Jan Pospieszalski to postać charyzmatyczna, mocna osobowość medialna. Na jego tle głównym atutem przereklamowanego Tomasz Lisa okazują się "pekaesy". "Warto rozmawiać" to w polskiej telewizji publicznej najlepszy program publicystyczny (obok "Trzeciego punktu widzenia" W TVP Kultura).
Nie będę dzisiaj katował Czytelników długimi elaboroatami, przez które przebrnąć nie udaje się nawet p. Wojciechowi Sadurskiemu (tym tłumaczę sobie fakt, że walkowerem oddał temat związków homoseksualizmu z pedofilią i sposóbów mówienia o tych relacjach).
Czwartkowy post Igora Janke, anonsujący dzisiejszy program Jana Pospieszalskiego "Warto rozmawiać" z udziałem bogerów Salonu24, wywołał jak do tej pory sporo dość gniewnych pomruków. Czytając niektóre komentarze do tego postu szefa S24, postanowiłem napisać króciutko o dwóch znanych postaciach telewizyjnych.
1. Jan Pospieszalski prowadzi swój program od lat. Mimo że anteny nadające jego program zmieniają się (no i te zmiany czasu emisji - jakby komuś zależało na zmniejszeniu oglądalności programu!), formuła pozostaje ta sama. W programie zawsze reprezentowane są (czasami nawet lekko nadreprezentowane) opinie lewej strony spectrum ideowego. Natomiast sam Jan Pospieszalski nie ukrywa swoich prawicowych poglądów (z którymi zgadzam się w 99 procentach). To jest człowiek i publicysta wyrazisty, czytelnie samozdecyfiniowany. Jaki to ma wpływ na obiektywność telewizyjnego przekazu?
1. Moim zdaniem proramy "Warto rozmawiać" pozwalają widzom wyrobić sobie samodzielną opinię na dany temat. Jan Pospieszalski jest konserwatystą i katolikiem - i nie kryje tego. To jest uczciwe postawienie sprawy. Pospieszalski nikogo ani niczego nie udaje. Wiemy, z osobą o jakim profilu ideowym mamy do czynienia. Czy to powoduje deformację dyskusji w studio? Jeśli tak, to dlaczego w poprzednim (lub przedostatnim) programie 40 proc. czasu audycji zajęły wypowiedzi Sławomira Sierakowskiego? Dlaczego w programie o ochronie praw małoletnich przed wykorzystywaniem seksualnym tak często i rozwlekle - jak zwykle - mówiła p. posłanka Radziszewska, a prof. Marian Filar niewiele jej ustępował pod względem frekwencji wypowiedzi? Dlaczego w programie o aborcji prym wiódł duet Michalski-Senyszyn, tak naprawdę mając przeciwko sobie tylko Tomasza Terlikowskiego? Nie widzę u Jana Pospieszalskiego stronniczości w sposobie prowadzenia programów. Wiem natomiast - i tę wiedzę czerpię także z nich - z kim mam do czynienia. Pospieszalski jest transparentny.
2. Tomasz Lis stara się sprawiać wrażenie obiektywnego i ideowo neutralnego. Ale czy ktoś z Państwa w to wierzy? To jest zabieg dla naiwnych. Widziałem tylko jeden jego program z nowej serii - w TVP. I miałem te same odstręczające od ekranu wrażenia, co w przypadku programu "Co z tą Polską?". Z jednej strony wygadani lewicowcy, z drugiej - tacy prawicowcy, których w dyskusji ograłoby nawet dziecko. Do tego publika, która z entuzjazmem wita tak ironiczne uwagi p. Lisa pod adresem prawej strony, jak i wypowiedzi samych reprezentantów lewej strony. Klaka. Zwyczajne klakierstwo. Lis jest niby neutralny, ale jego program robi wrażenie polityczno-ideologicznej agitki. Pospieszalski neutralny nie jest, ale jego programy to porządna publicystyczna robota.
3. Blogerzy Salonu24 w "Warto rozmawiać"? Bardzo dobrze. To wzbogaca paletę głosów i ożywia dyskusję. Czy p. Lis ośmieliłby się zaprosić do swojego programu np. Free Your Minda, Emisariusza IV RP, Marylę, Michaela, Venissę czy Helę z kurnej chaty? Nie. Bo Tomasz Lis lubi, żeby wszystko poszło według planu. Gospodarka planowa, jaką prowadzi w swoich programach p. Lis, powoduje, że jego programów nie ma co oglądać. I tak wiadomo, do czego prowadzą i czym się zakończą.
czy były już, a jeśli tak, to jakie, reakcje czytelników na wczorajsze felietony Majora i Rybitzkiego? Proszę o szczerą odpowiedź.
po tym, co dziś pisał I. Janke i innych "znakach", to nie wiadomo jak długo jeszcze zagrzeje miejsca w tv program Pospieszalskiego. Może go przeniosą najpierw na 23...
"...przez które przebrnąć nie udaje się nawet p. Wojciechowi Sadurskiemu (tym tłumaczę sobie fakt, że..."
Tak.
Tłumacz sobie. Tłumoku :)
mam też propozycję - niech Pan nie wycina dzisiaj tych prymitywów. Dzieciaczki koniecznie chcą się dostać do archimedesa, ale przecież kudy im tam do zgromadzonej na nim elity bolszewickiej inteligencji... Wie Pan, w pewnych kręgach to nobilitacja - chodzi taki przygłup jeden z drugim z zadartym nosem i się chełpi "a mnie Paliwoda dzisiaj wyciął 5 razy", "a mnie 8 razy!" krzyczy inny - i dumni są z siebie.
Więc naprawdę, niech się Pan zastanowi.
choć nie można go nazwac obiektywnym. W sumie to jest podobny do programu Lisa, tylko przechył ma w drugą stronę :)
Nie oszukujmy się. Lepiej sprzedającym się towarem są naprzanki u Lisa niż rzetelność Pospieszalskiego. Poza tym "Warto rozmawiać" ma nudną formułę, podobnie jak program Wildsteina.
Nie oszukujmy się. Lepiej sprzedającym się towarem są naprzanki u Lisa niż rzetelność Pospieszalskiego. Poza tym "Warto rozmawiać" ma nudną formułę, podobnie jak program Wildsteina.
Na tle Tomasza Lisa to każdy jest charyzmatyczny ( w niczym nie ujmując panu Pospieszalskiemu, oczywiście )
A blogerzy?
Czy ktoś się kiedyś odważy zrobić program "Na równych prawach" w którym prawicowi blogerzy zetrą się w "walce" z lewicowymi politykami&publicystami; a potem odwrotnie?
Ale taki bez pudrowania nosków, taki że trzeba by strony stalową siatką rozdzielać?
Program z emocjami, na żywo i bez cenzury?
I czy było by to ciekawe dla ludu?
O pierwszych głosach na ten temat (poza opiniami wyrażonymi już przez blogerów S24) dowiem się jutro na kolegium w "GP".
Pozdrawiam
"Warto rozmawiać" - podobnie jak dziennik "Rzeczpospolita" - jest solą w oku wielu ludzi w rządzie i w samej telewizji. Jednak program Jana Pospieszalskiego to już instytucja. Likwidacja "Warto rozmawiać" albo zawłaszczenie przez rząd PO "Rzeczpospolitej" to byłyby grube świństwa, których nie dałoby się władzom zakamuflować.
Pozdrawiam
A jednak nie przyszło Panu do głowy, że nie po to założyłem sobie tutaj bloga, w Salonie, by jakiś Pan Pospieszalski przy zgodzie autora tego forum Igora Janke ( co mnie oburza , )organizowali sobie debatę na dowolny temat, posiłkując się non omen bardzo prywatnymi wpisami. I tym samym myślę, że albo obaj panowie zrobili nas w "bambuko" albo podzielą się wpływami z reklam, również w internecie. A propos ! Czy pan Janke zarabia konkretne pieniądze na tym portalu, czyli na naszych wpisach, czy tylko realizuje swoje ambicje bycia w tzw.środowisku ? Pytanie drugie, Czy pan Pospieszalski, charyzmatycznie i filantropijnie nie weźmie tym razem honorarium za dzisiejszy program i po katolicku przeznaczy je na wspieranie nie kościoła ale na przykład dzieci ze świeckich domów opieki ? Czy koło zamknie się nikomu niepotrzebną psudo środowiskową dyskusją, która zupełnie nie interesuje widza TVP lecz tylko wąską grupkę wzajemnej adoracji, czyli tych, którzy chcą utrzymać się na powierzchni. Jeden z TVP a drugi z "Rz". Obaj sprytni, to wiem na pewno.
Pisze Pan: "Moim zdaniem programy "Warto rozmawiać" pozwalają widzom wyrobić sobie samodzielną opinię na dany temat"
Wyrobić sobie opinię zapewne tak, ale czy uzyskać adekwatny do rzeczy pogląd na sprawę? Nie oglądam telewizji, widziałem więc tylko 1,5 programu "Warto rozmawiać". 0,5 było zdaje się o islamie i Bliskim Wschodzie i sprawiało to wszystko wrażenie całkiem niezłe. Ten cały dotyczył natomiast Czeczenii i muszę powiedzieć, że jeżeli ktoś sobie wyrobił na ten temat opinię na podstawie tegoż programu, to dał sobie wyrządzić dużą szkodę intelektualną. Była to całkowita manipulacja polegająca na idealizowaniu (=wybielaniu) jednej strony i demonizawaniu (=oczernianiu) drugiej.
No, ale to jeden program, być może pozostałe rzeczywiście są takie, jak je Pan opisuje. Zaletą "Warto rozmawiać" jest to, że nie jest on do końca reżyserowany i wiele tam spontaniczności.
Choć generalnie nie uważam, aby na gruncie jakiegokolwiek publicystycznego programu można było zrozumieć jakikolwiek poważniejszy problem. Można to ewentualnie potraktować jako pretekst do dalszych poszukiwań na własną rękę.
Pozdrawiam
Osobnicy tacy, jak ów perpetummobile (taką pisownię on stosuje), dezorganizują dyskusję pod postem. Oni tu wrzucają po kilkanaście - i więcej - wpisów. To generalnie może odstręczac od czytania komentarzy innych czytelników. Dziwię się administracji S24, że to toleruje.
Pozdrawiam
Trudno "obiektywnie" dyskutować ze złodziejem, czy ukradł, czy nie. Czasami zamiar ujawnienia niepopularnej prawdy musi się wiązać z wyakcentowaniem pewnych aspektów omawianej sprawy. Miarą oceny działań prowadzących programy w telewizjach czy publicystów prasowych jest sama rzeczywistość. Nie chodzi o przechyły, ale o prawdę. Niech się programy przechylają w lewo lub w prawo, byle równocześnie zbliżały nas do prawdy o rzeczywistości. Obiektywny nie może znaczyć, że w każdej sprawie podaje się tyle samo argumentów za i przeciw. To jest absurd.
Pozdrawiam
Pierwszorzędną miarą jakości programów w telewizji publicznej nie jest ich oglądalność, ale jakość. Rzymianie mawiali: "Wszystkiego, co dobre, jest mało".
Pozdrawiam
nie, to nie tak. Wszyscy wiedzą, kto zacz. Nikt ich nie czyta, tylko przewija i czyta dalej. Naprawdę. A tak, robi Pan to, czego oni dokładnie oczekują. Niech Pan raz spróbuje. Może warto. Może się uda. Jak się ich unika i ignoruje, to po pewnym czasie znikają. Zauważył Pan, że już mało kto reaguje na chamskie i idiotyczne zaczepki Rudeckiej na cudzych blogach? A, jak się nie uda, to trudno, przyznam Panu rację i z przyjemnością będę patrzył, jak znikają.:)))
Korzystając z faktu, iż Pan Paweł wspomniał w leadzie
o programie "Trzeci punkt widzenia" zadami raz jeszcze pytanie, które chodzi za mną od niemal pół roku, albo i dłużej, a odpowiedzi na nie szukałem w wielu miejscach...
CZY KTOŚ Z WAS WIE... jaki tytuł nosi i kto jest autorem melodii kończącej "Trzeci punkt widzenia"???
z góry dzięki z odpowiedź
Ciekawe by to było. Oczywiście. Ale prędzej mi kaktus wyrośnie na dłoni, niż dojdzie do tego za rządów w TVP Pontona, a w państwie koalicji PO-PSL.
Pozdrawiam
W jednym z programów Red. Lis rzucił takie hasło:
"Zabić Żyda" ażeby udowodnić antysyjonizm Polaków. To tak w skrócie.
Nie pracuje się po kilkanaście godzin na dobę za darmo. Zwłaszcza, gdy ma się liczną rodzinę. Ale Panu przecież nikt nie broni pracy charytatywnej.
Pozdrawiam
przez obiektywność rozumiem danie drugiej stronie prawa do obrony i nie bycie jawnie stroną w sporze. Z tym zarówno Lis jak i Pospieszalski mają z tym czasem problemy.
Inaczej mówiąc zadaniem prowadzacego jest pozwolenie prawdzie wypłynąć na wierzch a nie arbitralne podawanie co nią jest.
"Choć generalnie nie uważam, aby na gruncie jakiegokolwiek publicystycznego programu można było zrozumieć jakikolwiek poważniejszy problem. Można to ewentualnie potraktować jako pretekst do dalszych poszukiwań na własną rękę".
I tu pełna zgoda. Publicystyka tylko dotyka ważnych problemów. Zwraca na nie uwagę. To jest jej główne zadanie. O wyczerpaniu tematu w ciągu 30-60 minut nie ma co marzyć.
Pozdrawiam
Lis stara sie coś sobie i innym udowodnić, natomiast pan Pospieszalski stara sie zrozumieć i wyjaśnić.
Pozdrawiam
dZIEKI ZA WPIS I DZIEKI ZA PRZYPOMNIENIE O wARTO ROZMAWIAC,ZAWSZE OGLADAM PROGRAM pOSPIESZALSKIEGO,JEST TO PROGRAM MADRY DAJACY DO PRZEMYSLENIA,OGLADAM ROWNIEZ TRZECI PUNKT WIDZENIA NA TVP kULTURA/ZNAKOMITY/ORAZ PROGRAM SRODOWY wILDSTEINA,lISA NIE OGLADAM BO TO GLUPKOWATY POLITYKIER I W DODAtku prostak.pOZDRAWIAM pANA
"Gospodarka planowa, jaką prowadzi w swoich programach p. Lis, powoduje, że jego programów nie ma co oglądać. I tak wiadomo, do czego prowadzą i czym się zakończą.
Lis kieruje ten program dla nawiedzonych moherów PO - wyksztaciuszków. Oni z utęsknieniem czekają na ten program "ku pokrzepieniu serc". Pytania zadawane przeciwnikom politycznym stanowią przykłady fachowej manipulacji.
Kasa misiu kasa!Patrząc na statystykę Twoich wpisów, jest sie o co bić!!
ale z drugiej strony zawsze mozesz założyć swój portal, obwarować prawami ochrony własności i pilnować żeby czasem zbyt liczni chętni nie skopiowali!
Bywaj zdrów!
Paweł Paliwoda
- Najbardziej lubię te momenty u Lisa, kiedy publiczność klaszcze, a po minach można wywnioskować - Ale o co chodzi ? Kurski ich raz ładnie załatwił i do końca programu był spokój, ale to jeden wyjątek taki ;)
gwiezdnewojny
Chyba ci się obwody przepaliły ;)
Cyt."A jednak nie przyszło Panu do głowy, że nie po to założyłem sobie tutaj bloga, w Salonie, by jakiś Pan Pospieszalski przy zgodzie autora tego forum Igora Janke ( co mnie oburza , )organizowali sobie debatę na dowolny temat"
- Kontakt ludzi mediów z ludźmi to coś złego według ciebie ? Przecież między innymi taka jest rola Salonu ... Dzięki temu możemy zaczerpnąć informacji "z pierwszej ręki". Nie ma to, jak debaty na onecie, nie ?
Wytłumacz na spokojnie, o co ci chodzi ? Uważasz, że Igor Janke zbija jakieś koksy na Salonie ? Dlaczego Jan Pospieszalski miałby nie brać honorarium ?
Pozdrawiam
czy warto o nim pisac...? czy ktos za kilka let bedzie o nim pamietal...? wyrazy szacunku,m.
Program Bronisława Wildsteina istotnie wartościowy, choć jego formuła zupełnie inna. To jest program bardziej elitarny. I to jego zaleta, nie wada. Pan Wildstein nie jest szołmenem, ale raczej analitykiem.
Pozdrawiam
Za kilka lat to p.Lis ma szansę raczej zostać wydawcą jakiejś wielkiej gazety, niż zniknąć z firmamentu mediów. Niestety.
Pozdrawiam
ktoś tego Lisa na gwiazdę wylansował. Może po prostu łatwo błyszczeć w Polsce, gdy konkurencja jest taka, jaka jest.
Każda jego "rozmowa" to bardzo jednostronny atak z pozycji prawacko-dewocyjnej przeciw wszelkim innym opcjom. A gospodarz z pogardliwym uśmieszkiem daje do zrozumienia, że on ma "oczywistą, niepodaważalną rację", ponieważ jego racja pochodzi od samego Pana Boga. Niech sobie będzie taki program, ale niech się nazywa jakoś bardziej adekwatnie: "Warto monologować", "Warto zwalczać liberało-masonerię", "Warto nawracać na Jedynie Słuszną Wiarę Rzymską, Najlepiej Trydencką". Ale nie "Warto rozmawiać", to spore nadużycie.
POPIERNICZYŁ ci sie Caps Lock.
I nie tylko :)
Coś tu jest na rzeczy.
Pozdrawiam
Wyjątkowo dziś tekst mi się podobał.
Ale nie o tym chcę. Pod poprzednim postem podałem swojego maila z prośbą o kontakt, czy brak rekacji (chociażby komentarza "NIE") mam traktować jako własnie to "NIE"?
"Pan Wildstein nie jest szołmenem, ale raczej analitykiem."
A czy nie jest tłustą świnką piszącą paszkwile w tzw Rzepie?
Bo go w d... kopnęła kaczka (TA kaczka) :)
No, jak to jest, PP?!
Dokładnie tak!!!