobie sprawę, że z zaistniałej sytuacji, praktycznie nie ma wyjścia. Należy jednak zauważyć, iż przymierze niemiecko – radzieckie rodziło się niemal przez 20 lat...

Jarzmo Traktatu Wersalskiego

Podpisanie Traktatu Wersalskiego, który ostatecznie kończył zmagania na frontach I wojny światowej, Niemcy przyjęły jako klęskę i upokorzenie. Państwa Ententy (sojusznicy – zwycięzcy wojenni), postawiły Niemcom warunki tak „okrutne, jakich nigdy nie stawiano żadnemu państwu od czasów, kiedy Rzym podyktował pokój Kartaginie”. Tymi właśnie słowami cesarska delegacja oceniła podpisany układ o kapitulacji. Co dziwne, ostrzejszą notę w tej kwestii wystosował bolszewicki rząd, który oświadczył, iż traktat ten jest iście bandycki.
Sam Lenin już 21 grudnia 1920 roku wskazał kierunek polityki zagranicznej, której celem było zbliżenie z Niemcami na całej linii...
Od tej chwili rozpoczęła się intensywna współpraca. Jej efektem było całkowite pogwałcenie dotychczasowych ustaleń pokojowych, narzuconych Niemcom przez państwa zachodnie. Dzięki obustronnemu porozumieniu ekonomicznemu, Rzesza zyskała dostęp do tajnych poligonów wojskowych na terenie ZSRR. Tam niemieccy technicy mogli testować swoje konstrukcje, bez obawy o interwencje Francji czy Wielkiej Brytanii. Reichswehra, a później Wehrmacht (został utworzony w 1935 r.) mógł swobodnie ćwiczyć nową strategię wojny błyskawicznej. Rosjanie natomiast czerpali pełnymi garściami z osiągnięć niemieckiej techniki. Współpraca taka była więc korzystna nie tylko politycznie, ale także wojskowo. Kolejnym atutem była intensywna wymiana handlowa, która znacznie poprawiła koniunkturę gospodarczą obu krajów.
Rok 1922 przyniósł kolejny szok – układ podpisany w Rapallo pomiędzy Niemcami a ZSRR - zapewniał pełne uregulowanie stosunków między obu państwami, oraz nawiązanie współpracy ekonomicznej. Było to kolejne zaskoczenie dla nieświadomych zagrożenia państw zachodnich.

Polska musi zniknąć...

Rapallo było jedynie wstępem do tego, co miało się wydarzyć za niespełna 17 lat. Stosunki niemiecko – radzieckie ulegały ewolucji. Oba totalitarne reżimy, choć teoretycznie wrogie sobie pod każdym względem, coraz bardziej się zbliżały. Współpraca rozwijała się niemal we wszystkich sferach. Wymiana ekonomiczna pozwoliła odbudować Niemcom zniszczoną po wojnie gospodarkę. Związek Radziecki natomiast otrzymał zastrzyk tak niezbędnej nowoczesnej myśli technicznej. Pozwoliło mu to zreorganizować siły zbrojne. Dzięki temu już w 1935 roku Armia Czerwona stała się najpotężniejszą siłą militarną w Europie.
Przekonali się o tym w niedługim czasie Alianci. Właśnie w 1935 pod Kijowem, naczelne dowództwo Armii Czerwonej zorganizowało manewry wojskowe. Zaproszono na nie wojskowych akredytowanych przy ambasadach. To, co ukazało się widzom, przerosło ich najśmielsze oczekiwania. Desant kilkunastu tysięcy żołnierzy, którzy tuż po wylądowaniu byli gotowi do walki, wsparty i skoordynowany z działaniami wojsk pancernych, inżynieryjnych oraz artylerii, budził respekt. Jednocześnie był ostatecznym dowodem na charakter budowanej przez lata armii. Siła ta była przeznaczona tylko do jednego celu. Celem tym była inwazja na zachód Europy. Dla wszystkich stało się jasne, że kolejna wojna światowa jest nieunikniona, a jej wybuch to tylko kwestia czasu.
Również Niemcy nie marnowały czasu. Po dojściu do władzy Adolfa Hitlera (stało się to w 1933 roku) rozpoczęły jeszcze bardziej intensywne zbrojenia. Gwałcąc na całej linii ustalenia Traktatu Wersalskiego, który w zasadzie stał się tylko martwym zapisem. Gdy stało się jasne, że Niemcy są zainteresowane podpiciem Polski, jako ich naturalnego wroga, dyplomacja ZSRR przystąpiła do działania.
Już w 1938 roku, a zatem rok przed podpisaniem paktu Ribbentrop – Mołotow, radziecki ambasador Potemkin stwierdził, że nie widzi innego wyjścia, jak czwarty rozbiór Polski. W stwierdzeniu tym wtórował mu jeden z najwyższych dowódców niemieckich sił zbrojnych – generał Bodenschwatz, który w odezwie do swoich żołnierzy powiedział: były już trzy rozbiory Polski, zobaczycie czwarty!
Z wypowiedzi tych widać zatem jasno, że plan podziału terytorium Rzeczypospolitej nie był spontaniczny. Rodził się powoli, na biurkach polityków oraz na mapach strategów i dowódców wojskowych. Już niedługo, wrogie sobie ideologicznie reżimy, miały pokazać światu, że mogą współdziałać razem.

Tragedia września

1 września 1939 roku wybuchła wojna, inna niż wszystkie toczone do tej pory. Armia niemiecka, wykorzystując nową doktrynę wojny błyskawicznej, posuwała się w nieznanym dotąd tempie w głąb państwa polskiego. Pomimo ogromnych strat, wojsko polskie nadal posiadało dobrze wyszkolone jednostki o wysokim morale. Mogły one stawić czoło Wehrmachtowi. Stacjonowały na Kresach Wschodnich.Według wielu historyków były to najlepsze dewizje, jakie posiadała II Rzeczpospolita. Niestety większość z nich nie zdążyła... 17 września na teren Polski wkroczyła armia radziecka. Zdezorientowany rząd oraz naczelne dowództwo z marszałkiem Rydzem – Śmigłym na czele, nakazało wojskom odwrót na Węgry lub do Rumunii. Ogromnym błędem był wydany przez Śmigłego zakaz walki z Sowietami. Rozkaz ten spowodował, iż wiele oddziałów dostało się do niewoli, zostało rozbrojonych. Oficerowie zostali od razu aresztowani oraz zesłani do obozów. Większość z nich zginęła rozstrzelana w lasach Katynia.
Atak Armii Czerwonej był gwoździem do trumny walczącej Polski. Kraj, który przez niemal 3 tygodnie w osamotnieni stawiał czoła niemieckiej agresji, został zaatakowany przez sąsiada, z którym łączyły go układy o nieagresji i sąsiedzkich stosunkach. Polska armia nie była już w stanie walczyć z dwoma przeciwnikami. Żaden ze scenariuszy przygotowanych przez Generalny Inspektorat Sił Zbrojnych nie przewidywał takiej sytuacji. Niestety, po raz kolejny Polska została sama, a 17 września przybliżył oblicze klęski.
<< Wróć      ^ Do góry
Napisz do redakcji Wróć na strone głównš Zobacz skład redakcji...
Oceń swój stosunek do służby wojskowej
Dla twardzieli - jestem na tak
Meksykańska fala mnie nie kręci
Obojętny
Raczej nie - bardziej strata czasu niż obowiązek
Zdecydowanie powinno się znieść!


> Zobacz wyniki <

Masz pomysł na ciekawy artykuł?
Ale nie wiesz jak go napisać... chętnie pomożemy. Prześlij na adres e-mail redakcji swoje sugestie i pomysły. Najciekawsze z pewnością zostaną wykorzystane.

Praktyka studencka w Multis Multum.
Zamiast lizać znaczki na praktyce w banku lub urzędzie, podejmij praktykę w redakcji "Multis Multum". Oferujemy Ci zdobycie doświadczenia w przyjaznej atmosferze. Zgłoszenia należy kierować na adres: multis@wszib.edu.pl.

REDAKCJA
Redakcja Magazynu Kulturalno - Studenckiego
"Multis Multum"
ul.Armii Krajowej 4
30-150 Kraków
multis@wszib.edu.pl www.multis.wszib.edu.pl

WYDAWCA
Wyższa Szkoła Zarządzania i Bankowości w Krakowie ul.Armii Krajowej 4
30-150 Kraków
wszib@wszib.edu.pl www.wszib.edu.pl

.:: webmaster ::.