Niebezpieczny błąd Wojciecha Sadurskiego


Poniższy post jest odpowiedzią na tekst p. Sadurskiego, który wisiał na SG 31 godzin. Moja wypowiedź składa się z dwóch części. Pierwsza jest bardziej teoretyczna, druga szczegółowo egzemplifikuje tezę zawartą w tytule i falsyfikuje twierdzenia autora o rzekomym braku przesłanek do twierdzenia o pedofilskich skłonnościach homoseksualistów.


Część I:     Religia a szkoła. Wolność wypowiedzi i paradoksy liberalizmu

W ostatnim swoim poście „Zwabić księdza” (jakiego tytułu filmu grozy jest to trawestacja; bo jeżeli dokumentu „Zabić księdza”, to nie jest to zbyt smaczne) autor pisze na wstępie (http://wojciechsadurski.salon24.pl/69671,index.html):

We wczorajszym 'Warto Rozmawiać' wystąpił na początku ksiądz ze Szczecina, któremu niektórzy uczniowie zarzucają, że w czasie lekcji religii wyraził m.in. opinię, że (1) homoseksualiści nie mogą być dobrymi chrześcijanami, że (2) ich miejsce jest w zakładach psychiatrycznych, a dziewczynę, która oponowała przeciw takim stwierdzeniom, wezwał do (3) opisu aktu płciowego homoseksualnego. To wszystko opublikowała Gazeta Wyborcza, a sam ksiądz całkowicie wypierał się użycia drugiego i trzeciego argumentu (co do pierwszego - nie mam osobiście obiekcji, bo każdemu wyznawcy jakiejś religii wolno wyrażać własne poglady o tym, co jest w świetle tej religii „grzechem” i kto się kwalifikuje jako dobry wyznawca, a ocena tego należy do władz danej grupy wyznaniowej)”.

Jako preludium do zanegowania najważniejszego wątku w tym poście profesora – chodzi o relacje homoseksualizmu i pedofilii - odniosę się najpierw do tych jego słów: „co do pierwszego - nie mam osobiście obiekcji, bo każdemu wyznawcy jakiejś religii wolno wyrażać własne poglady o tym, co jest w świetle tej religii 'grzechem' i kto się kwalifikuje jako dobry wyznawca, a ocena tego należy do władz danej grupy wyznaniowej”.

Zdefiniowanie przez „wyznawcę jakiejś religii”, czym jest grzech, może być nie do przyjęcia dla ludzi jej niewyznających (a nawet dla jej wyznawców). I to ze względu na sposób (formę) i z uwagi na treść definiowania, i z uwagi na miejsce i okoliczności, w jakich owo definiowanie się dokonuje. Definiowanie bowiem publiczne jest formą propagacji. Każda wypowiedź nie do poduszki, ale do audytorium, ma w sobie komponent agitacyjny (zwłaszcza, choć nie tylko, wtedy gdy wygłasza ją osoba zaanagażowana w jakąś religię, obyczajowość czy wizję świata). Mało tego. Nie tylko akcja werbalna ma takie cechy. Jeżeli na ważnym i prestiżowym przyjęciu pojawiam się w jaskrawo różowym, błyszczącym krawacie, to zawiązałem pod szyją właśnie ten, bo ten uważam za najpiękniejszy – za najlepszy. Odrzuciłem możliwość założenia krawata o innym kolorze czy innej fakturze. Silnie zdefiniowałem swoje preferencje estetyczne i tak zdefiniowany pojawiam się wśród ludzi. Jaki tu kryje się przekaz dla patrzących na mnie? „Paliwoda uważa, że różowe, lśniące krawaty są lepsze od innych. Paliwoda więc kewstionuje tym samym wartość estetyczną krawatów czarnych, brązowych, wielobarwnych etc. Paliwoda dokonuje pozawerbalnego, pośrednią drogą realizowanego – być może bezwiednie, ale to nie zmienia istoty problemu – wykluczenia preferencji odmiennych”. Myślenie liberalne Wojciecha Sadurskiego jest rozdarte immanentną sprzecznością. Z jednej strony liberałowie – np. Nozick, Friedman – głoszą postulat społeczeństwa maksymalnie zróżnicowanego, z drugiej – nie znoszą mocnych tożsamości i ich manifestacji, oskarżając ich autorów o dyskryminowanie i wykluczanie odmiennych postaw czy preferencji.

Powyższa sytuacja jest – rzecz prosta – konstrukcją retoryczną. Nie zabijamy się ani nie kłócimy o kolory krawatów. To jest sprawa błaha. Z reguły jednak prezentacja ma immanentnie wkomponowane elementy manifestacji (łac. manifestus = m.in. „jawnie coś okazujący”, „wyraźnie wskazujący”), propagandy i agitacji. Zjawiska te występują w sposób nieuchronny. Zwykle nie zdajemy sobie z nich sprawy. Zaczynamy dostrzegać je wtedy, gdy chodzi o sprawy poważniejsze: religię, skłonności obyczajowe, poglądy na politykę, wymiar sprawiedliwości. Wtedy okazywanie – choćby poprzez publiczne definiowanie (= mówienie, czym są) – własnych mocnych tożsamości może być odbierane przez otoczenie jako forma agresji oraz chęć narzucenia swojej i wykluczenia innych opcji. Czy może być całkowicie neutralny – tj. pozbawiony cech agitacyjnych - wykład na temat poglądów A.S. Crowleya czy A.S. LaVeya, gdy mówcą jest aktywny satanista? Czy może być wyzuty z cech agitacyjnych nawet wtedy, gdy wygłasza go osoba niezaangażowana w ruch satanistyczny, mająca do sprawy bezemocjonalny stosunek? Nawet maksymalnie bezstronny przekaz informacji ma cechy agitacyjne, ingerując w świadomość odbiorcy komunikatu. Dzieje się tak choćby przez to, że stan wiedzy odbiorcy komunikatu – albo inaczej: zasób magazynowanych w jego pamięci informacji – ulega poszerzeniu. Sugestywna odpowiedź na pytanie, czym są whadłowce kosmiczne (pytanie, czym jest X, jest na ogół żadaniem podania definicji, czyli istotnych cech przedmiotu bądź zjawiska, bez których ów przedmiot bądź zjawisko utraciłyby swoje cechy decydujące o ich tożsamości; bez nich – nawet przy zachowaniu wszystkich innych cech – odrzutowiec przestaje być odrzutowcem, a żyrafa żyrafą), potrafi natchnąć słuchaczy – zwłaszcza młodych – myślą, aby zostać kosmonautą.

Kwestionuję więc stwierdzenie WS, iż „każdemu wyznawcy jakiejś religii wolno wyrażać własne poglądy o tym, co jest w świetle tej religii '„grzechem' i kto się kwalifikuje jako dobry wyznawca”.

Nie każdemu wyznawcy, nie każdej religii i nie w każdych okolicznościach. Szerzej, kwestionuję pogląd, że każdy może publicznie wypowiedzieć (zdefiniować) wszystko, w co wierzy, co wydaje mu się prawdziwe, co mu się podoba. Taki liberalny postulat leży u podstaw abolicji dla szczecińskiego księdza w zakresie zarzutu 1. Abolicjonizuje on w tym zakresie księdza, ale dopuszcza do głosu poglądy, o których ja sądzę, że są szkodliwe i powinno się przeciwdziałać ich prezentacji. Nie chcę, aby którykolwiek pedofil czy satanista definiował w szkole czy w masowych mediach swój „dekalog”.

Stosując tę strategię prof. Sadurski zwalnia siebie z konieczności stanowienia kryteriów jedne wypowiedzi dopuszczających, inne dyskryminujących. Skąd owe kryteria czerpać? - zapyta bowiem WS. I tu już mamy dobrze znany dyskurs epistemologiczny, ciągnący się od tysiącleci.

Powiedziałbym tak. Problem tu występujący jest analogiczny, jak w przypadku kwestii uprawnień sądów ocennych do miana zdań w sensie logicznym (przypisywalność wartości logicznej: prawda, fałsz). Od czasów Davida Hume'a wśród znakomitej większości filozofów przyjmuje się, że sądy ocenne nie mają wartości logicznej, a są jedynie ekspresją psychologicznych uwarunkowań i preferencji podmiotu oceniającego. Ale czy zdanie: „To jest dobra szczotka” - niewątpliwie zdanie ocenne – nie jest ani prawdziwe, ani fałszywe? Jeżeli szczotka błyskawicznie gubi włosie albo nie zbiera zanieczyszczeń z czyszczonej powierzchni, każdy z nas powie, że jest to zła szczotka (zwykle ujmuje się to bardziej kolokwialnie). Jednak w przypadku przedmiotów mających spełniać w określony sposób określone funkcje ich ocenność nie jest wyłączona spod kategorii prawda-fałsz. Istnieje bowiem przyjęty i empirycznie sprawdzalny kanon kryteriów, które pozwalają stwierdzić, czy dana rzecz spełnia nałożone na nią fabryczne standardy.

Natomiast zdanie: „To jest dobry człowiek” nie ma podlegać weryfikacji ani falsyfikacji, nie ma bowiem powszechnie do tego uznanych standardów wytworzonych na drodze empirycznej, które określałyby jednoznacznie, jakie „funkcje” miałby spełniać dobry człowiek. Innymi słowy, jak miałby się zachowywać i jakie życiowe cele realizować. Twierdzi się, że określenie takich standardów jest niemożliwe, przywołując w tym miejscu przykłady zróżnicowanych norm z innych kultur bądź czasów oraz wskazując na brak metody ufundowania jakiegokolwiek tego typu zestawu standardów (wartości moralnych i estetycznych, zbioru nakazów i zakazów) na niewzruszalnej przez rozwój społeczeństwa podstawie.

W tej kwestii mam opinię skrajnie odmienną. Zasobnik standardów zaczął być opróżniany już w momencie pojawienia się demokracji ateńskiej, a wraz z nią relatywizmu sofistów. Nie bez powodu współcześni myśliciele, tacy jak Lyotard, wysławiają sofistów pod niebiosa (a u nas niezastąpiona w takich razach p. prof. Szyszkowska). Z czasem areligijna myśl humanistyczna przyjęła jako pewnik, iż żadnych godnych tego miana standardów - wzorców dla działania człowieka - nie ma. Ale czy którykolwiek z postmodernistów ośmieliłby się powiedzieć, że palenie ludzi w obozowych krematoriach nie jest moralnym złem? Jeżeli ktoś mnie pyta: „Skoroś pan taki mądry, to powiedz Pan, skąd Pan wiesz, że to pan masz rację?”. Odpowiadam: swoją pewność czerpię z tego samego źródła, z którego fundamenty dla sądów potępiających ludobójstwo czerpią postmoderniści – ze wskazań tkwiącej w nich i we mnie nieśmiertelnej duszy. Tyle że prof. WS i postmoderna inaczej to źródło nazywają. Bez jego istnienia ich sądy byłyby nieprawomocne – tzn. można by im postawić zarzut, że są wyssane z palca – i obłudne. Ale ja, że są wyssane z palca, nie mogę twierdzić, a że bywają skutkiem obłudy albo ignorancji (u słabiej niż prof. WS wykształconych podmiotów) – tak twierdzę stanowczo.

Co do zarzutów 2. i 3., o których wspomina Wojciech Sadurski, zgadzam się, że decyduje tutaj stan fatyczny, czyli prawda o zachowaniu księdza (a więc jednak prawdę, zdaniem WS, ustalić można!). Jeżeli tak postąpił, należy księdza potępić, jeżeli nie, „Gazeta Wyborcza” powinna go przeprosić. Problemem tutaj jest co innego. WS pisze: „kwestia bardzo ważna i w pewnym sensie precedensowa: jak daleko księża, mający swoje już ugruntowane miejsce w publicznym systemie edukacyjnym w Polsce, mogą posunąć się w wyrażaniu poglądów wobec młodzieży, mogących istotnie podważyć inne wychowawcze założenia systemu edukacyjnego w ogólności, takie jak wychowanie w toleracji”.

Po pierwsze, sprawa wcale nie jest precedensowa, bo od lat „GW” i inne postępowe i tolerancjonistyczne media trąbią o każdym najdrobniejszym przypadku nagannego, ich zdaniem, zachowania katechetów.

Po drugie, dlaczego akurat w przypadku księży mamy być tak szczególnie czuli na granice, do których mogą się oni posunąć w wyrażaniu poglądów (tak, aby nie zanegować ideologii tolerancji, którą indoktrynowana jest młodzież w systemie małpującym najgorsze wzorce zachodnie). Równie dobrze może to zrobić nauczycielka polskiego czy nauczyciel historii (a także pedagodzy od innych przedmiotów).

W istocie wątpliwość WS ma charakter fundamentalny i nie jest związana ze sprawą szczecińską. Chodzi o to, jak pogodzić nauczanie religii ze światopoglądem technokratyczno-scjentystycznym, który – jak obecnie minister Hall, planująca wycofać ze szkół dzieła Sienkiewicza i bestialsko okroić Gombrowicza (jakoś nie słyszę tu głosu protestu WS – co innego, gdyby ministrem wciąż był p. Giertych) - produkować ma półinteligentów „fachowców”. Androidy pozbawione świadomości historycznej, umiejętności posługiwania się polszczyzną, wrażliwości na urok wielkich dzieł literackich, zdolności logicznego myślenia. Taka szkoła wytwarza śrubki do technokratycznej machiny produkującej dobra konsumpcyjne, którymi zapcha się mózgi i usta ludzi manipulowanych i ogłupianych przez liberalną lewicę.

W reakcji na wątpliwości dotyczące relacji religia-postępowe wychowanie, potwierdzam obawy profesora. Dziedziny te są w całkowitej sprzeczności. Ideologia tolerancji to prosty zabieg wymóżdżający. Nakazuje ona akceptować – akceptować właśnie, a nie tylko tolerować (znosić niechętnie); dlatego ideolodzy lewicy powinni mówić o akceptacjonizmie, a nie o tolerancji (nawet pojęcia „tolerancja” nie pojęli) – wszystko oprócz krótkiej listy wyjątków. Jest ona krótka, aby każdy wykształciuch szeregowy mógł ją łatwo zapamiętać. Zapełnia ją kilka zjawisk arbitralnie wybranych i poddanych redefinicji: „faszyzm”, „rasizm”, „ksenofobia”, „antysemityzm bez Żydów” i „nietolerancja”. Z taką quasi-aksjologią katolicyzm nie ma nic wspólnego.

Profesor Sadurski zapętlił się. W jednym miejscu przyzwala katechetom na swobodne definiowanie grzechu podług ich jego rozumienia (czym w istocie daje przyzwolenie na głoszenie doktryny katolickiej w szkołach), w innym dopatruje się właśnie w katechezie zagrożeń dla tworzącego się na wzór zachodni systemu edukacji – i bardzo słusznie! Systemu, który oprócz indoktrynacji i ogłupiania młodzieży, ma tę samą wadę, co cała ideologia liberalna. Z jednej strony apoteozuje „wielokulturowość”, ośmiesza polską tradycję narodową i polską politykę historyczną (por. mój tekst na ten temat w bieżącym numerze „GP”) oraz wychwala różnorodność, z drugiej – zakazuje manifestowania mocnych tożsamości. Dobry postępowiec to taki, który w kółko powtarza, że – owszem – ma jakieś poglądy w danej sprawie, ale wie, że nie mogą one rościć sobie prawa do pewności. Jego poglądy są jak modele wyjaśniania w naukach empirycznych: instrumentami tymczasowo tłumaczącymi świat, ale wkrótce z pewnością zostaną zastąpione przez inne. I jeszcze: jak można wierzyć w „prawdy” własnej kultury i równocześnie uznawać, że równie uprawniona jest wiara mojego sąsiada w coś dokładnie odwrotnego. To już nie jest nawet obłudny/ignorancki akceptacjonizm. To jest schizofrenia.

Część II: Homoseksualizm a pedofilia

Czy istnieje związek między homoseksualizmem a pedofilią? Wojciech Sadurski pisze: „Przy okazji tego programu po raz pierwszy mogłem wreszcie zobaczyć legendarnego pastora szwedzkiego Ake Greene’a - o którym od wielu lat już słyszę od publicystów takich jak Tomasz Terllikowski, Piotr Semka i inni. Ake Greene, gdyby nie istniał, musiałby być wymyślony, bo jest to wspaniały przykład na prześladowanie chrześcijan we współczesnej Europie (obok Rocco Butiglione, którego prześladowanie polegało na niezostaniu komisarzem Unii Europejskiej). O Ake Greene’ie słyszę od lat: oto ksiądz (co prawda nie katolicki, ale przynajmniej chrześcijański), który o mało nie poszedł do więzienia za głoszenie w czasie kazania poglądow anty-homoseksualnych. (...) Otóż wczoraj dowiedziałem się z najlepszego źrodla - a mianowicie od Pastora Ake Greene’a - o co tak naprawdę poszlo. Trochę półgębkiem, ale jednoznacznie, pastor wyznał, iż w swym kazaniu zwrócił był m.in. uwagę na zwiazek miedzy homoseksualizmem a pedofilią. (...) kroki prawne podjęte w Szwecji przeciw pastorowi, nie wynikały z jego negatywnej opinii o homoseksualiźmie ani z uznawania homoseksualizmu za grzech - ale z publicznego postawienia grupie, wyróżnionej w oparciu o orientację homoseksualną, zarzutu skłonności przestępczych. Bo powiedzmy to bardzo jasno: pedofilia jest jedną za najobrzydliwszych zbrodni. Zarzucanie grupie ludzi, mających określoną orientację seksualną (co do której zresztą zapewne nie podjęli całkiem wolnego wyboru), że są specjalnie podatni na popełnianie tej zbrodni - jest obrzydliwe, jeśli nie ma ku temu empirycznych uzasadnień. A nie ma żadnych statystyk, które wskazywałyby na to, że wśród homoseksualistów odsetek zbrodniarzy-pedofilów jest wyższy, niż wśród heteroseksualistow. (A gdyby nawet była taka statystyczna prawidłowość - choć nie ma! - to i tak takie publiczne stwierdzenie byłoby szkalujące względem indywidualnych homoseksualistów, którzy w swej ogromnej większości z pedofilią nie mają nic wspólnego)”

Dwie sprawy. Jedna to kwestia przesłanek do twierdzenia, że istnieje (i to bardzo wyraźny) związek między homoseksualizmem a pedofilią. Druga – czy konstatując taki związek, dokonuje się obrzydliwego zniesławienia tych homoseksualistów, którzy pedofilami nie są.

Najpierw sprawa druga. Gdyby przyjąć punkt widzenia WS, należałoby – i tak się w USA i UE czyni, ze zmiennym szczęściem – w pierwszym rzędzie nałożyć cenzuralny kaganiec naukowcom, którzy tę zależność badają i ujawniają. Mówienie zaś o tym publicznie także przez nie-naukowców nie tylko nie jest „obrzydliwe”, ale jest wręcz konieczne. Jeżeli w danej grupie społecznej występuje kilka-kilkanaście razy większa skłonność do przestępstwa niż przeciętnie, to takie dane powinny być opinii publicznej znane. Czy gdyby 99 proc. homoseksualistów było pedofilami, WS rozumowałby podobnie (powołując się przy tym na jednego sprawiedliwego z Biblii)?


Kwestia pierwsza. Dysponują w domu gigantycznym archiwum dokumentującym ewidentny związek homoseksualizmu i pedofilii. Nie mogę teraz przedstawić nawet jego znaczącej części, nie ma bowiem na to miejsca i czasu. A więc tylko niektóre dane. Warto szczególną uwagę zwrócić na niebywale intensywną propagandę propedofilską w wielkich mediach homoseksualnych. Niemal 100 proc. głosów za legalizacją pedofilii (lub w innym brzmieniu: radykalnego obniżenia granicy wieku dzieci, z którymi wolno uprawiać seks), które szerzą się na Zachodzie w zastraszającym tempie, pochodzi ze środowisk homoseksualnych (co nie znaczy, że pedofile heteroseksualni nie chcieliby tego samego; jednak nie tworzą oni tak zwartego i potężnego lobby, jak pedofile homoseksualni, nie dysponują własnymi mediami).

1. David Thorstad z NAMBLA (North American Man/Boy Love Association; jedna z najbardziej wpływowych międzynarodowych organizacji gejowskich; Thorstad był wówczas jej rzecznikiem prasowym) – w przemówieniu z 1998 roku - opisał długie, silne związki i wzajemne przenikanie się ruchu gejowskiego i pedofilskiego, po czym stwierdził: „Pederasty is the main form that male homosexuality has acquired throughout Western civilization. Pederasty is inseparable from the high points of Western culture – ancient Greece and the Renaissance. Pederasty, like homosexuality, has existed, and exists, in all societies that have ever been studied. Homoeroticism is a ubiquitous feature of human experience, as even efforts to repress it confirm. Men and youths have always been attracted to each other, and, like homosexuality in general, their love is irrepressible. It will continue to find its way to expression despite all the efforts to suppress and demonize it”.

2. W.D. Erickson - „Behavior Patterns of Child Molesters”, 17 Archives of Sexual Behavior, 77, 83 (1988) – podaje w tym względzie rekordowe dane: aż 86 proc. pedofilów określa siebie jako homoseksualistów lub biseksualistów.

Na ten temat polecam:

http://www.familyresearchinst.org/fri_edupamphlet2.html

http://www.emaso.org/pl-polish/pl-2-left/pl-2-3.htm

http://www.narth.com/docs/moreonped.html

oraz:

1. The Journal of Homosexuality, "Male Intergenerational Intimacy: Historical, Socio-Psychological, and Legal Perspectives," vol. 20, Nos. 1&2, 1990.

2. Rind, Bruce, Tromovitch, Philip, and Bauserman, Robert. (Temple U. Dept. of Psychology, Phila., PA)., A Meta-analytic Examination of Assumed Properties of Child Sexual Abuse Using College Samples. Psychological Bulletin, 1998 (July), vol. 124 (1), 22-53.

3. Pedophilia Not Always a Disorder? NARTH Bulletin, April 1995, page 1.

4. Satinover, Jeffrey (1996). Homosexuality and the Politics of Truth. Grand Rapids, MI: Baker Books. P. 43.

5. Hooker, Evelyn, The Adjustment of the Male Overt Homosexual, Journal of Projective Techniques, 1957, 21, 1831.

6. Interview: John Money. PAIDIKA: The Journal of Paedophilia, Spring 1991, vol. 2, no. 3, p. 5.

7. Satinover, Jeffrey (1996). Homosexuality and the Politics of Truth. Grand Rapids, MI: Baker Books, p. 63.

8. Freund, K. and R. I. Watson, The Proportions of Heterosexual and Homosexual Pedophiles Among Sex Offenders Against Children: An Exploratory Study, Journal of Sex and Marital Therapy 18 (Spring 1992): 3443.

9. K. Freund et al., Pedophilia and Heterosexuality vs. Homosexuality, Journal of Sex and Marital Therapy 10 (Fall 1984): 197.

10. Freund, K. and R. I. Watson, The Proportions of Heterosexual and Homosexual Pedophiles Among Sex Offenders Against Children: An Exploratory Study, Journal of Sex and Marital Therapy 18 (Spring 1992): 3443.

11. Schmidt, Thomas (1995). Straight and Narrow? Compassion and Clarity in the Homosexuality Debate. Downers Grove, Ill.: Intervarsity Press, p. 114.

12. Byrd, A. Dean. Integrating Treatment of Unwanted Male Homosexual Attr s: Clinical Interventions. Paper presented at the NARTH Annual Conference, October 23, 1998, Los Angeles, Ca.

13. Dickson, Gregory, An Empirical Study of the MotherSon Dyad in Relation to the Development of Adult Male Homosexuality: An Object Relations Perspective, doctoral dissertation available through UMI, 300North Zeeb Road, Ann Arbor, MI 48106-1346.

14. Siegel, J., Sorenson, S., Golding, J., Burnam, J., Stein, J., The prevalence of childhood sexual assault: the Los Angeles epidemiological catchment area project. American Journal of Epidemiology 126,6:1141.

15. Dickson, Gregory, An Empirical Study of the MotherSon Dyad in Relation to the Development of Adult Male Homosexuality: An Object Relations Perspective, 1998.

16. "Be Yourself: Questions and Answers for Gay, Lesbian and Bisexual Youth," published by Parents and Friends of Lesbians and Gays, 1101 14th Street, N.W., Suite 1030, Washington, DC 20005.

17. " Group Forms in Seattle," by Eleanor Durham, Parents and Teachers for Responsible Schools, P.O. Box 28519, Seattle, Washington 98118-8519, from the NARTH Bulletin, April 1998, p. 11.

18. Van den Aardweg, Gerard, (The Netherlands), private correspondence to NARTH, October 26, 1998.


19. Finkelhor, David, et al (1986). A Sourcebook on Child Sexual Abuse. Newbury Park, CA: Sage Publications.


20. Beitchman, J., Zucker, K., Hood, J., DaCosta, G., Akman, D. (1991) A Review of the Short-Term Effects of Child Sexual Abuse. Child Abuse and Neglect 15:537-556.

21. Rekers, George (1995). Handbook of Child and Adolescent Sexual Problems. N.Y.: Lexington Books, p. 158.

22. Doll, L., Joy, D., Bartholow, B., Harrison, J., Bolan, G., Douglas, J., Saltzman, L., Moss, P., Delgado, W. (1992), Self-reported childhood and adolescent sexual abuse among adult homosexual and bisexual men. Child Abuse and Neglect 16:825-864.

23. Engel, B. (1982) The Right to Innocence. Los Angeles, CA: Jeremy P. Tarcher, p. 193.

24. Finkelhor, David, "Response to Bauserman," Journal of Homosexuality, vol. 20, Nos. 1&2, 1990, pp. 314-315.

Proszę także zerknąć tutaj: http://www.emaso.org/pl-polish/pl-2-left/pl-2-7-ref.htm#type-2 !!! (tekst zawiera odsyłacze do kilkudziesięciu  źródeł).

3. Wypowiedzi na rzecz legalizacji pedofilii

Kate Millet - radykalna feministka, marksistka, w wywiadzie z roku 1980, przedrukowanym później w "The Age Taboo" - opublikowanym przez homoseksualne wydawnictwo z Bostonu -twierdzi: „Jednym z kluczowych praw dzieci jest prawo do ekspresji seksualnej, głównie między sobą, ale również z dorosłymi. A więc wolność seksualna dzieci jest ważną częścią rewolucji seksualnej”.

Kevin Bishop – aktywsta pedofilsko-homoseksualny, promuje NAMBLA w Afryce Płd. Otwarcie mówi o powiązaniach homoseksualizm-pedofilia: „Scratch the average homosexual nad you will find a pedophile” (w wywiadzie dla "Electronic Mail and Guardian", czerwiec 1997 r.); jego poglądy wpisują się w ogólnoświatowy trend walki o „wolność seksualną” dla dzieci. Prowadzi on  „krucjatę” na rzecz zniesienia legalnych limitów wieku, twierdzi, że dzieci należy uczyć związków miłosnych we wczesnym wieku i dawać im prawo do podejmowania decyzji o współżyciu, popiera kazirodztwo – twierdzi, że seks z rodzicami to najlepszy sposób na inicjację, bo jest mniej „przerażający, a emocjonalna intymność bardziej komfortowa”; zgadza się z NAMBLA, że kolejny krok to walka z „seksualną dyskryminacją ze względu na wiek”.

Jim Kepner – założyciel Gejowskich i Lesbijskich Archiwów w LA: „Pedofile są częściej ofiarami niż krzywdzicielami”:

We shall sodomize your sons, emblems of your feeble masculinity, of your shallow dreams and vulgar lies. We shall seduce them in your schools, in your dormitories, in your gymnasiums, in your locker rooms, in your sports arenas, in your seminaries, in your youth groups, … wherever men are with men together. Your sons shall become our minions and do our bidding. They will be recast in our image. They will come to crave and adore us.” (...) All churches who condemn us will be closed. Our holy gods are handsome young men. … We shall be victorious because we are fueled with the ferocious bitterness of the oppressed …” - Michael Swift, "Boston Gay Community News", Feb. 15-21, 1987.

W ciągu ostatnich 20-30 lat aktywiści gejowscy wyprodukowali masę artykułów, prac i tekstów, w których twierdzą, że seks z dziećmi nie jest dla dzieci krzywdzący. Artykuły zawierające takie tezy pojawiają się w pismach gejowskich oraz prohomoseksualnych pismach naukowych jak  "The Advocate", "The Journal of Homosexuality", "The Journal of Sex Research", "Archives of Sexual Behavior", "The International Journal of Medicine and Law".

W 1972 roku David Thorstad jasno określił cele swojej organizacji: „ostatecznym celem ruchu wyzwolenia gejowskiego jest osiągnięcie wolności seksualnej dla wszystkich, nie tylko praw dla lesbijek i gejów, ale również wolności ekspresji seksualnej dla młodych ludzi i dzieci”.

W 1982 roku Międzynarodowy Instytut Homofilii głosował za poparciem projektu obniżenienia wieku przyzwolenia na kontakty seksualne na moment pierwszej miesiączki u dziewcząt i pierwszego wytrysku u chłopców.

Intl Lesbian & Gay Association prowadziła warsztaty o pedofilii i wydawała oświadczenia nawołujące do obalenia limitów wieku na przyzwolenie na stosunek homoseksualny.


4. Międzynarodowe Stowarzyszenie Lesbijek i Gejów (International Lesbian and Gay Association, ILGA)

- założone w 1978 roku jako IGA (International Gay Association), od 1986 ILGA

- ma dziś ponad 400 organizacji członkowskich

- jedną z organizacji założycielskich ILGA było NAMBLA

- działacze NAMBLA uczestniczyli w tworzeniu konstytucji ILGA

- działacze NAMBLA uczestniczyli w tworzeniu oficjalnych stanowisk ILGA w kwestii "praw seksualnych młodzieży"

- NAMBLA była członkiem ILGA przez prawie 10 lat (1985-1994)

- Edgar Vasquez, Departament Stanu USA: "Stany Zjednoczone pozostają zaniepokojone wspieraniem pedofilii i uważamy, że ILGA musi ustalić weryfikowalną procedurę, zapewniającą, że ani ona, ani żadna z jej organizacji członkowskich nie promuje ani nie popiera pedofilii".

- Rezolucja ILGA "O wieku ochronnym i prawach dzieci" z 1985 roku głosi:

"młodzi ludzie mają prawo do seksualnego i społecznego samostanowienia, a prawa limitujące wiek legalnego przyzwolenia na stosunek seksualny służą często opresji, a nie ochronie".

- Warszawski Ruch Homoseksualny był pierwszą polską organizacją, która wstąpiła do ILGA w 1987 r. Do ILGA należą obecnie:  Kampania Przeciw Homofobii, Lambda Warszawa, Fundacja Równości oraz krakowska Fundacja Kultura dla Tolerancji.

Co na to wszystko prof. Sadurski? Trzeba wiedzieć, co się mówi i pisze, Panie Profesorze. W przeciwnym razie ściągnie Pan wiele nieszczęść na głowy polskich rodzin, bezwiednie popierając ohydne działania wielu organizacji homoseksualnych i pedofilskich!

 

komentarze (108)SkomentujJeżeli na tej stronie widzisz błąd, .
  1. Autor, zapętlenie u intelektualistów to typowy sposob na funkcjonowanie

    Gdyby prof. WS był typowym inteligentem* to jego wypowiedzi byłyby jednoznaczne czyli albo za albo przeciw. A POnieważ tenże pan prof. jest chyba ? tyPOwym, modelowym wręcz intelektualistą* stąd taka ambiwalentna POkrętność! To normalne dla nadwiślańskiej i nie tylko POprawności. Czy wyobraża pan sobie sytuację, że prof. europejskiego uniwersytetu ma poglądy wyraziste i jednoznaczne a szczególnie w takiej kwestii jak homoseksualizm! Nie ma takiej siły!ani mocy! Europejskie universitas nie poszukują ani nie potrzebują takich profesorów choćby w rodzaju prof. Krasnodębskiego! One zatrudniają raczej tylko POprawnych!
    Wysokozorganizowana hipokryzja europejska wymaga zdialektyzowanych profesorów!
    pozdr
    p.s.
    *odróżniam i rożróżniam inteligenta od intelektualisty!

  2. Pawel Paliwoda

    prosilem o podjecie tematu legalnej pedofilii w Niemczech w rodzinach zastepczych
    (legalna jezeli odbywa sie za przyzwoleniem podopiecznego dziecka)

    Omijanie paskudnego problemu ktory jest usadowiony w Niemczech i byc moze w innych krajach eurpopejskich uwazam za niepowazne, skoro pan ten temat probuje potraktowac powaznie.

    Legalna pedofilia w rodzinach zastepczych w panstwach Europejskich powinna byc byc chyba wyzwaniem dla osob takich jek pan , potepiajacych pedofilie.

    Skoro pedofilia w rodzinach adopcyjnych jest karalna a w rodzinach zastepczych nie to jest to chyba warte przemyslenia i przedyskutowania a nie tylko omijania problemu niezaleznie czy w Niemczech czy w Polsce bo to EU.

    Z powazaniem

  3. @Miroslaw Kraszewski

    Rozumiem wagę Pańskiego postulatu. Ale nie mogę zajmować się wszystkim na raz. Przygotowanie tego tekstu i tak zajęło mi sporo czasu. Może natępnym razem.

    Pozdrawiam

  4. I Pan trzymasz te wszystkie książki w domu?
    Pozdrawiam

  5. Pawel Paliwoda

    Problem ten dotyczy tez Polski i polskich dzieci poniewaz w mysl kolegow wychowawcow z Jugendamtow organizuje sie w Polsce rodziny zastepcze a likwiduje domy dziecka. W Niemczech zabrano do rodzin zastepczych 64000 dzieci.

    Podaje jeden z przykladow takiego legalnego dobrze platnego wychowania:

    W Bochum aresztowano 56 letniego bylego pracownika
    Jugendamtu ktory przez wiele lat wyzywal sie seksualnie
    na dwoch przydzielonych mu dzieciach.

    Czyny te mialy miejsce w latach 1999-2005 w przypadku
    dzisiaj 17 letniej ofiary z wielka regularnoscia
    wskazujaca wedlug szacunku na okolo 1800 razy.
    W przypadku drugiej,dzisiaj 15 letniej ofiary tejze
    zastepczej rodziny zdarzylo sie to w latach 2005-2006
    trzy razy.

    Tenze z powodow zdrowotnych wczesniej emerytowany
    pracownik dostal przydzial dzieci prawdopodobnie
    za posrednictwem Jugendamtu i otrzymal sadowa decyzje
    o sowicie oplacanej opiece nad jego ofiarami.

    Oskarzony zaprzeczyl wlasnym , poprzednio zlozonym oraz
    przez swiadkow potwierdzonym , zeznaniom i tlumaczeniom
    o tym ze seks z nim zainicjowaly dzieci wiec nie ma
    o czym mowic.

    Zapomnial zapewne ze czyny takie sa jednak w Niemczech
    karalne nawet za przyzwoleniem dzieci ponizej wieku 14 lat.

    Rzecznik sadu zapowiedzial juz z gory co najmniej roczne
    czynnosci przygotowawcze do rozpoczecia procesu.

    wiecej po niemiecku w WAZ :

    http://www.derwesten.de/nachrichten/staedte/bochum
    /2007/11/20/news-5953131/detail.html



  6. @ AUtor


    Artykuł w RZepie z dn.07.09.07 r. A
    jego opis pojawił się na portalu 02.pl





    Para homoseksualnych rodziców zastępczych molestowała powierzone jej dzieci - pisze dziś "Rzeczpospolita". Lokalne władze nie interweniowały, bo bały się posądzenia o homofobię - dodaje.

    Według "Rz" czterdziestolatkowie Craig Faunch i Ian Wathey mieli być modelowymi rodzicami zastępczymi. To pierwsza homoseksualna para z hrabstwa Yorkshire, której oddano na wychowanie dzieci. W sumie przez ich dom w latach 2003 -2005 przewinęło się ich aż 18 - informuje "Rz".

    Do lokalnych władz i opieki społecznej napływało wiele sygnałów ostrzegawczych - czytamy w "Rz". Mimo to urzędnicy z uporem bagatelizowali te doniesienia, odmawiając interwencji. Wreszcie zajęła się tym policja. Obaj panowie siedzą już w więzieniu - udowodniono im molestowanie czterech chłopców. Okazało się, że lokalne władze nie zareagowały, bo bały się posądzenia o homofobię - podsumowuje "Rz".

    Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".

    2008-04-12 14:03stoję z boku i patrzę121416"Widzę to co widzę i w ogóle się nie wstydzę!"www.stoje-z-boku-i-patrze.salon24.pl
  7. Panie Pawle.

    Bardzo dziękuję za ten wpis - skopiuję sobie go - wraz z podaną bibliografią. To bezcenna wiedza której na pewno nie opublikuje GW ani postępowe liberalne media.

    Pozdrawiam!

    2008-04-12 14:08poldek2143276"Każdy kto wierzy myśli - wierząc myśli i myśląc wierzy.. ".www.poldek34.salon24.pl
  8. Były przypadki

    że "związek" homoseksualny adoptował dziecko, a ono było gwałcone i maltretowane przez dwóch niewyrzytych facetów. A opieka społeczna nie reagowała.

    Związek między homoseksualizmem a pedofilią istnieje i to żaden mit nie jest.

  9. @ Autor

    Panie Pawle, przecież paradygmat naukowy został rozwalony podczas pewnego głosowania w latach siedemdziesiątych, na które nota bene nie zostali zaproszeni naukowcy o konserwatywnych poglądach na dysfunkcję osobowości człowieka na tle seksualnym przejawiającą się na patologicznie ukierunkowanym pociągu seksualnym. Reszta to tylko pokłosie tamtego wydarzenia.
    Co do związku homoseksualizmu i pedofilii to jest ona miażdżąca, nadreprezentacja pedofilów jest około 20 krotna !

  10. PS

    Skoro interesuje sie pan takimi sprawami w Holandii posiadam tez doniesienia z Niemiec ale nie chcialbym zasmiecac wpisu.Konkretnie mam broszury niemieckiego ministerstwa rodziny propagujace znagie zabawy rodzicow z dziecmi ktorych celem jest oswojenia sie dzieci z genitaliami i poznanie przyjemnisci we wspolnych zabawach genitalnych. Te broszury byly finansowane i rozprowadzane kilka lat, wycofane przez ministerstwo na skutek skargi jednej matki do prokuratury lecz sluza do dzisiaj jako alibi dla wielu rodzicow zastepczych w Niemczech.

  11. PP

    podpisuję się pod Pańską tezą, zresztą ten znany i szokujący casus przywołany przez 'stoję z boku i patrzę' jest dostatecznie mocnym kontrargumentem przeciwko bagatelizowaniu czy podważaniu związku między homoseksualizmem a pedofilią.

    Pozdr

  12. do autora

    Panie Pawle coś w ramach "resocjalizacji" prof. WS i POdobnych zamieszczam!:
    Wczoraj Igor Janke chyba troche sie przestraszył. Spietrał się jako mówią! Może obawia się swoich możnych. Dzisiaj mimo wielu wpisów nadal jakiś domorosły dyżurny cenzor wykazywał się na tym forum czujnością godną najwierniejszego czekisty.Ale po zmasowanych wpisach musiał ustąpić i apel nasz zagościł na stronie głownej salon 24.

    Hej Polaku nie bądż głupi niech swój dziennik Springer kupi!Podoba mi się ta akcja, to odruch obywatelskiego protestu przeciw robieniu wody z mózgu przez gadzinowatą polskojęzyczna bibułę! Przyłączam się, choć od dawna już nie tuczę ani Michnika i Springera.W ubiegłym tygodniu mój syn wystartował z W-wy Okęcia do Wiednia w koszulce "nie czytam gazety wyborczej"! POprawni pasażerowie byli zdegustowani a i oburzenie co niektórzy!
    co do haseł to może jeszcze;
    "Hej Polaku nie bądż głupi i Cię Michnik niech nie łupi!"
    "Lektura GW grozi wodogłowiem"
    "Ej Michniku! Już PO tobie i Dzienniku"
    "Goebels w piekle się rajcuje że nas Michnik-Springer wykołuje"
    " Niechaj się Michnik nie boi Rapaczyńsky za nim stoi"
    " Nosił Michnik razy kilka POnieśli i Dziennika"
    "Tanzen, tanzen zwei zasrancen"", Więcej mocy chłopcy walterowcy
    p.s.
    1.Igor Janke jest czujny jak czekista. Już się trzęsie,że możni" obtańcują "go za tę inicjatywę na salon 24! "Niechaj się Igor nie boi! Salon 24 za nim stoi"
    2.I cóż POmyślą profesorzy tyPOwej POprawności?

  13. Uznanie

    za kwerendę i jasność wywodu.

  14. @stoję z boku i patrzę @Mirosław Kraszewski

    Dziękuję za informacje uzupełniające mój post. To jest temat niezwykle obszerny. Mnóstwo wypowiedzi liderów środowisk homoseksualnych jest wręcz niewyobrażalnie ohydnych. Są ich tysiące. Trzeba być naprawdę pozbawionym spostrzegawczości, aby nie widzieć gigantycznej ofensywy środowisk homoseksualnych w sprawie dopuszczalności pedofilii. Tymczasem profesor Sadurski manifestuje tutaj swoje czułe serduszko - aby przypadkiem jakiemuś homoseksualiście nikt brzydkiego słówka nie powiedział.

    Pozdrawiam

  15. Pan Paweł Paliwoda

    Gratuluję merytorycznego, popartego bogatym materiałem źródłowym, artykułu. Czas najwyższy aby przeciąć ten homoseksualny wrzód i nazwać rzeczy po imieniu. Grupa chorych z defektem w zakresie orientacji seksualnej usiłuje wmówić pozostałym ,że zachowania homoseksualne i pedofilskie są normą a chorobą jest leczenie tej "normy". W działaniach swych sprzymierzyli się z lewactwem, dla którego walka z podstawowymi normami moralnymi jest celem podstawowym.

  16. @antysalon

    "Igor Janke jest czujny jak czekista".

    Z większością Pańskich opinii całkowicie się zgadzam. Ale w powyższym przypadku muszę zareagować negatywnie. Nie rzucajmy mocnych słów na wiatr. Mam zastrzeżenia do pracy administracji S24. Choćby za to, że ten post przeleżał się prawie godzinę na moim blogu (a dość długo nad nim pracowałem). Ale to są sytuacje nie do uniknięcia. Trzeba przyznać, że panuje tu spory pluralizm opinii. Podobnej sytuacji nie napotkałem w żadnym innym medium.
    Krótko: S24 nie jest idealny, bo zarządzają nim ludzie, a nie aniołowie. Byle nie było gorzej.

    Pozdrawiam

  17. SW...w obronie odbytu...

    ...Oni do upadlego beda forsowac swa deprawacje- antykulture niszczenia kosciola i polskosci...takie maja polecenie...


    ps. trafna uwaga z...zabic ksiedza...i

    taki towarzysz wisi dniami na SG...

  18. Panie Pawle

    gratuluję wpisu.

    2008-04-12 14:49noblog0783
  19. Paweł Paliwoda

    Oczywiście, że ma Pan 100% racji.

    Cały pomyśł na homoseksualizm opiera się na prawie do ekspresji seksualnej. A jeżeli walczymy o prawo do ekspresji, to z wszystkiego tego typu konsekwencjami.

    Homoseksualiści twierdzą, że tak nie jest,
    że oni są zwykłymi ludźmi, którym seks w głowie tylko na tyle, na ile seks w głowie ludziom heteroseksualnym.

    A ja widzę działacza organizacji homoseksualnych, który występując w telewizji każe się filmować na tle plakatu z nagim mężczyzną.

    Czy kiedy w telewizji występuje na przykład były poseł Wierzejski, albo nawet pan Sadurski, to za plecami ma kalendarz z nagą kobietą?

    Więc to jest właśnie kwestia zainteresowań. A zainteresowania, jak wiemy, lubią się poszerzać i tyle.
    Pozdrawiam.

    2008-04-12 14:52toyah71584Posłuchaj, to do Ciebie...www.toyah.salon24.pl
  20. @zgaga

    Przy okazji Pani/Pana komentarza - za który dziękuję - chcę podkreślić, że ja wcale homoseksualizmu ex definitione nie traktuję jako zboczenie. Podobne sytuacje trafiają się w naturze (jeden z nich opisał dość szczegółowo Konrad Lorenz w książce "Tak zwane zło"). Nie przypisuję homoseksualistom pedefilskich skłonności in gremio. Ale kategoryczne negowanie pedofilskich skłonności u homoseksualistów, które według różnych źródeł są 2-20 razy częstsze niż w populacji heteroseksualnej, jest niebezpieczne dla społeczeństwa. Musimy mieć tego faktu świadomość. I na nic tu się zda biadolenie nad "zniesławianiem" tych homoseksualistów, którzy skłonności takich nie przejawiają.
    N i e w s z y s t k i e w ę ż e
    s ą j a d o w i t e!!!

    Momo to warto mieć świadomość, że w kontakcie z nimi należy zachować ostrożność.

    Pozdrawiam


  21. @ autor

    Przeczytałem tekst Sandurskiego w całości, a Twój w połowie, dlatego, że długi, niesamowicie skomplikowany i doprawdy - trudno dociec, o co Ci chodzi. W tym pojedynku na argumenty, wg mojej ,niezbyt co prawdę, lotnej osoby - przerżnąłeś z kretesem. O argumentach - nie będę się wypowiadał, bo pewnie i tak każdy pozostanie przy swoich.
    pozdro....

  22. Paweł Paliwoda

    Cały problem z prof. Sadurskim i podobnymi mu liberałami polega na tym, że uważają, że prawda nie istnieje lub jeśli istnieje to prawdy tej poznać nie można i w związku z tym powinno się zbudować "państwo neutralne światopoglądowo", czyli takie, które równo szanuje wszystkie poglądy i zapewnia im równy status w życiu społecznym.

    Problem w tym, że takie państwo nie istnieje (choć obecnie na zachodzie usilnie stara się je zbudować) i istnieć nie może.

    Państwo neutralne światopoglądowo to pojęcie wewnętrznie sprzeczne.

    Jest tak z tego powodu, że podstawowym celem państwa jest zapewnianie wewnętrznego ładu i porządku a państwo czyni to stosując przymus wobec tych którzy łamią powszechnie przyjęte zasady, czyli prawo.
    Ale żeby przyjąć powszechnie jakieś zasady państwo musi określić co jest dobre a co złe, a więc dokonać sądów wartościujących między różnymi światopoglądami.

    Państwo nie może jednocześnie uznać np. światopoglądu chrześcijańskiego i satanistycznego, bo są dokładnie sprzeczne. Musi zatem wybrać między nimi a więc ustalić co jest prawdą, inaczej nie mogłoby w ogóle stworzyć żadnego prawa, a więc nie mogłoby istnieć.

    Dlatego należy jeszcze raz powtórzyć: Poglądy zwolenników "neutralności światopoglądowej" i karykaturalnej wersji "tolerancji" są sprzeczne same ze sobą

    2008-04-12 14:58kontrrewolucjonista0467
  23. P.Pawlw

    ...wszelkie dyskusje z...sadurskimi...nie maja najmiejszego sensu...sadurscy... maja okreslone zadania...i sa jak...klony


    ...pan...sadurskich...tylko uwiarygadniasz


    ps. mysle ,ze najlepsza metoda na...sadurskich...jest metoda cejrowskiego...

  24. peergynt

    Ja przeczytałem trochę więcej niż pół tekstu red. Paliwody i wydaje mi się, że jest bardzo logicznie poprowadzony choć istotnie za długi i trudno się nie zgodzić z zarzutami wobec prof. Sadurskiego.

    2008-04-12 15:08kontrrewolucjonista0467
  25. @ All - dziś odpowiadam selektywnie

    Szanowni Cztelnicy! Z góry dziękuję za wszystkie komentarze. Zawsze - zawsze! - czytam wszystkie. Niestety, dzisiaj mogę odpowiadać tylko na niektóre (obowiązki domowe etc.).

    Pozdrawiam

  26. @kontrrewolucjonista

    "Państwo neutralne światopoglądowo to pojęcie wewnętrznie sprzeczne. Jest tak z tego powodu, że podstawowym celem państwa jest zapewnianie wewnętrznego ładu i porządku a państwo czyni to stosując przymus wobec tych którzy łamią powszechnie przyjęte zasady, czyli prawo. Ale żeby przyjąć powszechnie jakieś zasady państwo musi określić co jest dobre a co złe, a więc dokonać sądów wartościujących między różnymi światopoglądami. Państwo nie może jednocześnie uznać np. światopoglądu chrześcijańskiego i satanistycznego, bo są dokładnie sprzeczne. Musi zatem wybrać między nimi a więc ustalić co jest prawdą, inaczej nie mogłoby w ogóle stworzyć żadnego prawa, a więc nie mogłoby istnieć".


    Całkowicie się zgadzam z Pana stwierdzeniami. Szczególnie znamienne jest to, że cały wymiar sprawiedliwości działa w oparciu o klasyczną definicję prawdy. Głównym zadaniem sądu jest zawsze dotarcie do prawdy (potem dopiero ukaranie lub uniewinnienie podsądnego). Zakłada się tutaj - odwrotnie niż w przeważającej części humanistyki - że poznanie prawdy obiektywnej jest możliwe. Ciekawe, jak sobie wyobrażają ci podli dewianci pedofilni (i ich intelektualni sprzymierzeńcy), których cytowałem, pracę sądów pod swoimi rządami?

    Pozdrawiam

  27. Autor

    "Jeżeli tak postąpił, należy księdza potępić, jeżeli nie, „Gazeta Wyborcza” powinna go przeprosić."

    To również Pana opinia? Dobrze zrozumiałem?

    2008-04-12 15:24Kisiel1291405Imiona rzeczy.blog Kisielawww.kisiel.salon24.pl
  28. >Autor

    Pisze Pan:

    "Kwestionuję więc stwierdzenie WS, iż ".

    Oraz:

    "Szerzej, kwestionuję pogląd, że każdy może publicznie wypowiedzieć (zdefiniować) wszystko, w co wierzy, co wydaje mu się prawdziwe, co mu się podoba."

    A także:

    "Taki liberalny postulat leży u podstaw abolicji dla szczecińskiego księdza w zakresie zarzutu 1. Abolicjonizuje on w tym zakresie księdza, ale dopuszcza do głosu poglądy, o których ja sądzę, że są szkodliwe i powinno się przeciwdziałać ich prezentacji."

    OK. Powinno się przedziwdziałać, ale POWINNO SIĘ z czyjego punktu widzenia? Zapytam inaczej - czy według Pana POWINNO SIĘ pozwalać na propagowanie wiary w Malissimusa, tego, co to go profesor Woleński wymyślił? I jeszcze inaczej - co, według Pana, jest kryterium, według którego propagowanie wiary (wiary w sensie wiary w Boga/boga/bogów/bóstw) w coś jednego powinno się dopuszczać, a propagowania wiary w coś innego powinno się zabronić? Czy jako kryterium przyjmuje Pan - mówiąc najogólniej - dobro społeczne/wspólne? Coś innego?

    ***

    Pański tekst jest znakomity - kapitalna robota.

    Pozdro.

  29. Paweł Paliwoda

    "Całkowicie się zgadzam z Pana stwierdzeniami. Szczególnie znamienne jest to, że cały wymiar sprawiedliwości działa w oparciu o klasyczną definicję prawdy. Głównym zadaniem sądu jest zawsze dotarcie do prawdy (potem dopiero ukaranie lub uniewinnienie podsądnego). Zakłada się tutaj - odwrotnie niż w przeważającej części humanistyki - że poznanie prawdy obiektywnej jest możliwe. Ciekawe, jak sobie wyobrażają ci podli dewianci pedofilni (i ich intelektualni sprzymierzeńcy), których cytowałem, pracę sądów pod swoimi rządami?".

    Świetna uwaga panie redaktorze. Przyda mi się niezmiernie w przyszłych polemikach.

    2008-04-12 15:29kontrrewolucjonista0467
  30. @Kisiel

    Gdyby relacja "GW" była w 100 proc. prawdziwa, czyny i słowa owego ksiądza byłyby w znacznej mierze co najmniej niestosowne. Godne uwagi - i to też po korekcie - byłoby tylko jego stwierdzenie, że homoseksualiści nie mogą być chrześcijanami. Owszem, ci, którzy trwają w stałych związkach homoseksualnych i nie zamierzają od nich odstąpić, nie mogą być
    d o b r y m i chrześcijanami. Nie mogą przystępować do skaramentów pokuty i Eucharystii. A wiary w Boga i modlitwy nikt odmówić im nie może i nie potrafi.

    Pozdrawiam

  31. @PP

    Prof. WS zrozumiał to co z wywiadu to co chciał chyba usłyszeć... Autorowi dziękuję za rzetelny zbiór piśmiennictwa i uczciwe zauważenie, ze sa i publikacje o odmiennych konkluzjach. Od dawna nauka stała sie arena walki światopoglądowej i wiele publikacji powstaje na zlecenie zainteresowanych stron. W przypadku tych badan nie mam wątpliwości ze związek pomiędzy oboma dewiacjami istnieje o czym świadczą najlepiej oświadczenia homoseksualistów, które Pan przytoczył.
    Dewiacje seksualne łączy zwykły egoizm sprawców, szukających zaspokojenia własnej chuci za wszelka cenę, a to w sposób oczywisty usposabia do szukania zaspokojenia różnorodnych żądzy. Jeśli ktoś przełamał juz bariery etyczne (przynajmniej te ogólnie przyjęte) to przekracza łatwo kolejne granice.

  32. >Autor

    Wypadł mi pierwszy fragment - miało iść tak:

    Pisze Pan:

    Kwestionuję więc stwierdzenie WS, iż„każdemu wyznawcy jakiejś religii wolno wyrażać własne poglądy o tym, co jest w świetle tej religii 'grzechem' i kto się kwalifikuje jako dobry wyznawca”.

    Pozdro.

  33. Paweł Paliwoda

    przepraszam, ze nie na temat (?)

    http://www.gazeta.razem.pl/index.php?id=2&t;=1&page;=2456

    2008-04-12 15:36Michał50530
  34. Ależ AUTOR skopał tyłek WS! Brawo!

    Zwabić księdza” = „Zabić księdza”

    Za takie skojarzenie OCZYWISTE należy się już NAGANa, bo powinien mieć profesor więcej wyczucia. Nam się ksiądz Popiełuszko kojarzy w sposób oczywisty, to niesmaczne, jak topienie kukły Giertycha. To był nieźle zrealizowany, wysokobudżetowy film z 1988 roku czyli jeszcze PRL, rola księdza gwiazdorska (trochę mało POLSKA), ale oczywiście sam film to pole do drobiazgowych analiz, bo Holland to Holland, taki PO-land, a nie POLSKA. Nie lubię jej antypolskich fobii w filmach, tego standardowego tępienia "polskiego antysemityzmu", nie umie sobie odpuścić jak w serialu EKIPA.

    Kierowca zdaje się był współpracownikiem służb notabene... zatem po 20 lat ocena filmu nie będzie taka łaskawa.

    Może AUTOR wraz Panem Kłopotowskim opiszą film "ZABIĆ KSIĘDZA", ale także weryfikując bzdury i krytykując, chwaląc co zechcecie? Kiedy go kręcono to Holland i filmówce de facto reżimowej jeszcze nie śniło się o IPN, myśleli że sprawa na wieki przyschnie w kształcie w jakim W FILMIE JĄ POKAŻĄ. To jest nawet pewien TROP... jak to możliwe że nie dało się zrobić filmów np KATYNIU, ROTMISTRZU PILECKIM itd a dało się o księdzu? Kto to wymyślił? Kto dał określone sceny do scenariusza? SB dyktowało, wydział propagandy? KTO? Scenarzystkę trzeba przepytać, proszę profesjonalnie powęszyć, kto jej powiedział jak KTÓRA SCENA, okoliczności mają wyglądać, skąd taki pomysł na film z dużą rolą KATA-SBeka.


    A Tekst AUTORA mnie poraził. Za duży.

    Nie umiałem go przeczytać teraz ciągiem, może wieczorem... zajęci jesteśmy BOJKOTOWANIEM mediów antypolskich i tym samym zwiększaniem liczby cztelników tygodnika GAZETA POLSKA i miesięcznie NIEZALEŻNA GAZETA POLSKA. To naprawdę dobre, polskie tytuły, polecam każdemu, także lewicy.

    2008-04-12 15:39Emisariusz IV RP853879ZOMO-wiec skazany na 4 lata za śmierć Grzegorza Przemykawww.kluby-iv-rp.salon24.pl
  35. Niebezpieczny blad P.Paliwody: brak w poscie slow "EDUKACJA SEKSUALNA"

    Nieszczescia na glowy polskich rodzin sciaga to, iz w Polsce sa miliony ludzi nie majacych elementarnej wiedzy nt. seksualnosci czlowieka. Do tego analfabetyzmu przyczynia sie glownie Kosciol, blokujacy edukacje seksualna ze wzgledow ideologicznych.

    Skutecznie walczyc np. z aborcja mozna tylko i wylacznie przy pomocy edukacji seksualnej. Skuteczxnie walczyc z homofobia, czyli nienawiscia spowodowana niewiedza nt. seksualnosci czlowieka tez mozna tylko i wylacznie przy pomocy edukacji seksualnej.

    Itd. Itp. Etc.

    Milego dnia

    PS. W.Sadurski racje.

  36. @ Paweł Paliwoda

    szanowny Panie Pawle
    Rok temu starłem się z doktorem Sadurskim (http://zdziwiony.salon24.pl/15933,index.html), ale widzę, że do dzisiaj niczego nie zrozumiał.
    Mogę tylko napisać: te typy tak mają.

  37. Paweł Paliwoda > mam takie pytanie (trochę off top)

    ile razy jeszcze będzie pan wychodził z salonu trzaskając drzwiami, a potem wchodził jakby nigdy nic od zaplecza?

  38. Autor

    Uważa Pan podobnie jak WS, że podawane przez GW słowa księdza ze Szczecina o umieszczaniu homoseksualistów w psychiatrykach oraz żądanie od uczennicy opisu aktu homoseksualnego są naganne

    cyt. WS: "(2) ich miejsce jest w zakładach psychiatrycznych, a dziewczynę, która oponowała przreciw takim stwierdzeniom, wezwał do (3) opisu aktu płciowego homoseksualnego."

    a jednocześnie dostrzega Pan związek między homoseksualizmem a pedofilią.

    Niekonsekwencja jakaś? Czy przypadkiem nie ulega Pan jednak w jakimś stopniu politpoprawności?

    Na marginesie dodam, że moje obserwacje homoseksualistów doprowadziły mnie do jednoznacznego wniosku, że homoseksualizm jest zaburzeniem zachowania i psychiki. Chyba każdy normalny człowiek widząc śliniącego się faceta do drugiego faceta czuje obrzydzenie i niepokój z powodu takiego zachowania. Te rozlatane, oszalałe z niekontrolowanego podniecenia oczy i dłonie, ta lepka, ciemna chuć - to jest nieznośnie wstrętne. W tym nie ma odrobiny ludzkiego piękna, jest wyłącznie otchłań. Jak sobie przypomnę pedałów czyhających na ofiary na skwerku przy poznańskiej Operze (mieszkałem opodal kilka lat i chodziłem na spacery z dzieckiem), przy dworcach, w publicznych szaletach i saunach, wiem jedno: psychiatryk dla takich!

    2008-04-12 16:14Kisiel1291405Imiona rzeczy.blog Kisielawww.kisiel.salon24.pl
  39. @wyrus

    "Co, według Pana, jest kryterium, według którego propagowanie wiary (wiary w sensie wiary w Boga/boga/bogów/bóstw) w coś jednego powinno się dopuszczać, a propagowania wiary w coś innego powinno się zabronić? Czy jako kryterium przyjmuje Pan - mówiąc najogólniej - dobro społeczne/wspólne? Coś innego?".

    Postawił Pan pytania, w odpowiedzi na które musiałbym napisać tekst kilkakrotnie dłuższy od dzisiejszego. Więc w gigantycznym skrócie: uważam, że jesteśmy w stanie ocenić znaczenie zjawisk dziejących się w świecie. Także tych z zakresu najszerzej pojętej religijności, mistyki czy wiary. Kategorie "prawda", "dobro", "piękno" są czymś zakodowanym w nas. Wedle tych miar wydajemy sądy ocenne. Oczywiście uwzględniają one interesy i godność jednostek oraz dobro wspólnoty, które nie może stać w sprzeczności z poprawnie rozumianym dobrem jednostek. Jeżeli ktoś lubi seks z małymi dziewczynkami czy chłopcami, to realizacja tych predylekcji nie jest dobra ani dla niego, ani dla społeczeństwa. Dlatego dobro wspólne nie może i nie powinno uwzględniać wszelkich "preferencji" i każdego widzimisię.

    Pozdrawiam



  40. @ Kambei_Shimada

    Widzę, że wykorzystuje Pan czyjeś pomysły. Nie stać Pana na wymyślenie sobie oryginalnego, autorskiego nicku? Niech się Pan nie podszywa pod innych. To jest ostatni Pański wpis pod tym pseudonimem na moim blogu.

  41. @Kisiel

    O ile profesor Sadurski srodze się myli, gdy stara się bagatelizować związki homoseksualistów z pedofilią i za zniesławienie ma napomykanie o tej kwestii (bo nie wszyscy homoseksualiści są pedofilami), o tyle zgodzam się, że należy w tej sprawie - tak jak w przypadku stosowania mocnych kwalifikacji negatywnych w ogóle - zachować dleko posuniętą ostrożność.

    Pozdrawiam

  42. Zainm zostanę skasowany...

    Przywołuje pan wygodne dla siebie przykłady skrajnych, choć hałaśliwych organizacji i cytaty z (na ogół tendencyjnej, bo fundamentalistycznie religijnej) literatury - i (z pewnością) nieświadomie prowokuje pan zagrożenia dla dzieci. Utrwalanie idiotycznego stereotypu pedał=pedofil nie tylko ogromnie krzywdzi ogromną większość ludzi, których dobry Pan Bóg w niezmierzonej łaskawości swojej raczył homoseksualistami (bo nie wybierali sobie tego, a "wyleczyć" się w zdecydowanej większości przypadków nie daje, wbrew dewocyjnym wywodom "katolickich specjalistów"), ale też powoduje uśpienie czujności ludzi, traktujących nauki kościoła jak wyrocznię. Co parę dni czyta się straszne relacje o molestowanych dzieciach, częściej jednak dziewczynkach - ofiarach lekarza, księdza, nauczyciela czy najczęściej - "wujka", a rodzice w to nie wierzą, nie zgłaszają często zdarzenia organom ścigania, "bo to przecież niemożliwe! zboczeńcy to tylko te umalowane pedały paradujące z piórkiem w d..., a ksiądz dobrodziej przecie tak nie wyglądał!". Sprawa proboszcza z Tylawy, ("leczącego" dziewczynki wspólnymi kąpielami w wannie i masowaniem gołych brzuszków) którego broniła cała wieś jest tu znakomitym przykładem.

  43. >Pan Paliwoda

    Ciekawy wpis. Wymierzony, odnoszę wrażenie, w ideę państwa neutralnego światopoglądowo, ideę, która mnie, liberałowi, jest bliska. Już kiedyś wypowiedziałem się na łamach Salonu 24, jak rozumiem ideę takiego państwa. Pozwolę sobie powtórzyć moje uwagi.

    Państwo całkowicie neutralne światopoglądowo to państwo, którego prawo nie nakazuje żadnego działania. Państwo, którego prawo nie nakazuje żadnego działania to państwo, które nie ma prawa. Nie istnieje nic takiego, jak państwo, które nie ma prawa, bo pojęcie "państwa bez prawa" jest wewnętrznie sprzeczne. Jeśli nie jest możliwe państwo całkowicie neutralne światopoglądowo, to konieczne jest państwo, które jest względnie neutralne światopoglądowo. Państwo, którego prawo nie nakazuje ani wyznawania, ani niewyznawania żadnej ze znanych nam religii jest, rzecz jasna, pewnego typu państwem, którego neutralność światopoglądowa jest względna. A jest względna, bo chociaż prawo takiego państwa nie nakazuje ani wyznawania, ani niewyznawania żadnej ze znanych nam religii, to jednak nakazuje, na przykład, niezabijania, niegwałcenia, niekradzenia, niepodpalania i wielu innych, rozsądnych zaniechań. Gdy posługuję się nazwą "państwo neutralne światopoglądowo" mam na uwadze właśnie takie państwo. Nic więcej. Przekonanie, że państwo winno być względnie neutralne jest, masz rację, przekonaniem światopoglądowym. Przekonanie bardziej szczegołówe, że państwo winno być neutralne w zakresie wyznawania i niewyznania ziemskich religii też należy do przekonań światopoglądowych. Jednak pierwszy fakt nie czyni wewnętrznie sprzecznym pojęcia państwa względnie neutralnego światopoglądowo a drugi nie zmienia w wewnętrznie sprzeczne pojęcia kryjącego się za niefortunną nazwą "państwo neutralne światopoglądow" - pojęcia, którego treść z grubsza określiłem zdaniu zaczynającym się od słów "A jest względna...".

    Według mnie, państwo musi być w jakimś zakresie neutralne światopoglądowo, jednakże takie państwo siłą rzeczy musi też w jakimś zakresie niezachowywać światopoglądowej neutralności. Możliwości konkretnego uregulowania zakresu światopoglądowej neutralności państwa jest cholernie dużo. Możliwe są państwa, których prawo nakazuje obywatelowi wyznawać zielonoświatkowe chrześcijaństwo, ale kwestię wegetarianizmu pozostawia nieuregulowaną prawnie. Możliwe są tez państwa, których prawo ani nie nakazuje wyznawania żadnej religii, ani też nie nakazuje niewyznawania żadnej religii, ale, na przykład, nakazuje każdemu obywatelowi płacić specjalny podatek na szkolnictwo/kulturę/służbę zdrowia. Do pomyślenia jest też państwo, którego prawo nakazuje każdemu obywatelowi wyznawanie religii rzymsko-katolickiej, ale nie przewiduje płacenia podatku na na szkolnictwo/kulturę/służbę zdrowia. Takie państwo są neutralnie światopoglądowe, jednak w różnych zakresach i na wykluczające się wzajemnie sposoby.

    Nazwom "względna neutralność światopoglądowa państwa" i "względna stronniczość światopoglądowa państwa" nadałem dość jasne, moim zdaniem, znaczenie, choć tej drugiej nazwie jedynie implicite. Każde państwo jest w jakimś zakresie neutralne światopoglądowo i w jakimś zakresie światopoglądowo stronnicze. Rzecz jasna, chodzi o różne zakresy. Można sobie pomyśleć państwo, które w ogóle nie jest światopoglądowo neutralne. Byłoby to państwo, dla którego prawa nie istnieje działanie niezakazne lub nienakazne. W takim prawie, mówiąc inaczej, dla każdego możliwego działania istniałby zakaz lub nakaz. Moim zdaniem, prawo rozsądnego państwa pewien zakres działań motywowanych światopoglądowo wyłącza spod regulacji. Dyskusja powinna dotyczyć, że tak powiem, treści tego zakresu.

    Zaś co do manifestowania mocnych tożsamości. Jeśli mocna tożsamość jest taką tożsamością, której werbalne i pozawerbalne manifestowanie implikuje pragmatycznie zobowiązanie się do przeciwdziałaniu prezentacji tych tożsamości, które są z nią, mówiąc swobodnie, całkowicie lub częściowo sprzeczne lub wykluczające się, to, rzecz jasna, osoba, która własną tożsamość, na przykład, religijną uważa za mocną nie będzie miała dobrej opinii o państwie, którego prawo zezwala na publiczne manifestowanie tożsamości religijnych sprzecznych z jej tożsamością religijną. Proszę zauważyć, że zwolennik prawa, które nikomu nie nakazuje i nie zakazuje wyznawania żadnej religii, nie zezwoli na to, by człek o mocnej - w podanym znaczeniu - tożsamości religijnej doprowadził do wprowadzenia do prawa zakazu wyznawania tych religii, które są częściowo lub całkowicie sprzeczne z religią tego drugiego. A nie zezwoli dlatego, że uważa, że jest lepiej, gdy ludzie nie prześladują się ze względów religijnych, gdyż na ogół takie pociąga dość obfite krwawe żniwo. A źle jest, gdy tak się dzieje? Dlaczego źle? Cóż, sąd, że jest źle, gdy tak się dzieje, to coś w rodzaju lingwistycznego wzorca metra.

    "Więc w gigantycznym skrócie: uważam, że jesteśmy w stanie ocenić znaczenie zjawisk dziejących się w świecie. Także tych z zakresu najszerzej pojętej religijności, mistyki czy wiary. Kategorie "prawda", "dobro", "piękno" są czymś zakodowanym w nas. Wedle tych miar wydajemy sądy ocenne".

    Banalne. Większośc podwójnych sapiensów formułuje jakieś sądy ocenne, kierując się w tym, explicite lub implicite, jakimś miarami. Rzecz w tym, by uzasadnić sądy ocenne. By wykazać ich zasadność a najlepiej, jeśli to możliwe, prawdziwość. Ile osób to potrafi? Po mojemu, własne przywiązanie do takich czy innych ocen wyjaśniamy praktycznie, na przykład, ze względu na hipotetyczna koszta uznania naszych sądów ocennych za fałszywe.

    Pozdrawiam

    2008-04-12 16:35Bartek (ex-DB)0841
  44. Parę szpil

    Primo, owa strasznie wpływowa NAMBLA. Jakie zatem znaczenie ma owa niezwykle wpływowa organizacja? Google News, zbierający notki prasowe z pięciu tysięcy portali (także tematycznych) z całego świata, o Nambli znalazł równe czternaście za cały ostatni miesiąc, z tego słownie jeden traktuje o tej organizacji w kontekście innym niż historyczny albo satyryczny. Dla porównania, żeby uświadomić skalę: Amerykański Związek Brydża Sportowego daje 22 trafienia (a np. UEFA: 16 tysięcy). Tyle wpływów tej praktycznie nieistniejącej organizacji.

    "- NAMBLA była członkiem ILGA przez prawie 10 lat (1985-1994)"

    O, właśnie. Można to też sformułować w inny sposób: NAMBLA została wywalona na pysk z szeregów organizacji gejowskich czternaście lat temu.

    "Michael Swift, "Boston Gay Community News", Feb. 15-21, 1987."

    Ach, ten słynny tekst satyryczny, tak często cytowany (tak jak i tu) bez pierwszego zdania, bez którego staje się "Protokołami gejów Syjonu". Gdyby autorowi przyszło do głowy, że ktokolwiek go weźmie na poważnie, prawdopodobnie by go nie napisał - ale kto przy zdrowych zmysłach jest w stanie traktować tę parodię manifestu serio?

    "Na ten temat polecam:
    http://www.familyresearchinst.org/fri_edupamphlet2.html"

    O, autorzy tej krótkiej syntetycznej notki podpierają się raportem Kinseya. A Kinsey podobno był łgarzem?

    2008-04-12 16:37mbojko0263
  45. :)

    większość osób popełniajacych gwałty to mężczyźni. korelacja jest uderzająca.

    Proponuję wprowadzić restrykcje prawne przeciw mężczyznom :)

  46. perpetummobile Spotkałem cię może przy Operze? :)

    1. Porównanie prostytuujących się kobiet do polujących dla zaspokojenia chuci pederastów jest rzeczywiście ale trafne, jak mówią poznaniacy.
    2. Gdybyś jako nastolatek musiał się bronić przed nachalnością pedała w szalecie dworcowym w Łodzi albo na krakowskich Plantach, zrozumiałbyś, o czym piszę i może coś więcej niż psychiatryk miałbyś takiemu do zaoferowania.
    3. Oczywiście, że nie ma różnicy między agresją seksualną hetero i homoseksualisty. To jest równie wstrętne i powinno być karalne.

    2008-04-12 16:44Kisiel1291405Imiona rzeczy.blog Kisielawww.kisiel.salon24.pl
  47. @ mr off

    Pitolisz, "pogromco Ziemkiewicza" aż mi Ciebie szkoda - GDZIE W POLSCE masz te "miliony" nie mających pojęcia o seksualności człowieka ??? Nawet 12-latek wie "z czym to się je" - chyba, że Tobie chodzi o stare babcie, co to słuchają o.Rydzyka. Troska o edukację tych ludzi jest wzruszająca - naprawdę ;)

    Taka "nowoczesna" Szwecja po wprowadzeniu edukacji seksualnej do szkół miała zwiększony odsetek nieletnich zachodzący w ciążę - i dalej ma (coś się im nie udało - może gumki pękają?? ).

    A homoseksualizm ?? Podobno jest w Polsce 2 miliony homosiów - jak się ładnie policzą i oznakują, to wtedy uwierzę, jeśli ktoś mi będzie wmawiał, że jest inaczej - zabiję śmiechem.

  48. awtor

    kolejny wpis, panie paliwoda na tematy na zapewne bardzo pana excytujące i gęsto reprezentowane na pańskim blogu czyli homoseksualizm, pedofilia i kwesta żydowska. brawo, wiemy co zajmuje prawdziwego patriotę.

    szkoda że nie poświęci pan więcej miejsca na analizę i krytykę powszechnego w naszym, polskim, życiu społecznym, politycznym i religijnym zakłamaniu, braku szacunku dla pracy i cudzej własności. są to prawdziwe złogi po komunizmie, które toczą nasze społeczeństwo jak rak.
    dla pana, zdaje się, ważniejsze jest piętnowanie wyznawców greckiej miłości.
    symptomatyczne.

    2008-04-12 16:59mojo.risin0194
  49. @mbojko

    "A Kinsey podobno był łgarzem?".

    Nie "łgarzem" tylko bezczelnym oszustem i quasi-naukowcem. W dodatku otwarcie propagował pedofilę. Wystarczy ruszyć palcem, żeby dotrzeć do tych ustaleń i odniesień do jego tekstów. Panu się nie chce. Proszę więc czekać, aż ja o tym kiedyś napiszę.

  50. do autora w "temacie" czekisty i nie tylko

    Panie Pawle:
    1.Użyłem słowa czekista jako swego rodzaju figury oratorskiej. Chodziło mi o ten rodzaj zachowania Igora Janke kiedy mocno wychodząc przed szereg, niepotrzebnie zresztą zapowiadał jak ten przysłowiowy Cygan/ wymiennie Rom!/ co to zanim kupił krowę to już bił dzieci ,żeby w przyszłości mleka nie rozlewały! My blogerzy jesteśmy także bogactwem, wartością tego forum i na takie dictum p. Igora zareagowałem słowem "czekista". Póżniejsze zachowania administratorów dyżurujących a raczej cenzurujących wpisy uczestników protestu sekując nas na peryferiach dyskusji tylko potwierdziły swoisty bolszewizm!
    2.Początki wszelakich inicjatyw obywatelskich są trudne. Wystarczy odświeżyć to wszystko co towarzyszyło bojkotom w stanie wojennym; telewizji i teatrów. Gdyby wtedy istniał internet skrzyknąć byłoby jakże o wiele łatwiej. Dzisiaj gadzinówki serwujące z jednej strony polakożercze tekścidła z drugiej zaś obrzydliwie schlebiające obecnej władzy zatraciły wszelkie granice. To już jest "coś" na poziomie "padliny informacyjnej" . Cuchnie ścierwem na odległość! Prywatne gadzinowe stacje tv i gazety polskojęzyczne wyczuły dla siebie złote lata widząc jak rząd Tuska zmierza do zniszczenia mediów publicznych i stały się jeszcze bardziej służalcze wyczekując na obiecane konfitury! Widocznie to będą te dywidendy wypłacone przez PO za ostatnie lata bezprzykładnego walenia w PIS jak w bęben. A widać to gołym okiem. Czy w takiej sytuacji mamy nadal udawać,że wszystko jest ok.?
    pozdr

  51. Tym bardziej

    [O Kinseyu] "Nie "łgarzem" tylko bezczelnym oszustem i quasi-naukowcem."

    Tym bardziej musi dziwić, że teraz wskazuje go Pan jako źródło informacji. (Nb. jaka konkretnie jest różnica pomiędzy łgarzem a bezczelnym oszustem?)

    2008-04-12 17:23mbojko0263
  52. @mojo.risin

    Pan przeczytał jakikolwiek mój tekst? Zastanowił się Pan przez sekundę nad tym, co ja piszę i co Pan pisze?
    Mówienie o homoseksualistach czy o Żydach działa na Pana jak płachta na byka. Wyobrażam sobie Pana w realu. Totalna spolegliwość wobec wszystkiego, co jest ideologicznie karne. Zrobi Pan karierę. Proszę się zgłosić do "GW" czy do fundacji p. Sorosza.

  53. Panie Paliwoda

    to się wszystko zgadza ale i tak nie uniknie Pan zarzutów o tendencyjność. Nic to bronić się trzeba, bo zjawisko nabiera wymiarów zastraszających.

    Przypomnę tylko, że pierwsze zmasowanie natarcie entuzjastów pedofilii miało miejsce na Zachodzie na przełomie lat 80/90 ub.wieku. W zblazowanych środowiskach tzw. elity kulturalnej zainteresowanie świeżym, niewinnym ciałem było już wtedy very trendy, podobnie jak nieskrępowane opowiadanie o tym, w oparach artystycznego uniesienia. Nawet w tak poprawnym i "mieszczańskim" kulturalnym programie telewizyjnym Apostrophes, prowadzonym przez Bernarda Pivot, chyba nawet dwukrotnie gościł literat (nie pamiętam nazwiska), który w swych książkach z wysublimowanym smakiem opisywał inicjacje nastolatek.
    Podobne trendy można było zaobserwować we wszystkich krajach Europy Zachodniej, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii ale także w Niemczech, gdzie m.in. przedstawiciel bardzo "postępowej" partii Zielonych, Daniel Cohn-Bendit, w jednym z wywiadów dość oględnie przyznał, że uległ urokowi niewinnego chłopięcego ciała.
    Oczywiście podniosły się tu i tam głosy oburzenia, które traktowano jednak w najlepszym wypadku z pobłażliwością czy ironią, czasami tylko wypisując jakieś strasznie mądre dezyderaty, których autorzy powoływali się dla przykładu na kulturę starożytnej Grecji, kolebkę naszej kultury europejskiej itp.
    Wszystko więc toczyło się w miarę spokojnie i po myśli dla pedofilskiego lobby aż tu nagle, w okolicach 1996 roku, wybuchła afera Marc'a Dutroux. Nie będę tu na jej temat się rozpisywał, wszystkich zainteresowanych odsyłam do Googla, a tylko przypomnę, że ten obywatel Belgii został oskarżony wraz z żoną o zamordowanie kilku dziewczynek (z Europy Wschodniej?), których ciała znaleziono, podobnie jak wszelkiego rodzaju materiały wskazujące na zorganizowaną działalność usługową tej pary o charakterze pedofilskim, polegającą na dostarczaniu uciech bardzo wyrafinowanym klientom. Przebieg aresztowania, dochodzenia i trwającego 8 lat procesu, miały bardzo spektakularny charakter, dostarczając wielu spektakularnych i sensacyjnych szczegółów (odsyłam do obszernych materiałów nawet w sieci), z wysuwanymi podejrzeniami o pedofilię najwyższych urzędników administracji belgijskiej oraz europejskiej, z królem Belgii włącznie.

    Marc Dutroux został ostatecznie skazany, bodajże w 2004 roku. Sprawa powoli ucichła, więc środowiska pedofilskie powracają do tematu i będą go tak długo drążyć aż celu swego nie osiągną. Nie pozwólmy im na to.

    pozdrawiam

    2008-04-12 17:39giz 3miasto01824
  54. ...i jeszcze, skoro tak bardzo lubi pan uogólnienia typu gej = potencjalny pedofil

    Jak pan skomentuje słynny raport firmowany przez KONFERENCJĘ BISKUPÓW USA (nie, nie przez żadną ekspozyturę Agory), opublikowany 27 lutego 2004 i dokumentujący przypadki wykorzystania seksualnego dzieci płci obojga przez CZTERY I PÓŁ TYSIĄCA DUCHOWNYCH KATOLICKICH w tym kraju?
    Czy więc możemy już całkiem spokojnie uogólniać, że ksiądz to potencjalny pedofil, zupełnie tak samo jak gej i ostrzegać nasze dzieci przed księżmi? Bo to było bardzo logiczne, prawda?

  55. @giz 3miasto

    Jak Pan zauważył pod moim postem, nie tylko środowiska pedofilskie drążą ten temat. Wykształciuchów nic nie jest w stanie przekonać. I to jest przerażające. Ci autorzy wpisów, których i dziś sporo wycinam. To są bestie - tu, w Salonie24, występując anonimowo, mówią nam, co naprawdę myślą, jakich postaw możemy się po nich spodziewać. Pozwalają oni zrozumieć, dlaczego w Warszawie jest tylu rozchamionych quasi-inteligentów, ogłupionych przez propagandę lewicy, ale i w sobie mających wredne cechy wrodzone. Mnóstwo jest tego barbarzyństwa, napastliwości, pogardy dla innych. I ta zgraja nazywa siebie bojownikami o wolność i tolerancję! Z tymi typami nie można i nie należy dyskutować. Trzeba im deptać po piętach, zwalczać na wszelkie sposoby, bo nam mafię i zboków ściągną na głowy i jeszcze dostaną za to medale.

    Pozdrawiam

  56. perpetummobile

    "Nie spotkałem się w kolejowym łódzkim szalecie z gejem.
    Ale widzę, że Ty wszędzie się na nich natykasz. Poznań, Łódź, Kraków. Dziwne."

    No cóż w młodości byłem "ładną, długowłosą chłopaką" :)

    Na łódzkim dworcu pedał zaatakował mnie, kiedy czekałem na pociąg do Gdańska. Było to kilka dni po zabójstwie Stanisława Pyjasa. Ja - świeżo upieczony maturzysta, szukałem wtedy z kolegą miasta, w którym warto byłoby studiować. Pederasta, okazało się, był na tym dworcu znany, bo w pewnym momencie wołano za nim ze śmiechem: Karol.
    Z tamtym moim pobytem w Łodzi wiąże się jeszcze inna, wręcz filmowa historia. Otóż w Łodzi załapaliśmy się z kolegą na spanie w jakimś akademiku, nasi dobroczyńcy-studenci stroili dziwne, poufne miny, kiedy im mówiliśmy, że jesteśmy maturzystami. A kiedy wracaliśmy do swojej starej szkoły, przyczepił się do nas jakiś klient i śledził nas od Łodzi aż po Słupsk (dopiero tam chyba udało nam się mu urwać). Przypuszczam, że mógł to być jakiś ubek, oddelegowany do obserwowania studenckich "emisariuszy" organizujących protesty.

    2008-04-12 18:16Kisiel1291405Imiona rzeczy.blog Kisielawww.kisiel.salon24.pl
  57. @antysalon

    "Prywatne gadzinowe stacje tv i gazety polskojęzyczne wyczuły dla siebie złote lata widząc jak rząd Tuska zmierza do zniszczenia mediów publicznych i stały się jeszcze bardziej służalcze wyczekując na obiecane konfitury! Widocznie to będą te dywidendy wypłacone przez PO za ostatnie lata bezprzykładnego walenia w PIS jak w bęben. A widać to gołym okiem. Czy w takiej sytuacji mamy nadal udawać,że wszystko jest ok.?".


    Nic podobnego! Jedyne, co postulowałem, to stopniowanie określeń i rozróżnianie skali zagrożeń czy nieprawidłowości. Jeżeli p. Janke miałby być czekistą, to kim jest Adam Michnik, kim Jerzy Urban, kim politycznie poprawne sługusy post-ROAD-u i "Wyborczej" w instytutach badań literackich, w PAN czy na wydziałach, które należałoby z miejsca rozwiązać (socjologia, politologia, antropologia kulturowa, czerwone jak burak dziennikarstwo, kulturoznawstwo itp.)?

    Pozdrawiam

  58. >Pan Paliwoda

    "(socjologia, politologia, antropologia kulturowa, czerwone jak burak dziennikarstwo, kulturoznawstwo itp.)"

    Te wydziały należałoby rozwiązać z powodu lewicowości ich obsady, czy z powodu nienaukowości wymienionych dysycplin? Jeśli z tego drugiego powodu, to dlaczego z tego samego powodu nie należałoby rozwiązać wydziałów filozofii i teologii. Ani filozofia, ani teologia nie spełniają nawet bardzo liberalnych kryteriów naukowości.

    Pozdrawiam

    2008-04-12 18:28Bartek (ex-DB)0841
  59. @poldek

    Liberalna demokracja jest obecnie bardziej zakłamana i perfidna niż bolszewicy w Sowietach, choć generalnie ideologicznie działają w identyczny sposób - tyle że lewizna nie ma oficjalnych uprawnień do stosowania przemocy. To liberalna demokracja w USA lat 20. i 30. zastosowała najbardziej totalitarne metody eugeniczne. Naziści pilnie studiowali "dokonania" oraz eksperymenty laboratoryjne i społeczne uczonych z "najbardziej wolnościowego kraju świata". Dokładnie skopiowali je u siebie, tyle że na większą skalę. Liberalna demokracja jest w każdej chwili zdolna przekształcić się w zamordystyczny system totalitarny. Wystarczy poczytać, co tu wypisuje wykształciuchowate pogaństwo. To nie przelewki. Musimy się psychicznie przygotować, że normalnych i pobożnych ludzi będą pod byle pretekstem zamykać w więzieniach. Sądownictwo u nas jest w 75 proc. czerwone albo udeckie. Nie będzie z tym kłopotu. Pozabierają nam dzieci pod pozorem "molestowania" czy "przemocy w rodzinie" i oddadzą je pedofilom na żer. Żyjemy w świecie, gdzie z rozmachem rozpoczęła się kulturowa wojna. Lewicowcy i postępowi liberałowie są naszym śmiertelnym wrogiem. To są idioci umysłowi i ludzie wykorzenieni moralnie. Ale z poczuciem misji i bez skrupułów. Jak pogańscy eugenicy w USA i Trzeciej Rzeszy.

    Pozdrawiam

    Pozdrawiam

  60. Panie Pawle ale Pan się uparł

    1.Czekista . Przyznaję niefortunność tej figury zastosowanej do Igora janke. Mea culpa a nawet mea maxima culpa.Kontekst tego był naprawdę łagodny, żeby nie rzec pieszczotliwy!
    Stopniując, używając skali piekielno-diabelskiej dla głównych szatanów w polskich mediach czyli zbrodniarzy medialnych pt urban czy michnik termin skierowany do p. janke był nieuprawniony.Sorry.
    Zaś żeby dookreślić tych dwóch łobuzów siebie wartych nie wiem doprawdy czy nie trzeba poprosic językoznawców o jakiś nowy termin wynalazek do ich draństwa adekwatny!
    pozdr

  61. autor

    "Mówienie o homoseksualistach czy o Żydach działa na Pana jak płachta na byka. Wyobrażam sobie Pana w realu. Totalna spolegliwość wobec wszystkiego, co jest ideologicznie karne. Zrobi Pan karierę. Proszę się zgłosić do "GW" czy do fundacji p. Sorosza"

    Pozdrawiam, Panie Paliwoda i życzę zdrowia.
    Niech czuwa nad Panem Shimada z japońską stalą za pasem, Św. Michał z ognistym mieczem i czubek Travis z nielegalnym obrzynem. Świat jest taki niebezpieczny. Za każdym rogiem czyha homoś, pedofil, albo (wszelki duch Pana Boga chwali) żyd? Ten zmasowany atak można odeprzeć tylko zdecydowanym działniem. Stalą i ogniem.
    Nie czas tu na "myślicieli słabych" którzy w istocie sprzyjają tym którzy gwałtem chcą się wedrzeć do umysłów i życia ludzi prawych, podobnych Panu.
    Wojna trwa. Agenci ekspozytury atakują nawet na blogu.
    Shimada czeka, ale kiedy przyjdzie czas - uderzy.

    Jeszcze raz życzę zdrowia,
    M.

    2008-04-12 18:48mojo.risin0194
  62. @perpetummobile

    I co? Rodzice kupili komputer, to się bawimy? I to po chamsku? Naucz się młody człowieku, że nazwa utopijnego urządzenia to "perpetuum mobile". Jak skończysz gimnazjum i poduczysz się kultury - pisz. Do tego czasu daj sobie spokój z moim blogiem. Są miejsca w S24 poświęcone wyłącznie mojej osobie. Orgia najtępszych wykształciuchów. Jeżeli nie umiesz się powstrzymać od pisania chamskich bzdur, zgłoś się do nich. Chętnie przyjmą brata bliźniaka.

  63. Chrześcijańska chrześcijańska Europa

    W całej tej awanturze o GRZECH - weźmy choćby wspomnianego przez Pana Rocco Butiglione, żeby pokazać, że chodzi istotnie o jakiekolwiek prawo do manifestowania (w podanym przez Pana sensie) CHRZEŚCIJAŃSKICH przekonań, choćby nie stanowiło to deklaracji rozpalenia stosów, a nawet pojawiło się w towarzystwie zaprzeczenia takim zamiarom - najzabawniejsza jest dla mnie reakcja ateuszy, renegatów i tolerastów na samą koncepcję zarzucanego im grzechu.
    Otóż nie waham się stwierdzić, że to kolejny dowód na PRZESIĄKNIĘCIE EUROPEJSKIEJ(!) KULTURY (!) CHRZEŚCIJAŃSTWEM.
    Jak inaczej tłumaczyć sobie oburzenie - dajmy na to - pani Senyszyn czy innych niewiernych na wypowiedź "grzeszysz, czyniąc to, co czynisz", skoro wynika z niej jedynie przekonanie mówiącego, że grzesznik ów skazany będzie po śmierci na wieczne męki, jak tylko tym, że taka perspektywa przepełnia go strachem? A zatem, że konstrukcja obejmująca życie pośmiertne, karę za grzech, czy też potępienie, po prostu JEST w umysłowości europejskiego ateisty?
    Podobnie zresztą, jak tkwi w nim wiele innych, nieuświadamianych sobie chrześcijańskich aksjomatów oraz zinternowana chrześcijańska koncepcja dobra i zła!
    Nie tyle bowiem postawa wobec pojęciowych kategorii dowodzi naszej odrębności od systemu je ustanawiającego, ile zaprzecza owej odrębności samo uwewnętrznienie tych kategorii w myśleniu 'oponenta'.
    A katecheci nie potrzebują pozwolenia na samodzielne definiowanie grzechu: stosunek Kościoła do przedmiotowej tendencji dalszej interpretacji z ich strony nie wymaga.
    Ale żeby nie było o samym tylko Kościele Katolickim: RELIGIE dość generalnie potępiają ją.

    2008-04-12 19:23Winston024
  64. @Winston

    To, co Pan pisze o p. Senyszyn & co., uzgadnia się z moimi poglądami na źródła ocen moralnych, estetycznych i ludzkiej (choć nie wszyscy potrafią tę - i wcześniej wspomniane - potencjalną sprawność w sobie uruchomić) zdolności dociekania obiektywnej i niekwestionowalnej prawdy. Będąc reatywistą-nihilistą można różnie tłumaczyć wypowiadane przez siebie kategoryczne sądy. Tak czy inaczej pochodzą one z tego samego miejsca w naszym jestestwie, co u ludzi wierzących. Ja to miejsce nazywam duszą rozumną i wrażliwą etycznie. Może ona być jednak zagłuszona przez najbliższe otoczenie, szkołę itp. A jednak dochodzi do głosu nawet u pań Senyszyn i Szyszkowskiej. W przeciwnym razie - traktując ich relatywistyczne wyznania serio - trzeba by uznać, że są albo niezwykle obłudne, albo bardzo słabe w przeprowadzaniu operacji myślowych.

    Pozdrawiam

    Pozdrawiam

  65. @ autor

    Jeżeli na mojej drodze stanie pedał do tego pedofil to siekiera w moim ręku nie będzie służyła tylko do rąbania drew do kominka.
    Pedalstwo a już napewno podefilstwo należy tępić mieczem i ogniem.

    Pozdrowienia

  66. Serdecznie dziękuję za wykład i bibliografię, Panie Redaktorze!

    Prof. Sadurski pisał o braku dowodów na korelację pomiędzy pedofilią a homoseksualizmem, które Pan wyczerpująco przedstawie w swoim wykładzie. Czy to błąd pana profesora, jak był Pan uprzejmy stwierdzić w tytule, czy raczej przejaw ignorancji?

    Serdecznie dziękują za wykład i bibliografię.

  67. @Capt

    Kapitanie, zachowajmy zimną krew. W końcu niektórzy homoseksualiści urodzili się z homoseksualnymi skłonnościami. Do tego nasza ludzka natura nie pozwala niektórym z nich powstrzymać się od pewnych czynów. Wtedy wkracza wymiar sprawiedliwości i/lub medycyna.
    Homoseksualizm istniał od zarania dziejów i istnieć będzie.
    Gorszym zjawiskiem jest istnienie ludzi, którzy dla poklasku sobie podobnych produkują lewackie uzasadnienia dla ekspansji homoseksualizmu w kulturze Zachodu. Ci są naprawdę groźni. Zachwycają się wrażliwością przestępców jako ofiar społeczeństwa (które ich jakoby zrepresjonowało i doprowadziło do zbrodni) i dają przyzwolenie na działanie wszystkim i
    wszystkiemu, co zwalcza Kościól katolicki. Poprą każde świństwo, każdą okropność w imię wolności - a tak naprawdę w imię antychrześcijańskiego resentymentu. Z nimi trzeba walczyć w pierwszym rzędzie. Z wykształciuchami producentami i wykształciuchami kolporterami. Proszę łaskawie zerknąć na mój tekst "Trzy gatunki wykształciucha". Wystarczy go kliknąć na prawej szpalcie - otwiera listę moich rekomendowanych tekstów.

    Pozdrawiam



  68. Pawel Paliwoda!

    Kofta Jonasz

    Homo

    Jestem człowiek

    De domo homo

    Jaki ja właściwie jestem

    Nie wiadomo

    Najpierw mały

    Potem duży

    Potem siwy

    Albo łysy

    Bo przyroda

    Także swoje ma kaprysy



    Jeden problem mamy z głowy

    I ad acta go odłóżmy

    Wniosek z tego prawidłowy:

    Jestem różny



    Jestem człowiek

    De domo homo

    Co najbardziej sobie cenię

    Nie wiadomo

    Urodzenie

    Powodzenie

    Czy też czyjeś

    Zawodzenie

    Czy najbardziej sobie cenię

    Przyrodzenie



    Może ranię czyjąś duszę

    Po co jasny obraz mazać

    Jestem przecież i jako taki

    Muszę się rozmnażać



    Jestem człowiek

    De domo homo

    Czego mi do szczęścia trzeba

    Nie wiadomo?

    Wiadomo



    Nie opuszcza mnie marzenie

    Płynie czas, mijają lata

    Chciałbym powyrywać nóżki

    Wszystkim muszkom świata



    Obraz sprawy nieco krzywy

    Ale po co bić na alarm

    Bardzo chciałbym być szczęśliwy!

    I się staram...


    Gratuluje wiadomosci,a na pana Sadurskiego nie ma co liczyc bo pewnie,jak zawsze,w biegu na dworcu!Oby tylko Sadurski nie skonczyl jak s.p.znany i ceniony aktor pod kolami pociagu!Jesli chodzi "Niebezpieczny błąd Wojciecha Sadurskiego" to nie uwazam aby w tym temacie Sadurski pisal na dworcu w poczekalni,lecz pewnie na werandzie we Florencji i z zamiarem ...jak zawsze!
    "Czerwone jabluszko toczy sie po drodze..."

    Pozdrawiam!

    P.S.

    Wiersz wyraza mysli ukryte jak ta:

    "...Chciałbym powyrywać nóżki

    Wszystkim muszkom świata..."

    Lecz to nierealne,a szkoda!!!

    2008-04-12 20:25Errata01176
  69. @Errata

    Miejmy nadzieję, że p. profesor nie podzieli losu Zbigniewa Cybulskiego. Zresztą WS lata, a nie jeździ pociągami, co ponoć jest bezpieczniejsze, w co wątpię, bo statystyki wypadków biorą pod uwagę liczbę ofiar w stunku do długości przebytych tras - zamiast do czasu trwania podróży. Taki zabieg algebraiczno-pijarowski przewoźników.
    Jaką metodę zastosuje WS? Myślę, że albo ciut subtelniejszy, albo bardziej prześmiewczy niż zwykle.
    Szkoda, że nie miałem więcej czasu na napisanie tego postu - chciałem zdąrzyć przed zjazdem tekstu p. WS z SG. A teraz, gdy porządkowałem stosik papierów i grzebałem jeszcze w komputerze, widzę, że można to napisać o niebo mocniej. Ale każdy zainteresowany tą problematyką może na podstawie danych zawartych w moim poście rozmnożyć je błyskawicznie. Szczególnie polecam adres: http://www.emaso.org/pl-polish/pl-3-right/pl-3-1-presentation.htm#M2-1 . Tu się źródła mnożą w niezwykły sposób (odsyłacze do źródeł, które odsyłają dalej i dalej). Nie wiem, czy prof. Sadurski coś z tego czytał. Ja tylko część. Więc może gdzieś wyłowi jakiś słaby punkcik u któregoś z autorów i to już będzie dowód, że cały mój tekst jest do niczego. To jest dylemat piszącego w pośpiechu, ale kto w mediach tego nie robi. Tak niesłychanie obszernego materiału nie sposób mieć w głowie na zawołanie. Jednak co do zasadniczych moich konkluzji nie mam najmniejszych wątpliwości. Uważam nawet, że tekst ma zbyt słabą wymowę. Zdecydowanie zbyt słabą. Bo dzieją się rzeczy zatrważające.

    Pozdrawiam

  70. @Kisiel

    "2. Gdybyś jako nastolatek musiał się bronić przed nachalnością pedała w szalecie dworcowym w Łodzi albo na krakowskich Plantach, zrozumiałbyś, o czym piszę i może coś więcej niż psychiatryk miałbyś takiemu do zaoferowania."

    Czyli spotkales sie z tym, z czym spotyka sie kazda normalna laska wychodzaca w miasto. Jej "przesladowcom" tez psychiatryk?

  71. @Kisiel

    "3. Oczywiście, że nie ma różnicy między agresją seksualną hetero i homoseksualisty. To jest równie wstrętne i powinno być karalne."

    Chcialem przypomniec, ze 2 komentarze wczesniej twierdziles, ze za rozbiegane z podniecenia oczy sie psychiatryk nalezy. Wciaz to podtrzymujesz - dla obu orientacji, rozumiem? :-)

  72. >Autor

    Dziękuję za ten tekst. Również za potrzebną uwagę odnośnie do tytułu wpisu W.S.

  73. @Shinobi

    "A homoseksualizm ?? Podobno jest w Polsce 2 miliony homosiów - jak się ładnie policzą i oznakują, to wtedy uwierzę, jeśli ktoś mi będzie wmawiał, że jest inaczej - zabiję śmiechem."

    Do piecyka tez z wlasnej woli maja wejsc?

  74. @ redaktor Paliwoda



    Pański wywód jest kompletnie pozbawiony racji.

    1. Jeżeli pary homoseksualne są wskazywane jako potencjalni pedofile wykorzystujący małych chłopców, bo przecież nie dziewczynki, to pary heteroseksualne należy w równym stopniu uważać za skłonne do pedofilii, której ofiarami padną dziewczynki ale ich chłopcy. Jak wiadomo ze statystyk, np. w Polsce większość wykorzystywanych dzieci to dziewczynki. Jak pan to wyjaśni?
    2. Permanentne generalizacje, jakie zwykł pan uprawiać, można nie tyle obalić, co ośmieszyć. Bo skoro, obcowanie seksualne mężczyzn to zboczenie prowadzące wprost do pedofilii, to stan celibatu to ni mniej ni więcej tylko podżeganie do pedofilii.

    2008-04-12 21:43rozum221561Departament Mentalnej Wolnościwww.rozum.salon24.pl
  75. chsh Nadinterpretowujesz, poza tym nie jestem za przymusem leczenia homosiów

    "@Kisiel
    "2. Gdybyś jako nastolatek musiał się bronić przed nachalnością pedała w szalecie dworcowym w Łodzi albo na krakowskich Plantach, zrozumiałbyś, o czym piszę i może coś więcej niż psychiatryk miałbyś takiemu do zaoferowania."

    Czyli spotkales sie z tym, z czym spotyka sie kazda normalna laska wychodzaca w miasto. Jej "przesladowcom" tez psychiatryk?"

    Widzę, że nie wiesz na szczęście dla Ciebie, co oznacza nachalność pedała, bo nie porównywałbyś jej do zaczepek prymitywów wobec dziewczyn. Za chamskie zaczepki dziewczyn w mordę się leje.


    "@Kisiel
    "3. Oczywiście, że nie ma różnicy między agresją seksualną hetero i homoseksualisty. To jest równie wstrętne i powinno być karalne."

    Chcialem przypomniec, ze 2 komentarze wczesniej twierdziles, ze za rozbiegane z podniecenia oczy sie psychiatryk nalezy. Wciaz to podtrzymujesz - dla obu orientacji, rozumiem? :-)"

    Czym innym jest homoseksualizm, czym innym agresja seksualna hetero. Homoseksualizm to zboczenie, które jest niewątpliwie przykrą dolegliwością wymagającą leczenia, a jeśli przybiera formę agresji - dodatkowo ukarania. Natomiast wszelkie próby molestowania/wykorzystywania seksualnego (vide Olsztyn) są przestępstwem. I jedno (zboczenie) i drugie (przestępcze praktyki seksualne) są obrzydliwe.

    2008-04-12 22:00Kisiel1291405Imiona rzeczy.blog Kisielawww.kisiel.salon24.pl
  76. @Kisiel

    "Widzę, że nie wiesz na szczęście dla Ciebie, co oznacza nachalność pedała, bo nie porównywałbyś jej do zaczepek prymitywów wobec dziewczyn."

    Moze tak se usiadz z ladniejsza laska i ona ci opowie co oznacza nachalnosc hetero. Czemu niby mialbym nie porownywac?

  77. Pawel Paliwoda

    Tak,dzieja sie rzeczy dziwne ale to juz od dluzszego czasu tak sie dzieje!A ze czas nagli?Mysle,ze nikt nam tego czasu nie da i jest juz za pozno!Petla sie zaciska i to dosc mocno!Nie rozum,inteligencja lecz pieniadz zwycieza!Ta metode maja komuchy opanowane prawie do perfekcji!Bez srodkow finansowych nic nikt nie zdziala!

    A co do Sadurskiego i samolotach to...
    -Dwie rzeczy łatwo się zaczepiają byle gdzie: stare suknie
    i młode, ładne kobiety!

    A wiec Sadurski musi kiedys spasc bo nie wyglada mi na kobiete...chociaz wszystko jest mozliwe...kto to wie...fotografia moze klamac?!


    Jeszcze raz dzieki za Pana tekst!


    P.S.
    Tak,to byl Zbigniew Cybulski-"pies na kobiety" jak mawial Roman Polanski.Marlena Ditrich jechala w tym pociagu wlasnie na spotkanie do Niego!

    2008-04-12 22:07Errata01176
  78. @P.Paliwoda

    Świetny wpis, przede wszystkim jego druga część - czarno na białym - fakty. I tak trzeba w dyskusji na ten temat rozmawiać Autentycznie, bardzo dobry wpis. Chyba jeden z lepszych jakie ostatnio widziałem na Salonie.

  79. DO AUTORA

    Panie Pawle dzieki za wspanialy i merytoryczny wpie,wlasnie go skopiowalam i przeslalam znajomym,prosze o nastepne,serdecznie pozdrawiam.

    2008-04-12 22:19kryska0745
  80. @rozum

    P.Paliwoda niczego, o ile ja dobrz czytam, nie generalizuje. Robi to co w tej dyskusji jest nalepszą bronią, podaje cytaty czołowych działaczy gejowskich. Nie wynurzenia jakiś tam szmuntów śmietnikowych, ale prominentnych działaczy, którzy walczą o prawa gejów. I pokazuje to z czego śmieje się lewica, że geje chcą i chcieć będą coraz więcej. Zaczęło się od gadania o tolerancji i akceptacji, potem były związki legalne, teraz wprowadza się ROdziców A i B (Hiszpania), a już od dłuższego czasu przebąkują cośo dzieciach. To ci sami ludzie walczą o te prawa, którzy w latach 70-tych w Szwecji propagowali seksualność dzieci. Ci sami ludzie, którzy protestowali kiedy w Szwecji w latach 80-tych zakazano pornografii dziecięcej (wcześniej można ją było kupić normalnie). Zresztą teraz w antykwariatach też można trafić od czasu do czasu na świerszczyki z dziećmi. I ci ludzie oto walczyli. To żadna generalizacja.

  81. @apropos link z YouTube

    tak przy dyskusji warto rzucić okiem na to: z holenderskiego MiniPlayback Show
    http://www.youtube.com/watch?v=_qf0puHJ-KM

  82. @ redaktor Paliwoda


    A jednak zabiorę

    Niechaj pan redaktor poczyta nieco:

    http://www.ojp.usdoj.gov/bjs/pub/pdf/saycrle.pdf

    http://www.policja.pl/wai/pol/1/1463/Policjanci_walcza_z_pedofilia.html

    Olsztyn: Olsztyńscy policjanci zatrzymali 23-letniego mężczyznę podejrzanego o doprowadzenie dwóch chłopców do poddania się czynnościom seksualnym.

    Wczoraj około godziny 15.20 do oficera dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie zadzwoniła matka 11-letniego chłopca. Zgłosiła policjantowi, że jej syn został wciągnięty przez nieznanego mężczyznę do jednej z klatek schodowych na osiedlu Zatorze i zmuszony do poddania się czynnościom seksualnym. Sprawca był pod wpływem alkoholu. Policjanci natychmiast przeszukali pobliski teren. Zwróciła się do nich także młoda kobieta, która powiedziała, że jej 10-letnia siostrzenica i jej koleżanka w klatce bloku zostały napadnięte przez jakiegoś mężczyznę. Dziewczynkom udało się uciec. Około godziny 16.20 na ul. Wojska Polskiego policjanci zauważyli mężczyznę, który wyglądem przypominał podejrzanego. Piotr M. został zatrzymany. Stawiał opór, był agresywny. Po przewiezieniu do policyjnego aresztu został przebadany alkomatem. Okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Do komendy w tym czasie zgłosiła się kolejna matka, której 10-letni syn również został zmuszony przez nieznanego mężczyznę do poddania się czynnościom seksualnym.

    Z rozumem.

    2008-04-12 22:33rozum221561Departament Mentalnej Wolnościwww.rozum.salon24.pl
  83. Panie Pawle współczuję Panu

    ile Pan czasu na tego "ał'toryteta" zmarnował, ale kawał dobrej roboty Pan zrobił, gratuluję i pozdrawiam

  84. @rozum

    Teoretycznie molestowanie dziewczynek mogłoby stanowić nawet 99,99 proc. przypadków pedofilii - w bardzo wielkiej populacji. Nie zmieniłoby to ani na jotę sprawy. Chodzi tu bowiem o stosunek liczby pedofilów heteroseksualnych do ogólnej liczby heteroseksualistów oraz stosunek liczby pedofilów homoseksualnych do ogólnej liczby homoseksualistów. Liczba wyrażona ilorazem pierwszym jest od 2 do 25 razy mniejsza od liczby wyrażanej ilorazem drugim. Znaczy to, że częstotliwość aktów pedofilskich jest od 2 do 25 razy mniejsza w populacji heteroseksualnej, chociaż w liczbach bezwzględnych liczba pedofilskich aktów heteroseksualnych może być wielokrotnie wyższa od liczby aktów pedofilii homoseksualnej. Załapał Pan?

    Dobrej nocy

  85. @social @Kryska @ conkret

    Dzięki za komentarze i słowa otuchy, bo znowu posypały się tu na mnie wstrętne komentarze (gros z nich musiałem usunąć). Niektórzy ludzie nie rozumieją nawet najpostszych działań algebraiczno-statystycznych.
    Ostry taki jeden z drugim, choć nie podkuty.

    Pozdrawiam

  86. @rozum

    Proszę mi tu nie zanieczyszczać blogu bzdurnymi wywodami! Czy Pan skończył chociaż szkołę podstawową?
    Niech Pan idzie się wybzdurzać na jeden z bogów poświęconych wyłącznie moim domniemanym zbrodniom. Tutaj zakończył Pan działalność.

  87. A gdzie Sadurski???

    Zdaje się, że udaje że nie czyta blogu PP!! Szkoda czasu, na pozorny dyskurs z kimś, kto do dyskursu zdolny nie jest! Osobiście, nie wierzę, aby osoba inteligentna ,nie mająca żadnego interesu w propagowaniu wszelakich "zboków" wypisywała tyle bzdur jakie wręcz mnoży WS Osobiście uważam,że to ktoś pokroju Michnikoida, który jako zaprogramowany, na postronku, wykonuje powierzone mu zadania.

    2008-04-12 23:34jajanek073
  88. Są kłamstwa, bezczelne kłamstwa i...

    ...oczywiście statystyka. Której można kazać mówić cokolwiek, co się chce.

    "Znaczy to, że częstotliwość aktów pedofilskich jest od 2 do 25 razy mniejsza w populacji heteroseksualnej, chociaż w liczbach bezwzględnych liczba pedofilskich aktów heteroseksualnych może być wielokrotnie wyższa od liczby aktów pedofilii homoseksualnej."

    Ja czułbym się trochę nieswojo, rzucając tak poważne oskarżenia, mając za podporę tak chwiejne i niepewne dane (2 do 25 razy - Pańskie własne słowa! - przecież to ogromny rozrzut i mówi tyle, że właściwie nic nie wiemy).

    A skoro już mowa o "częściej-rzadziej", to np. zdecydowana większość gwałtów na dzieciach jest dziełem kogoś z rodziny (vide choćby statystyki amerykańskiego DOJ, każdy, kto chce, może się doklikać). Czy to dość, żeby publicznie nazywać ojców potencjalnymi gwałcicielami? Ja bym się nie odważył, z tego prostego powodu, że w stosunku do znakomitej większości z nich byłoby to krzywdzące i niesprawiedliwe jak jasna cholera.

    2008-04-12 23:35mbojko0263
  89. Panie Pawle

    kawał dobrej i analitycznej roboty. Nie wiem teraz, jak wybrnie z tej dyskusji profesor Sadurski, który w przeciwieństwie do Pana kieruje się nie wiedzą merytoryczną, lecz czysto subiektywnymi odczuciami.Liczą się przede wszystkim solidne argumenty.

    Wg mnie wielu homoseksualistów zostało homoseksualistami,bo wcześniej było ofiarą molestowania przez pedofilów.

    Znam dwa takie przypadki:

    1.na podstawie relacji pewnego homoseksualisty, z którym miałam możność rozmawiać kilka lat temu na forum internetowym; podobno był b. nieszczęśliwie zakochanym w jakimś facecie, którego poznał w przebieralni na jednym z basenów warszawskich; ten chłopak był wówczas niepełnoletnim, a uwodzący facet miał ok. 25 lat;

    2.pewna moja znajoma z jeszcze szkolnych czasów, będąc już nauczycielką (też miała wówczas ok. 25 lat)uwodziła swoją uczennicę;zwierzyła mi się z tego, gdy zaczęłam dopytywać się, czemu ta nastolatka dziwnie się zachowuje; kierowałam się wyłącznie jej niewerbalnym zachowaniem - miała dziwnie rozanielony wzrok w towarzystwie owej znajomej...W końcu owa znajoma zwierzyła się, że zakochała się w tejże uczennicy.

    Czyli z czym mieliśmy do czynienia w obu przypadkach? Pedofilią? Jaką ma obecnie tożsamość płciową wspomniana dziewczyna, bo genezę homoseksualizmu owego chłopaka już znamy...

  90. @mbojko

    Nawet dwukrotne przekroczenie jakiejś średniej wartości jest odchyleniem gigantyczny. Proszę przeczytać, co piszą homoseksualne wydawnictwa np. Lambdy (słynny skandal bodaj w Krakowie, gdzie działacze Lambdy rozrzucili niebywale wstrętne ulotki - m.in. instrukcje, jak wkładać rękę do odbytu itp.). Proszę obserwować środowiska homoseksualne. W mig zmieni Pan zdanie.
    To, że homoseksualiści są bardziej podatni na pedofilię, o tym muszą w jakiejś mierze decydować morfologiczne cechy człowieka w różnych fazach rozwoju.
    Mała dziewczynka nie ma cech kobiety. Stając się nią, przechodzi zmiany w budowie i wyglądzie ciała. Dopiero wtedy staje się podniecająca seksualnie dla mężczyzny.
    Natomiast dziecko płci męskiej - oprócz mutacji głosu i pojawienia się zarostu na twarzy - nie przechodzi takich zmian. A więc można powiedzieć, że nawet 5-6 letni chłopcy są już w znacznej mierze upodobnieni do mężczyzn. Dlatego nawet nie znając wyników badań, można prognozować, że zainteresowanie chłopcami będzie u homoseksualistów większe niż zainteresowanie dziewczynkami wśród heteroseksualistów. I powtarzam: chodzi tu o liczby względne. Nawet jeżeli liczba aktów pedofilskich heteroseksualnych przewyższa liczbę aktów pedofilskich homoseksualnych, o niczym to jeszcze nie świadczy. Dopiero ustalenie, jakie jest procentowe zaangażowanie w pedofilię jednych i drugich (w odniesieniu do populacji swojej "preferencji"), daje obraz, która grupa jest bardziej podatna na pedofilię.

    Dobrej nocy

  91. @ Venissa

    Witam i reaguję na Pani komentarz przypomnieniem fragmentu tego, co pisałem przed chwilą. Proszę ocenić jakość tego rozumowania.
    To, że homoseksualiści są bardziej podatni na pedofilię, o tym muszą w jakiejś mierze decydować morfologiczne cechy człowieka w różnych fazach rozwoju.
    Mała dziewczynka nie ma cech kobiety. Stając się nią, przechodzi zmiany w budowie i wyglądzie ciała. Dopiero wtedy staje się podniecająca seksualnie dla mężczyzny.
    Natomiast dziecko płci męskiej - oprócz mutacji głosu i pojawienia się zarostu na twarzy - nie przechodzi takich zmian (poza wzrostem). A więc można powiedzieć, że nawet 5-6 letni chłopcy są już w znacznej mierze upodobnieni do mężczyzn. Dlatego nawet nie znając wyników badań, można prognozować, że zainteresowanie chłopcami będzie u homoseksualistów większe niż zainteresowanie dziewczynkami wśród heteroseksualistów.

    To jest oczywiście rozumowanie hipotetyczne. Co więcej, są przecież pedofile heteroseksualni, którzy napastują kilkuletnie dziewczynki. Ci to już totalne zboki. Molestowanie seksualne 6-letnich chłopców przez homoseksualistów wydaje mi się - mówiąc w przenośni - bardziej "uzasadnione". Co nie znaczy, że mniej ohydne i godne mniej surowej kary.
    I rzecz, o której mowy dzisiaj jeszcze nie było. Są kraje, gdzie granica wieku, od którego można uprawiać seks z nieletnim bardzo się obniżyła w przypadku nieletnich. Nie badałem tej sprawy, ale ponoć w Holandii i Belgii - w każdym razie przed skandalem z Dutroix - to było 12 lat. Dwanaście!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Nie chce mi się w to wierzyć. Faktem jest, że w Kanadzie - najbardziej chyba wyniszczonym przez postępowe lewactwo kraju świata - ta granica wynosi 14 lat. I jak tu nie mówić o upadku tej cywilizacji? Lewactwo chce nam dzieci wyrwać spod naszej kurateli, promuje wolne związki, jednego tylko rodzica itp., a to wszystko sprzyja przypadkowej demoralizacji i wpadnięciu przez dziecko w łapy pedofilów. Potem ci, którzy najgłośniej krzyczą o wolności i tolerancji, zaczynają biadolić nad molestowaniem dzieci. Przede wszystkim wtedy, gdy rzecz ma dotyczyć księdza Kościoła katolickiego. Sobie samym zróbcie śledztwo, lewackie draby!

    Ciepło pozdrawiam

  92. Venissa...A

    ...WLASNIE O TO CHODZI...
    a


    ...sadurskie...-chichocza...


    ...panie pawle...Kim Pan jestes...?

  93. Autor - to tak jest - każdy stosuje inne standardy w zależności od prywatnych preferencji..

    Pan pisze: "od lat „GW” i inne postępowe i tolerancjonistyczne media trąbią o każdym najdrobniejszym przypadku nagannego, ich zdaniem, zachowania katechetów."

    To prawda. Miał pan już duże pretensje za nagłaśnianie przez GW skrywanego przez kościół molestowania dzieci przez księdza.

    Oni uważali, że skoro kościół to skrywa - należy to nagłaściać - pan uważał, że skoro skrywa to jego sprawa.

    Podobnie z restytucją majątków żydowskich - pan uważa, że należy stosować różne przepisy w zależności od pochodzenia etnicznego. "„Nie wyrażam zgody na zwrot choćby szeląga komukolwiek, kto nie jest bezpośrednim byłym właścicielem czegokolwiek na terenie dzisiejszej Polski.”
    Ale jednocześnie sam pan pisze, że: „Osobiście miałem problemy z dokumentacją należącej do mnie nieruchomości, która została przez moich rodziców nabyta kilkadziesiąt lat temu.”

    Czyli relatywizm jest pana ideologią. Jedynym kryterium jest tylko to, czy to chodzi o pana samego, czy też o Żydów.
    Pan sobie pozwala na więcej, Żydom - mniej.

    2008-04-13 00:46czubas581146Lubisz chamstwo i cenzurę? Czytaj Paliwodę.www.czubas.salon24.pl
  94. JEDNORODZICOWA to trzeba w polsce rozpropagowac Jednoosobowa to nie to samo

    Niemiecki hit jezykowy to EINELERNFAMILIE rodzina jednorodzicowa brzmi po Niemiecku i po polsku jednakowo sztucznie pomimo tego jest mocno propagowana i to od dawna w Niemczech. Poprzednia pani minister rodziny wymyslila nawet nowa definicje rodziny niemieckiej "rodzina jest tam gdzie sie razem je z jednej lodowki"

  95. Errata W Polsce a nie w polsce

    Pozdrawiam

  96. Panie Pawle

    Pan mnie źle zrozumiał.Ja nie traktuję homoseksualizmu jako zboczenia. Ja twierdzę, że jest to defekt centralnego układu nerwowego spowodowany grą hormonalną w czasie ciąży i jako taki jest zaliczony do klasyfikacji chorób i problemów zdrowotnych. Jest to choroba,która powinna być leczona. Problemem jest natomiast sugestia, że choroba ta powinna być "normą".

  97. @czubas

    To, co Pan pisze, to nonsens. Przecież nawet z cytowanych selektywnie fragmentów w żaden sposób nie można tego wydedukować, że inaczej traktuję Polaków, a inaczej Żydów. Gdzie to jest w tych fragmentach?
    Proponowałem cezurę czasową - moment, od którego można zwracać ekwiwalent utraconych na rzecz Państwa dóbr. Rzecz nie w dyskryminacji etnicznej, lecz - skoro już Pan chce się takim językiem posługiwać - dyskryminacji czasowej. Jeżeli przyjdzie jakiś obywatel Polski z jednym świstkiem, wedle którego jego pradziadek był właścicielem tego czy owego przed wojną, wówczas albo państwo wdroży bardzo skrupulatne i drogie procedury sprawdzania autentyczności dokumentu i osoby zgłaszającej się, albo wprowadzi cezurę czasową, poniżej której w ogóle podania nie będą rozpatrywane.
    To dotyczy wszystkich. A jeżeli już władze miałyby wybrać opcję pierwszą, brałbym pod uwagę tylko bezpośrednich właścicieli. Czy to jest, czy nie jest wnuk właściciela, wie tylko sam Pan Bóg.

    Ot, i antysemityzm

  98. Jak gigantyczne?

    "Nawet dwukrotne przekroczenie jakiejś średniej wartości jest odchyleniem gigantyczny."

    Takiego stwierdzenia po prostu nie sposób zaakceptować (co to znaczy "gigantyczny"?) bez materiału porównawczego, bez kontekstu, który pozwoli te liczby ocenić. Ile zatem wynosi owo odchylenie dla innych klas abstrakcji? Dla ojców rodzin, nauczycieli, księży, lekarzy, kawalerów, ogólnie mężczyzn? Więcej niż 2x? Mniej niż 2x?

    2008-04-13 03:31mbojko0263
  99. Co na to wszystko prof. Sadurski?

    Odniesie się rzeczowo do zarzutów ??

    jeszcze oczekuję :)

  100. Panie Pawle- dzien dobry!


    Dopiero sie zapisalam na ta strone i Pana artykul byl jednym z pierwszych, ktore przeczytalam...temat szeroki jak rzeka w dzisiejszym swiecie i w dzisiejszych czasach...
    Zastanawiam sie dlaczego homoseksualisci tak bardzo rosna w sile?
    Bylam pare lat temu w Toronto i widzialam Parade gejow na Younge Street, to bylo cos okropnego...potem widzialam w tamtejszej telewizji pierwszy 'slub' gejow, byl to slub tych dwoch panow , ktorzy przyjechali do Polski...bylam zdegustowana i moi wszyscy znajomi, i dzieci tez, rozpoczelo sie cos co trudno bedzie zatrzymac....komu na tym zalezy sie zastanawiam?

    Chaotycznym swiatem lepiej sie rzadzi, lepiej sie wykorzystuje skloconych ludzi...swiatem dzisiejszym rzadzi business...
    Ahhh, zgubilam tok mysli moich wiec nie bede wiecej pisac....
    Pozdrawiam serdecznie :) i pewnie poczytam inne Pana artykuly...

    2008-04-13 10:15mayday0124
  101. @rekontra

    "Odniesie się rzeczowo do zarzutów ??

    jeszcze oczekuję :)"

    Gdybym ja byl WS (ale nie jestem i w tym mozecie upatrywac swoje szanse), to nawet nie wiedzialbym od czego zaczynac i w jakim celu.

  102. Do Perpetummobile

    Kolega ma najwyraźniej problem z logicznym myśleniem.
    Nie chodzi o to ilu hetero jest wśród pedofilów a ilu homo.
    Chodzi o to ilu pedofilów jest wśród homo a ilu wśród hetero.
    Co do Wikipedii to zalecam ostrożność.

    2008-04-13 11:13Przedwieczorny741984Przedwieczorne Dywagacje "SalOn`owe"www.przedwieczorny.salon24.pl
  103. @mayday

    "Komu na tym zależy, zastanawiam się?".

    Coż, wydaje mi się, że odpowiedź na to pytanie zawarta jest w moich postach. Zwłaszcza ostatnich. Polecam także listę tekstów, które rekomenduję na prawej szpalcie.

    Pozdrawiam

  104. Pelna Zgoda Panie Pawle!

    Zgadzam sie w 100 % z tym co Pan napisal ponizej:

    Liberalna demokracja jest obecnie bardziej zakłamana i perfidna niż bolszewicy w Sowietach, choć generalnie ideologicznie działają w identyczny sposób.(....) Liberalna demokracja jest w każdej chwili zdolna przekształcić się w zamordystyczny system totalitarny.(.....) Żyjemy w świecie, gdzie z rozmachem rozpoczęła się kulturowa wojna. Lewicowcy i postępowi liberałowie są naszym śmiertelnym wrogiem. To są idioci umysłowi i ludzie wykorzenieni moralnie. Ale z poczuciem misji i bez skrupułów.

    I dlatego bardzo sie ciesze, ze sa jeszcze ludzie, tacy jak pan, ktorzy nie boja sie wypowiadac na te tematy i krytykowac te ich 'polityczno-poprawne" bzdety! I jeszcze jedno, za tymi lewicowcami i postepowymi liberalami sa interesy, sa pieniadze i to im tak naprawde zalezy na tym zeby ludzi sklocac pod pozorami demokracji...moze jeszcze nie jest za pozno!

    Pozdrawiam, zycze milego i konstruktywnego dnia! :)

    2008-04-13 14:06mayday0124
  105. Belgia i Holandia (age of consent)

    PP dixit:
    """
    Nie badałem tej sprawy, ale ponoć w Holandii i Belgii - w każdym razie przed skandalem z Dutroix - to było 12 lat. Dwanaście!!!!!!!!!!!!!!!!!

    """"
    Fakt, badania przy zerowej jak widac znajomosci angielskiego przez Najwiekszego z Zyjacych Filozofow dalyby nieco inne rezultaty:

    The age of consent in Belgium is 16 except towards "close" persons (18 in this case), as specified by Article 372,
    http://en.wikipedia.org/wiki/Ages_of_consent_in_Europe#Belgium

    The age of consent in the Netherlands is 16, as specified by the Dutch Criminal Code, Articles 245 and 247,
    http://en.wikipedia.org/wiki/Ages_of_consent_in_Europe#Netherlands

    Cholerne lewaki. Zeby miec starszy wiek dla nastolatkow niz Jasnieblogoslawiona Katolicka (15) to juz jest bezczelnosc...

    No a takie Katolickie Wlochy to juz jest Obraza Boska:
    Italy

    The age of consent in Italy is 14 years, with a close in age exception that reduces the minimum age to 13 if the participants' ages are less than 3 years apart


    Co na to biskupi wloscy? Dlaczego milczy ojciec Terlikowski?

  106. @mtwapa

    A co na to obywatel Mtwapa? Dopuszcza - w istocie - pedofilię? Porno z 14-latkami, seks z 14-latkami? Po głupiemu, byle po antykościelnemu i antypaliwodowemu.
    Nie napisałem kategorycznie, że w Belgii obecnie granica wieku to 12 lat. Czy Pan wie, jaki był tam stan rzeczy przed gigantyczną aferą z Dutroix? Ja tej pewności nie mam, dlatego pisałem w trybie warunkowym. I czego tu się czepiać?

  107. @PP: katolickie Meksyk i Filipiny

    Pobawmy sie w zgaduj zgadule:

    jaki jest age of consent w Meksyku i Filipinach?
    a) jak w PLu (15)
    b) jak w lewackiej Holandii (16)
    c) jak w urojonym kraju Paliwody zwanym Belgio-Holandia przed aferą z Dutroix? (12 lat)

    PS: argument z 'pewnosci nie mam ale wyrazam oburzenie' przepyszny.

    Cos jak: 'Jesli to Paliwoda ukradl mi zegarek (pewnosci nie mam nie widzialem)' to Paliwoda jest cholernym zlodziejem.'

    No i o co sie tu czepiac, nieprawdaz? Zlodziei Pan Paliwoda popiera czy jak?


archiwum postów »

PnWtŚrCzPtSoNd
   1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031