Prawdziwa natura kobiet


(Z okazji Dnia Kobiet wszystkim Paniom składam życzenia z serca płynące. Bo choć poniższy tekst niektórym z Pań wydać się może kontrowersyjny, kobiety cenię za intelekt, urodę i emanujące z nich ciepło. Szanowne i Drogie Panie, przyznajcie jednak, że w poniższym tekście jest sporo prawdy. Sciskam, pozdrawiam, całuję.)


 

Piękną, Hippiaszu – dalipies! - i sławną dałeś odpowiedź”. Tak ze sławetnego greckiego mądrali szydzi Sokrates w jednym z dialogów Platona. O czym mówił Hippiasz? O naturze piękna. „Ładna panna – to piękno”, upierał się. Miał w tym trochę racji. Trochę tylko.

Nagi instynkt

Piękna, pociągająca, wyzywająca, cyniczna, zła, demoniczna. Taka jest Sharon Stone w filmie „Nagi instynkt”. Przebiegle owija sobie Michaela Douglasa wokół palca. Robi z mężczyznami, co chce. Jest próżna, egotyczna, nieodpowiedzialna. A mimo to kobietom imponuje. Pociąga je! „Jasne, Sharon jest moralnie nie w porządku” - twierdzą panie po obejrzeniu filmu. Głupio byłoby im przyznać, że chciałyby być takie jak ona. Ale w oczach mówiących to kobiet widzę akceptację. Ba, zazdrość nawet. Robi, na co ma ochotę, jest finansowo niezależna, rządzi mężczyznami. A moralność? "No, cóż – sprawa wagi najwyższej, ale gdyby przyszło wybierać, to właściwie, czemu by nie...". Kiedy w późnych latach 70. oglądałem angielski serial „Ja, Klaudiusz” (na podstawie słynnej powieści Roberta Gravesa), największą moją antypatią stała się Liwia Druzylla, żona cesarza Augusta.

Ekranowy Oktawian August, zwycięzca wielkiej wojny domowej w Rzymie po śmierci Cezara, pokazany był jako mężczyzna odważny, silny i mądry. Ale i dobroduszny. Jego żona Liwia, choć niezwykłej urody, była babsztylem strasznym, nieustannie tkającym intrygi. Lisica, która z czasem zaczęła w istocie rządzić Rzymem za plecami męża. Tymczasem August szczerze Liwię kochał. Przez większą część życia postrzegał ją jako kobietę dobrą, polityką interesującą się wyłącznie pro publico bono. Zaślepiony uczuciem nie dostrzegał, że we własnej łożnicy hoduje żmiję, kąśliwą bestię, która w końcu na tamten świat wysłała jego samego (trucizna!). Pamiętam, jak wtedy o Liwii mówiły znajome dziewczyny. Wszystkie żonę władcy Imperium Romanum krytykowały. Owszem, ale w jakiś specyficzny sposób. „Tak, Liwia była zła, ale z Augustem też były problemy”. Jakie problemy? O co tu chodzi? Źle rządził państwem, był złym małżonkiem, nieprawym człowiekiem? O czym ja nie wiem? Do dzisiaj podejrzewam, że kobiety patrzyły na Liwię z zazdrością. Że była żmijowata - fakt, ale ważniejsze dla wielu pań jest to, że potrafiła tak sprawnie manipulować mężczyzną. To dla nich wartość samoistna. Przedmiot westchnień!

Pamiętam szczerą rozmowę z dobrą znajomą. Po kilku godzinach wspólnych rozważań nad istotą seksualnych relacji damsko-męskich oświadczyła mi coś takiego: „Gdyby pewnego dnia na Ziemi nastał dzień mówienia prawdy, mężczyźni bardzo by się zdziwili, jakie naprawdę są kobiety i czego w głębi duszy pragną”. W pewnym momencie dodała całkiem serio: „Mężczyźni są podgatunkiem”. Ciarki przechodzą mi po plecach, gdy pomyślę o panplanetarnym dniu mówienia prawdy.

Sytuacje wystawiennicze

Filozof George Berkeley – to jego nazwiskiem nazwano słynny uniwersytet kalifornijski - twierdził, że świat istnieje tylko wtedy, gdy nań patrzymy. Zamykamy oczy – i świat znika. Ten skrajny idealista subiektywny, działający na przełomie XVII i XVIII w., nieświadomie zdefiniował naturę kobiet. Esse est percipi, „Istnieć to być postrzeganym” - brzmi jego najsłynniejsza konstatacja. Perfekcyjnie pasuje ona do kobiecej natury. Dlaczego najbardziej pożądane przez większość kobiet zawody to: modelka, aktorka i prezenterka telewizyjna? Bo wszystkie te profesje pozwalają kobietom występować na scenie oświetlanej snopem reflektorów męskiej uwagi. Pozwalają kobietom wystawiać się na widok wielu mężczyznom. Pozwalają im istnieć prawdziwie (we własnym poczuciu istnienia).

Dlaczego kobietom tak bardzo imponują mężczyźni znani z kinowych i telewizyjnych ekranów? Dlaczego pociągają ustosunkowane towarzysko grubasy i brylujący na salonach łysonie? Dlatego, że stanowią dla kobiety zapowiedź jej własnych salonowych występów. Stanowią obietnicę stworzenia kobiecie sytuacji autoprezentującej. Nie przy mężczyźnie prawym i skromnym, nie przy bogatym odludku, ale przy modnym artyście kobieta ma szansę zostać zauważona (lepiej powiedzieć: obejrzana przez wielu). Współczynnik atrakcyjności mężczyzny jest wprost proporcjonalny do jego zdolności stwarzania kobiecie sytuacji wystawienniczo-autoprezentujących. Może być brzydki i głupi, ale musi być znany. Jeżeli jest taki, kobieta z nim skojarzona też taka będzie. Telewizja i tabloidy już wypatrzą, że znany człowiek ma nową dziewczynę. Przy okazji więc wypatrzą i ją. Zostanie dostrzeżona. Jej istnienie ulegnie spotęgowaniu proporcjonalnie do nakładu gazety czy zasięgu telewizji. Kobieca pycha zostanie uhonorowana wzrokiem czytelniczej czy widzowskiej populacji samców. Dlatego, niestety, dziennikarze ilustrowanych pism plotkarskich są dla kobiet o wiele bardziej atrakcyjni niż publicyści dzienników.

Tzw. zmysł praktyczny kobiet

Ukradł jej całusa, ona mu zegarek”. Osławiony „zmysł praktyczny kobiet” to eufemistyczne nazwanie kobiecej filozofii płci. Przez tysiące lat kobiety były nakierowane nie na myślenie teoretyczne i nie na budowanie systemów filozoficznych czy modeli wyjaśniających zjawiska przyrodnicze. Niemal całą inteligencję koncentrowały na opracowywaniu i doskonaleniu metod uwodzenia mężczyzn, którzy potrafią im stwarzać sytuacje wystawienniczo-autoprezentacyjne. Z ewolucyjnego punktu widzenia ma to sens. Na ogół samce zdolne do stwarzania kobiecie okazji do publicznego zaistnienia są dobrze ustosunkowane i wysoko umiejscowione w społecznej hierarchii. Zapewnia to kobiecie nie tylko zaspokojenie tego, co potocznie nazywa się pychą (potrzeba zajmowania wysokiego miejsca na społecznej grzędzie, gdzie jest się dobrze widzianą), ale także z reguły gwarantuje dobre warunki materialne dla niej i jej dzieci.

To wychylenie kobiet ku „praktyce” uwyraźnia się w ich słabej aktywności teoretycznej. Pominąwszy całkowicie już jako przykład wyeksploatowaną Marię Skłodowską-Curie, trudno wskazać wiele kobiet twórców wiekopomnych dzieł nauki czy filozofii (o literaturze nie mówię, może bowiem być nią dzisiaj wszystko). Czy przemawia przeze mnie męski szowinizm? Szowinizm może i przemawia. Może trudno jest pod względem frekwencyjnym przeprowadzić historyczny dowód powyższej tezy. Ale jedno wydaje się pewne. Nauka i filozofia – co pierwszy opisał Arystoteles – biorą się z myślenia teoretycznego. W swej istocie są sztuką dla sztuki, czystą chęcią rozwiązania problemu. Są układaniem kostki Rubika po to tylko, żeby ją ułożyć. U swych źródeł mają potrzebę wyeliminowania poznawczego niepokoju, zdziwienia i zaintrygowania światem. Czy w kobietach takich potrzeb nie ma? - zapytają niektóre panie. A ja zapytam wszystkich czytelników: Czy Państwo słyszeli kiedyś o kobiecie, która ma hobby? Hobby to szczególny rodzaj zaspokajania potrzeb. Sztuka dla sztuki. Czy kobieta potrafii się bawić kostką Rubika tak, jak to robią niektórzy mężczyźni, którzy całymi dniami leżą w łóżku bez ruchu, bez mycia się i golenia, bez jedzenia – pochłonięci bez reszty układaniem wielobarwnego sześcianu? Czy kobiety kolekcjonują znaczki, monety czy stare zegary? Czy dałyby się posiekać za unikalną płytę Led Zeppelin? Owszem, jeśli im kochanek czy mąż puści swoją cudowną płytę, zdobytą z narażeniem życia, wysilą się na kilka słów pochwały. Ale między sobą pukają się w czoło. A sklepy? Kiedy pyta się sprzedawczyni, czy odtwarzacz MP3 ma fukncję losowego wybierania utworów, sprzedawczyni na 99 proc. odpowie, że nie wie. 99 proc. sprzedawców będzie wiedziało. Dlaczego? Dlatego, że w wolnych chwilach sprzedawcy-mężczyźni gmerają przy sprzęcie i z ciekawości poznają jego cechy. W tym czasie sprzedawcy-kobiety malują paznokcie i rozmawiają o technikach uwodzenia mężczyzn. A potem mówią klientowi sklepu, że „wszystkie odtwarzacze są mniej więcej takie same”.

Rozfazowanie płci

Przez tysiące lat kobiety uczyły się swoistego seksualnego spowolnienia. Rozgrzani emocjonalnie mężczyźni są zwykle zainteresowani szybkim rozwojem sytuacji. Kobiety pozostając w czymś w rodzaju niedoczasu, będąc o jedno tempo za mężczyznami, zmuszają ich do opamiętania, galanterii, wzniosłych wyznań i obietnic (które skrzętnie zapamiętują, by potem z nich mężczyznę rozliczyć). Rewolucja seksualna wprowadziła w relacjach damsko-męskich synchroniczność. Zachęca się kobiety, aby odkryły – rzekomo do tej pory nieodkrytą – swoją seksualność i śmiało się samorealizowały. Kobiety mają być tak samo „szybkie” jak mężczyźni. W ten sposób kobiety tracą swój odwieczny atut, a mężczyźni zyskują na czasie.

Problem w tym, że wspomniany na początku Hippiasz miał odrobinę racji. Kobiety w jakiś tajemniczy sposób nie tylko podniecają, ale i podobają się mężczyznom (niektórym na pewno!). Mają jakiś związek z pięknem. Poza tym samo zakochiwanie się może być przyjemne także dla mężczyzny (choć nie tak jak dla kobiet, które stojąc na ślubnym kobiercu, już marzą, żeby się znowu zakochać). Który mężczyzna chciałby się zakochać – i ożenić z nią! – w nawykłej do „szybkich numerków w bramie” czytelniczką „Cosmopolitan”? Zakochanie się w kobiecie zgodne z konserwatywnym wzorcem obyczajowym może być dla mężczyzny niebezpieczne. Ale czy mądry August nie zdawał sobie z tego sprawy? Dobrze wiedział, że może polec na małżeńskim polu, a mimo to zdecydował się w nie wyruszyć. Jeżeli mężczyzn nie wyzwoli z emocjonalnej pułapki rewolucja seksualna (ewidentnie wymyślona przez mężczyzn), niewykluczone, że wciąż będziemy skazani na cierpienia. Ale może to jest los, na który Bóg i Natura skazali po wsze czasy wszystkich rozgarniętych umysłowo i emocjonalnie mężczyzn?

komentarze (167)SkomentujJeżeli na tej stronie widzisz błąd, .
  1. autor@

    naprawdę świetny tekst na tzw "okolicznośc". pozdrawiam

  2. +

    Dostanie się Panu za ten tekst. Sporo w nim jednak prawdy, z tym że wystrzegałbym się generalizowania...
    Ślę ukłony.

    2008-03-08 12:11Paweł27094
  3. @Autor

    "Czy kobieta potrafii się bawić kostką Rubika tak, jak to robią niektórzy mężczyźni, którzy całymi dniami leżą w łóżku bez ruchu, bez mycia się i golenia, bez jedzenia – pochłonięci bez reszty układaniem wielobarwnego sześcianu?"

    Tak, to jest właśnie ten ideał! Jedyne tęsknoty męskiej natury! W tym czasie te praktyczne kobiety zdążą pomalować paznocie, zrobić pranie, upiec szarlotkę ... i jeszcze mają pretensje do mężczyzny, który nie wie " co on złego robi?"

  4. Pan wybaczy, ale

    to nie jest mądry tekst.
    Ja nawet nie wiem, w jakich kategoriach go potraktować.
    Już sam tytuł jest groteskowy, jeśli owa "prawdziwa natura kobieta", którą Pan przez nami odkrywa ma się osadzać w Pana rozumieniu na skrajnych przykładach, które Pan w tekście namiętnie (takie mam wrażenie) eksploatuje.

    To jest chyba tekst osobisty i dlatego zatrzymam się w dalszej krytyce.

    A ten fragment:

    "Kobiety w jakiś tajemniczy sposób nie tylko podniecają, ale i podobają się mężczyznom (niektórym na pewno!). Mają jakiś związek z pięknem. Poza tym samo zakochiwanie się może być przyjemne także dla mężczyzny"

    to i komiczny, i do płaczu zarazem...

    A w ogóle to przewrotny zabieg. Najpierw, w słowie wstępnym, głaszcze Pan kobietę kwiatkiem, a potem (traktując ją jako bohaterkę zbiorową od klasycznych potworów do pomniejszych filmowych femme fatale) - wdeptuje w ziemię - użalając się przy tym, w imieniu mężczyzn, że "kobieta mnie bije".

    Na szczęście, między ultrafeminizmem i mizoginizmem, jest jeszcze całkiem duża przestrzeń.
    Naprawdę jest...

    *

    A co to takiego mężczyzna
    A co to takiego kobieta
    Odpowiedź poślę ci jak w tym
    To jest nieporozumienie
    A gdy jest inaczej
    To jest mężczyzna i kobieta

    - Krzysztof Pieczyński

  5. Tekst ciekawy, chociaż nie podzielam wszystkich zawartych w nim tez.

    Ale podziwiam pańską odwagę. Wszak kiedy mężczyzna pisze o naturze kobiet, od razu naraża się na zarzut, że wyładowuje tu swoje frustracje związane z niepowodzeniami z płcią przeciwną.

  6. komentarz

    "Czy Państwo słyszeli kiedyś o kobiecie, która ma hobby?". Tak. Są to kobiety, które dają sobie prawo do posiadania hobby, robienia czegoś wyłącznie dla własnej przyjemności. Tego trzeba się nauczyć, bo większość z nas nie wynosi tego z domu.
    Pokój temu Blogowi, nie chce mi się dalej komentować.

  7. Panie Pawle!

    Nie zawiodłam się na Panu, wiedziałam bowiem, że pozwoli sobie Pan na coś kontrowersyjnego :) Więc dziękuję serdecznie za ten tekst.

    Prawdziwa natura kobiet nie istnieje (przynajmniej taka, jaką Pan opisał), ale z pewnością niektóre cechy zgrabnie Pan wychwycił. Dodałabym do tego katalogu jeszcze to, co najważniejsze w nas: tajemniczość i niedopowiedzenie.

    Smacznych poszukiwań :)

  8. Zazdroszcze kolegom gejom!Ci to nie musza sie myslec o babskim plemieniu!

    A innym pozostaje przejsciena islam.

    2008-03-08 12:44Romualdas0173
  9. Rewelacja !!! Jeden z lepszych postów, jakie Pan zamieścił !

    Obwiam się, że wielu kobietom się nie spodoba. Szczególnie tym mniej bystrym a bardziej nadętym, które mają problemy, by czasem zmrużyć oko ;)

    Właściwy tekst na dzisiejsze "święto" !

    Pozdrawiam serdecznie !

  10. Podziękowanie

    Panie Pawle, dziękuję za wspaniały primaaprilisowy tekst. Niezwykle się Panu - powiem szczerze, pierwszy raz chyba - wic udał. Jestem pod wrażeniem Pańskiego subtelnego poczucia humoru i przenikliwego wychwycenia tych wszystkich (ukrytych najczęściej przed wzrokiem zwykłych śmiertelników) niuansów, jakie charakteryzują relacje damsko-męskie. A ile w Pańskich słowach jest prawdy!

    Mam nadzieję, że do swojej galerii obrazków doda Pan teraz jakąś samicę (trójcy świętej szimada-archanioł-czubek na peweno to nie zaszkodzi), symbol intelektu, urody i emanującego z pań ciepła.

    Głębokie ukłony,

    Ezyrr

  11. Dobre !!!

    Takie akurat na 8 marca.

  12. @Paweł Paliwoda

    oj Panie Pawle, coś się złego z Panem dzieje... takie odstępstwo od kodeksu Shimady, widać lewicowo-liberalna hydra nawet Panu dała radę ;)

  13. Panu Paliwodzie i nie tylko"kwiatków" kilka o Dniu Kobiet

    Ten dzień komuniści spaskudzili, zwulgaryzowali! Tak zresztą jak wszystko czego tylko dotknęli.Dzień kobiet za komuny był potwierdzeniem wyjątkowej hipokryzji. Kobiety wyrwane z domów, zapędzone do pracy niemal niewolniczej; praca na trzy zmiany czyli praca nocna kobiet, praca w kopalniach, chemia, zbrojeniówka w tym dniu "doświadczały" swego święta! To była piramida chamstwa, prostactwa zakamuflowana przysłowiowym gożdzikiem, takim rachitycznym, słabo rozwiniętym a czasem nędznym tulipanem, jak góżdzików nie stało!Szef czasami najgorszy cham czy prostak przepoczwarzał się w tym dniu na czas wręczania gożdzika a czasem prezentutypu rajstopy!! tak, to był towar deficytowy!jak wszystkie dobra zresztą.Ten dzień był kolejna okazja aby...mężczyzni zdrowo popili! Za zdrowie kobiet Pań oczywiście.A tv w tym dniu to był dopiero kabaret! A te relacje ze Związku Radziecko-radosnego!
    W owczym będzie składano miliony życzeń!Życzeń pustych,
    fałszywych, prostackich i zakłamanych Boże !Co to był za faryzejski festiwal !Obłuda!Fe!
    Ja szanuję kobiety, lubię,a Tę jedną, jedyną.......!!!/ to moja słodka , intymna tajemnica i niechaj tak pozostanie bom zamiłowany także w prywatności i obnoszenie się uważam za nieuzasadniony ekshibicjonizm/ ale to stadne zachowanie mi nie służy nawet jeśli Panie odbiorą to jako brak wychowania.
    p.s.
    8 marca Lonia Breżniew po ciężkim dniu honorowania kobiet radzieckich odwiedza po drodze domu swoją kochankę. Po życzeniach i gożdziku pyta ją czy ma może w tym wyjątkowym dniu jakieś życzenie.Na to przyjaciółka Breżniewa rzecze, Lonia a może mógłbyś tak otworzyć granice?! Na co podpity i podochocony Lońka!Oj, OJ! ty fikuśna! Ty chyba chcesz abyśmy zostali...sam na sam!!

  14. --> Paweł Paliwoda

    :)))))) majstersztyk! :))))))))
    o ile nie bierze się tekstu "na poważnie ;)

    Przypomniał mi Pan domową historyjkę sprzed lat - po zdobyciu kostki Rubika (a nie było to łatwe, jak dziś) mąż zachowywał się dokładne tak, jak opisany przez Pana hero. No nie do końca, bo jadł i pił to, co podsunęłam.
    Drugiego dnia nie wytrzymałam, zabrałam mu zabawkę, po kryjomu rozebrałam na części i złożyłam w oczekiwaną wersję kolorystyczną.
    Myśli Pan, że był zadowolony? ;)

    Pozdrowienia

    2008-03-08 13:24warmiaczka0515
  15. @ Paweł Paliwoda - 100% mężczyzna :)

    Za życzenia - Bóg zapłać, choć Dnia Kobiet nie obchodzę.
    Co do reszty? Panie Pawle, obmyślam zemstę wrrr...

    2008-03-08 13:41Katrzyna0233
  16. Junona @ Autor

    Uważam, że Pan Paliwoda ani niczego nie odkrywa, ale też i nikogo nie wdeptuje w ziemię.

    To piękny tekst o poszukiwaniu (jak dotąd bezowocnym?) prawdy o Kobiecie.
    Widać, jak ktoś bawi się kostką Rubika, usiłując zgłębić istotę nieodgadnioną, a wszystkie elementy układanki jeszcze wymieszane jak groch z kapustą :)
    Cóż, dla mężczyzn Kobieta, a może jej natura zawsze pozostanie tajemnicą... I dobrze :)

    @Autor

    Pisze Pan: "Czy Państwo słyszeli kiedyś o kobiecie, która ma hobby? Hobby to szczególny rodzaj zaspokajania potrzeb."

    Ale wcześniej: "Niemal całą inteligencję koncentrowały na opracowywaniu i doskonaleniu metod uwodzenia mężczyzn..."

    A to nie hobby właśnie!? Wręcz pasja życiowa dla wielu... A jaka kolekcja lakierów do paznokci potrzebna:)

    Dziękuję za życzenia z okazji:)

    A ja życzę Panu udanych studiów nad, hm, kostką Rubika, z jedną małą uwagą, czy aby na pewno warto przekraczać Rubikon?

  17. @ Ryszard Kowalski

    Czy Pan jest bezmyślnym małolatem, towarzyszu Kowalski? Wypraszam Pana ze swojego blogu, a Pan się tu nachalnie pakuje ze swoimi niesmacznymi insynuacjami i szyderstwem. Czy ma Pan w sobie chociaż odrobinę honoru?

  18. @Paweł

    Panie Pawle, krytyki się nie boję. To, co spędza mi zawsze sen z powiek, to to, że moje teksty są z reguły spychane na dół SG - i często szybko znikają - bo pojawiają się teksty napisane później od mojego. Co to jest - do cholery - za kryterium? Każde wypociny o Tusku i Kczyńskim są ważniejsze od moich tekstów - bo te nie dotyczą bezpośrednio rozgrywek partyjnych. Niech szefostwo Salonu24 przeprowadzi badania statystyczne. Wtedy się okaże, kto tu ściąga najwięcej czytelników (nie twierdzę, że ja, ale to moje posty mają zwykle najwięcej komentarzy na SG). Odpowiadam Czytelnikom. Dyskutuję. Podczas gdy znakomita większość "czerwonych" ma czytelników gdzieś. To jest przykra sytuacja.
    Pozdrawiam

  19. Panie Paliwoda...

    Czy pan kiedyś spotkał jakąś prawdziwą kobietę? Żal mi się pana zrobiło, jak to przeczytałam. Pańskie znajome to nienawidzące mężczyzn, puste, próżne, pozbawione zainteresowań idiotki? W jakim towarzystwie pan się obraca?

    Co do wstępu - jasne, że kobiety są zafascynowane okrutnymi, władczymi, pełnymi seksu bohaterkami, zwłaszcza atrakcyjnie pokazanymi przez popkulturę. Podobnie jak faceci sa zafascynowani Jamesem Bondem albo Philipem Marlowe - zabijającymi z zimną krwią i traktującymi kobiety jak jednorazowe chusteczki do nosa. Ale to nie znaczy, że prywatnie i osobiście nie mają sumienia, skrupułów i zasad...

    Nie zna pan kobiet, które mają hobby? Dlaczego wszystkie moje znajome mają? Kolekscjonują płyty, biegają na koncerty, trenują taniec, fotografują, malują, śpiewają, mają szajbę na punkcie konkretnego gatunku literatury albo kultury danego kraju. Znam trzy zapalone motocyklistki nawet (tak - potrafią naprawić motor). To nie są wyjątki - taka jest większość znanych mi kobiet. Naprawdę.

    Pańskie znajome uganiają się za znanymi grubasami, nie chodzi im o miłość, ale o dreszczyk zakochania i ich głównym osiągnięciem są numerki w bramie? Nie potrafią zyskać szacunku faceta w inny sposób niż odwlekacjąc moment pierwszego seksu? Niech pan ucieka z tego intelektualnego bagienka, tam gdzie wszystkie kobiety są takie, mężczyźni zapewne też sobą wiele więcej nie reprezentują. Tam można tylko zgłupieć do reszty, można zatracić otwartość i zdrowy rozsądek, w fanatyzmie i zaślepieniu można się zakisić :))) Niech pan uważa na wszelkie symptomy :>

    2008-03-08 14:13rapsodiagitana052
  20. @Gryfik

    "Tekst ciekawy, chociaż nie podzielam wszystkich zawartych w nim tez. Ale podziwiam pańską odwagę. Wszak kiedy mężczyzna pisze o naturze kobiet, od razu naraża się na zarzut, że wyładowuje tu swoje frustracje związane z niepowodzeniami z płcią przeciwną".


    Szanowny Panie, wspominany typ zarzutów jest najłatwiejszym i najbardziej prymitywnym sposobem dezawuwania podobnych tekstów. Ale co robić? Ja się z tych insynuacji śmieję.
    Pozdrawiam

  21. @Sosenka

    Szanowna Pani, jeżeli się Pani "nie chce komentować" to ja osobiście i uroczyście oświadczam, że nie będę miał pretensji, jeżeli będzie Pani omijac mój blog.
    Pozdrawiam świątecznie

  22. @AgnieszkaZet

    "Prawdziwa natura kobiet nie istnieje (przynajmniej taka, jaką Pan opisał), ale z pewnością niektóre cechy zgrabnie Pan wychwycił. Dodałabym do tego katalogu jeszcze to, co najważniejsze w nas: tajemniczość i niedopowiedzenie".


    Szanowna Pani, też myślę, że takiej "prawdziwej natury nie ma". Ludzie są rozmaici, mają różne wykształcenie i wychowanie. Poza tym mój tekst jest przekorny. Trochę ironiczny. Ma prowokować do dyskusji. Tajemniczość? Ortega y Gaset napisał, że 15-letnia dziewczynka ma więcej tajemnic i swoistej dojrzałości niż 30-letni mężczyzna. Chyba miał rację.
    Pozdrawiam.

  23. Panowie Gdańszczanin, Antonio, Ezyr, Frustrat

    Szanowni Panowie, serdecznie dziękuję za pozytywną ocenę mojego tekstu. Ma on nieco ironiczny charakter, a niektóre panie – jak Panowie dobrze wiedzą – nie lubią badań nad swoją „naturą” - zwłaszcza tych zawierających we wnioskach pewną dozę ironii. No, cóż, czasami trzeba się narazić płci pięknej. Tej płci, która uzyskuje w świecie coraz większe wpływy, bowiem do tradycyjnych metod kobiecych (np. technika sztucznego płaczu zmiękczającego mężczyznę) dołączają specjalne przywileje, które przyznaje im obecnie prawo i obyczajowość. Dziewięciu facetów z Torunia poszło do więzienia na podstawie jedynie – jedynie! - wskazania ich palcem przez molestowaną ponoć seksualnie kobietę. Gdyby były na to mocne dowody, sam bym ich zapuszkował, a tak to zupełny skandal.
    Mam w domu ulotkę wydaną przez dawny urząd pani Jarugi Nowackiej, że molestować można nawet natarczywm spojrzeniem. Jedno wskazanie palcem i każdego z nas policja zakuwa w kajdany (w Polsce to dopiero jutro, w USA już dziś).
    To powoduje rozbestwienie niektórych pań, które w stosunkach z mężczyznami zaczynają się czuć całkowicie bezkarne. Idą ciężkie czasy.
    Pozdrawiam Panów

  24. @Kurdebalans 3

    Przyzna Pan, że nawet w żartach język walczących feministek brzmi okropnie.
    Pozdrawiam

  25. 9 facetów z Torunia?

    O jaką sprawę chodzi? Jestem z Torunia i o niczym takim nie słyszałam - a skazanie za molestowanie zdarza się tak rzadko, że WSADZENIE 9 facetów bym chyba zauważyła... Ma pan jakiegoś linka do tego newsa? Jaka to była firma? Moje podwórko, to mnie to interesuje żywo.

    2008-03-08 15:12rapsodiagitana052
  26. @ autor

    wybiórczo czyta Pan Platona, pewnie więcej znalazłoby się cytatów o pięknych młodzieńcach i o męskim - czytaj homoseksualnym pożądaniu (patrz Uczta),
    pozdrawiam

    2008-03-08 15:15kiwaczek036
  27. @Romualdas

    „Zazdroszczę kolegom gejom!Ci to nie musza sie myslec o babskim plemieniu!
    A innym pozostaje przejscie na islam”.

    Szanowny Panie, czy ma Pan na myśli wielożeństwo? Chciałby Pan mieć na głowie np. dziesięć kobiet? I co, myśli Pan, że nie będą przeciw Panu spiskowały, nie utworzą wspólnego frontu? Złudne nadzieje. Islam odpada.
    Pozdrawiam

  28. Panie Pawle

    Bardzo dobry tekst 100% racji
    pozdr

  29. @ŚpiEwka

    "To piękny tekst o poszukiwaniu (jak dotąd bezowocnym?) prawdy o Kobiecie. Widać, jak ktoś bawi się kostką Rubika, usiłując zgłębić istotę nieodgadnioną, a wszystkie elementy układanki jeszcze wymieszane jak groch z kapustą. Cóż, dla mężczyzn Kobieta, a może jej natura zawsze pozostanie tajemnicą... I dobrze".


    Szanowna Pani, poszukiwanie prawdy o kobiecie bezowocne? Ależ mój tekst ujawnia tę prawdę w sposób ostateczny i definitywny! Wężykiem, rzecz prosta.
    Pozdrawiam

  30. @ Aytorze - tu ma Pan odpowiedź

    Zastanawia się Pan nad czytelnictwem salonu24. To tu ma Pan odpowiedź. Z tym, że jest to czytlenictwo za cały okres istnienia salonu24, a nie obecna tendencja, stąd obecny jest nawet Leski, nieobecny w salonie od kilku miesięcy:

    http://alexa.com/data/details/traffic_details/salon24.pl

  31. jan.nowak1

    Szanowny Panie, dziękuję uprzejmie za tę informację. Miejsce drugie - ex equo z dwoma innymi blogerami - to nie jest chyba zły wynik?

    Pozdrawiam

  32. Panie Redaktorze,

    a propos nie komentowania, to odniosłam sie do tego tekstu, nie do całego blogu. Bo dla mnie ten tekst bardziej smutny niż zabawny. Ale zależy, z której strony popatrzeć.
    Pozdrawiam.

  33. @ Warmiaczka

    „Majstersztyk! O ile nie bierze się tekstu na poważnie. Przypomniał mi Pan domową historyjkę sprzed lat - po zdobyciu kostki Rubika (a nie było to łatwe, jak dziś) mąż zachowywał się dokładne tak, jak opisany przez Pana hero. No nie do końca, bo jadł i pił to, co podsunęłam. Drugiego dnia nie wytrzymałam, zabrałam mu zabawkę, po kryjomu rozebrałam na części i złożyłam w oczekiwaną wersję kolorystyczną”.

    Szanowna Pani, ma Pani rację w dwójnasób. Po pierwsze tekst jest ironiczny i prowokacyjny z założenia, więc nie można go traktować w 100 proc. serio. Warto o nim porozmawiać. Co do Pani małżonka, to uratowała mu Pani życie. I to jest wspaniała cecha kobiet, że potrafią sprowadzać mężczyzn na ziemię.
    Pozdrawiam

  34. Katrzyna

    „Za życzenia - Bóg zapłać, choć Dnia Kobiet nie obchodzę.
    Co do reszty? Panie Pawle, obmyślam zemstę wrrr...”.


    Szanowna Pani, podekscytowany oczekuję zemsty. Ciekaw jestem, co z tego może wyniknąć.
    Pozdrawiam

  35. ale o co chodzi z tymi skazanymi z Torunia?

    Ja naprawdę chcę wiedzieć, gdzie do pracy nie iść... Bije Pan na alarm, a jak ktoś podchwytuje, to próbuje pan przemilczeć...

    2008-03-08 16:07rapsodiagitana052
  36. Podziwiam Autora za odwagę, bo tym tekstem z pewnością narazi się wszelkim tzw postępowcom i nawiedzonym feministkom.

    A esej ten skierowany jest do tej właśnie grupy. Prawda boli wiec reakcje będą wyjątkowo ostre. Mam też nadzieję, że tzw "normalne" kobiety nie odczytają tego tekstu w sposób w jaki odczytają go nawiedzone, puste pindusie marzące by za wszelką cenę, tanim sposobem zaistnieć.

    Każda z płci ma swoje specyficzne cechy i bardzo dobrze. Natomiast idiotyzmem jest dążenie do unifikacji która w feministycznym wydaniu przypomina mi dążenie do zrówania tzw "praw" lwa i mrówki. Niech lew pozostranie lwem a mrówka mrówką, choć prawdziwą obawę powinen budzić los lwa, bo to on jest dużo bardziej zagrożony niż ta przysłowiowa mrówka.

  37. Bardzo celne - duży PLUS za tekst

    ______________
    Rozfazowanie płci

    Przez tysiące lat kobiety uczyły się swoistego seksualnego spowolnienia. Rozgrzani emocjonalnie mężczyźni są zwykle zainteresowani szybkim rozwojem sytuacji.

    Kobiety pozostając w czymś w rodzaju

    niedoczasu,

    będąc o jedno tempo za mężczyznami, zmuszają ich do opamiętania, galanterii, wzniosłych wyznań i obietnic (które skrzętnie zapamiętują, by potem z nich mężczyznę rozliczyć).

    Rewolucja seksualna wprowadziła w relacjach damsko-męskich synchroniczność.

    Zachęca się kobiety, aby odkryły – rzekomo do tej pory nieodkrytą – swoją seksualność i śmiało się samorealizowały.

    Kobiety mają być tak samo „szybkie” jak mężczyźni.


    W ten sposób kobiety tracą swój odwieczny atut
    _____________


    Należy promować konserwatyzm obyczajowy, stawianie na uczuciowość, budowanie przyjaźni, prawdziwych związków, bo idziemy w kierunku TOTALNEGO NISZCZENIA RODZIN, krzywdzenia dzieci i ostatnich porządnych kobiet-mężczyzn w typowe produkty rozwodowe, o ile w ogóle dochodzi do małżeństwa. To jest lewackie NISZCZENIE CYWILIZACJI.

    Niedawno kłóciłem się z kimś w salonie, bo widzę masę zwolenników legalizacji prostytucji w sensie gospodarczym, prawnym, podatkowym. Słowem chcą żeby to traktować jak jak zawód masażystki, masażysty, zbierać podatki, nie ścigać alfonsów, sutenerów itd itp Takich mamy liberałów "konserwatywnych" w Polsce!

    Nikt też nie widzi problemu seksu nieletnich, ale legalnego seksu 15-latek, 15-latków z dorosłymi czy między sobą. To jest WIELKI PROBLEM sam w sobie, a co dopiero kiedy taki nieletni robi to już za pieniądze!!!

    Ludzie, z co Wami nie tak? Nie możemy przesunąć tej granicy prawnej "seksualnej dorosłości" na 18 lat jak w USA rzekomo tak liberalnym obyczajowo??? Dlaczego??? Dzieci do 18 lat mają się gzić po kątach, kiblach dyskotek, zaplamionych siedzeniach samochodów, tego chcemy? Jak one skończą, czy będą wstanie założyć rodzinę trwałą, stworzyć dom dla DZIECI?

    Czy my nie tworzymy pokolenia, które nie potrafi już kochać CAŁE ŻYCIE? Ba... 10 lat nawet... a przecież kiedy w rodzinie przychodzą na świat dzieci w długich odstępach czasowych, ostatnie np w wieku 40-45 lat (bywa) to w zasadzie "wolni" jesteśmy w wieku 60-70 lat... bo dzieci nawet studiujące nieraz wymagają opieki jeszcze, pomocy finansowej czy opieki nad wnuczusiem.

    Rodzina powinna być na całe życie, tak jest skontruowany człowiek, prawidłowy kształt RODZINY. Inne wizje POstępowe, to niszczenie dorobku ludzkości i eksperymenty lewackie, libertyńskie na jakich straci świat ZACHODU, EUROPA, a zyskają ci co zachowają NORMALNOŚĆ np ISLAM czy CHINY gdzie jednak odbiło im na punkcie zwalczania urodzeń dziewczynek. To oznacza że do Polski może przybyć np 100 tys Chińczyków w poszukiwaniu pracy w budownictwie, budowie dróg i... ŻONY Polki, bo Chinek brakuje.

    Trzeba sobie zadać pytanie - jakim trzeba być rodzicem 12-17 letniej dziewczynki żeby ta zaczynała tak wcześnie odkrywanie SEKSU, arkan, tajemnic które są przeznaczone dla żon po ślubie kościelnym? Jak wychowujecie swoje dzieci? Jak wychowujecie swoje chłopaczyska, które tylko polują na dziewczyny i celem nr 1 jest WIADOMO CO. Ile to tragedii, złamanych życiorysów, wręcz śmierci jest z tego powodu wśród nieletnich, wśród młodzieży.

    Czy ktoś dawniej słyszał o dziewczynce która ośmieszona (?) publikacją fotki gdzie całuje się z chłopakiem (12 lat, podstawówka) wyskakuje bez namysłu z II piętra szkoły na śmierć albo wiesza się-zabija aż tyle dzieci rocznie, kto o tym myśli, wie? Subkultura EMO zdaje się czy cóś. Takie mamy czasy w Polsce i miejcie oko, CZAS dla swoich dzieci, bo możecie je stracić, albo wpadną w tarapaty nieliche.

    Kiedy ktoś ma dziecko w swojej mam nadzieję normalnej rodzinie=małżeństwie po ślubie kościelnym, to NIE MA NIC WAŻNIEJSZEGO w Waszym życiu od misji jego wychowania na porządnego, szczęśliwego, spełniającego się człowieka - przyszłości dla dalszych pokoleń. Na to MUSI być czas, zapał, wiedza pogłębiana nie tylko praktyką. Pieniądze nie są wcale ważne, (za to ZDROWIE i CZAS) większość ludzi na świecie nie jest zamożna, a są być może bardziej szczęśliwi od miliarderów. Ich dzieci są śmiertelnie zagrożone, całe życie w niebezpieczeństwie porwania, napadu.

    2008-03-08 16:16Emisariusz IV RP813586Warunek na IV RP: konieczna koalicja PiS z PRAWICĄ patriotycznąwww.kluby-iv-rp.salon24.pl
  38. @antysalon

    Szanowny Panie, osobiście zlikwidowałbym kilka świąt - także tych związanych z dniem wolnym od pracy (zacząłbym od 1 maja). W to miejsce wprowadziłbym jeden dodatkowy dzień Świąt Bożego Narodzenia (teologicznie całkowicie uzasadnione, bo trwają one do początku stycznia).
    A Dzień Kobiet? Komuniści w PRL święto to zbanalizowali i częściowo zeszmacili. Jak wszystko, czego się tknęli. Ale jak już jest, to niech będzie.
    Pozdrawiam

  39. @Emisariusz IV RP

    Szanowny Panie, jak zwykle zgoda w 99,9 proc. Podziwiam Pańskie komentarze nie tylko za ich trafność, ale także szcegółowe i obszerne ujmowanie tematów.
    Pozdrawiam

  40. @autor

    Nie bardzo wiem o co Panu w tym tekście tak naprawdę chodzi. Poza tym posługuje się Pan jakimiś okropnymi kliszami. Gdyby jakaś pani zechciała napisać analogiczny tekst o mężczyznach, to jak Pan sądzi, jak by to wyglądało? Raczej niezbyt dobrze.

    Jest masa kobiet, z którymi nie warto się zadawać. Ale to samo dotyczy mężczyzn! Trzeba po prostu odpowiednio dobierać sobie znajomych.

    I na koniec; pisze Pan: "To wychylenie kobiet ku „praktyce” uwyraźnia się w ich słabej aktywności teoretycznej. Pominąwszy całkowicie już jako przykład wyeksploatowaną Marię Skłodowską-Curie, trudno wskazać wiele kobiet twórców wiekopomnych dzieł nauki czy filozofii (o literaturze nie mówię, może bowiem być nią dzisiaj wszystko)".

    Niech mi Pan zatem odpowie, w jaki sposób od zarania dziejów kultury do XIX wieku kobiety miały zdobywać umiejętności abstrakcyjnego myślenia? Wie Pan bardzo dobrze, że cała szacowna tradycja filozoficzna uważała je za człowieka gorszego sortu, a nieliczne wyjątki, takie jak na poły mityczna Hypatia, Hildegarda z Bingen raczej niewiele tu zmieniają. Panie Pawle, wie Pan chyba, że kobiety najzwyczajniej w świecie nie miały dostępu do wykształcenia albo miały go w ograniczonym zakresie. Jeszcze Edith Stein zakończyła karierę uniwersytecką na doktoracie, gdyż jako kobieta nie mogła zostać profesorem.
    Ale ostatnio się nieco pozmieniało i mamy takie śmiem twierdzić wybitne panie jak H. Arendt, wspomniana E. Stein, S. Weil, na naszym poletku D. Gromska, I. Dąbska, D. Gierulanka, B. Skarga i NAPRAWDĘ WIELE INNYCH KOBIET, które potrafią myśleć abstrakcyjnie NIE GORZEJ OD MĘŻCZYZN. Na studiach miałem wiele koleżanek, które świetnie radziły sobie z logiką i wielu kolegów, którzy mieli z nią ogromne problemy. Proszę więc nie wypisywać takich rzeczy, bo pisanie "pod prąd", nie musi być tożsame z mądrym pisaniem.

    Co nie oznacza, iż uważam, że pisze Pan głupio. Czasem brak Panu precyzji, to wszystko.

    Pozdrawiam serdecznie

    2008-03-08 16:29adarbores0126
  41. @kurdebalans

    Onet to dno, gdzie nigdy nie pisywałem i nie ma mnie tam w żadnych rankingach. Nigdy nie postawię tam nawet przecinka.
    Pozdr.

  42. @adarbores

    Kurcze pieczone w pysk! Czy Pan nie rozumie, że to konwencja, prowokacja, nawet autoironia? Prowokacja do dyskusji, a nie pisanie prawd ostatecznych. Proszę nie przyjmować moich tekstów śmiertelnie poważnie. Przecież ja się tutaj dobrze bawię i nie mam wściekle zaciśniętych zębów. Czy normalny człowiek ogłosiłby, że zna "Prawdę o naturze kobiet"? Przecież to chwyt retoryczny. Tak to proszę traktować. Taki głupi, jak Pan sądzi, to ja jednak nie jestem.
    Pozdr.

  43. brakuje jeszcze jednego swieta czyli drugiego dnia Zielonych Świąt. i będzie kwita.

    Nawet laicka Francja nie zamierza likwidować tak "klerykalnego "zwyczaju jak dwa dni wolnego z okazji Zielonych Świąt'
    1 maj nikomu nie szkodzi i niechaj tak pozostanie.Np w UK jest to pierszy poniedziałek majowy May Day Holiday/ ww tym roku 5 maj/ Co do ilości świat to np na wyspach, W UK czy rep. Irlandii jest ich tyle samo co w Polsce doliczjącc tzw Stats Holiday. Zwane tez Bank holiday. Oczywiście w tych dniach wielu ludzi pracuje bo musi albo bo chce. W porządnych firmach za taki dzien płaći sie podwojnie i ...do wykorzystanie ten dzień w przyszłości, nic nie przepada. To komuna i tzw" wierzący ale nie praktykujący " swoimi hałasliwymi uwagam stworzyli fałszywy mit,że Polacy ciągle świętują. Bzdura.
    Problemem polskim jest to jak taki dzień jak np 11 listopada uczynić bardziej radosnym, wesołym ale chyba klimat temu nie sprzyja no i oczywiście mało zasobne polskie kieszeni.

  44. @Shrek

    Szanowny Panie, Bóg zapłać za dobre słowo.
    Pozdrawiam

  45. @antysalon

    Szanowny Panie, problem w Polsce nie polega na tym, że świąt jest za dużo, ale przede wszystkim na tym, że dni poprzedzające święta, jak i następujące po nich, też traktuje się u nas jak święta. Czasami życie w miastach zamiera na tydzień lub dłużej. I to mnie irytuje. A Pana nie? Przecież w USA - gdzie bodaj świąt jest najmniej (tych wolnych od pracy) to byłaby sytuacja nie do pomyślenia. A w biednej Polsce do pomyślenia jest - do pomyślenia i realizacji.
    Pozdrawiam

  46. Szanowny Panie Pawle,

    Przykro mi, że imputuje mi Pan pogląd, którego nie żywię. Nigdzie nie napisałem, że uważam, że jest Pan głupi. Napisałem przecież, że NIE PISZE Pan głupio (tylko nieprecyzyjnie). Mam nadzieję, że to jasne.

    Napisałem na początku mojego postu, że jestem nieco skonfundowany Pana tekstem. Dlaczego? Ano dlatego, że większość (wszystkie pozostałe?) Pana tekstów utrzymana jest w tonie bardzo poważnym; przecież momentami Pan wręcz bije na alarm. Proszę mi się więc nie dziwić, że dałem się nabrać i wziąłem to, co napisane powyżej, na poważnie.

    No i wreszcie, chciał Pan sprowokować dyskusję, to ma Pan głos w dyskusji :)

    Pozdrawiam

    2008-03-08 17:08adarbores0126
  47. Sz. Panie co do świąt pozostaniemy przy róznicy zdań

    Polskie problemy nie biorą sie z naszego nieróbstwa czy chęci do nadmiernego świętowania. Szukałbym raczej po stronie organizacji naszego życia, złego wynagradzania itp.Co prawdy mam świadomość polskich grzechów i przywar ale za wiele niedogodności i kłopotów na jakie czasem natrafiamy czyniłbym winnych po stronie bardziej sterników niż wioślarzy.
    Niemniej nie jestem naiwny i "lud prosty" na pewno nie jest tutaj bez winy.Ale to temat na osobna dyskusję.
    pozdr

  48. @adarbores

    Szanowny Panie, dziękuję zatem za głos w dyskusji (właściwie to dwa głosy).
    Pozdrawiam

    PS Z tą moją głupotą to też był wtręt ironiczno-humorystyczny.

  49. duże niebieskie

    Chcesz poznać naturę kobiety, spójrz w jej oczy. Zapytaj wzrokiem. Co zobaczysz?
    Bezmiar miłości i łagodności?
    Czułość i wiarę dającą impuls do czynów małych i dużych?
    Wiarę wyzwalającą w tobie energię zdolną góry przenosić?
    Obietnicę spełnienia pragnień dotąd niespełnionych?
    Pewność wybranej drogi i niezachwiane zaufanie?

    Pogardę i wyrachowanie? Obojętność? Gorycz i rozczarowanie sprawionym bólem?

    Oczy kobiet nie kłamią...

  50. Świetna riposta Pana Paliwody. Cytuję:

    "Czy normalny człowiek ogłosiłby, że zna "Prawdę o naturze kobiet"? Przecież to chwyt retoryczny. Tak to proszę traktować. Taki głupi, jak Pan sądzi, to ja jednak nie jestem. Paweł Paliwoda"

    Hahahaha, jednak nieprawdopodobnie zarozumiałym i pysznym Nadludziom nowej ery trzeba wyłozyć kawe na ławe a i tak nie ma pewnosci, ze wyprany z mózgu przez media cokolwiek zrozumie.

    Nieprawdopodobna pycha całkowicie pozbawila samodzielności myślenia tych sterowanych ludzików powtarzajacych bezmyślnie przy każdej okazji oklepane standardy serwowane im na okragło przez nasze nieomylne lewackie media, bo tylko oni "wiedzą". Jak nie wstyd tym przedstawicielom tej nowej nieomylnej rasy Panów ciągle jechać na tych starych, wyśwechtanych do wyrzygania tandetnych sloganach wyuczonych na pamięć? I wszędzie ciągle jedno i to samo, ciągle jedne i te same argumenty niezależnie od miejsca w jakim sie znajdujesz. Po prostu człowiek odnosi wrażenie jakby czytał zawsze jeden i ten sam wyuczony na pamięć tekst bezmyśnie kalkowany przez kolejnych Nieomylnych.

  51. Do Autora - więcej odwagi

    Czy ten tekst ma być ironiczny, czy bardziej na serio i tak wskazuje, że autor kobiet się po prostu boi.
    Niby normalne - jak się czegoś nie rozumie, to strach.
    Zdziwiłby się Autor zapewne, gdyby zamiast spekulacji czynionych w męskim getcie pogadał czasem z kobietą jak z człowiekiem. Uniknąłby wtedy tekstów jak ten dzisiejszy, czyli katalogu stereotypów w dużej części dość durnych.

    2008-03-08 18:09Jackmal0347
  52. Panie Paliwoda

    "Co to jest - do cholery - za kryterium? Każde wypociny o Tusku i Kczyńskim są ważniejsze od moich tekstów - bo te nie dotyczą bezpośrednio rozgrywek partyjnych."

    no właśnie o to chodzi - ludzie przejmują się szumem informacyjnym, a nie chcą rozmawiac o sprawach fundamentalnych...

    z tym Augustem to Pan trochę przesadził, bo to był taki trochę newdealer, co próbował rozwój Rzymu stymulowac rozdawnictwem pieniędzy

    choc jakby sugerowac sie tabelką Spenglera to lata 30 pne-13 ne wypadają latom 2070-2113 (lata 1170-1213 odpowiednio ery Apolińskiej i Faustowskiej), więc prawdziwy socjalizm dopiero nadejdzie ; (

    2008-03-08 18:14hrPonimirski461034Pamiętnik z okresu dojrzewania do demokracjiwww.hrponimirski.salon24.pl
  53. religia (poprzednia dyskusja) - @ Quasi @ Paweł Pawliwoda

    Quasi - z powodów, które wymieniasz mocno wątpię, czy Jezus istniał. Jednak nawet gdyby istniał, powiedział co znalazło sie w Piśmie (ani słowa więcej, ani słowa mniej), umarł na krzyżu i zmartwychwstał - to wszystko i tak nie przekonuje mnie do nieskończenie nieprawdopodobnej hipotezy, że istnieje Bóg/bogowie. Jednym słowem - czym innym jest dla mnie historyczność Jezusa, czym innym znaczenie jego świadectwa.

    Rozumiem, że u PP jest to odwrócone - i w pewnym sensie jest to nawet racjonalne - jeśli uważasz swój swiatopogląd za spójny i tłumaczący świat (teizm/chrześcijaństwo), to sflsyfikowanie elementu historii/biografii (mitu) powinno być nierelewantne.

    @ PP
    Przekopiowałem Panu ciekawy wpis Fleischmana:
    http://fleischer.salon24.pl/61404,index.html#comment_911214

    --- na ten sam temat:

    Proponuję Ci następujący eksperyment myślowy: wyobraź sobie, że opracowano nadzwyczaj potężną technologię "ekstrakcji imprintu granitowego" (EIG), która pozwala nam obserwować, tak jak na USG, przeszłe zdarzenia, które miały miejsce w pobliżu skał granitowych, a to dlatego, że okazało się, że fotony zostawiają na granicie właśnie taki delikatny "imprint". Widzisz już do czego zmierzam? Teraz okazuje się, że odczytaliśmy imprint z okolic Jerozolimy, na którym widzimy ciało Jezusa. Nie może być wątpliwości, że to on -- ukrzyżowany człowiek złożony w grobie, rana na boku, garstka wiernych, z ruchu ich warg odczytujemy jego imię. Obserwujemy odczyt EIG i widzimy dokładnie rozkład ciała, zero zmartwychwstania, chwasty rosną, kości bieleją.
    Pytanie: jaka jest Twoja reakcja:
    (1) Chrześcijaństwo to hucpa od początku do końca
    (2) Przecież wiadomo, że zmartwychwstanie to tylko taka alegoria
    (3) Pan Bóg podesłał na EIG żeby testować naszą wiarę
    (4) To wcale nie Pan Jezus, Pan Jezus był cieślą a ten ma gładkie ręce
    (5) jeszcze coś innego

    ---

    Jaka jest Pana reakcja?

  54. @Kiriku

    Szanowny Panie, ma Pan całkowitą słuszność, pisząc to, co Pan pisze. Tu akurat jednak mamy do czynienia z czytelnikiem i komentatorem interesującym, który jednak również popadł w schematyzm myślenia, o którym Pan trafnie pisze.
    Ostatnio wycinam pod każdym postem ok. 30-40 wpisów, które są tak głupie, że wprost nie można uwierzyć w to, że ich autorzy potrafią pisać. Nie czytają tekstów, a jeżeli je czytają, to nie są w stanie pojąć żadnej subtelniejszej ironii, wyłapać retorycznych chwytów. Zobaczą jedno zdanie, które w dosłownym rozumieniu im się nie podoba, i natychmiast atakują z całym impetem.
    Jeżeli nazywają mnie "drwalem", to nie jest to określenie adekwatne. Ja jestem "drwalem kretynów", którzy nie piszą własnych postów, lecz urządzają sobie tutaj igrzyska.
    Pozdrawiam Pana

  55. @ Jackmal

    Dokładnie, jak piszesz. Pokazałam ten tekst paru znajomym (facetom) i wszyscy stweirdzili, że facet albo jest gejem, albo wyjatkowo boi się kobiet. W każdym razie coś jest nie tak. Ja obserwuję czasem takie podejście wśród facetów wychowanych i obracających się w męskim towarzystwie - sporo znajomych z politechniki (zmaskulinizowane środowisko) tak ma. Kobieta to stwór z innej planety, dziwadło, które trzeba traktować jakoś inaczej, tylko nie bardzo wiadomo jak - dlatego się tworzy takie jakieś dziwne teorie.
    Kilka zdań z tego wpisu Paliwody to perełki - ale to o hobby i o pani w sklepie spędzającej czas na pogaduchach o sposobach na uwodzenie facetów są najlepsze :) Taka specyficzna mieszanina pogardy, lęku i perwersji przez ten tekst przebija...

    2008-03-08 18:24rapsodiagitana052
  56. odpowiedz

    @ aster5

    Ze tak sie wtrace - mam wrazenie ze czytelniczki cosmopolitan to robia szybkie numerki w jakis gabinetach etc. Przynajmniej tak by wypadalo zgeneralizowac :)

    Moim marzeniem jest np zakochac sie w sluchaczce Radia Maryja, poznanej na zebraniu osiedlowego kolka rozancowego :)

    @ kurdebalans -

    Wiem ze moje komentarze szybko nikna. Czas pozostawania tutaj to przecietnie pol Paliwodogodziny (Paliwodogodzina to godzina podczas ktorej watek Pawła Paliwody wisi na stronie głównej)

    Jak sie domyslam ma to jakis zwiazek z wielkim uczuciem sympatii jakim wskazany Paweł Paliwoda mnie obdarzył :)

    2008-03-08 18:29Marcus Crassus153667Oszołomojihad - święta wojna przeciwko głupociewww.marcus-crassus.salon24.pl
  57. kurdebalans

    Jeszcze prawiczek niestety, chciał posmakować kobiety...
    Choć się starał tak i siak, kurdebalans, nie wiedział jak!


    To coś na twoim poziomie, małolacie, siusiu i spać, a nie dorosłym przeszkadzać.

  58. @ autor

    Straszne. Ja się zastanawiam czy nie warto byłoby pod tekstem dopisać, że coś podobnego w treści powtórzył już setki razy Waldemar Łysiak. Nic oryginalnego.

    Podstawowy zarzut jaki mam do tego tekstu, to chyba ten, że Pan pisze tutaj tak jakby miał Pana publikować "Cosmopolitan". Kogo do jasnej cholery obchodzi czy publicysta dziennika ma mniejsze powodzenie u kobiet niż Tomasz Lis tak dla przykładu. Pan chyba antysalnowy jest, a analizuje Pan życie tylko w oparciu o takowe historyjki. Milionerów, na których kasę kobiety mogłyby byc pazerne nie ma aż tylu, żeby generalizowac na tym przykładzie całą naturę kobiecą. I tak dalej. A że każdy z nas w życiu jest zazwyczaj, przepraszam, kurwą to chyba nie od dziś wiadomo. Może mam pecha, ale tak sie składa, że znam znacznie więcej przywzwoitych kobiet niż mężczyzn. Proszę nie obrażać tych pierwszych. Ich natura taka sama jak i nasza.

    2008-03-08 18:34maikafalasion2496Moich myśli klawiaturą wyrażanie.www.maikafalasion.salon24.pl
  59. @ kurdebalans

    Nie zaszkodzi się na chwilę oderwać.

    Poza tym nie o "dupach" bo na dupie to siedzisz co najwyżej. Zakładam, że żartujesz - ale mnie odzywki samców we flaneli umorusanych tanim piwem ("eee, ale dupa") nie śmieszą, ale wkur...

    Nie jest prawdą, że mężczyzna staje się konserwatystą gdy rodzi mu się córka. Staje się feministą.

    A język ma znaczenie.
    ---

    Co do meritum - to PP (z calym szacunkiem) albo zwariował, albo robi sobie kosmiczne jaja. Tylko pytanie z czego?

  60. :)

    oto i wpis ujmujacy cala nature mezczyzny :)

  61. PS

    przypomniał mi się dowcip:

    w przedziale kolejowym ktoś się pyta:
    - kto ma IQ powyżej 140?
    - ja
    - to chodźmy do Warsu podeliberowac o najnowszych odkryciach naukowych

    za chwilę ktoś się pyta:
    - kto ma IQ powyżej 120?
    - ja
    - to chodźmy do Warsu pokonwersowac o kulturze i sztuce

    za chwilę ktoś się pyta:
    - kto ma IQ powyżej 100?
    - ja
    - to chodźmy do Warsu porozmawiac o polityce

    za chwilę ktoś się pyta:
    - kto ma IQ powyżej 80?
    - ja
    - to chodźmy kurde do Warsu pogadac o piłce nożnej

    zostają dwie kobiety... i jedna po chwili milczenia pyta:
    - czytałaś ostatnie Cosmo?

    2008-03-08 18:41hrPonimirski461034Pamiętnik z okresu dojrzewania do demokracjiwww.hrponimirski.salon24.pl
  62. @barista

    Pisałem już o tym tutaj kilakrotnie. Ale powtórzę. W języku teologii mówi się o "łasce wiary". Niektórym jest ona dana, niektórym nie.
    Ze zlaicyzowanych pozycji można wymyślać tysiąc argumentów przeciw istnieniu Boga. Niektóre wyglądają racjonalnie. Ten przytoczony przez Pana scenariusz wydaje mi się jednak logicznie bez sensu. Mówi się tu: wyobraźcie sobie, że naukowo udowodnimy fałsz Pisma Świętego i - w konsekwencji - zaprzeczymy boskości Jezusa Chrystusa. I co wy na to? Nadal będziecie w niego wierzyć?
    To jest - wybaczy Pan - niemądry tryb myślenia. "Jeżeli udowodnimy, że czegoś nie ma, to czy dalej będziecie w to wierzyli?". Proszę bardzo, niech ktoś zbuduje taką maszynę i przeprowadzi takie badania. Wtedy jest sens ustosunkowywać się do nich.
    Wychodząc z pozycji ateistyczno-scjentystycznych, nigdy nie dojdzie się do poznania i kontaktu z Bogiem. To Bóg przychodzi do człowieka, który nagle zaczyna mocno odczuwać Jego obecność. Wtedy żadne takie, jak powyższe, dywagacje nie mają żadnej wartości. Wierzę w Boga, bo czuję Jego działanie. Czuję Jego obecność. Nic a nic nie obchodzą mnie naukowe czy quasi-naukowe dywagacje na ten temat. Ja jestem po drugiej stronie rzeki, która oddziela szyderczy ateizm ze swoimi dowodami na nieistnienie Boga, od obszaru, w którym żadne dowody nie są potrzebne. Ja nie wierzę w Boga. Ja wiem, że On istnieje. Cóż mnie więc mogą interesować dywagacje ateistów, indoktrynowanych od dziecka w duchu "racjonalizmu". Czy istnienie Boga jest mniej prawdopodobne od tego, że heptyliony galaktyk były kiedyś skoncentrowane w jednym punkcie (przed tzw. wielkim wybuchem). W to drugie Pan z pewnością wierzy, chociaż to właśnie wygląda na szczyt nonsensu. Zresztą za parę lat koncepcja ta znowu ulegnie zmianie i każą Panu wierzyć w układ równań z wieloma zmiennymi uwikłanymi - i to będzie bożek sjentystów, w którego uwierzą bez słowa protestu.
    Wierzę, bo to, w co wierzę, widzę. I tyle. Czego i Panu życzę.
    Pozdrawiam




  63. Zadziwił mnie Pan

    tym tekstem i zaskoczył. Bo , raz, że wiele ciekawych, intensywnych i rzadko w necie spotykanych spostrzeżeń; dwa, że sporo ugodziło bezpośrednio w moje uniwersum.
    Dwa przykłady:
    ----
    „Do dzisiaj podejrzewam, że kobiety patrzyły na Liwię z zazdrością. Że była żmijowata - fakt, ale ważniejsze dla wielu pań jest to, że potrafiła tak sprawnie manipulować mężczyzną. To dla nich wartość samoistna. Przedmiot westchnień!”
    --
    Liwia była najważniejsza w tym serialu, jej intrygi ciągnęły się przez niemal wszystkie odcinki. Ona podskórnie rządziła, ona organizowała meżczyznom świat. Wspaniała gra Siân Phillips w tej roli. Wspaniały dubbing. Ja myslę, że Liwia fascynowała przebiegłością, pomysłowościa, brakiem skrupułów. Tak jak może fascynować zło. Nie zgodzę się, że kobiety patrzyły na nią z zadrością, bo manipulowała mężczyznami. Ona spiskowała przeciw wszystkim, bez względu na płeć. Fascynowała widzów niezależnie od płci. Być może, Panie Pawle, w wersji dubbingowanej, której jestem posiadaczem, postać Liwii prezentuje się jeszcze bardziej interesująco. A jej pociągająca demoniczność jest jeszcze wyraźniejsza.
    --
    „Czy Państwo słyszeli kiedyś o kobiecie, która ma hobby? Hobby to szczególny rodzaj zaspokajania potrzeb. Sztuka dla sztuki. Czy kobieta potrafii się bawić kostką Rubika tak, jak to robią niektórzy mężczyźni, którzy całymi dniami leżą w łóżku bez ruchu, bez mycia się i golenia, bez jedzenia – pochłonięci bez reszty układaniem wielobarwnego sześcianu? Czy kobiety kolekcjonują znaczki, monety czy stare zegary?”
    --
    Też doszedłem do podobnych wniosków. Chociaż zdarzają się kobiety, mające hobby (znam namietną układaczkę puzzli i zbieraczkę specyficznego rodzaju widokówek), to w ogólnie ma Pan rację. Hobby to nie jest sport dla kobiet.

  64. A ja...

    ...dziękuję za życzenia i się śmieję :)

    Naprawdę fajnie jest się pośmiać w taki dzień jak ten - tak jak i w każdy inny ;)

    To z czego się śmieję niech pozostanie tajemnicą - jak żem kobietą jest tajemniczą choć trochę ;)

    Pozdrawiam ;)

    2008-03-08 18:48Susełek34666Pstrokate myśli. (20.04.08 Pomóż bezdomnym zwierzętom -KWIECIEŃ)www.suselkowata.salon24.pl
  65. @kiriku

    Pana diagnoza mojej osoby (zakładając, że zalicza mnie Pan do tej grupy, o której tak pochlebnie Pan się wyraża, a kontekst na to wskazuje) bardzo wiele mówi o Pana własnym sposobie myślenia. Uśmiałby się Pan setnie adekwatnością swojego wpisu, gdybyśmy mieli okazję się poznać. Co na szczęście nie nastąpi.

    Nie pozdrawiam

    2008-03-08 19:06adarbores0126
  66. @Kazef

    Szanowny Panie, wpierw pytanie, którego nie mogę nie zadać. Jakim cudem jest Pan posiadaczem wersji serialu z fenomenalnym - genialnym! - dubbingiem sprzed ponad trzydziestu lat? Czy miał Pan już wtedy magnetowid? Widziałem boxy z tym serialem w sklepach, ale jakiś ułomny umysłowo wpadł na pomysł, żeby wydać film z napisami (zresztą zagraniczne koncerny gardzą polskim odbiorcą; każą płacić sobie po 80-100 zł za płytę, z fatalnym tłumaczeniem i lektorem amatorem; mam ze trzysta płyt DVD i na żadnej nie ma polskiego dubbingu, choć często jest on w wersji czeskiej czy węgierskiej - nie mówiąc o niemieckiej, hiszpańskiej czy włoskiej). Czy ma Pan ten serial na DVD, a jeśli tak, to gdzie można tę wersję kupić?
    Co do żony Augusta, to jednak wielu - zwłaszcza tzw. postępowym kobietom i biznesłumenkom - taka postać imponuje w sposób szczególny. One już się uważają za takie Liwie i patrzą na świat z góry. Najgorszy typ wykształciucha.
    Pozdrawiam

  67. Panie Pawle,

    A w jaki to schematyzm myślenia popadłem? Nie licząc tego, który odnosi się do powagi Pana wpisów, ale do tego sam się przyznałem. Coś jeszcze? Czy twierdzić i argumentować, że kobiety potrafią być intelektualnie tak samo sprawne jak mężczyźni to jakiś schematyzm? Czy ja napisałem jakąś lewicową bzdurę w stylu "płeć to konstrukt kulturowy"?

    Trochę się gubię w tym dzisiejszym karnawale ironii.

    Pozdrawiam

    2008-03-08 19:15adarbores0126
  68. @adarbores, to była ocena ogólna nie skierowana personalnie do Ciebie.

    Przepraszam, jeśli tak to zostało odebrane.

    PS. Przy okazji prośba do Pana Pawła Paliwody. Czcionka jaką Pan pisze jest chyba zbyt duża, przez co dość ciężko czyta się dany tekst. By wrócić na chwilę do wcześniejszych akapitów trzeba przewijać stronę co jest kłopotliwe. Ja osobiście lubię mieć prawie cały tekst przed oczyma, by błyskawicznie odszukać interesujące mnie fragmenty, bez zniechęcającego ciągłego przewijania.

  69. Ja, Klaudiusz...

    z dubbingiem mam na kasetach VHS, jakość na razie bardzo dobra, nagrane gdzies pod koniec lat 80-tych z TVP. Brakuje mi jednego odcinka, ostatnie bodajże dwa odcinki są już z lektorem.
    Muszę zdaje się przegrac to na DVD, ale czekam az ta usługa stanieje. Na razie 20 zeta za godzinę.
    Niestety, np. z genialnych Kronik Braciszka Cadfaela, też z D.Jacobim, mam już tylko 3 odcinki. Klimaty w duchu "Imienia róży" U.Eco. Średniowiecze jak się patrzy! Pozdrawiam!

  70. Jackmal

    "Zdziwiłby się Autor zapewne, gdyby zamiast spekulacji czynionych w męskim getcie pogadał czasem z kobietą jak z człowiekiem. Uniknąłby wtedy tekstów jak ten dzisiejszy, czyli katalogu stereotypów w dużej części dość durnych".


    Gdyby z Pańskiego słownika usunąć słowo "stereotyp", którego notorycznhe nadużywanie demaskuje półinteligentów, zostałby Pan niemową.

  71. @ o Jackmalu

    może to nie moja sprawa, ale bacznie obserwuję tę dyskusję i przynajmniej ja odniosłem wrażenie, że kolega Jackmal może nie był nastawiony pozytywnie, ale na pewno nie zachowywał się niegrzecznie. sugerowanie, że jest półinteligentem tylko dlatego, że używa słowa stereotyp... może nie nazywajmy takich zagrywek.

    2008-03-08 19:40maikafalasion2496Moich myśli klawiaturą wyrażanie.www.maikafalasion.salon24.pl
  72. "Co do żony Augusta,

    to jednak wielu - zwłaszcza tzw. postępowym kobietom i biznesłumenkom - taka postać imponuje w sposób szczególny. One już się uważają za takie Liwie i patrzą na świat z góry. Najgorszy typ wykształciucha"
    ---

    Pewnie ma Pan rację, że taka bezwzględna, walcząca o swoje kobieta imponuje biznesłumenkom. Bez skrupułow, po trupach do celu, z pogardą dla przeciwnika.
    Tylko proszę, Panie Pawle, nie dowartościowywać w ten sposób miłosniczek modnych ciuchów z żurnala i wyznawczyń najdroższych perfum i pomatek. One na pewno nie mają pojęcia kim jest Liwia, nie obejrzą nigdy tego serialu, bo mają swoje TVN Style, Cosmopolitany, Twoje Style, Elle, Oliwie, Claudie, Magdy M. itp. "Ja,Kludiusz" to nie ta półka, nie ten target.

  73. @kiriku

    Skoro tak, to bardzo proszę uważać moją wcześniejszą wypowiedź za niebyłą.
    Coś się dzisiaj chyba niezbyt dobrze orientuję ogólnie w sytuacji.

    Pozdrawiam :)

    2008-03-08 19:49adarbores0126
  74. @maikafalasion

    Szanowny Panie, pal sześć "stereotyp". Chodzi o "durne stereotypy". Bez żadnej kontrargumentacji, bez żadnego wysiłku można miotać takimi zbitkami. Tego nie znoszę. Proszę zauważyć, że dopuszczam tu długie wywody, które -jak się Pan orientuje - są całkowicie sprzeczne z moim widzeniem świata, a nawet mu wrogie. Ale trzy zdania na krzyż w pogardliwym tonie eliminują autora z kręgu moich zainteresowań.
    Pozdrawiam

  75. kurdebalans

    Wiem, że "dupy" to konwencja, ale nie cierpię jej - niezależnie czy to żart z konserwatysty - prymitywa (wyrafinowany?), czy bełkotanie oblecha.

  76. @Jackmal, ty oczywiście wszystkie kobiety rozumiesz boś oświecony, wiec w tobie gieroju strachu niet, prawda??

    Jackmal, mogę cię prosić byś przestał grać na chama wszystkowiedzącego o kobietach? Myślisz, że bezmyślne czytanie Gazety Wyborczej i Cosmo czyni z ciebie wszystkowiedzącego boga??

    Więcej skromności, bo jeśli już można sie czegoś bać to takiego skrajnego zadufania, ty nie znający strachu bo ponoć dysponujesz wiedzą absolutną. Kto ci wmówił, że posiadasz tak wielką wiedzę dzięki której nie musisz już niczego sie bać? Chcesz nam wmówić, ze wiesz wszystko nie tylko o kobietach?? Myśl troszkę i nie denerwuj ludzi zarozumiały pyszałku!

  77. @kazef

    "Tylko proszę, Panie Pawle, nie dowartościowywać w ten sposób miłosniczek modnych ciuchów z żurnala i wyznawczyń najdroższych perfum i pomatek. "

    Nie ma żadnych pomatek, chyba, że chodzi o babki czyli rolę kobiet następującą po matce :)
    Są pomadki i szminki.
    Lubię modne ciuchy z żurnala, najdroższe perfumy i szminki - bo cenię porządne rzeczy. Nie trzeba ich mieć wiele, ale liczy się, by to, na co wydaje się zarobione przez siebie pieniądze, także miało jakąś wartość. Byle co szybko ląduje w koszu - tych pieniędzy szkoda mi najbardziej.

  78. @Hela z kurnej chaty

    O, jak to miło, Szanowna Pani, posłuchać głosu mądrej kobiety! I pięknej niezwykle (zajrzałem dzisiaj na Blog p. Heli - wszystkim proponuję zrobić to samo; przy większości postów są tam zdjęcia autorki)!

    Pozdrawiam serdecznie


  79. Kostka Rubika i kobiety

    autorstwo najpowszechniej stosowanego algorytmu używanego w tzw. speedcubingu przypisywane jest tej oto pani http://en.wikipedia.org/wiki/Jessica_Fridrich, więc byłbym daleki od stawiania kwantyfikatorów ogólnych:)

  80. Panowie Kurdebalans i Barista

    Panów dywagacje na temat anatomii człowieka uważam za zakończone. Proszę w przyszłości więcej także i o innych częściach ciała.

  81. @Autor

    Wspaniałe, ale brakuje jednego drobiazgu - jak kobiety postrzegają mężczyzn, którzy im pokazali figę z makiem :) O tym można by napisać książkę :)

  82. @Paweł Paliwoda

    Dziękuję za miłe słowa pod moim adresem :)

  83. @matrioszka

    Albo wręcz przeciwnie - zna go aż do wymiotów :D

  84. @ pytanie do Autora

    Panie Pawle, co chciał Pan osiągnąć tym tekstem? sprawić, by kobiety oburzyły się i zaczęły udowadniać, że są miłe, słodkie i bezinteresowne? albo by odkryły w sobie bestię, o której nie wiedziały? ;) zapewne niektóre z nich okażą się zbyt przekorne by wejść z Panem w polemikę.

    a zupełnie serio, to lepiej nie próbować rozgryzać psychiki kobiet (nie wytrzymalibyście tego, Panowie!) ani definiować ich "prawdziwej natury". wystarczy nas tylko kochać! ;)

    pozdrawiam

  85. @Andrzej Zbierzchowski

    "Wspaniałe, ale brakuje jednego drobiazgu - jak kobiety postrzegają mężczyzn, którzy im pokazali figę z makiem :)"

    Jak to, jak? Przecież to kobieta wybiera mężczyznę, który ją wybierze... wiec ten wariant w ogóle nie wchodzi w grę :)

  86. @Hela

    Owszem :)

    Ale niektórzy nie mają problemu z ogarnięciem rzeczywistości gdy hormony już się uspokoją :)

  87. >Marcus Crassus - PiPi już mnie wyciął

    i teraz nie wiadomo, o co mi szło z tymi czytelniczkami "Cosmo"....
    Chamstwu w życiu...etc. :)

    2008-03-08 21:07aster501159
  88. Podgatunek nie jest epitetem

    a przynajmniej z naukowego punktu widzenia nie powinien nim być tym bardziej, że zgodnie ze współczesną systematyką wszyscy jesteśmy podgatunkiem łącznie z kobietami. za wikipedią z hasła 'homo sapiens':

    Człowiek rozumny (Homo sapiens) (...)
    Do tego gatunku zalicza się obecnie: //podgatunki
    * człowieka współczesnego (Homo sapiens sapiens)
    * człowieka kromaniońskiego (Homo sapiens fossilis czyli Homo sapiens kopalny)(...)
    * człowieka współczesnego starszego Homo sapiens idaltu (...)

  89. @Andrzej Zbierzchowski

    "...niektórzy nie mają problemu z ogarnięciem rzeczywistości gdy hormony już się uspokoją :)"

    Rozumiem, że dochodzą do stanu, gdy mają już pewne poczucie kontroli nad sobą i nawet niekiedy wydaje im się, że zaczynają rozumieć kobiety :)

  90. @Basia Kamińska

    "lepiej nie próbować rozgryzać psychiki kobiet (nie wytrzymalibyście tego, Panowie!) ani definiować ich "prawdziwej natury". Wystarczy nas tylko kochać!".


    Deklaracja. Kocham wszystkie kobiety świata, a zwłaszcza panie: Senyszyn, Środę i Matrioszkę25 (i oczywiście p. Clintonową).

    A swoją drogą Pani wpis brzmi groźnie. Chcecie, panie, przejąć władzę na tej planecie? Coś jakby w tym sensie bredziła ostatnio jakaś pani minister, którą na swoim blogu świetnie wypunktowała dziś Hela z kurnej chaty.
    Pozdrawiam

  91. @Blogooblatywacz

    Szanowny Panie, bardzo Pan tolerancyjny. No, ale nauka temu sprzyja. Ja nie znałem tej podanej przez Pana typologii. Więc się trochę wtedy zmartwiłem, że należę do podgatunku. Ale teraz już jestem spokojny i radosny.
    Pozdrawiam

  92. @Hela

    Ależ wręcz przeciwnie - dają sobie spokój i idą w siną dal pędzić przyjemne życie podrywacza - freelancera :)

  93. @Paweł Paliwoda

    Pani Basi Kamińskiej wpisy zawsze brzmią groźnie...

    Ale,ale, Pan mówi, że kobiety nie mają hobby? Nie zgadzam się i już.

  94. @A.Zbierzchowski

    Opowiem Panu o jednej z nich.Z pamieci, wiec moze szczegoly niedokladne. ONA po 30., bardzo ladna, prawicowa dzialaczka z Kanady bodajze. Krotki romans z jednym z tworcow Wikipedii. O zakonczeniu romansu ONA dowiaduje się z bardzo odwiedzanego portalu (moze Wiki?), gdzie ON oglasza zakonczenie swojej relacji z NIĄ, wymieniajac jej imie i nazwisko. Nastepnego dnia ONA wchodzi na e-bay i blyskawicznie, z doskonalym przebiciem, sprzedaje jego starą podkoszulke i spodnie (bodajze), ktore u niej kiedys zostawil. Oczywiscie podając nazwisko i imie bylego wlasciciela powyszych sztuk garderoby, jak tez krotka charakterystyke wzajemnych relacji.

    2008-03-08 21:32rapunzel0465
  95. @Venissa

    "Ale,ale, Pan mówi, że kobiety nie mają hobby? Nie zgadzam się i już".

    Szanowna Pani Venisso, bardzo to Pani po kobiecemu powiedziała. I tym mnie Pani ujęła.
    Ale kto, jak Pani sądzi, wymyślił koło - że zapytam przy okazji?
    Pozdrawiam

  96. @rapunzel

    Właśnie :)

  97. @ Autor

    Panie Pawle! mój wpis - groźnie? ale się uśmiałam. :))) a można wiedzieć, co Pana tak przeraziło? w przyszłości postaram się tego unikać.

    mnie Pana wpis też na początku przeraził, przestał dopiero gdy go potraktowałam jako dobry żart. gdyby to, co Pan napisał było rzeczywistym wyznacznikiem "prawdziwej natury" kobiet, to przestałabym być kobietą... ale może byłoby mi wtedy łatwiej w życiu?
    pozdrawiam



  98. @ Autor, raz jeszcze

    aha, a co do władzy, moim zdaniem jest ona jak kupa i do tego śmierdząca. ja g... się brzydzę, ale jak komuś pasuje, to jego sprawa. :DDD tyle jeśli chodzi o odpowiedź na Pana pytanie o władzę.
    pozdrawiam

  99. @Basia

    I w ten sposób pozbawiłaś się wiarygodności. Władza jest słodka i ŻADNA KOBIETA z niej nie zrezygnuje. Władza cuchnie, reguły są święte, kasa się nie liczy. Owszem. Ale gdy jest władza i kasa i dopóki sami możemy reguły ustalać :) Gdy czegoś z tego braknie... ;)

  100. @ Paweł Paliwoda

    Nie wiem, Panie Pawle czy podoba się Panu moja skrócona wersja Pana tekstu, ale zaryzykuję, bo jednak prawdziwa zemsta nie jest w mojej naturze :). Korzystam więc z mądrości mężczyzny licząc na Pana poczucie humoru.:)
    Oto fragmenty Pana wpisu widziane oczami kobiety:

    „Nagi instynkt
    Piękna, pociągająca, wyzywająca, cyniczna, zła, demoniczna. Jest próżna, egoistyczna, nieodpowiedzialna. A mimo to mężczyźni uwielbiają ją. Pociąga ich!
    „Jasne, Sharon jest modliszką, podłym babsztylem wysysającym życie z płci odmiennej” - twierdzą panowie po obejrzeniu filmu. Głupio byłoby im przyznać, że chcieliby, by ona, choć raz spędziła z nimi upojną noc, by można było poniedziałkowym rankiem pochwalić się przed kolegami – „Ale miałem d…cię!” Tak można pozazdrościć. Kobieta niezależna finansowo, nie będzie chciała ciągnąć do ołtarza. Mieć taką jak ona! Mną by nie porządziła. A moralność? "No, cóż – sprawa wagi najwyższej, ale gdyby przyszło wybierać, to właściwie, czemu by nie...".

    A w domu? No cóż, skrycie mężczyźni wzdychają. Przydałaby się Liwia.
    „Rodem, uczciwością, urodą najświetniejsza z Rzymianek, kobieta pod każdym względem bardziej bogom niż ludziom podobna; żona czuwająca nad świętą czystością swego domu, jak nakazują pradawne obyczaje; pani mądra i wielkiego ducha, przystępna bardziej niż dawne matrony; nie panująca nad swymi uczuciami jako matka, ale jako żona uległa, potrafiąca sprostać i przemyślności męża, i udawactwu syna”. (http://www.histurion.pl/strona/slownik/postac/liwia.html/

    Dlaczego najbardziej pożądane przez większość mężczyzn zawody to: kierowca, aktor i szef? Bo wszystkie te profesje pozwalają mężczyznom wierzyć, że są stworzeni, by kierować, rządzić, przewodzić. Czasem muszą udawać, że się do tego nadają i dlatego właśnie kochają aktorstwo. Uwielbiają występować na scenie oświetlanej snopem reflektorów kobiecego podziwu.
    Dlaczego mężczyźni tak bardzo nie lubią kobiet, które wiedzą więcej niż oni? Dlaczego tak bardzo hołubią model kobiety „malej i głupiej”? Tryb życia sprawił, że z postury Bonda przemienili się w „obleśnych grubasów i salonowych łysoni”. Przy ”malej i głupiej” łatwiej jest udawać, że się jest macho".

    I na koniec. Słyszałam, że do organizacji „Równość płci” wpłynęło kategoryczne żądanie, by z „Wolnej encyklopedii” w Internecie natychmiast usunięto seksistowski tekst na temat mężczyzn:
    „Cechy tradycyjnie przypisywane mężczyznom w zachodnim kręgu kulturowym to:
    •Gotowość do stosowania przemocy – mężczyzna postrzegany jest historycznie jako wojownik
    •Odwaga, gotowość do ponoszenia ryzyka i żądza przygód, powiązana z niską refleksyjnością
    •Siła fizyczna, chęć walki, duch konkurencji, grubiaństwo
    •Dominacja, dążenie do władzy
    •Samoopanowanie, nawet chłód
    •Zdolności techniczne i organizacyjne
    •Racjonalizm, myślenie abstrakcyjne, zatwardziałość”
    Wobec przewagi cech krytycznych popieram ten protest, z pewnością wymyśliły go feministki. :)
    Pozdrawiam serdecznie, licząc, że ingerencja w twórczą pracę Pana, ujdzie mi na sucho.

    2008-03-08 21:50Katrzyna0233
  101. Odpowiedź

    Oczywiście kobieta! Mówi się: "Masz babo placek". No właśnie! Jak Panu się wydaje: kto pierwszy wymyślił placek? A może zapytamy się o to Wojciecha Cejrowskiego?
    P.S.
    A trójkąt kto wymyślił?

  102. @Andrzej Zbierzchowski

    "Ależ wręcz przeciwnie - dają sobie spokój i idą w siną dal pędzić przyjemne życie podrywacza - freelancera :)"

    O tak! To teraz bardzo popularne zajęcie... ale pewnie zna Pan bajkę o Wołach krnąbrnych... Zaczyna się tak:
    "Miłe złego początki lecz koniec żałosny..."

  103. @ P. Andrzej

    Panie Andrzeju, mówimy o innej władzy. ja myślę o tej sprawowanej przez poważne (powiedzmy) urzędy. ta NAPRAWDĘ cuchnie i jako żywo, nie chcę mieć z nią nic wspólnego.
    ta druga, o której wydaje mi się, że Pan myśli może i jest kusząca, ale nie gdy jest dana łatwo... o tę drugą chcę toczyć słodką walkę z jednym wybranym mężczyzną. taką walkę, która nigdy nie skończy się zwycięstwem żadnej ze stron i dlatego jest tak fascynująca...
    pozdrawiam

  104. pogratulować :)

    Bardzo dobry tekst i niestety albo stety muszę się z nim zgodzić. Co prawda odrobinę stronniczy ale mimo wszystko przedstawiający kobiecą naturę bardzo dokładnie. Szczególnie to zadanie: "Współczynnik atrakcyjności mężczyzny jest wprost proporcjonalny do jego zdolności stwarzania kobiecie sytuacji wystawienniczo-autoprezentujących." - dla mnie trafione w 100%. Jednakowoż nie uważam, że mężczyźni to kwiat tego świata i chodzące niewiniątka, które nie zdają sobie sprawy z podłości natury kobiecej i dają się wykorzystywać ;) Nie wierzę, że bogaty starszy pan bierze sobie o połowę młodszą kobietę, z nogami po szyję i pięknym dekoltem bo zakochał się w niej po uszy i chce z nią przeżyć starość trzymając się za rączki i karmiąc kaczki w parku ... Zupełnie mu nie zależy na tym, żeby pokazać kumplom jaką to młodą d...ę wyrwał prawda? ;) To jest niestety (albo znowu stety) gra i to w tym wszystkim najbardziej pociąga, czyż nie? Cały czas chodzi o to kto kogo.

    2008-03-08 21:58aniapriv02
  105. @Katarzyna

    a gdzie Ty tam widzisz przewagę cech krytycznych?

  106. @Katrzyna

    Szanowna Pani, odpowiem krótko. Nigdzie nie powiedziałem ani nie napisałem, że kobiety są gorsze od mężczyzn - że są mniej wartościowe.
    Na dzień mężczyzny - bo chyba coś takiego jest - wysmażę tekst o facetach. Pisany w podobnym stylu. Ujrzy mnie Pani wtedy jako osobnika wręcz angelizującego kobiety. Mężczyźni też mi podpadli (nie wszyscy, ale wielu bardzo).
    Pozdrawiam

  107. @Basia

    Ale tu mówimy o stadle a nie władzy w szerszym tego słowa znaczeniu :) :)
    A w stadle monopolu na rządzenie domaga się kobieta :)

  108. Kto i dlaczego wymyślił koło. c.d.

    http://www.youtube.com/watch?v=QGtA1vwooWo

  109. @aniapriv

    Szanowna Pani!
    Pozwolę sobie powtórzyć to, co przed chwilą napisałem Katrzynie:

    Nigdzie nie powiedziałem ani nie napisałem, że kobiety są gorsze od mężczyzn - że są mniej wartościowe.
    Na dzień mężczyzny - bo chyba coś takiego jest - wysmażę tekst o facetach. Pisany w podobnym stylu. Ujrzy mnie Pani wtedy jako osobnika wręcz angelizującego kobiety. Mężczyźni też mi podpadli (nie wszyscy, ale wielu bardzo).
    No a kobiety przecież żyją tym, że są podziwiane. Ale ten mój tekst to retoryczny zabieg, aby sprowokować dyskusję i ożywić Salon24, w którym "czerwoni" (z trzema wyjatkami) prawie nigdy nie dyskutują ze swoimi czytelnikami. Z dumą twierdzę, że jestem pod tym względem bez cienia wątpliwości najaktywniejszym blogerem "czerwonym".
    Ciepło pozdrawiam


  110. P. Andrzej, P. Paweł :)

    Panie Andrzeju! w takim razie zaszło nieporozumienie, ale tylko niewielkie. ;) jak Pan sądzi, czy jak kobieta zdobędzie pełnię władzy, będzie naprawdę szczęśliwa? a czy jak mężczyzna zdobędzie od razu kobietę, nie szuka zaraz kolejnej...?

    Panie Pawle! bardzo zręcznie wykręcił się Pan od odpowiedzi na pytanie, co chciał Pan osiągnąć tekstem. ;) ale jestem ciekawa odpowiedzi i ponawiam pytanie.

    pozdrawiam

  111. @Venissa

    Pani Venisso Miła!

    Więc kto?
    Pozdrawiam

  112. @Paweł Paliwoda

    Ależ ja nie odebrałam tego tekstu jako atak na kobiety i nigdzie tak nie napisałam. Po prostu brakowało mi tej "drugiej strony" ale skoro jest zapowiedź tekstu o mężczyznach to czekam nań z utęsknieniem ;)

    2008-03-08 22:21aniapriv02
  113. @Basia Kamińska

    Szanowna Pani, chciałem opublikować ciekawy tekst, którego lektura sprawi czytelnikom satysfakcję, pobudzi do refleksji. I zarazem chciałem - i będę to robił dopóty, dopóki moje teksty będą adekwatnie traktowane przez kierownictwo S.24 (na razie jest z tym w miarę znośnie) - dokonać, jak zwykle, wyłomu w tym niebywałym natłoku politycznego nudziarstwa. Kogo to obchodzi? Ile te teksty zbierają komentarzy i ile mają wejść? Chcę ożywić S.24, wzbudzić dyskusję. Chcę - dyskutując i reagując na Państwa komentarze - udowodnić, że warto korzystać z Salonu24, bo poruszana jest tu zróżnicowana problematyka i toczą się gorące dyskusje - także z udziałem autorów postów (co się jednak na razie niezmiernie rzadko zdarza).
    Mój tekst to żart w znacznej mierze. Ale w pewnej - mikroskopijnej skali - prawda.
    Pozdrawiam

  114. @Basia

    Ależ oczywiście że NIE. W końcu nikt nie lubi fajtłap i pantoflarzy. Mężczyzna też raczej nie będzie szczęśliwy z jedną kobietą bo natura zaprogramowała nas, facetów na poligamię czego dowodem jest choćby ten drobny fakcik że Ty możesz zajść w ciążę przez kilkanaście godzin w miesiącu a ja mogę płodzić non stop tak więc stadło to nieustanne mocowanie się i niezwykle krucha sprawa. Bo cywilizacja i tzw. "normy kulturowe" mają się nijak do ruchów wywoływanych przez ludzkie atawizmy.

    Duży temat do dyskusji ale raczej nie na publiczne forum.

  115. @ Paweł Paliwoda

    "Szanowna Pani, odpowiem krótko. Nigdzie nie powiedziałem ani nie napisałem, że kobiety są gorsze od mężczyzn - że są mniej wartościowe".

    Całe szczęście! Bo kłamać nie wolno :))
    A teraz zdradzę Panu, że w tym, co Pan napisał o kobietach, choć trochę wybiórczo i z odrobiną męskiego szowinizmu, niestety, jest sporo prawdy. Ale która kobieta się do tego przyzna? :)
    Pozdrawiam i czekam na tekst o mężczyznach.

    2008-03-08 22:40Katrzyna0233
  116. @A.Zbierzchowski

    Oj, nie badz Pan taki pewny. Kobiety tez szukaja najlepszego materialu genetycznego dla swoich potencjalnych dzieci, nawet jesli tylko przez te kilkanascie godzin. Czego ofiara padl pewnie biedny Kurdebalans wyzej (no moze troche sie przedluzylo to poszukiwanie).

    2008-03-08 22:44rapunzel0465
  117. PAWEŁ PALIWODA

    Szanowny Panie,
    Czy nie na tym polega piękno tego najlepszego ze światów, że tak mocno rysują się różnice obu płci? Definiowanie ich, nazywanie to rzecz pożyteczna, lecz próby porównań czy wartościowania, kompletnie chybiona.
    Cała ta "dialektyka" mężczyzny i kobiety, ciągły stan napięcia, ścierania się przeciwieństw - czy nie stanowią "siły napędowej" , dzięki której kręcimy się jeszcze po orbicie? Nawet gdy jest to mała orbita nas samych, domu, rodziny.
    I niech tak pozostanie na zawsze, bo skoro trwa od początków świata, musi być rzeczą naturalną i dobrą, a wszystkie próby zmiany porządku, czynione przez różnej maści "obrońców praw kobiet" czy tzw. feministki przypominają szperania idioty w skrzynce z granatami;)

    pozdrawiam

  118. @Paweł Paliwoda

    Oczywiście mężczyzna:)

  119. @Venissa

    To zależy od tego, co lubimy u naszych mężczyzn.

    2008-03-08 22:59Katrzyna0233
  120. w.s_media

    Szanowny Panie, myśli Pan kategoriami zbliżonymi do moich. Obawiam się jednak, że nie dostrzega Pan gwałtownych zmian w kulturze, w której następuje pajdokratyzacja i zniewieścienie. Sztucznie wywoływane i potęgowane. Lepiej, żeby rządziły kobiety i dzieci, niż Shimada i św. Michał. Z tymi pierwszymi cwaniacy moga zrobić, co chcą, z tymi drugimi nie pójdzie im tak łatwo. Co załatwił w podejściu Rosji do Polski Tusk? Nic. Pohandlujemy bardziej kiełbasą, ale szacxunku do nas Rosjanie nie nabiorą, dopóki nie zobaczą twardej postawy, groźnego oponenta. Polska ma 38 mln obywateli. Czczenów - których postsowieci wymordowali - milion. I tamten naród potrafił im stawiać opór przez trzysta lat. Nie bójmy się. Bąźmy grzeczni, gdy trzeba, i maksymalnie zdecydowani, wręcz bezwzględni, gdy to jest niezbędne. Zniewieścienie cywilizacji, do którego prowadzą pewne środowiska (pamięta Pan słynny tekst aleksandra Smolara w "G.W.", gdzie serio nawoływał do rządów kobiet?) osłabia Polskę, Kościół i całą zachodnią cywilizację, która na naszych oczach zamiera. Kobiece płacze nie powstrzymają Wizygotów, którzy stoją u bram. Nie łączy Pan tych z pozoru odległych faktów?
    Pozdrawiam

  121. P. Paweł

    Panie Pawle! dziękuję za obszerną odpowiedź. jeśli chodzi o mnie, osiągnął Pan cel: jestem usatysfakcjonowana i pobudzona. do myślenia oczywiście. :)

    widziałam kilka kobiet podobnych do tych, które Pan tu opisuje. żerujących na naiwności facetów i liczących na to, że oni będą je utrzymywać, a one tylko "leżeć i pachnieć". i to, przyznam szczerze, wcale mnie nie bawi (choć wiele rzeczy traktuję żartem, inaczej bym zwariowała). przez takie osobniki faceci nie doceniają normalnych, szanujących siebie i innych dziewczyn, czasem nawet nie wierzą, że takie istnieją. mają nas za półmózgi bez hobby, a to naprawdę krzywdzące. ja w takiej sytuacji wycofuję się ze znajomości bo nie mam ochoty udowadniać, że nie jestem wielbłądem.

    złe kobiety to temat na powieść kilkutomową, Pana wpis byłby jej niezwykle ciekawym wstępem. ;)

    pozdrawiam

  122. Gdzie ci mężczyźni, gdzie te kobiety?!

    Swego czasu w "Dzienniku" odbywała się długa a wnikliwa debata nt.: "Czy Polska jest sexy?". Pojawiało sie wiele interpretacji i dywagacji, i w sumie chyba nic z tego rozumnego nie wynikało, bo i czasy były jakieś niepewne, a władza PiS-u dobiegała kresu.

    I oto nadeszły rządy, gdzie wszystko zaczęło się klaryfikować. Premierem Polski zostaje urokliwy człowiek,który wszem oznajmia: "Gdybym był kobietą...".Pani Minister Edukacji obcina włosy i przywdziewa garnitury. Palikot biega po korytrzach ze sztucznym penisem w ręku, niewerbalnie wołając: "Jestem gejem, jestem gejem!". Minister Fedak organizuje płonące penisy na galę dla przedstawicieli organizacji pozarządowych walczących z dyskryminacją, m.in. dzieci niepełnosprawnych.Wreszcie na koniec dowiadujesmy się: pełnomocniczka rządu do spraw równego statusu prawnego, obwieszcza wszystkim: "Tusk zmienia kulturę samczą na kulturę wrażliwości”.

    Czyli co (?), pomyślałam sobie: "Tusk rezygnuje z męskich rządów na rzecz władzy bez tożsamości?"

    Coś w tym chyba jest, skoro Wildstein pisał całkiem niedawno: "Trudno się dziwić, że Donald Tusk wykorzystuje podniecenie, jakie budzi w dziennikarzach płci obojga." Minister Hall, wzorem krajów Unii Europejskiej chce oderwać 5 - latków od swoich ojców i matek, przymuszając do nauki, zapominając przy tym,że wiek od 0- 6 r.ż. jest niezwykle ważnym okresem dla kształtowania się identyfikacji płciowej chłopców i dziewczynek. Pani minister, najwyraźniej jest zachwycona polityką oświatową naszych zachodnich sąsiadów, a tam z kolei wiadomo, prowadzone są ciekawe lekcje z tolerancji - dziewczynki ubierają się jak chłopcy, a chłopcy jak dziewczynki. Program zacierania tożsamości minister pragnie chyba jeszcze rozszerzyć - ograniczając naukę historii Polski do I - ej klasy Liceum. Zapewne chce pozbawić młodzież także tożsamości narodowej na rzecz większej wrażliwości na... Putina i Angelę Merkel...

    Ot, za dużo tu zacierania granic pomiędzy płciami: męską i kobiecą, między tożsamością narodową, a identyfikacją z obcymi nacjami. A wiadomo przecież, że zdrowa jednostka, to ta, która ma tożsamość - mężczyzna zachowuje się jak mężczyzna,czyli dominuje i lubi rządzić, a kobieta kobieca jest submisyjna i wdzięcznie, acz sprytnie udając uległość, nie rezygnuje ze swej odrębności.

    (...)

    A więc moi Drodzy, Panowie i Panie! Z okazji Dnia Kobiet życzę sobie szczerze:

    "Dbajmy o własną tożsamość i własne granice! Niechaj kobiety pozostają wciąż kobietami, rządy sprawują prawdziwi mężczyźni, a Polacy nie zapominają że są Polakami, a nie wyłącznie... Europejczykami..."

    http://venivenissa.salon24.pl/64712,index.html

  123. @Katarzyna

    Można także powiedzieć: To zależy od tego, czy kobiet rzeczywiście jest kobietą...

  124. męska logika -Pochwalić na wstępie ,żeby w całym wpisie zmieszać z błotem .



    Jesteśmy więc głupie i występne ?? czy tylko ja jedna odniosłam takie wrażenie z Pana postu ?
    Może to przez to niskie IQ ,ale nic już się nie da z tym zrobić.;-)
    - bardzo nad tym boleję -


    co do Liwii ...
    Messalina wydała mi się stokroć od niej gorsza.



  125. @Venissa

    "Można także powiedzieć: To zależy od tego, czy kobiet rzeczywiście jest kobietą..."

    Jeśli chodzi o mnie, nie mam co do tego żadnych wątpliwości.:)

    2008-03-08 23:32Katrzyna0233
  126. @Venissa

    O tym zacieraniu różnic między płciami napisałem potężny esej, który chyba naprawdę jest niezły. Coincidentia oppositorum - jedność przeciwieńst (to tłumaczenie, które najlepiej oddaje sens tej frazy w znaczeniu, o jakie mi chodzi). Przepowiedziana w Apokalipsie, czyli Ojawieniu Św. Jana. Zacieranie się wszelkich różnic. Naśladowanie Boga, w którym nie ma żadnej sprzeczności, żadnych różnic potencjałów. A te ostatnie są warunkiem koniecznym ruchu (rzeki, jak wiemy, płyną tylko wtedy, gdy istnieje różnica poziomów w topografii terenu. Eliade wyjaśnia związane z androgynią symbole. Krótko: świat zmierza do maksymalnej kulturowej entropii, co będzie oznaczało jego koniec.
    Pozdrawiam

  127. @Marion

    Szanowna Pani, tekst jest prowokacją. Zabiegiem retorycznym. Kobiety są ok. Nie mają powodów do obaw. Już lewactwo zadba, żeby wszędzie było jak najwięcej kobiet. Łatwiej będzie nimi manipulować, bo są delikatniejsze.
    Boję się raczej o końcowy wynik tej "prokobiecej" operacji. Boję się mafii i cynicznych polityków, którzy chcą rządzić, zasłaniając się kobietami o poziomie inteligencji posłanki Senyszyn albo działać w cieniu biustu podniesionej do rangi artystki i wyroczni Dody.
    Pozdrawiam

  128. PAWEŁ PALIWODA

    Fakt, że od wielu lat obserwuje się zniewieścienie rodu męskiego i próby zacierania różnic między kobietą, a mężczyzną. Ale tak było w każdych kulturach, chylących się ku upadkowi. Otrzeźwienie niosła wojna lub wizja zagłady.
    W naszej polityce, w mediach mnóstwo jest mężczyzn, o których męskości może świadczyć tylko rubryka w dowodzie osobistym. Nie jest to chyba wyłącznie kwestia zniewieścienia i nie kobietom przypisywałbym tu winę.
    To raczej kryzys poczucia odpowiedzialności, odwagi, honoru - pojęć pustych dla wielu "facetów", od których łatwiej uciec na drugą stronę rozumu.
    Ma Pan rację, że nasza przaśna pajdokracja przyjmuje postać groźną, bo swoją ułomność próbuje przedstawiać jako normę. Ale na to mamy odpowiedni gest ;)
    Rozpaczać nie będziemy ;)
    pozdrawiam

  129. @w.s.media

    Mamy nie tylko gest (Kozakiewicza, rozumiem), ale jeszcze coś. Mamy Kościół dość jeszcze żywotny i miecze. Proszę zerknąć na te trzy zdjęcia na moim blogu. Pewnie, w naiwny sposób, ale przedstawiają pewną antycypację wydarzeń.
    Tu dojdzie jeszcze za naszego życia do gwałtownych wydarzeń. Wtedy trzeba być bezwzględnym. Oni mają teraz swoje więcej niż pięć minut. Ale powtarzam: "Historia kołem się toczy".
    Pozdrawiam

  130. >autor

    odnoszę wrażenie ,że na tym polu [ prawa kobiet ]
    PO będzie dzielnie walczyć z SLD.
    SLD dzierży wprawdzie w dłoni broń walki o aborcję , ale nie wątpię że PO będzie się chciało przypodobać feministycznym kołom.

    p.s. a propos feministek
    co się dzieje z kandydatką na prezydenta P.Szyszkowską ? czyżby nieżyczliwe media już jej nie zapraszały ?
    ;-)

    nie żebym tęskniła za jej widokiem ;-)
    co to to nie ...........

  131. Pacholkom iranskim z Guantanamo - polska endecja daje alzaheimerowski odpor!!

    Idee Rygana i dmowskiego-wiecznie zywe - oboje przed smiercia nie wiedzieli, kim sa i skad sie na tym ziemskim padole wzieli. Na gowno-papu -mowili mama:-))
    Dzsiaj kazdy katolik daje odpor Zlemu, o ktorym mowia biskupi,nie ten Zly ktory klepie jezorem na lewo i prawo, ale ten, ktory chce, umie,robi, milczy. A Paliowda, juz robi co chce - co nie kosztuje NIC - nie jest i NIC - wart.

    "There's a passage I got memorized. Ezekiel 25:17. "The path of the righteous man is beset on all sides by the inequities of the selfish and the tyranny of evil men. Blessed is he who, in the name of charity and good will, shepherds the weak through the valley of the darkness. For he is truly his brother's keeper and the finder of lost children. And I will strike down upon thee with great vengeance and furious anger those who attempt to poison and destroy my brothers. And you will know I am the Lord when I lay my vengeance upon you."

    Szczesc Boze
    mowila
    mara


    2008-03-09 00:00matrioszka2501128
  132. No no, jednak prawdę napisał Pan Paliwoda. Hela to całkiem całkiem ładna dziewuszka.

    A co najważniejsze, niegłupia, sądząc po jej wcześniejszych postach. Dojrzałość jej różnych wcześniejszych wypowiedzi mogła sugerować wiek słuszny, a tu się okazuje, ze to jeszcze bardzo młodziutka sroczka ;) Echhh, gdybym był młodszy to jak nic smoliłbym cholewki do naszej Heli :)

  133. @ PP

    PP: W języku teologii mówi się o "łasce wiary". Niektórym jest ona dana, niektórym nie.

    b: To jest dość tani chwyt - ja mam, a ty nie masz + bardzo wątpliwej jakości (chyba Quasi pisał powyżej o wierzeniach Dogonów - mają łaskę wiary?). Nawet kościelny pseudoliberał abp. Życiński pisze "Istnieją różnice opinii, które stanowią naturalny i nieuchronny wyraz pluralizmu kulturowego naszej epoki. Istnieje jednak również obowiązek ich racjonalnego uzasadniania: nie wolno zacierać różnic między osobistymi odczuciami a udowodnionym wnioskiem." (krytykuje tu akurat Węcławskiego) - czyli mówi, że teologia nie może całkiem uciec od "intersubiektywnej obserwowalności" zjawisk.

    PP: To jest - wybaczy Pan - niemądry tryb myślenia. "Jeżeli udowodnimy, że czegoś nie ma, to czy dalej będziecie w to wierzyli?". Proszę bardzo, niech ktoś zbuduje taką maszynę i przeprowadzi takie badania. Wtedy jest sens ustosunkowywać się do nich.

    b: Przecież chrześcijanie nie wierzą dosłownie w Pismo. Wyznają system wartości + wierzą w kosmologię opisaną w Piśmie/wynikające z Pisma. Moim zdaniem zaprzeczenie zmartwychwstaniu nie zaprzecza istnieniu Boga (ani zaprzeczenie istnieniu Boga nie zaprzecza zmartwychwstaniu).

    PP: Ja nie wierzę w Boga. Ja wiem, że On istnieje.
    b: interesująca brzytwa Okhama - nie zastanawia się Pan czy nie wydaje się Panu, że wie Pan że Bóg istnieje. Skąd Pan wie, że rzeczywiście Pan wie?

    PP: Czy istnienie Boga jest mniej prawdopodobne od tego, że heptyliony galaktyk były kiedyś skoncentrowane w jednym punkcie (przed tzw. wielkim wybuchem). W to drugie Pan z pewnością wierzy, chociaż to właśnie wygląda na szczyt nonsensu.
    b: Nie jestem w stanie samodzielnie tego ocenić, za mało wiem.
    Rozumiem do czego Pan zmierza - że łatwiej mi jest wierzyć na słowo naukowcom niż księżom. Nie przeczę, że jako grupa ci pierwsi są dla mnie bardziej wiarygodni.
    Model Wielkiego Wybuchu nie jest sprzeczny z "Na początku było Słowo. Słowo było u Boga i Bogiem było słowo." Pytanie czy Bóg jest konieczny do sensowności Wielkiego Wybuchu? Czy WW jest jedynym możliwym wyjaśnieniem genezy? Czy najbardziej prawdopodobnym z możliwych? Wie Pan, jak dla mnie (ateisty) przyjęcie WW jest najtrudniejsze. Ale zaznaczam, że nie mam pojęcia o fizyce, filozofii, matematyce etc.

    PP:Zresztą za parę lat koncepcja ta znowu ulegnie zmianie i każą Panu wierzyć w układ równań z wieloma zmiennymi uwikłanymi - i to będzie bożek sjentystów, w którego uwierzą bez słowa protestu.
    b: Myślę, że jest Pan niesprawiedliwy dla nauki i ludzi nauki. Metoda naukowa polega na nieustannym kwestionowaniu i zaprzeczaniu dotychczasowym koncepcjom. Więc dla mnie to objaw zdrowia, że jest zmienna - niepokoiłbym sie gdyby od 200 czy 2000 lat wszystko było po staremu w fizyce.

    PP: Wierzę, bo to, w co wierzę, widzę. I tyle. Czego i Panu życzę.
    b: Zakładam, że przemawia przez Pana życzliwość wobec świata, a nie protekcjonalizm.
    Mógłbym bowiem powiedzieć, że spadły mi z oczu łuski wiary czego i Panu życzę :)
    Może dla każdego z nas lepiej żeby pozostał sobą i w życie drugiego się nie wtrącał.

  134. Widząc tytuł na blogu Heli, byłem przekonany, że Hela po przeczytaniu ostatniego wpisu

    Pana Paliwody postanowiła się zemścić na tzw szowinistach męskich i daje upust swojej frustracji flekując facetów równo jak stoją, a tu proszę, aż taka niespodzianka. Świetny wpis, moje wielkie gratulacje Pani Helo.

    Naprawdę, jestem pod bardzo dużym wrażeniem. Rzadko się zdarza czytać tak mądre teksty. Pozdrawiam i chylę czoło.

  135. @ PP & kurdebalans --> obyczaje

    Okiem bym nie mrugnął gdyby Pan ciachnął te rozważania.

  136. @Panie Pawle,

    nie wiem, czy dobrze Pana zrozumiałam. Napisał Pan:"Naśladowanie Boga, w którym nie ma żadnej sprzeczności, żadnych różnic potencjałów.". Czy fakt,że jeśli próbujemy naśladować, zbliżać się do Boga zbliża nas do Apokalipsy? Z tego, co mi wiadomo, to właśnie jednostki o nieukształtowanej tożsamości płciowej są pełne wewnętrznych sprzeczności (tzw. rozszczepienie), a to prowadzi do szeregu wewnętrznych napięć, które z kolei są źródłem działań destrukcyjnych i autodestrukcyjnych. A więc jednostka neurotyczna (o nieukształtowanej tożsamości)jest nie tylko w konflikcie z samym sobą, ale także w konflikcie ze światem. Stąd m.in. różne wojny i zabijanie bliźnich. Najbardziej takim skrajnym przypadkiem wewnętrznych skrajności, a więc źródłem potężnej agresji są osoby psychotyczne (szczególnie schizofrenicy) i osobowości zaburzone (których ponoć jest teraz znacznie więcej, niż neurotyków).Natomiast zgadzam się co do zewnętrznych sprzeczności: mężczyźni - kobiety, bo oni wzajemnie się uzupełniają i tworzą harmonijną i zintegrowaną jedność. Jedność, która ze sobą współpracuje i tworzy, choćby rodząc i wychowując dzieci.
    Podobno cechą jednostki twórczej jest wewnętrzna integracja, czyli pogodzenie ze sobą wewnętrznych sprzeczności. Jeśli tego nie ma, człowiek nie jest kreatywny, albo nie w pełni wykorzystuje swój potencjał.Cechą jednostki twórczej jest umiejętność godzenia wewnętrznych sprzeczności i finalizowania napięć. Człowiek zawsze przeżywa różne napięcia, ale niedobrze, gdy są one usztywnione i nie mogą znaleźć swojego konstruktywnego ujścia. Wówczas nadmiar nagromadzonej energii (agresji)jest zwrócony przeciwko sobie, bądź przeciwko innym. I tak jest u jednostek neurotycznych, a przede wszystkim u ludzi o zaburzonej osobowości. Wtedy mamy do czynienia z pozorną kreatywnością, czyli poważnym chaosem i rozregulowaniem. Powiedzenie: "Bałagan artystyczny" jest fałszywie często interpretowane i niesłusznie utożsamiane z twórczym umysłem. Wszelki bałagan,chaos, nieporządek oznacza brak zdrowia i przewagę destrukcji nad działaniami konstruktywnymi/twórczymi.

    Nie wiem, czy Pana dobrze zrozumiałam...

    "Krótko: świat zmierza do maksymalnej kulturowej entropii, co będzie oznaczało jego koniec."

    Wszystko na to wskazuje:pisał o tym m.in. Adorno, analizując sztukę przełomu XIX i XX w.; mówią o tym współcześni psychologowie sztuki, w tym o orientacji psychoanalitycznej:)

    Chętnie przeczytałabym Pański esej, zwłaszcza, że wiele nurtów psychologicznych/terapeutycznych nawiązuje właśnie do teorii filozoficznych.

    Pozdrawiam

  137. @Katarzyna

    to dobrze.

    Ale, ale, mam wrażenie,że skądś Cię znam:)

  138. autor

    widocznie nigdy nie spotkał Pan kobiety, która zafascynowałaby Pana również intelektualnie. Bardzo Panu współczuję. Ale osobiste doświadczenie (czy raczej jego brak) nie powinno skłaniać Pana do tego typu rozciągnięcia swoich poglądów na cały rodzaj kobiecy. Może nie jestem tytanem intelektu, ale nie jestem też głupia. Jestem doktorem teologii, a także muzykologiem. W ten sposób chyba jakoś wymykam się pańskiej klasyfikacji kobiet, bo zarówno zajmuję się (hobbystycznie, nie zawodowo, bo zawód teolog w Polsce dla kobiety jest zamknięty) królową nauk, jaką jest teologia (wciąż podkreślam jej wyższość nad filozofią, która w powszechnym pojmowaniu jest dziedziną najbardziej "nieżyciową", teologia nawet w tej konkurencji jest lepsza, po teologii proszę spróbować dostać gdziekolwiek pracę), jak i uprawiam rzadkie hobby jakim jest śledzenie styku takich dziedzin jak filozofia, teologia i muzyka, zwłaszcza w poszukiwaniu sacrum w muzyce. Może znam raptem ze dwóch mężczyzn, którzy dorównują mi w pasji muzycznej (akurat z kolekcjonerstwa płytowego wycofałam się w momencie, gdy stwierdziłam, że to zwykły nałóg i wymyka się on mojej kontroli), ograniczyłam się do kolekcjonowania różnych wykonań motetów izorytmicznych XV-wiecznego kompozytora flamandzkiego Gillaume'a Dufaya (swoją drogą polecam).
    Jeśli ma się złe doświadczenia z ludźmi, to jednak nie można twierdzić, że wszyscy ludzie to świnie. Jeśli samemu się nie poznało kobiety - partnera intelektualnego, to może lepiej się najpierw rozejrzeć, niż wydawać tak głupie i ograniczone sądy.

  139. @rapunzel

    A to już należy omawiać w kąciku pt. "Zdrada".

  140. @Tonisia

    Inteligencja nie ma tu nic do rzeczy - kobieta inteligentna ma po prostu większy wachlarz środków do dyspozycji :)

    A jeśli do tego jest jeszcze piękna?... ;)

  141. @Venissa

    " mężczyzna zachowuje się jak mężczyzna,czyli dominuje i lubi rządzić, a kobieta kobieca jest submisyjna i wdzięcznie, acz sprytnie udając uległość, nie rezygnuje ze swej odrębności." - i ten najbardziej wykwintny i esencjonalny smak związku z kobietą, miałby nam zostać odebrany?! Nigdy w życiu! ;)
    pozdrawiam

  142. @Pani tonisia

    Może i pani jest muzykologiem, może i pani jest dr.teologii, ale musi pani jeszcze wiele się nauczyć i to nie tylko przez INTELEKTUALIZACJĘ, czy czytanie wyrywkowych lektur, ale także przez uruchomienie własnych EMOCJI.Wtedy będzie pani inaczej rozmawiać z panem Pawłem Paliwodą i nie będzie Pani obrażać właściciela bloga. Specjalizacja z muzykologii (znajomość teoretyczna muzyki) nie jest jeszcze równoznaczna z pełnym jej przeżywaniem i rozumieniem i nie daje Pani prawa do tego, by uważać się za znawcę duszy ludzkiej.

  143. @w.s_media

    To jest podstawą udanych związków; wówczas nie ma konfliktów, nie ma kłótni i nie ma rozwodów... Pozdrawiam

  144. @PP


    Panie Pawle, przykro mi bardzo, zgodzic sie z panem musze ;-).
    U mnie prezent muzyczny dla drogich pan (a i panom odchamic sie nie zaszkodzi):

    http://liberty.salon24.pl/64777,index.html

  145. #Autor

    Ja i KObieta z którą jestem POPIERAMY PANA W CAŁEJ ROZCIĄGŁOŚCI TEKSTU....
    POZDRAWIAM I ŻYCZĘ DOBREGO ZDROWIA!!!!

  146. > Autor

    Czytałem gdzieś o dwóch historiach dotyczących polskiego dubbingu serialu "Ja, Klaudiusz".

    Pierwsza: był [ten dubbing] tak dobry, że sam Derek Jacoby, nieznający języka polskiego, poprosił, by mu przesłać kopie filmu z polskim dubbingiem, gdyż słyszał, że był taki dobry. I się nie zawiódł.

    Druga: Na początku lat 90-ych TVP, lub inny dyspozytor taśm z filmem z owym polskim dubbingiem, zagubił (stracił) taśmę z jednym odcinkiem. Postanowił zatem zebrać wszystkich aktorów (wtedy jeszcze żyjących) i wszystkie taśmy, by sobie przesłuchali. Wybuchł pożar i te pozostałe taśmy z dubbingowanym filmem diabli wzięli. Od tego czasu nie istnieje polski dubbing serialu "Ja, Kaludiusz".

    Czy to prawda, nie wiem, ale faktem jest (po rozpoznaniu empirycznym), że TVP powtórzyła serial z lektorem a nie dubbingiem. Coś chyba jest na rzeczy, więc VHS z dubbingiem są obecnie więcej warte niż głupie 20 złotych a sztukę. Jak by co, to ja poproszę o swoją wersję na dvd.

    Nb, wersja sprzedawana w sklepach jest z podpisami (lektora odrzucam z założenia, więc nawet nie wiem, czy jest).

    Pozdrawiam
    i gratuluję kolejnego fajnego tekstu,

  147. @tonisia

    Teologia królową nauk? - kiedyś na wykładzie o. M.A. Krąpiec stwierdził, iż teologia bez filozofii jest mitologią. Dodam,ż że o. Krąpiec jest nie tylko prof. filozofii, ale ma również doktorat z teologii.

    Akurat tego tekstu Pawła Paliwody nie wolno traktować poważnie, ale raczej jako felieton na uciechę :)

    Poza tym doceniam Pani osiągnięcia naukowe. Znam wielu ludzi, którzy robią baaaaardzo niepraktyczne rzeczy. Podziwiam. W tym barbarzyńskim świecie jest to bardzo potrzebne dla przetrwania kultury wysokiej :)

  148. @autor

    Ten tekst więcej mówi o pańskiej prawdziwej naturze niż o naturze kobie. Naprawdę ciężko musi Pan mieć z kobietami, skoro Pan poznał tylko takie opiane;)

  149. @rappaport

    a ty w ogóle miałeś, że śmiesz stawiać się wyżej od red. Paliwody?

  150. @japa

    Szanowny Panie, ja także pozdrawiam Państwa serdecznie. Pisząc ten prowokacyjny tekst, nigdy nie miałem wątpliwości, że - tak naprawdę - jest mnóstwo kobiet nie podlegających żmijowatej filozofii. Pan z pewnością miał szczęście trafić na osobę, której owa "żmijowatość" nie dotyczy. No, ale tutaj potrzebny jest mądry mężczyzna, który potrafi taką kobietę wypatrzeć. Gratuluję i pozdrawiam.

  151. @Lynx Rufus

    Szanowny Panie, jestem fanatycznym kinomanem, dlatego te kwestie tak mnie frapują. W TVP dzieje się mnóstwo absurdów. Dlaczego np. nie ponawia się emisji wielu starych Teatrów TV. Pamiętam np. "Braci Karamazow" z Hańczą, Holoubkiem i plejadą innych wspaniałych aktorów. Była to jeszcze wersja czarno-biała, ale co z tego? Poziom aktorstwa i całego spektaklu niebywały. To oni powtarzają jakieś buble z lat dwutysięcznych czy końca dziewięćdziesiątych.
    A pamięta Pan koncert Bijelo Dugme nagrany dla TVP w Polsce? Można się tą muzyką nie interesować, ale Bregović był parę lat temu w Polsce bożyszczem. A tym młotom z TVP nie przyszło do głowy pokazać Bregovicia z BD, kiedy miał pióra do pasa i grał hard rocka.
    Sytuacja, którą Pan opisał, jest dramatem, bo tamten dubbing to był majstersztyk w skali światowej. Myślę, że TVP kłamie z tym pożarem, zagubili albo taśmy uległy zniszczeniu w magazynach. Skandal. Ale może, jakby dobrze poszukać, to jeszcze coś by się w TVP znalazło. Takich rzeczy nie robi się nigdy w jednym egzemplarzu. Osobiście również kupiłbym chętnie przegrywkę na DVD z dobrego zapisu VHS.
    Pozdrawiam

  152. Pani Venissa

    ależ właśnie pisałam o tym, że znam może dwóch mężczyzn, którzy dorównują mi pasją muzyczną w sensie "przeżywanie" muzyki. Muzykologia jako wiedza dała mi do tego jeszcze jej rozumienie. Dlaczego Pani zakłada, że jej nie rozumiem? Zapraszam do poczytania na moim blogu mojej publicystyki na temat rozumienia muzyki.
    To samo z emocjami, skąd założenie, że emocje u mnie kuleją? To u Pana Paliwody coś nie tak, bo to on obraził mnie i wiele innych kobiet.

  153. @Hela

    Oczywiście znam tę bajkę Krasickiego, tym że pod krnąbrnego woła nie podstawiam mężczyzny :) ;)

  154. Suplement:

    Dopiero co odebrałem mailem :)

    Gdyby kobiete - abstrakcyjnie -
    przewiesic przez trzepaka rame
    i tak dokladnie i solidnie
    to zrobic co z dywanem,
    to ulecialyby razem z wiatrem:
    obluda, falsz i pruderia,
    zarozumialstwo i obzarstwo,
    pycha, egoizm, kokieteria,
    te wszystkie - "Czemu tyle palisz"
    i wszystkie - "Znowu tyle piles"
    te wszystkie - "Odloz gazete"
    "I znowu masla nie kupiles",
    te spazmy, furie, te migreny,
    te wszystkie - "Ach" i "Och",
    "Moj Boze, jakaz ja jestem nieszczesliwa",
    "Coz ja na siebie wloze"
    i ta niedobroc, brak zrozumienia
    i dusza nieliryczna,
    i ten despotyzm, brak litosci,
    pustosc, ozieblosc niejednokrotnie erotyczna.
    Gdyby to wszystko, gnane wiatrem,
    jak kurz i pyl, gdzies ulecialo,
    to tylko to, co mile, dobre
    nienaruszone by zostalo.
    Wiec pracowitosc, madrosc, dobroc,
    czulosc i nieszarzyzna,
    i przedsiebiorczosc, i subtelnosc,
    czyli po prostu - Mezczyzna.

  155. > Autor

    Szanowny Panie,
    poszperałem w sieci i sytuacja przedstawia się następująco: TVP mówi, że taśmy z wersja dubbingowaną spaliły się, podczas gdy prawda jest taka, że je po prostu wykorzystano - całkowicie nielegalnie, rzecz jasna - do nagrania jakichś dupereli, typu "Tydzień rolnika", podobnie jak wiele innych taśm z teatrem tv.
    Pozdrawiam,

  156. @venisso

    Nadal nie potrafię zrozumieć skąd u Ciebie biorą się niektóre wypowiedzi:) Dlaczego stawiam się wyżej? Po prostu zapytałem, nie byłem nawet napastliwy.
    Nawet się nie denerwuję, że zostałem wycięty:)

archiwum postów »

PnWtŚrCzPtSoNd
   1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031