Szanowni Państwo! Incydentalnie przerywam milczenie, aby odnieść się do bulwersującej sprawy bieżącej. Rzecz dotyczy skandalicznej publikacji „Dziennika”, w której próbowano przy pomocy manipulacji dziennikarskiej ośmieszyć panią Ewę Sowińską, Rzecznik Praw Dziecka, a także żenującej reakcji na publiczne zdemaskowanie tych praktyk, która wyszła spod pióra zastępcy redaktora naczelnego „Dziennika” Cezarego Michalskiego.
1. Cezary Michalski pełni w „Dzienniku” funkcję analogiczną do tej, jaką w KC Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego pełnił przez kilkadziesiąt lat Michaił Susłow. Jest naczelnym ideologiem, ale o niczym nie decyduje. Obecnie pisuje natomiast teksty, które swą formą i treścią czynią zeń bliźniaka takich autorów „Gazety Wyborczej”, jak Piotr Pacewicz czy Piotr Stasiński. Potwierdza to frazeologia i nienawiść, jaką Michalski kieruje obecnie przeciw jednemu z nielicznych programów publicystycznych w TVP, które starają się mówić bolesną prawdę o zjawiskach z przestrzeni kulturowej i społeczno-politycznej. Chodzi o program Jana Pospieszalskiego „Warto rozmawiać”.
2. Tym razem poszło o tekst Anny Monkos i Artura Grabka z „Dziennika” z 25 marca „Seks dozowlony od lat 18"”. W tekście czytamy: „ Seks powinien być dozwolony od 18 lat. Seks z Polakiem poniżej 18. roku życia ma być zabroniony - tak chce rzecznik praw dziecka Ewa Sowińska. Kontrowersyjna rzeczniczka uważa, że obecna granica wieku, 15 lat, jest zbyt niska”. To, co napisali Monkos i Grabek, jest kompletną bzdurą. Z tekstu wypowiedzi Rzecznik Praw Dziecka wybrali sobie dwa fragmenty, które – ich zdaniem – miały dowodzić absurdalności pomysłów pani Sowińskiej. Tymczasem lektura całego tekstu wystąpienia dowodzi ponad wszelką wątpliwość, że Sowińskiej chodziło o coś zupełnie innego. O ochronę osób powyżej 15. roku życia przed wykorzystywaniem do kręcenia filmów porno i przestępstwami seksualnymi, a nie o jakiś absurdalny pomysł penalizacji ludzi uprawiających seks przed osiągnięciem 18. roku życia.
Ale nawet z tego, co wyrwali sobie z tekstu Monkos i Grabek, nie wynika to, co sugerują i czym straszą - czym próbują ośmieszyć p. Sowińską. Pełną analizę tej manipulacji z przytoczeniem kontekstu i podkreśleniem tendencyjnie wybranych fragmentów przedstawił Jewropejczyk: http://republikanin.salon24.pl/67423,index.html. Chwała Jewropejczykowi, bo to on uratował honor Salonu24. Wszystkie wielkie media elektroniczne i prasowe niczym stado baranów podążyły tropem publikacji „Dziennika” i powtarzały słowo w słowo enuncjacje Monkos i Grabka. Wyjątkiem był tu Salon24 z tekstem Jewropejczyka oraz TV Puls. Całej reszcie nie chciało się sprawdzić kłamstw „Dziennika” (chyba najbardziej idiotyczny komentarz do tej sprawy wyszedł spod pióra Doroty Gawryluk, opublikowany następnego dnia w „Dzienniku” pod tytułem „Sowińska opętana seksem”). „Czym różni się zakaz pornografii z udziałem osób poniżej osiemnastego roku życia od zakazu seksu z osobami poniżej osiemnastego roku życia? Dla 'Dziennika' niczym, oprócz tego, że ten drugi może stać się wiadomością dnia - a ten pierwszy, niestety, jest pozytywną inicjatywą rzecznika praw dziecka” - napisał bardzo trafnie Jewropejczyk.
3. W czwartkowym programie „Warto rozmawiać” punktem wyjścia do debaty o ochronie dzieci przed wykorzystywaniem seksualnym był tekst z „Dziennika”. Na ekranie widzowie ujrzeli pełną wersję wypowiedzi p. Sowińskiej i podkreślone fragmenty, które sobie dobrali Monkos i Grabek. Widzieliśmy też nagrane wypowiedzi kilku osób – i tych, które potrafiły połapać się w tej manipulacji, i tych, które dały się nabrać „Dziennikowi”.
W programie zabrakło głosu przedstawicieli „Dziennika”. Autorzy artykułu odmówili twórcom programu wypowiedzi przed kamerą (chodziło o tzw. setkę). Komentarza odnośnie zarzutów o manipulacje „Dziennika” odmówił także kategorycznie Cezary Michalski, do którego dzwoniono w tej sprawie oraz mailowano. Michalski zażądał zaproszenia do studia. Ta osoba jest ogromnie czuła na punkcie swojego wizerunku medialnego i ma niebywały ciąg na szkło. Ale czy Cezary Michalski napisał kiedykolwiek jakiś tekst o pornografii czy przestępstwach seksualnych? Czy zna poglądy profesora Filara, czy śledził przez lata zmiany legislacyjne w tym zakresie? Nie. Dlatego w tym programie wystąpił Paweł Paliwoda, który nawet tu w salonie wielokrotnie podejmował te wątki. Głos „Dziennika” miał sens tylko we wstępnej fazie programu, który w całości nie był poświęcony „Dziennikowi”, ale ochronie dzieci. Dlaczego więc Michalski miałby się wypowiadać w całym programie? Tak – bardzo trafnie – rozumowali autorzy programu. Michalski i autorzy wstrętnego artykułu w „Dzienniku” nie chcieli się wypowiedzieć do kamery (ze wstydu?), więc nie wypowiedzieli się w ogóle. I to ich problem.
4. Zabierając głos w programie zwróciłem m.in. uwagę na dwa możliwe scenariusze powstania tak skandalicznej publikacji. Pierwszy to niedoróbka autorów, ich niekompetencja dziennikarska oraz przeoczenie kierownictwa redakcji. W natłoku wydarzeń i w nerwowej atmosferze, w jakiej pracuje się w gazecie codziennej, redaktorzy prowadzący „Dziennik” tego dnia mogli przeoczyć błędy popełnione przez Monkos i Grabka. Pierwsza możliwość zakłada więc ludzki błąd i brak złych intencji.
Możliwość druga, o której wspomniałem, to świadoma manipulacja wypowiedzią p. Sowińskiej ze strony autorów tekstu – za wiedzą i zgodą kierownictwa redakcji. Oznaczałoby to chęć ośmieszenia p. Sowińskiej, która z racji ortodoksyjnie katolickich poglądów jest nielubiana przez Platformę Obywatelską i znienawidzona przez większość mediów (a wiemy także, że obecnie „Dziennik” sekunduje PO). Byłoby to więc działnie celowe, które określiłem mianem „gangsterstwo dziennikarskie”. Wyraziłem jednak mocną nadzieję i ufność, że chodziło o błąd ludzki i niedopatrzenie oraz sformułowałem przypuszczenie, że wkrótce „Dziennik” przeprosi p. Sowińską i przyzna się do błędu. Niestety, stało się coś, co potwierdziło hipotezę o świadomej manipulacji redakcyjnej. W weekendowym wydaniu „Dziennika” w tekście „Szulerka w imię wartości" odezwał się bowiem Cezary Michalski.
5. Smutny jest tekst Michalskiego. Ten zasłużony w przeszłości przeciwnik lewicy i ideologii szerzonej przez mutantów ROAD i ekspozytury Agory pokazał całkowitą bezradność wobec ciężkich zarzutów publicznie postawionych „Dziennikowi”. Ani jednym zdaniem nie odniósł się merytorycznie do manipulacji Monkos i Grabka. Nie potrafi obronić swojej firmy przed poważnymi, ale uzasadnionymi zarzutami. Jedyne, co umie zarzucić p. Sowińskiej i co ma być obroną Monkos i Grabka, to to, że p. Sowińska – tu Michalski cytuje panią Rzecznik – chce doprowadzić do penalizacji „jawnych zachowań seksualnych dokonanych na szkodę młodych ludzi”. A czy p. Michalski nie chce penalizować zachowań „dokonanych na szkodę młodych ludzi”? Co jest złego w cytacie z Sowińskiej i co to ma wspólnego z głupotami, jakie wypisywali Monkos i Grabek, jakoby p. Sowińska chciała zakazać seksu osobom i z osobami poniżej 18. roku życia? Cezary Michalski utracił zdolność logicznego myślenia.
6. Zamiast tego narcystycznie histeryzuje i roztkliwia się nad sobą: „Przedstawiciela naszej redakcji nie wpuszczono do studia. Wiem o tym najlepiej, bo tym przedstawicielem miałem być ja”. „Ja”? Chyba z własnego nadania i własnego wyboru miejsca. Propozycje wypowiedzi do kamery składano poza Michalskim i autorami tekstu jeszcze kilku innym osobom z "Dziennika". Wszyscy odmówili. Natomiast Michalski na siłę chciał się wepchnąć do studia. Ale odmówiono mu zaproszenia. Z uzasadnionych względów. Michalski pisze o autorach programu: „nie mieli prawa publicznie kłamać, że 'Dziennik' nie przyjął zaproszenia do wystąpienia 'przed kamerą naszego programu'”. Michalski dodaje, że przecież nie tylko zaproszenie przyjął, ale się go „domagał” - tyle że „nie przed jedną, ale wszystkimi kamerami studia”. No, właśnie. To jest to, o czym pisałem powyżej. Cezary Michalski jest zbyt wielki, żeby występować w krótkiej merytorycznej wypowiedzi do kamery. Michalski musi błyszczeć przed wieloma kamerami i wieloma milionami widzów – i to błyszczeć jak najdłużej.
7. Na domiar złego wyeksploatowany argumentacyjnie Cezary Michalski zaczyna w swoim tekście coś bredzić o moim, Jana Pospieszalskiego i niektórych inych osób zabierających głos w programie straszeniu seksem: „zafundowaliby Polakom prawo i rzeczywistość jak z antyklerykalnych pamfletów Boya-Żeleńskiego”. Kto? Co? Jak? Gdzie? Coś się Michalskiemu przyśniło - autorowi, który kiedyś był porządnym prawicowcem, a teraz odnalazł w sobie atencję dla Boya i profesora Mariana Filara (na którego dzisiaj powołuje się jako na autorytet prawniczy!). Wypisz wymaluj „Gazeta Wyborcza” - w najgorszym wydaniu. Ani ja, ani Jan Pospieszalski, ani Krzysztof Bosak nie daliśmy nawet mikroskopijnych przesłanek do takich zarzutów. A zarzuty to prymitywne, rodem z „Popcornu” (też wydawnictwo niemieckiego Axel Springer). To desperacka zagrywka pod publiczkę, której Michalski najpewniej nauczył się od swoich kolegów z „Krytyki Politycznej”.
Muszę uczciwie przyznać, że dzisiaj wolę od „Dziennika” czytać „Gazetę Wyborczą”. Tam przynajmniej sprawy stawia się jasno. Nie udaje się obiektywizmu, a autorzy „Wyborczej” walą po oczach prosto z mostu. Z niekłamanym żalem obserwuję proces moralnej i intelektualnej degeneracji publicystyki Cezarego Michalskiego oraz gazety, w której pracuje.
jako w pewnym sensie anty-fan (to okreslenie nie ma jakiegos specjalnego ladunku emocjalnego), szczerze licze, ze jednak zacznie Pan pisac ponownie. (A Pani Venissa to komentowac).
http://konradgodlewski.salon24.pl/index.html
Interesujące zachowanie redaktora... A niby blogerzy zadają proste pytania..
Dzięki serdeczne.
Ja przed chwilą miałem telefon ze stanów w którym to dziękowano mi za "Mordo ty moja" -
http://iskry.pl/index.php?option=com_content&task;=view&id;=1041&Itemid;=1
ale mi daleko do Pańskich komentarzy ...
Pozdrawiam
...że media przez czas jakiś udają obiektywizm aby w odpowiednim momencie zaatakować od tyłu i nabrać co mniej uważnych czytelników. Dziennik zrobił zwrot w okolicach wyborów, mam wrażenie, że podobny zwrot szykuje się w Rzeczpospolitej. I co pozostanie?
manipulacja,kłamstwo udowodnione-kara,kara a za trzecim razem zamknąć,sami by siebie cenzurowali
"„Czym różni się zakaz pornografii z udziałem osób poniżej osiemnastego roku życia od zakazu seksu z osobami poniżej osiemnastego roku życia? Dla 'Dziennika' niczym (...) - napisał bardzo trafnie Jewropejczyk."
Czy uważa Pan (za Jewropejczykiem), że 17-latkę przelecieć - OK, ale zrobić jej rozbieraną fotkę - niedopuszczalne?!
a minori ad maius
"Michalski (...) ma niebywały ciąg na szkło."
Michalski odmówił "setki" i nie wystąpił w programie. Choć bardziej temet jego dotyczył niż Pana Paliwody.
Pan wystąpił.
I KTO TU MA PARCIE NA SZKŁO?! :)
"Michalski i autorzy wstrętnego artykułu w „Dzienniku” nie chcieli się wypowiedzieć do kamery (ze wstydu?), więc nie wypowiedzieli się w ogóle. I to ich problem."
Nie.
To problem twórców programu. Zrobili następną jednostronną żenadkę.
A "setkę", to sobie wypić można a nie dawać w łapy takiego manipulatora jak Pospieszalski. Michalski&co; byliby idiotami pomagając pseudopublicyście w zakłamywaniu.
Maciarewicz pozywa GW..., z tekstu okazuje się,że złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.I ja się pytam głupota redaktora czy manipulacja?
O manipulacji wypowiedzią p. Sowińskiej pisał w Salonie jeszcze wcześniej alakin.
http://tomekl.salon24.pl/67365,index.html
Co "rozbierane fotki" kilkunastolatki mogą zrobić - przekonaliśmy się już kilka razy..
Dzieciaki popełniające samobójstwo - bo ktoś wrzucił w net filmiki ..
Obniżanie wieku karalności za kontakty seksualne- pasuje pedfilom..
Niedługo stwierdzą " niezależni" eksperci że wiek 12 lat - jest dopuszczalny.. Wcale bym się nie zdziwił..
Lobby pedofilskie jest bardzo silne w UE. Sprawa Ducreta w Belgii..
U nas zamknęli mordy dziennikarzom w sprawie pedofili z dworca cntralnego.. Śledczy w jakimś wywiadzie stwierdzili że tam zamieszani byli ludzie z "elyty"..
"...nie chodzi bowiem o "fotkę" swojej kochanki, ale o wykorzystywanie seksualne dzieci od 15 życia w przemyśle porno..."
Nie. Nie 15 lat i nie przemysł porno.
Z Pańskiej interpretacji wypowiedzi Sowińskie wynika, że osobie 17-letniej nie można zrobić rozbieranego zdjęcia (bo to z góry przyjmuje się, że to na jej szkodę) a jednocześnie dopuszcza się uprawianie seksu z taką osobą!
Rozumowanie a fortiori - ściśle biorąc, mamy tu do czynienia z wariantem "A maiori ad minus" - nie ma tutaj zastosowania, nie chodzi bowiem o "fotkę" swojej kochanki, ale o wykorzystywanie seksualne dzieci od 15. roku życia w przemyśle porno. "Jeżeli wolno więcej, to tym bardziej wolno mniej" - ta formuła tutaj się nie stosuje. Sytuacja wygląda tak: "Jeżeli wolno więcej, to wcale nie oznacza,że wolno jeszcze więcej".
Pozdrawiam
"Obniżanie wieku karalności za kontakty seksualne- pasuje pedfilom..
Niedługo stwierdzą " niezależni" eksperci że wiek 12 lat - jest dopuszczalny.."
Nie zrozumiałeś, że tu chodzi o faktyczne PODWYŻSZANIE granicy wieku a nie obniżanie.
Ale za to zrozumiałeś (w odróżnieniu od Pana Paliwody), że chodzi Sowińskiej o KONTAKTY SEKSUALNE z młodymi osobami a nie tylko wykorzystywanie w porno-przemyśle (inaczej: uznanie takowych za szkodliwe dla młodych).
PS
Takie niezrozumienia wynikają m. in. z jednostronnych, tendencyjnych programów publicystycznych (vide Pospieszalskiego WR) :)
i idzie na noże. Dobrze będzie żyć.
Czy niestarannie czytałem? Nic tu nie ma o niemieckich pachołkach?
Dziękuję za wyjaśnienia, które dają pełen ogląd sytuacji. Pozwolę sobie jedynie dopytać. Prawdą, czy nieprawdą było Panie Redaktorze, że Michalski dostał początkowo zaproszenie, po czym odmówiono mu przed programem?
pozdrawiam
OK - po polsku.
Jeżeli zabronione jest coś mniejszego (ostre fotki 17-tki) to tym bardziej coś większego (seksowanie z 17-tką).
Ale może się mylę :)
"(...)p. Sowińskiej, która z racji ortodoksyjnie katolickich poglądów jest nielubiana przez Platformę Obywatelską i znienawidzona przez większość mediów"
Panie Pawle, p. Sowińska jest powszechnie nielubiana nie dlatego, że jest katoliczką, ale z powodu swoich wpadek właśnie. Teletubisie, z których śmiano się nawet za granicą, wizyta na Białorusi bez konsultacji z MSWiA, lęk przed dziennikarzami (poza RM i TV TRWAM), ostatni wywiad, gdy mówiła, że ktoś ją śledzi i chce zastraszyć, etc., etc. Nie wiem, czy pomija Pan to specjalnie, czy walka z "antyklerykalizmem" już tak Panu przysłoniła oczy, że widzi Pan wkoło jedynie spiski ateistycznej Europy.
Michalski kiedyś.
Newsweek na początku.
I Dziennik ostatnio (jak wszedł na rynek).
A potem się okazało, że to tylko zmyłka i zwykła podpucha, by zainteresować czytelników o nielewicowych poglądach, a jak się już ich pozyskało, to przystąpić do "reedukacji".
Piszę tak, bo sam czytałem regularnie i Newsweek i Dziennik, aż odłożyłem, bo nie dało się już dłużej udawać, że to obiektywna gazeta, czy czasopismo.
mam nadzieję ;)
Przyznaję się bez bicia, że nie śledzę kariery p. Sowińskiej. Nie upieram się, że jest świetnym Rzecznikiem Praw Dziecka. Ale:
1. Z "Teletubisiami" sprawa nie jest do końca jasna. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale na Youtubie ukazał się filmik skandaliczny - jakoby z tej serii. Być może była to czyjaś podpucha. Może więc istotnie p. Sowińska nie powinna z tą sprawą wyjeżdżać.
2. Czy porównując działania np. p. Pitery i paru innych wysokich urzędników instytucji państwowych z działaniami p. Sowińskiej wspomnianymi przez Pana, nie dziwi Pana niebywała skala ataku na nią? I dlaczego dzisiaj TVN, Polsat czy Wiadomości nie odszczekają głupot, które powtarzały toczka w toczkę za artykułem Monkos i Grabka? Czy naprawdę przekonania p. Sowińskiej nie mają tu nic do rzeczy? Czy gdyby taka afera dotyczyła p. Pitery i gdyby wyszła na jaw, reakcją mediów także byłoby nabranie wody w usta?
Pozdrawiam
Co do Sowińskiej, to jest ona nadmiernie atakowana, podczas gdy atakowana powinna być Pitera za jej oszczerstwa i insynuacje pod adresem CBA.
Witam ponownie
Niestety muszę się przyznać, że byłem jednym z tych baranów, którzy uwierzyli dziennikowi, że taka wypowiedź miała miejsce ;(.
Niestety nie żyjemy w demokracji Panie Paliwoda ... Ten twór, który się nam funduje jest chory i przykro na to wszystko patrzeć. Standardy podwójnej moralności, przywilejów i nietykalności to codzienność nasze RP. Nie ma odzewu, że reżimówka PO manipuluje swoimi tekstami, nie ma toczenia piany przez tydzień. Ważniejsi stali się dwaj geje od największego skandalu ostatnich miesięcy. Jak to pięknie i miło udawać, że sprawy nie ma ...
Podobał mi się moment, gdy lewa strona (Tak, jak my patrzymy w telewizor) wypowiadała się o Pani Sowińskiej i nagle "karpiki", bo mówią o czymś, co nie miało miejsca ?-?-? ;).
Ale najbardziej mnie rozbawił moment, w którym Pani posłanka PO broniła manipulacji na temat Pani Sowińskiej "argumentem" - A bo kiedyś powiedziała coś o Tinky Winky to można teraz manipulować jej wypowiedziami.
Przeraża mnie już nie sama sprawa Dziennika, ale obłuda w sprawie GW, Naszej-klasy i Macierewicza. Przecież to nie zaczyna przypominać przeszłości, ale to już jest przeszłości.
Cyt." Żołnierze powinni w naszej klasie występować pod zmienionymi nazwiskami"
- Jan Kowalski chodził do klasy z osobą x - x, a dołącza do klasy ta osoba o danych y - y, oczywiście nie jest to podejrzane ;). A i jeszcze równie ciekawa wypowiedź ...
Cyt."Żołnierze nie powinni pisać, że służą w WP (Wojsku Polskim)".
- Zdjęcia w mundurach, ale pewnie mieli napisać, że sobie bal przebierańców na pustyni urządzili ...
Ładnie Pan to wyjaśnił. Wielkie dzięki.
Czy pisząc, cytuję, "dzisiaj wolę od „Dziennika” czytać „Gazetę Wyborczą”" nie sugeruje Pan fałszywej alternatywy? Przecież istnieją jeszcze inne tytuły i można NIE CZYTAĆ żadnej z tych gazet. No chyba, że chcemy zdemaskować ich manipulacje. Jest to jakiś argument.
Pozdrawiam -
"Co "rozbierane fotki" kilkunastolatki mogą zrobić - przekonaliśmy się już kilka razy..
Dzieciaki popełniające samobójstwo - bo ktoś wrzucił w net filmiki ."
Tylko e fotki same sobie robiły. A na internet wysyłał kto inny.
Rozumiem wiec ze Paliwoda zabroni dziewczynom robienia sobie zdjęc, pod kara więzienia?
Nawet jeśli część wypowiedzi Pani Sowińskiej została wyrwana z kontekstu, to już tłumaczenie się jej z czegoś czego podobno nie powiedziała, po prowokacji dziennikarskiej z telefonem z Radia Maryja, pokazuje jak niezależnym światopoglądowo rzecznikiem jest Pani Sowińska.
A jeśli chodzi o program J.Pospieszalskiego to najbardziej zapamiętałam pańską odpowiedź na pytanie zadane przez prof.Filara. Profesor zapytał: Ale seks jest dobry Panie redaktorze? A Pan na to: jest dobry.
Czyli nie jest tak źle.
jednym z aspektów żenującego tekstu Michalskiego zająłem się u siebie, niestety tekst jak na standardy salonowe okazał się zbyt "krytyczny":
pisałem
Czarek Michalski za dużo naczytał się Manueli Gretkowskiej z Partii Kobiet. Zbyt przejął się jej penisowym wyznaniem, penisowym zauroczeniem, którym to zauroczeniem dzieliła się na łamach Dziennika z czytelnikami:
„Myślę, że największym przyjacielem kobiety jest penis. On nie kłamie i jest w wiecznym dialogu z nami. Samym mężczyznom zarzucamy przecież kłamstwa i milczenie, nieumiejętność wyrażania emocji. W mężczyznach jest też poezja, inny wymiar. Pojawia się często wbrew nim, niezamierzenie, jak przedwczesny wytrysk. (…)
Może dlatego najbardziej lubię mężczyzn, którzy mają w sobie coś kobiecego. Lubię przebierać ich w damskie ubrania, malować. Kiedy wyjeżdżamy z Piotrem w tropiki, obydwoje przebieramy się w sarongi. Żaden mężczyzna nie wygląda tak seksownie w spodniach jak w sukni, z bransoletkami, naszyjnikiem.”
Michalski zamiast wytłumaczyć się z ewidentnej manipulacji, dygnąć i przeprosić, zarzuca przeciwnikom, że „na punkcie seksu (są) sfiksowani”, mają seksualne obsesje, a PiS wyciągnął z zakamarków maniaków heroicznie walczących z gwałtownym rozerotyzowaniem we własnych głowach.
Jeżeli jest się byłym mężem Manueli Gretkowekiej winno się bardziej ważyć słowa. Czy Michalski kopiąc przeciwników siedział przy kompie w sarondze i pobrzękiwał bransoletkami utaczając swej żółci? To by tłumaczyło odlot Michalskiego.
już kilkakrotnie tłumaczyłem się z Michalskiego - na samym początku Dziennika napisałem, że dopóki Michalski będzie w Dzienniku, będzie można go (Dziennik) czytać - rzeczywistość przerosła najgorsze oczekiwania.
Nie tylko, że Dziennik stał stał się tabloidem - to autor Powrotu człowieka bez właściwości oraz Ministerstwa Prawdy, stał się ze swoją obsesją na punkcie tradycji, Kościoła dołączył do pogrobowców komuny.
całość u mnie - z cytatami Gretkowskiej i linkami
dobrze, że mówił pan wprtost to vco należało powiedzieć. Program Pospieszalskiego, jest jednym z najlepszych programów publicystycznych jakie można gdziekolwiek obejrzeć. Niektóre z nich (np o śmierci) są gotowymi lekcjami wychowania Obywatela.
Wróbel zresztą też...
I Krasowski.
A dziwi się pan,przeto jest to robione,aby jak najdalej ogłupić
ten naród,bo lepiej jest zarządzać ogłupiałą tłuszczą,jak ludźmi
myślącymi.
Jeszcze nie daj Boże,jeden z drugim zada jakieś pytanie,na które
nie może być jasnej odpowiedzi,a tak jest wszystko w normie.
Najlepiej,to się z góry ubezpieczyć,powalimy tego,co by mógł wydać
prawidłową opinię.
Stara metoda dezinformacji,koleś załatwiony i poszło w kraj,a teraz
żeby nie wiem jak się tłumaczył,to i tak nikt w to nie uwierzy,
pierwszy ruch się liczy.
z poszanowaniem
nie sądzę by nagle zgłupiał.
oszołomem także nie jest
a może pomylił się?
a może po prostu prostytuuje się za pieniądze?
Chyba mu wolno być prostytutką; ostatecznie nie żyjemy w Państwie wyznaniowym które tego zabrania prawda ? ;-)
W Państwie wyznaniowym żyć będziemy dopiero jak przyjmiemy traktacik - wtedy pewne poglądy będą obowiązkowe.
i wówczas płace dziw_nikarzy gwałtownie spadną.
Więc dlatego jest taki wysyp "oświeconej" publicystyki i równie błyskotliwych manipulacji.
"A jeśli chodzi o program J.Pospieszalskiego to najbardziej zapamiętałam pańską odpowiedź na pytanie zadane przez prof.Filara. Profesor zapytał: Ale seks jest dobry Panie redaktorze? A Pan na to: jest dobry."
na mnie największe wrażenie wywołała Pani Wujkowska. Mówiła z takich wyżyn i z taki ogniem w oczach, że o seks nie odważył jej się zapytać nikt;)))))))))))))))))
Bardzo dziękuję za ten tekst! Coraz więcej "szamba" w naszych mediach. Niestety jak Pan pisze "porządny prawicowiec" w tym kierunku żwawo podąża. Zgadzam się z Panem, oprócz tego, że i "GW" i "Der Dziennika" nie czytam, choć do niedawna ten ostatni reprezentował zupełnie inny poziom. Ma Pan zupełną rację, że Cezary Michalski lubi błyszczeć,, co słyszymy i widzimy w mediach elektronicznych. Tam zaczyna się liczyć jego zdanie, a wszyscy inni to wyłącznie "poziom trotuaru". Niejednokrotnie słyszałem jak redaktor Michalski łaja swoich rozmówców, ostatnio przyłączając się do krytyki mediów publicznych, choć te dość regularnie go zapraszały i zapraszają. Nie mój to problem lecz przykro jak z "porządnego prawicowca" pozostał jedynie wizerunek zewnętrzny i wnętrze wypełnione nonszalancją i narcyzmem! Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za "odkłamywanie rzeczywistości".
PS W samej rzeczy niektóre media traktują społeczeństwo jak barany czy bydło
nie dorosła ani do demokracji, ani do pisania w gazetce szkolnej. Na całą Polske pokazała to sprawa z Korwinem gwałcącym niepełnosprawną dziewczynkę na oczach tłumu, a potwierdziła to sprawa z rzeczniczką.
Bez nadmiernej skromności. Ja również czytam i cenię Pańskie posty.
Pozdrawiam
Dziennik sie czasem zapedza wzorem lat poprzednich w próbach przypodobania sie wladzy. Z Wyborcza mozna sie zgadzac lub nie, mozna dywagowac na temat jej wplywu na elity i spoleczenstwo ale z pewnoscia nie mozna jej odmowic niezaleznosci. Natomiast jezeli chodzi o Pania Swoinska to ze tak powiem nie krzyczalbym tak glosno i nie bronilbym straconej sprawy. Ja rozumiem...ostatnia reduta, Rejtan, Konrad Wallenrod, te sprawy...ale ta Pani jest juz tak skompromitowana przy pomocy listów do Papieża z załączoną powagą swojego urzędu a kompletnie nei dotyczących funkcji jaką pełni i niesczesnymi Teletubisiami ze jedna wpadka w ta czy tamta w jej przypadku ma znaczenie neiwielkie. Dosyc kompromitacji
Może dobrze, że jej nikt nie zapytał, bo by go nam obrzydziła.
Pańska propozycja brzmi ciekawie, ale czy jest wykonalna? Jej realizacja implikowałaby ciągnące się w nieskończoność procesy, a z rynku medialnego zniknęłaby w końcu większość obecnie istniejących na nim podmiotów. Poza tym wymiar sprawiedliwości miałby gigantyczną robotę do wykonania. Pomijam już "Fakty i Mity" czy "Nie", ale istnieje - jak Pan wie - mnóstwo wydawnictw niszowych o różnej orientacji, które wypisują nonsensy. Dlatego takie sprawy wymiar sprawiedliwości pozostawia osobom fizycznym i prawnym, które mogą dochodzić swoich praw na drodze postępowania cywilnego.
Pozdrawiam
Jeżeli Jan Pospieszalski jest "pseudopublicystą", to kto - Pańskim zdaniem - jest publicystą prawdziwym? Proszę o kilka imiennych przykładów.
"Rzepa" jest niestety 2x droższa, ale widzę, że z "Dziennika" z przykrością będę musiał zrezygnować. Coraz bardziej widoczna jest degeneracja tej gazety...
W.B.
"Prawdą, czy nieprawdą było Panie Redaktorze, że Michalski dostał początkowo zaproszenie, po czym odmówiono mu przed programem?".
Michalskiemu proponowano w rozmowie telefonicznej udzielenie wypowiedzi do kamery, w której mógł mówić to, co chciał w obronie "Dziennika". Następnie drogą mailową ponowiono zaproszenie do występu przed kamerą (zaproszenie to dostało zresztą kilka innych osób z czołówki "Dziennika"). Michalski konsekwentnie odmawiał, domagając się zaproszenia do studia. A tego mu odmówiono, bo program nie dotyczył spraw "Dziennika", lecz kwestii, w której Michalski nie zabiera głosu publicznie.
Warto dodać, że wcześniej autorzy "Warto rozmawiać" bardzo wiele razy zapraszali Michalskiego do studia. I to zwłaszcza - choć nie tylko - w czasach, gdy Cezary Michalski nie miał żadnej okazji do prezentacji swoich poglądów (kiedy był bez pracy). Michalski był zawsze traktowany przez autorów programu życzliwie i z atencją. Dzisiaj w imię obrony złej sprawy i dla własnej kariery nazywa ludzi, którzy mu pomogli w ciężkich chwilach, "szulerami". Bardzo brzydkie.
trwała długo i stała się natchnieniem do nowego komentarza - zapraszam właśnie wisi na moim blogu ...
że Czarek po prostu zwariował. A jeśli nawet nie zwariował, to z całą pewnością jest klasycznym przykładem borderlajnowca, jeśli wie Pan, co mam na myśli. Dla wyjaśnienia podam, ze najbardziej klasycznym przykładem człowieka z "border line" był Piotr Skrzynecki. Tyle tylko, że Michalski w jakimś stopniu jest niebezpieczny, a Skrzynecki nie był.
Zgadzam się.
Niestety Pani radziszewska wypowiada się podobnie do przekupki na targu:
"no trzeba to robić, zrobić to, najważniejsze byśmy rozmawiali i dyskutowali, experci, tak tak, działamy działmy, nie szybko" - i tak międli i międli i NIC z tego nie wynika.
Zastanawiałem się dlaczego własnie ona dostała nowy urząd - chyba dlatego żeby właśnie tak gawędziła ogólnie, żeby nie podpaść za bardzo lewicy.
Pani Bakula... podobnie. Gratuluję Paliwodzie cierpliwości - gdybym ja siedział w tym studio poniosło by mnie chyba!
Najbardziej żenujące jednak było zakońćzenie programu. W stylu bardzo lewackim i bardzo Rzenójącym.
"Ale co Pan ma jakieś problemy z sexem?! Przecież sex jest czymś pięknym!!!"
DOKŁADNIE TYLE POTRAFILI POWIEDZIEĆ O "SEXIE". TYLE LEWICA [także PO] MOŻE RZEC O NAJINTMNIEJSZYCH SPRAWACH LUDZKICH. nieśmieszny i żenujący żart + banał.
Sądzić, że "sex" jest piękny - to bardzo duże ogólnienie i ograniczenie widzenia. Sex może być "użyty" w pięknym celu ale także w celu NIKCZEMNYM, wrecz w celu śmiertelnym {jak pokazały przykłady Janka}.
No bo przecież podczas gwałtu SEX też jest - prawda?
a gwałty chyba nie są już takie piękne? To oczywiste.
Ale Oni wolą orzec "sex jest piękny" zachęcają tym samym wszystkich do bezmyślnego sexienia się. To tak jak ja bym wypisywał na swym blogu "masturbacja jest bardzo przyjemna!" :|
Matko... LITOŚCI!!!
Pani Radziszewsko... proszę nie dawać ponosić się emocjom w tego typu debatach i spróbowac powiedzieć coś od siebie - co Pani myśli, a nie powielać ciągłe schematy zdań w dyskusjach, linie argumentacyjne itp.
drogą na dno, szkoda.Trochę taki wołkowy scenariusz. Szkoda też panie Pawle , że dał Pan tyle gadać paniusiom w programie redaktora Pośpieszalskiego.
bo "administracja" mnie nie lubi, postarał się o to mój ziomal "Mireks"
Oczywiście nie czytuję „G.W.” dla przyjemności, tylko z zawodowego obowiązku. Po ekspozyturze Agory wiem, czego się spodziewać i do kogo jest adresowana. „Dziennik” udaje gazetę centrową, ale jest jak chorągiewka. To czysto komercyjne przedsięwzięcie niemieckiego koncernu. Przyznaję jednak, że liczba wpadek „Dziennika” jest nieporównanie mniejsza niż w „G.W.” - która jest jedną wielką wpadką. Ale przynajmniej sprawa jest w jej przypadku jasna i nie mąci to czytelnikom w głowach.
Pozdrawiam
http://www.se.com.pl/se/index.jsp?place=subPath&layout;=1&news;_cat_id=1908
I o czym tu gadac ???
Kogo tu bronic ???
Dziwne, ze nikt sie o tym na salonie jeszcze nawet nie zająknął ???
-------------------------------
Ciekawe czy ten wpis spelnia warunki etyczne autora :-)))
Znaczy: wytnie, czy nie
Trup? No, może jeszcze ożyje. Bardzo bym tego Cezaremu Michalskiemu życzył. Z resztą - pełna zgoda.
Pozdrawiam
Przyznam, ze w pierwszej chwili mialem straszny ozor na Sowinska, dopiero lektura kilku tekstow Krzysztofa Bosaka na FF nieco mnie otrzezwila. Gdy do tego uslyszalem chamskie i zupelnie niemerytoryczne teksty Lizuta et consortes (program PIWO w TOK FM) pod adresem Bosaka, to zyskalem pewnosc, ze cala sprawa jest deta.
pozdrawiam Pana serdecznie, prosze nie chowac do mnie zalu w wiadomej nam obu sprawie. Errare humanum est.
DZIENNIK ruszył na wojnę PO niemieckiej i antykatolickiej stronie próbując omamić Polaków-czytelników swoimi LEWACKIMI, MASOŃSKIMI, ANTYPOLSKIMI tezami, manipulacjami za które płacą NIEMCY. Przecież Dziennik nie przynosi dochodu, prawda? Zatem jaki to jest interes dokładać do polactwa, w dodatku opluwani jako neonaziści nowej generacji? Widać kolaborantom w redakcji jest równie dobrze jak tym z TRYBUNY ROBOTNICZEJ i innych gazet z PRL. Wtety też OBCE WROGIE NAM MOCARSTWO było wydawcą - Rosja sowiecka.
Jest oczywiste że to frontalny atak na konserwatywną, katolicką rzecznik praw dziecka. Dziennik dostał do wykonania zadania na swoim odcinku mediów.
Może DZIENNIK wolałby rzeczonego profesora od pedofilów (fan czy co?) zaanagażować na nowego rzecznika łamania PRAW DZIECKA?
Byłaby nowa misja dla jednej z Partii Zagranicy wyrzuconej z LID, otóż nowa rola demokratów.eu-de-ru, to Partia PEDOFILÓW jak ta z oświeconej, POstępowej Holandii. Tamże chcą zmniejszenia progu 16 lat (u nas 15 lat bo lewica uważa to już DOROSŁOŚĆ) na 12 lat. Przecież 12-latka to kobieta "całą gębą", NIEKIEDY nawet miesiączkę już miewa, zatem dorosła...
Świat jest JUŻ Sodomą, Gomorą. Tylko czekać na ATOMOWY OGIEŃ który nas za to ukarze, może coś z kosmosu 10 km spadnie i boom...
Co dalej?
Na pewno trzeba BOJKOTU zarówno DZIENNIKA, jak FAKTU jak całego tego koncernu AGENTURY WPŁYWU. Być może w innych krajach są subtelniejsi, ale w Polsce wydawca pokazał że bliżej mu do BND niż do POLSKIEJ RACJI STANU. Bliżej do Trybuny poglądami niż do CHADECJI, niż do myśli konserwatywnej, tradycyjnej.
DZIENNIK jest skończony.
Michalski był skończony już dawno, bo dawne czasy świetności minęły. Ludzie poglądy zmieniają, widać TERAZ JEST SOBĄ DOPIERO. A może haki jakie na niego sa, np w posiadaniu niemieckich służb specjalnych czy może naszych układów nomenklatury "pracują"?
Musi być jakaś przyczyna podważania samego siebie. Przecież można porównać dawne teksty z obecnymi. Póki była walka z SLD, czy prawicowymi odłamami AWS, czy z PIS to było cacy... a teraz trzeba bronić ZDOBYCZY czyli rządów PROniemieckiego PO, partii zagranicy, nowej TARGOWICY zorientowanej jednak (POstęp) do kilku mocarstw, organizacji żeby DYWERSYFIKOWAĆ WASALIZM. Skoro nie gaz, ropę, to choćby suwerenność możemy przekazywać w kilka miejsc sprawiedliwie.
DZIENNIK może potępić MNIE, bo ja naprawdę jestem za wprowadzeniem 18 lat jako progu seksualnej dorosłości podobnie jak w USA. Nie rozumiem cóż w tym postulacie jest zatem dziwnego? Nie podoba się Wam USA? Plus prawo dotyczące seksu nieletnich, z nieletnimi, z dziećmi z krajów UE. Także metody postępowania z pedofilami, kochasiami polującymi na 15-17 latki, latków. Wszystko się da ustawić sensownie, z kompromisem.
Jestem nawet za edukacją seksualną, otóż należy śmiało promować wstrzemięźliwość jako najlepszą antykoncepcję, metodę walki z chorobami, patologiami. Nie na zawsze, tylko do ślubu, a dla lewaków zaledwie do 18 roku życia. Wytrzymają. Muszą wytrzymać, bo mam nadzieję że PIS wyjdzie z taką nowelizacją, osobną nawet ustawą.
Czy PO z PSL będą chciały wyjść na PEDOFILÓW, którzy będą bronić zaciekle progu 15 lat? SLD ma taka łatkę od zawsze. PO z PSL i być może niektórzy posłowie, posłanki PIS też chcą? Jeżeli PIS czy Prezydent nie zgłoszą tej inicjatywy ustawodawczej, to środowisko RADIO MARYJA i KOŚCIOŁA RZYMSKOKATOLICKIEGO (EPISKOPAT) powinni razem wyjść z ustawą obywatelską podwyższającą ten próg do 18 lat. To zawsze krok we właściwym kierunku, katolik nie może mówić że to jest akceptacja seksu bez ślubu. Prawo jest prawem, cywilne idzie swoim torem, kościelne swoim. Lepszy próg 18 lat, niż 15, prawda katolicy?
To są jednak moje poglądy. Sowińska nie mówiła o tym WCALE, chodziło jej o przemysł porno, a atakowano ją właśnie za to, za moje poglądy. Zresztą może błąd zrobiła, może należało to powiedzieć (jeżeli ma taki pogląd), to co ja mówię. ODWAŻNIE. Zamieszać kijem w środowisku TYSIĘCY wpływowych pedofilów, pedarastów miłośników chłopców 15-17 letnich, takichże lolitek z gimnazjum. Oni się boją! Dlatego hucpa, rejwach, szum. Już tysiące wykształciuchów, elyt "kochasi" widzi się oczyma wyobraźni za kratkami cwelonych (to forma kary extra) przez kryminalistów, którzy nie lubią pedofilów krzywdzących 15-letnie DZIECI.
Przecież to potężne uderzenie w lobby PORNO, PROSTYTUCJI, handlu dziewczętami nieletnimi.
Boga w sercu posłowie nie mają, jeżeli PO-PSL-PIS nie wprowadzą progu 18 lat. Jak karać nieletnich i dorosłych za to, to możemy dyskutować szczegółowo.
Pamiętam złośliwość któregoś redaktora wybiórczej (Stasiński albo Pacewicz), który nazawał Dziennik "der Dziennikiem". Wydawało mi się to wtedy niesmaczne. ale dziś chyba wolę GW - bo oni przynajmniej jasno bronią postkomuny we wszelkich odmianach i wiadomo czego po nich można sie spodziewać - niczego dobrego, ale przynajmniej sytuacja jest jasna.
z Dziennikiem jest tak, że niby niezalezni itd, ale w kluczowym momencie przychodzi odpowiedni Ordnung i Dziennik walnie jakis tekst o Kaczyńskim-Putinie itd.
To jest proste - w krytycznym momencie linia musi być naprostowana - nigdy więc Dziennik w naprawdę ważnym miomencie nie pozwolisobie na krytykę Tuska, Merkel, czy w ogóle polityki Niemiec. Dzisiaj Michalski molże bałakać o tybecie i konieczniości wspólnej polityki zagranicznej europejskiej, ale każdy kto nie jest analfabetą wie, że wspólna polityka Eeuropejska znaczyłaby w tym przypadku zamknięcie ust wszelkim krytykomj i apelowanie do Tybetsańczyków by powstrzymali się od przemocy...
Nie żal mi Michalskiego, dobrze mu płacą. I nie pisze juz chyba tych udnych powieści...
pozdrawiam
Bernard
"Michalski był zawsze traktowany przez autorów programu życzliwie i z atencją.
Dzisiaj w imię obrony złej sprawy
i dla własnej kariery nazywa ludzi,
którzy mu pomogli w ciężkich chwilach,
"szulerami".
Bardzo brzydkie."
A gdyby bylo wiecej takich jak Pan,ktorzy potrafia powiedziec prawde w oczy,to mysle,ze nie byloby miejsca dla ludzi takich jak: Michnik,Kuron,Zakowski,Lis,Olejnik i jeszcze mozna wymieniac dluga liste "szulerow" lub "zonglerow" slowa klamanego!!!
Wielkie dzieki i serdecznie pozdrawiam!
Słuszne słowa Kapitanie. Pan Patafian pojawił się na moim blogu po raz pierwszy. Oj, jak ja dobrze znam takie wejścia. Najpierw grzecznie, merytorycznie. Potem ostrzej, a wkońcu wyzwiska. Zdaje się, że skończy na jakichś blogach, które w Salonie 24 poświęcone są wyłącznie mojej osobie.
Pozdrawiam
A jak generalnie podoba się Panu – w sensie politycznym, rzecz jasna – p. posłanka Radziszewska? Mnie jej słowotok doprowadza do pasji. Cóż za gadatliwa i niekonkretna niewiasta!
Pozdrawiam
Obecne prawo jest i tak lepsze niż to z 1997 roku. Zmiany w kodeksie karnym były wówczas autorstwa profesora Mariana Filara (co on sam "przyznał bez bicia" w ostatnim "Warto rozmawiać"). To były uregulowania haniebne. Po długich perypetiach polskie prawo zaostrzono, ale i tak - co w programie wykazał, skrupulatnie cytując dokumenty UE, Krzysztof Bosak - nie jest w pełni zgodne z ustawodawstwem UE i pozostawia furtki dla rozmaitych przebiegłych zboków.
Pozdrawiam
Mnie osobiscie ta postac od dluzszego czasu podnosila cisnienie jak tylko czytalem jego felietony.
Wyjaśniałem to już dzisiaj, odpowiadając na wątpliwości Pana Prixo. "G.W." po prostu czytać muszę. Jest ona jednoznaczna jak cios siekierą między oczy. Inteligentny czytelnik z miejsca się w tym połapie. "Dziennik" natomiast wciąż czytują ludzie, którzy sądzą, że dostają nienacechowany ideologicznie, obiektywny obraz rzeczywistości. I tu "Dziennik" wytwarza sytuację problemową, której nie ma w przypadku ekspozytury Agory.
Pozdrawiam
nazbyt głośno nad tą trumną moralno-intelektualną,
Czyli Cezarym M.
Nawet splunąć szkoda.
Śledzińska-Katarasińska, Radziszewska, Pitera. Jak spod sztancy...
Z reguły nie wchodzę w sprawy osobiste autorów. Słusznie jednak zwraca Pan uwagę na dziwaczne zarzuty Michalskiego i imputowanie mnie i Janowi jakichś erotycznych fiksacji. W programie lewa strona mówiła, że trzeba zająć się "realnymi" problemami, a nie "tematami zastępczymi" (p. Bakuła). Dla Hanny Bakuły pornografia to temat zastępczy, bo p. Bakuła nie rozumie, czym jest twarda pornografia - formą sadystycznej reifikacji człowieka. Stąd także biorą się akty przemocy i agresja. Jest na ten temat mnóstwo opracowań. Polecam pani Bakule np. książkę Victora B. Cline'a, profesora psychologii z Uniwersytetu Utah, "Skutki pornografii".
Pozdrawiam
Gazeta ta znajduje się najprawdopodobniej w stanie przedśmiertnym, ale niewątpliwie posiada jeszcze dosyć sporą siłę rażenia.
Dla mnie, jak i dla wielu straciła wiarygodność, lecz jej pozycja na rynku madiów będzie coraz częściej wykorzystywana w celu manipulowania, i wpływania na świadomość odbiorców.
Już się tak dzieje.
W sposób jawny posługując się przeinaczeniami i kłamstwami "Dziennik" wykonuje "czarną robotę"
Wydaje mi się że tak będzie, aż do jej zamknięcia.
Pozdrawiam
Co do Roberta Krasowskiego, to mam wątpliwości. To złożona osobowość. Wróbel marnuje swój talent, bo kazali mu pisać dowcipaśnie, więc tworzy te swoje grafomańskie wierszyki. A Cezary Michalski? Przechodzi głeboki kryzys. Może z niego wyjdzie. Szczęść mu Boże (jeżeli takie pozdrowienie go obecnie nie obrazi).
Pozdrawiam
Tak, tak i jeszcze raz tak. I tu odnoszę się także do jednego z artykułów red. Sakiewicza, którego podejścia do cenzury w ogóle nie jestem w stanie pojąć. Chyba, że ja czegoś nie zrozumiałam w nadanych przez niego komunikatach:
"SAKIEWICZ: KIEDY ZACZYNA SIĘ CENZURA
TS, 29-03-2008 00:48
Jak zaczyna się cenzura
Ilość obelg i pomówień jakie wylała pod moim adresem Gazeta Wyborcza przekracza nawet ich bardzo szerokie normy. Jednak nigdy ich ani zadnego dziennikarza nie podałem do sądu.
(...)
Natomiast to co mnie przeraża to brak wrażliwości równiez wsród wielu internautów na wolność słowa. Nie kasuję nawet obraźliwych pod moim adresem postów w tym ewidentnie osoby chorej pschicznie niejakiego poczytnego, tylko dlatego, żeby dawać przykład innym. Każdy ma prawo wygłaszać swoje poglądy, a podjrzliwie nalezy patrzeć na tych,którzy je ograniczają, a nie na tych którzy mówią to co myślą."
http://niezalezna.works.pl/index.php/article/show/id/288
Szerzej nt. temat napisałam u siebie w blogu, tylko jakoś z niezrozumiałych dla mnie względów, nikt się do moich słów nie odniósł.
http://venivenissa.salon24.pl/index.html
Wyczyny Michalskiego i lincz wobec Sowińskiej,jakiego się ten człowiek dopuszcza z innymi dziennikarzami "Dziennika", czy publicystami innych prywatnych mediów, będą miały miejsce nieustannie, jeśli nie wprowadzi się do polskiej publicystyki właściwie pojętej cenzury.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, czym jest przemoc i jakie może ona przyjmować formy i że sami często się jej dopuszczają. Rzeczywiście, dochodzi i to wcale nierzadko, do paradoksalnych sytuacji, kiedy to jedną przemoc, zwalcza się drugą przemocą. Niestety, takich sytuacji jest w naszym życiu wiele i warto sobie zdawać sprawę z tych sprzeczności, jakie siedzą w człowieku. Wg mnie ma tu miejsce, to co opisywał nie raz prof. Legutko: są środowiska, zwłaszcza te liberalne, co w imię szczytnych haseł o tolerancji, wykazują całkowity brak tolerancji wobec tych, co wyrażają odmienne stanowisko wobec def. toleracji w wydaniu liberałów. Niestety, są takie środowiska, które w imię szczytnych i wzniosłych celów, same sieją patologię, czy wręcz posługują się nią. I nie jest to powiedziane, że czynią to świadomie; one mogą to robić nieświadomie, co jednak nie zwalnia tego od odpowiedzialności za szczerzenie zła.
Często tzw. ekstremalne podejścia niczym się od siebie nie różnią; ot
choćby zachowania środowisk gejowskich, walczących z homofobią i np. środowisk LPR-wskich. I jedno i drugie środowisko często dopuszcza się przemocy i naruszania granic, czy to psychicznych, czy to fizycznych wobec oponenta.
I wydaje mi się, że podobne zjawisko ma miejsce w przypadku tego, o co apeluje Sakiewicz.Walcząc z przemocą, jaką jest cenzura w stylu PRL-wskim,daje przestrzeń dla innego rodzaju przemocy. A przecież wiele środowisk pedagogicznych i psychologicznych, coraz częściej pisze o przemocy w mediach i szkodliwości ich dla życia psychicznego, zwł. młodego człowieka. Ale i ludzie dorośli nie są z żelaza i fala przemocy medialnej także i im się udziela.
Cenzurę dobrą i złą wyróżniał również Kisielewski:
"Cenzura nasza zresztą w ogóle nie jest żadną cenzurą, choć zapożyczyła swą nazwę od podobnej instytucji, działającej w Polsce przed wojną, a w krajach demokratycznych po dziś dzień. Tam, jeśli konfiskuje się jakiś tekst prasowy ze względów państwowo-politycznych, czyni się to w sposób jawny, p o wydrukowaniu owego tekstu, motywuje się swą decyzję, podając ową motywację do wiadomości publicznej, wreszcie wytacza się redaktorom pisma czy wydawnictwa sprawę sądową, której wynik wcale nie jest pewny, może on być również porażką władz odpowiedzialnych za konfiskatę. Jeśli zaś pismo boi się ryzykować koszta procesu, może poddać się dobrowolnie cenzurze prewencyjnej, wówczas to, w razie konfiskaty, trafiają się owe białe plamy, o których my, w naszych warunkach cenzuralnej konspiracji, możemy tylko marzyć.
Oczywiste jest, że nasza instytucja, zajmująca się kastrowaniem, przeinaczaniem czy usuwaniem w całości cudzych tekstów, nieraz politycznie całkiem niewinnych, nie ma nic wspólnego z czynnościami cenzury, pod której nazwę się podszywa. Jest to zupełnie co innego: działająca tajnie, bezprawnie i bezapelacyjnie fabryka fałszywych tekstów, wielka, a ukryta przed publicznością mistyfikacja, mająca podwójne cele:
a) zasugerowanie czytającym, że autorzy myślą tak właśnie, jak piszą;
b) przyzwyczajenie piszących, aby myśleli i formułowali swe myśli w pewien określony sposób, bo pisanie w inny sposób będzie likwidowane lub przez odpowiednie skreślenia zmieniane."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cenzura
Mówił o cenzurze przedwojennej i PRL-wskiej: "w swojej publicystyce wielokrotnie podkreśla odmienny charakter cenzury w krajach socjalistycznych od dawniejszych form cenzury. Cenzurę socjalistyczną ma według Kisielewskiego wyróżniać odmienność form działania, szczególnie pozaprawność przejawiająca się w nieinformowaniu autorów o przyczynach interwencji cenzorskich i braku możliwości odwołania się przez nich do wyższych instancji, oraz odmienność funkcji - cenzura nie ma tu służyć interesowi publicznemu, ale "zniewalaniu umysłu", panowaniu władzy nad sposobem myślenia ludzi."
Tak więc uważam,że Sakiewicz przegina i jego pojęcie cenzury może ostatecznie wywołać podobne efekty, jak cenzura PRL-wska. Brak stosowania cenzury do paszkwilanckich artykułów "Dziennika" odnośnie Sowińskiej może doprowadzić do wyeliminowania tej kobiety z życia publicznego, zamknąć jej usta, po prostu ją zniszczyć. W PRL-u być może ocenzurowano by wypowiedzi Sowińskiej, w czasach nam współczesnych, paradoksalnie - opinia społeczna, otoczenie, różne środowiska polityczne.Bo czymże jest lincz medialny, jak nie odmianą zmutowanej, a w końcu zdegenerowanej cenzury?!
W istocie się z Panem zgadzam. Ale błagam o mniej epitetów, bo będę miał zarzuty, że toleruję etc.
Pozdrawiam
Michalski ani się obejrzał, a juz "został drugim Pacewiczem" (a tak się starał chłopak...;)
> "ośmieszyć Ewę Sowińską"
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem - to można jeszcze bardziej ? :-D
Powiedziałbym, że bardziej niż wyrafinowanej przebiegłości, upatruję w publikacji "Dziennika" pewnej koniunkturalnej dezynwoltury. "O, jest tekst wyśmiewający starą katolicką moherówę, więc puszczamy". Może to było tak, a może istotnie tekst spreparowano świadomie od początku do końca pod okiem szefostwa. Trudno powiedzieć.
Pozdrawiam
Trzeba było go zaprosić, wtedy musiałby się tłumaczyć z manipulacji Dziennika, a tak może robić za ofiarę.
A co do oddawania głosu drugiej stronie. Czy w artykule o Sowińskiej opublikowano jej komentarz. Pytam bo nie czytałam a jestem ciekawa czy Michalski daje innym prawo do tego czego domaga się dla siebie.
„ Seks powinien być dozwolony od 18 lat. Seks z Polakiem poniżej 18. roku życia ma być zabroniony - tak chce rzecznik praw dziecka Ewa Sowińska. Kontrowersyjna rzeczniczka uważa, że obecna granica wieku, 15 lat, jest zbyt niska”. To, co napisali Monkos i Grabek, jest kompletną bzdurą."
---------------
Moze matolstwo w Polsce nie wie,ale sex z Amerykaninem ponizej 18 roku zycia jest zabroniony prawnie.
Jesli osoba dorosla ma sex z 15-16 latka/kiem to jest to gwalt i normalna kara za to jest 15 lat wiezienia.
15-17 latki moga miec sex miedzy soba i jest to normalny proces dojrzewania,ale dorosli(powyzej 18 lat) nie moga miec sexu z malotami.
Jak widze prawodawstwo w Polsce jest ze 100 lat za murzynami.
spoko.
Wowczas ASxel Spriger wyda kolejna mutację "Dziennika".
I kolejne, lub te same, kanalie, znowu zechcą tam pisać.
W zakresie brzmienia tytułów pozostały jeszcze spore rezerwy.
Tak więc uważam,że Sakiewicz przegina i jego PODEJŚCIE do cenzury (całkowite jej zniesienie, nawet na portalach internetowych) może ostatecznie wywołać podobne efekty, jak cenzura PRL-wska.
Czy Pan Sakiewicz jest LIBERAŁEM słowa?
Znam Cezarego Michalskiego od kilkunastu lat. To nie jest człowiek zły. Ostatnio jednak nastąpiły u niego jakieś rzeczywiste przesunięcia światopoglądowe. Zwłaszcza niechęć do Kościoła, maskowana publicznie rzekomą troską o jego powagę, to zdecydowanie novum w jego światoobrazie. To jest autentyczne jego myślenie, nie koniunkturalizm. A tekst "Szulerzy wartości" to oczywiście wykonanie doraźnego polecenia. I to dość nieudolne. Gdyby tak w redakcji "Dziennika" był jeszcze Paliwoda, gość od wprowadzania oponentów w stan depresji pourazowej... Ale o tym nie ma oczywiście mowy. To jest wykluczone.
Pozdrawiam
Ile razy przechodzę przez dworzec kolejowy w moim mieście, spotykam Świadków Jechowy, stojących tam od rana z nadzieją, że ktoś zechce przyjąć od nich egzemplarz rozdawanej przez nich gazetki i ewentualnie porozmawiać.
Oto ludzie, stojący tam całymi godzinami, cierpliwie, nieruchomo w jednym miejscu, młodzi, starsi, w średnim wieku, którzy ani przez moment nie wyglądają, ani zachowują się ekscentrycznie. Zwykli ludzie, tak jak każdy z nas.
Spytałem znajomego księdza, czy może on wie, co nimi powoduje, jak zaczęli swój marsz w kierunku tej dziwnej religii, dlaczego, kim są.
Znajomy ksiądz powiedział mi, że trudno jednoznacznie powiedzieć, natomiast bardzo często są to ludzie rozwiedzeni, którzy w konsekwencji swojego kroku zerwali z Kościołem, no i trafili tu.
Robimy w życiu różne rzeczy. Czasem bardzo złe. Jedni z nas starają sę żałować i naprawić to swoje często niedobre życie. Niektórzy brną i już później nie umieją wrócić.
Taka ta moja refleksja.
Dziękuję i pozdrawiam.
C. Michalski miał okazję dobrze poczuć smak stołka z-cy red. naczelnego ogólnopolskiego dziennika i apanaże z tym związane. Stąd jego taki a nie inny artykuł.Żal mi więc nie jego, a mnie. Liczyłam na przyzwoitość człowieka, a tu takie niskie jego postępowanie.
http://www.coolnurse.com/consent.htm
W zadnym stanie USA dorosly nie ma prawa miec sexu z 15 latka,nawet jak sie 15-latka zgadza na to.
tagi: etyka dziennikarska, Michalski
A mnie nie i niech tak pozostanie.
Ps. pomijam calsc panskiej wypowiedzi, bo potwierdza tylko, ze to postac zalosna i niegodna tak doglebnej analizy. Nie znaczy to jednak, ze mial Pan wplyw na moja opinie w temacie pana Michalskiego, jako dziennikarza.
Gazeta "Dziennik" już od jakiegoś czasu zrzuciła maskę
"obiektywnego i konserwatywnego" pisma z intelektualnymi
ambicjami.W tej całej sprawie jest coś, czego jeszcze jasno nie można określić: co skłania ludzi pokroju
Cezarego Michalskiego, czy Jana Wróbla do przekreślania
swojego publicznego wizerunku z lat wcześniejszych i wpisywanie się w szeregi jakże pokaźne dziennikarstwa
"pańszczyźnianego" w Polsce? Czy może doszli do przekonania, że po "zatopieniu z głową" Polski w UE(co ma nastąpić w tempie ekspresowym:/wiadomosci.onet.phttp:/l/1719819,11,item.html)
tylko w ten sposób mają szansę na funkcjonowanie w mainstreamie?
"W samej rzeczy niektóre media traktują społeczeństwo jak barany czy bydło".
Niestety, dotyczy to znakomitej większości wielkich mediów. Na mówienie prawdy prosto z mostu mogą sobie pozwolić głównie pisma niszowe, które nie zabiegają o reklamodawców i jak największą liczbę czytelników. Wielkie media preparują papkę, która ma dogodzić większości. Ale przypadek "Dziennika" pokazuje, że w ten sposób można zniechęcić wielu czytelników. Polacy są jednak mądrzejsi niż się to wydaje niektórym wydawcom. Choć z drugiej strony, kto kupuje "Gazetę Wyborczą" i te wszystkie ilustrowane tandety? To są miliony ludzi. Z mediami jest bardzo źle, ale i czytelnicy dają się łatwo nabierać. Na szczęście nie wszyscy.
Pozdrawiam
"What can happen if an adult has sex with a minor? Even if he is your boyfriend? If reported, that person may be arrested, tried in a court of law, and sent to jail. What happens if the sex is consensual and one is a minor? Even if they both agree to have sex, it is still statutory rape."
http://www.coolnurse.com/consent.htm
"Jeżeli Jan Pospieszalski jest "pseudopublicystą", to kto - Pańskim zdaniem - jest publicystą prawdziwym? Proszę o kilka imiennych przykładów."
Przykład ewidentny: Pan Paweł Paliwoda :)
Uzasadnienie (kryterium zakłamania):
Pan nie ukrywa, że prowadzi walkę. I taka jest Pana publicystyka. I to jest OK.
Pospieszalski udaje obiektywnie prowadzącego obiektywny program. A tak nie jest. Świetnie to ilustruje ostatni program o tym, "co napisał Dziennik o Sowińskiej" (pierwsza połowa) bez zaproszenia do programu choćby Michalskiego (setka jest śmieszna).
Inne kryterium: oglądalność.
Tu lepszy o niebo jest Lis.
Jakiego kryterium by nie przyjąć, Pospieszalski robi w okolicach dna...
PS
Właśnie obejrzałem "Warto rozmawiać". Ok. 23 minuty programu Filar tłumaczył to, co ja próbowałem przekazać we wcześniejszych komentarzach.
PPS
Przepraszam, że tak długo nie odpowiadałem, ale znowu jakiś #%@$&$*! mnie zablokował :)
W "Plus Raporcie" też naśmiewali się z Sowińskiej.
To, że p. Monkos ośmiesza się nie po raz pierwszy - zgoda. Zaintrygowała mnie opinia o The Eagles. Dawno ich nie słyszałem, fakt. Kiedy się zespół rozleciał? Przy okazji polecam jeszcze raz The Pentangle i Steeleye Span oraz Sandy Denny. Na dokładkę wykonawcy absolutnie nigdzie nieosiągalni w sklepach (mówię o Zachodzie, bo u nas nawet dyskografii Pink Floyd się nie kupi w Warszawie, choćby się jednego dnia zjeździło wszystkie sklepy): Mandy Morton i - ciekawostka, ale super - włoski zespół De De Lind (porzedziwny, subtelny rock).
Pozdrawiam
Nie bardzo się z Tobą zgadzam, ponieważ temat programu nie dotyczył publikacji "Dziennika", tylko ochrony dzieci przed wykorzystywaniem seksualnym. Istnieje obawa,że gdyby Michalski pojawiłby się w studio, rozwaliłby swym egocentryzmem - narcyzmem - cały program i rozmowy poszłyby w zupełnie innym kierunku. Przecia nie chodziło o to, by przez cały program gadki toczyły się wokół jego osoby...
Być może p. Sowińska popełniła błędy. Nie śledzę jej kariery. Ale to, co zrobił z nią "Dziennik", to naprawdę gangsterstwo dziennikarskie.
Pozdrawiam
Oby, pisząc o "Rzepie", nie wywołał Pan wilka z lasu. Sytuacja tam jest bardzo skomplikowana. Ewentualny skręt w lewo musiałby być poprzedzony personalną jatką i zmianą całego kierownictwa gazety. To byłaby ze strony PO ciężka hucpa. Pod kierunkiem Pawła Lisickiego gazeta samam z siebie nie wejdzie na drogę "Dziennika". Sytuacje w obydwu tych mediach nie są porównywalne. Chociaż w dzisiejszym czasie każde medium ma za plecami jakichś gotówkodawców. Twierdzenie o całkowitej niezależności jest mitem w odniesieniu do mediów, które chcą wieźć prym na scenie publicznej. Dlatego do cech pozytywnych Salonu24 zaliczam dużą podatność na pluralizm głosów. Oby tak pozostało.
Pozdrawiam
Również nie wchodzę w osobiste sprawy ...
ale mój nick to rekontra, pisałem na gorąco natychmiast po przeczytaniu tekstu Michalskiego, a że pamięć mi dopisuje sięgnąłem po tekst Gretkowskiej
ale po wtóre .. sam Michalski posunął się do imputowania oponentom, że na punkcie seksu są sfiksowani” i mają seksualne obsesje, zwolennikom PiSu zarzucił rozerotyzowanie we własnych głowach - zwolnił mnie więc z konieczności owijania narzucających się skojarzeń w aluzje.. czyli jak Kuba Bogu itd
rozerotyzowane wynurzenia pani Manueli - osoby publicznej jak najbardziej, wynurzenia o niektórycxh partnerach, ukazały się w Dzienniku - i wynurzenia są jak najściślej związane z "obsesjami" z artykułu, jak najbardziej są związne z udrękami Michalskiego
nie widziałem więc powodu, by spiesząc z odsieczą nie wsadzić w za-"kompleksionego" Michalskiego szpili - litościwie zakamuflowałem tytuł, ale Michalski jako człek dość oczytany by zrozumiał
pozdrawiam
"Pan Patafian pojawił się na moim blogu po raz pierwszy. Oj, jak ja dobrze znam takie wejścia. Najpierw grzecznie, merytorycznie. Potem ostrzej, a wkońcu wyzwiska."
Nie pojawiłem się po raz pierwszy (kurde, kurdebalans). Ale ciągle mnie blokują.
Czasem mi odbija, ale dzisiaj staram się merytorycznie.
A że ostro... To przecież wojna ;)
Wyzwiska?!
Bosak w TVN24 bardzo dobrze wypunktował co tak naprawdę powiedziała Sowińska.
Potem był program w Trójce - "Za a nawet przeciw".
Też ludzie wypowiadali się przytomnie,wnioskowali,żeby to jakoś uszczegółowić w ten sposób,żeby np. wprowadzić różnicę wieku ( tzn nie karać np 19 latka współżyjącego z 17 latką,ale żeby mieć możliwość ukarania starego zgreda,który uwodzi 16 latkę).
Seksuolodzy ( bynajmniej nie katoliccy) tez uważali inicjatywę Sowińskiej za potrzebną i sami nadmieniali,ze gdyby nie nazwisko autorki na pewno odbyłaby sie rzetelna dyskusja.
Ale najlepsze na koniec - na pytanie,czy podwyższyć granice uprawiania seksu do 18 lat 50% internautów - raczej nie słuchaczy RM udzieliło twierdzącej odpowiedzi
Już pod koniec lat 90. Dariusz Gawin określił Michalskiego mianem "prawicowiec postmodernistyczny". Na jednym ze spotkań nieistniejącego już Warszawskiego Klubu Krytyki Politycznej doszło nawet do ostrej wymiany zdań między panami. Cezary wychodził ze spotkania - tak sądzę - negatywnie nastawiony do tej grupy osób, której członkowie stali się parę lat później znanymi osobami (Dariusz Karłowicz, Marek Cichocki, Tomasz Merta czy - tak, tak - Robert Krasowski). Oprócz Roberta Krasowskiego, pozostali to dzisiaj w percepcji Michalskiego jego śmiertelni wrogowie.
Pozdrawiam
"Zacznijmy od tego.Patafianie (...) Autor wypunktowal niejakiego cepka Michalskiego bez mydla..."
A skończmy na tym: NIE PISAŁEM O MICHALSKIM ANI O ARTYKULE W DZIENNIKU! Mam gdzieś personalne rozgrywki na "prawicy".
Pisałem o pomysłach Sowińskiej i o "Warto rozmawiać".
Dyskusja z kobietami przed kamerami jest sprawą kłopotliwą. Nie można reagować nazbyt ostro, bo widzowie natychmiast interpretują to jako przejaw złego wychowania. A już koszmarem jest sytuacja, gdy ma się za polemistę starszą panią profesor. Jak tu jej przerwać, jak ironizować, jak zaatakować - choćby gadała bzdury zbliżone do p. prof. Janion?
Pozdrawiam
Wytniesz?
Nie chowam urazy.
Ciepło pozdrawiam
"no trzeba to robić, zrobić to, najważniejsze byśmy rozmawiali i dyskutowali, experci, tak tak, działamy działmy, nie szybko"
Szkoła guru Wałęsy ...
Czy seks jest piękny ? Mi się zawsze wydawało, że przyjemny, a miłość jest piękna, ale nie miłość w wykonaniu lewactwa. Bo miłość to nie seks, ale więź między dwojgiem ludzi - seks to dodatek, przyjemny dodatek.
Pani Radziszewska jest ekspertem od wszystkiego, taki Niesiołowski w spódnicy ;). Rozumiem klasowych polityków, którzy wypowiadają się na wszelkie tematy, a jak ktoś takim politykiem nie jest to powinien skupić się na pracy w sejmie, która ma związek z jego profesją ... Oczywiście w tym temacie Pani Radziszewska nie wątpię, że miała prawo się wypowiedzieć. Często jednak widzę i słyszę jej wypowiedzi na tematy, o których nie ma pojęcia, bądź nie chce mówić w indywidualny sposób, tylko formułkami się posługuje, jak to Pan świetnie dostrzegł.
"Słońce świeci" ... ;)
Nawet Venissa sie tutaj zjawila!
Od dluzszego czasu podloge w kuchni wycieram stara podkoszulka i wlasnie dzisiaj znowu mialem ja wyprac i na podloge rzucic,az tu nagle przeczytalem,ze inteligencja polska te koszulki do Tybetu wysyla,wiec jestem w kropce.Wysylac czy nie?
o "felietonie" Wróbla piszę u siebie - jest on zgodny z wytycznymi skutecznej demoralizacji i dywersji.
o manipulacji Sowińską, choć jej ortodoksja nie jest z mojej bajki, nie chce mi sie pisać. Musiałbym zwymiotować (na Dziennik)
eh.....
Panie Emisariuszu, Pan to ma dopiero języczek jak brzytewka. Dużo ciekawych i trafnych spostrzeżeń. Ale także i do Pan uprzejma pośba: ciut bardziej dyplomatycznie.
Co do kwestii udziału kapitału zagranicznego w polskim rynku medialnym, to kategorycznie potrzebne są nowe uregulowania prawne. To zupełnie niebywałe, żeby Niemcy - którzy strzegą swojego rynku jak oka w głowie -przejęli tak gigantyczny sektor mediów w Polsce. To jest curiosum na skalę światową!
Pozdrawiam
Do ginekolog przyszła 14 letnia gimnazjalistka w ciąży.
Dialog mniej więcej taki:
- Powiedz mi, gdzie ojciec dziecka? Skąd ta
wczesna ciąża? Postaram się Ci pomóc.
- Brzuch mam ze słoneczka!
- Nie rozumiem. Ale dmyślam się,że spotkałas się ze swoim chłopakiem w restauracji "Słoneczna"?
- Nie! To wszystko przez słoneczko.
- ???
- To taka zabawa gimnazjalistów.
- Możesz mi ją wytłumaczyć?
- Najpierw pijemy po dwie puszki piwa. Potem dziewczyny kładą się na głowami do siebie, tworząc słoneczko. Chłopcy kolejno odbywają stosunek z każdą z nich. Kto pierwszy się zmęczy, ten odpada. Fajnie! Tylko teraz ten brzuch!
Powieści Cezarego Michalskiego rzeczywiście do bani. Ale publicystą jest bardzo dobrym. "Szulerzy wartości" mu nie wyszli, bo co miał biedaczysko napisać? Żali się więc chłopina, że go do studia nie wpuścili. No, czasem się zdarza dzień bez telewizora - i widzom, i publicystom.
Pozdrawiam
Dzięki za ciepłe słowa. W ogóle dzisiaj jakiś sympatyczny dzień. Ładna pogoda i Matrioszka25 z Baristą pewnie wyjechali do lasu. Więc prawie nie wycinam.
Pozdrawiam
A ja się zgadzam z Kataryną. Niezaproszenie Michalskiego do programu było błędem. Jeżeli to był program poświęcony ochronie dzieci przed wykorzystywaniem seksualnym, a nie publikacji "Dziennika", to niepotrzebnie też proszono autorów artykułu i osoby z tej gazety o wypowiedź.
Wcale nie dziwię się Michalskiemu, że wolał zabrać głos w dyskusji podczas której mogła być atakowana jego gazeta, niż rzucić tylko kilka słów na jakiś temat do kamery. Byłby idiotą, gdyby poszedł na taki układ. Nie miał możliwości obrony swej gazety i efekt jest taki, że ten niezły publicysta pisze kolejny w swej karierze, plotkarski tekst, który tak na prawdę nic nie wnosi do dyskusji, a wystawia autorom programu nie najlepsze świadectwo. Skłonność do przesadnej identyfikacji Michalskiego ze swym obecnym miejscem pracy, jest już chyba wszystkim znana i nie dziwi mnie jego reakcja.
Pozdrawiam
"To zupełnie niebywałe, żeby Niemcy - którzy strzegą swojego rynku jak oka w głowie -przejęli tak gigantyczny sektor mediów w Polsce. To jest curiosum na skalę światową!"
Radykalna zmiana: nacjonalizacja i zmiana prawa?
W sensie politycznym ?! Proszę o inny zestaw pytań ;)
Jak słucha sie tej Pani to potwierdza sie zasada - Nie ilość, ale jakość, której tej Pani brakuje ...
Z tego, co ja zrozumiałem to w TV Puls przekazano tę informacje do opinii publicznej, ale później podano również, że była to błędna informacja. Zachowano się, jak należy - Tak słyszałem, a raczej czytałem.
Najwyrazniej nie wiesz o czym piszesz.
Podaj link w calosci,to ci wytlumacze.
w sądach dotyczący ewidentnych kłamstw i manipulacji,nie 5 lat i sprostowanie na ostatniej stronie ale może do 3 miesięcy i odszkodowania?
"szlag...
przeoczyłem program z Forestem Gumpem polskiej publicystyki..."
http://www.itvp.pl/event/wartorozmawiac/
UWAGA! Pan paliwoda trochę "dostał" od jednej Pani. ale już wyjaśnił, że publicznie nie bije kobiet :)
http://pawelpaliwoda.salon24.pl/67961,index.html#comment_992646
1. Legal age of consent is out of sync with normal sexual development and adolescents are given conflicting and many confusing messages about sexual behavior. For example, they can generally consent to abortion and obtain birth control at age 12 but cannot consent to sex until 16 or 18 (depending on the state). As a result, many are being convicted of felonies for developmentally normal behaviors and having to register as sex offenders for the remainder of their lives.
http://www.californiachronicle.com/articles/28524
-----------
"they can generally consent to abortion and obtain birth control at age 12 but cannot consent to sex until 16 or 18"
---------
"powinien być jakiś tryb przyspieszony
w sądach dotyczący ewidentnych kłamstw i manipulacji..."
Chcesz posadzić Pana Paliwodę?!
Michalski o udziale w "Warto rozmawiać":
"Jeszcze we wtorek otrzymaliśmy od autorów programu oficjalne zaproszenie do udziału w dyskusji. Kiedy jednak redagujący program Paweł Nowacki i producent Maciej Pawlicki dowiedzieli się, że przedstawicielem redakcji mam być ja, poinformowali nas, że "koncepcja programu uległa nagłej zmianie", a obecność przedstawiciela DZIENNIKA w studio jest niepożądana.Wolno by mi było co najwyżej wytłumaczyć się z naszych zbrodni do kamery, ale moja wypowiedź miała zostać następnie zmontowana i skomentowana w studiu. Jeszcze w środę wieczorem rozmawiałem z redagującym program Pawłem Nowackim, prosząc o możliwość udziału w dyskusji, choćby we fragmencie dotyczącym naszej gazety. Ponieważ nie znałem zarzutów, jakie miały być postawione DZIENNIKOWI w programie, chciałem się do nich odnieść, kiedy już je usłyszę. Odpowiedź brzmiała: nie."
http://www.dziennik.pl/opinie/article144831/Szulerka_w_imie_wartosci.html
U mnie też występuje podwyższone ciśnienie po lekturze tekstów Michalskiego.
W związku z tym dygresja. Szanowni i Mili Czytelnicy! Od 30.-35. roku życia wszyscy powinniśmy mierzyć sobie ciśnienie - samodzielnie, własnym ciśnieniomierzem (zwłaszcza palacze; ja obecnie rzucam tytoń). To b a r d z o w a ż n a s p r a w a!!! Czasami cierpimy na nadciśnienie przez całe lata, nie wiedząc o tym. W ten sposób nadwyrężony zostaje cały układ krwionośny. Człowiek może nie mieć nadwagi, nie pić, nie palić i nie czytać tekstów Cezarego Michalskiego, a mimo to mieć potężnie podwyższone ciśnienie. 120/80 to ciśnienie idealne. Powyżej 145/95 należy już skontaktować się z kardiologiem (zwłaszcza osoby przed czterdziestką), o ile ten stan utrzymuje się permanentnie. Nie jestem przedstawicielem żadnej firmy i nie uprawiam tu reklamy, ale powiem, że mam od kilku lat ciśnieniomierz firmy Mark of Fitness. Jest rewelacyjny (półautomat; pełne automaty, które same pompują powietrze, częściej się psują; niby najlepsze są ciśnieniomierze rtęciowe, ale jest z nimi sporo zawracania głowy). Chcąc czytać polską prasę i oglądać główne stacje telewizyjne, powinno się mieć w domu ciśnieniomierz i mierzyć ciśnienie przynajmniej raz dziennie.
Pozdrawiam
"Po każdym programie, kiedy już sobie do woli pokrzyczałem na postkomunistów i "Gazetę Wyborczą", Paweł Nowacki, Jan Pospieszalski i producent programu Maciej Pawlicki klepali mnie czule po plecach i mówili: "ale im dołożyłeś", "tak trzymać"."
"nazbyt głośno nad tą trumną moralno-intelektualną,
Czyli Cezarym M. Nawet splunąć szkoda".
Panie Unukalhai, proszę zwrócić uwagę, że Cezary Michalski to wciąż wpływowy publicysta. Jeżeli jego rozwój - a właściwie regres - będzie przebiegał w tym kierunku, co do tej pory, to stanie się ulubieńcem lewactwa, tak jak to się stało z Wałęsą i Niesiołowskim. Nie możemy więc nie monitorować jego działań.
Pozdrawiam
i w każdej sprawie,zwłaszcza swojej
Dokładnie 160/90. Górnym nie ma co się przejmać, bo ono wskazuje natężenie emocji.Ale dobrze by było,gdyby na różnych forach internetowych była taka opcja do mierzenia ciśnienia; przekroczenie granicy górnego ciśnienia u odbiorcy byłoby podstawą do cenzury dla autora tekstu.Oczywiście mam ty na myśli średnią ciśnień wszystkich czytelników. Tylko co wtedy stałoby się z ciśnieniem Sakiewicza?:)))))
Jest jednak różnica między paniami Katarasińską a Radziszewską. Ta pierwsza - okropność; jakieś antysemickie wypowiedzi w 1968 roku, a teraz pracuje (może zawiesiła pracę na czas sejmikowania)dla Agory. Fuj! A w ogóle, kto w Platformie jest osobowością z prawdziwego zdarzenia? Ja tam cenię tylko Jarosława Gowina i uważam, że Zdrojewski nie jest tragiczny.
Pozdrawiam
Dziekuje za ten wpis.
Propozycja rozsądna. Ale czy lektura tekstów Cezarego Michalskiego jest faktycznie powodem skoków ciśnienia? Z ich jakością jest różnie. Raz lepiej, a raz gorzej i to raczej przypadłość większości publicystów. Każdy ma lepsze i gorsze dni. Radziłbym lepiej, czytać je z większym dystansem i czasami, w niektórych przypadkach - z "przymrużeniem oka".
Pozdrawiam.
"Gazeta ta znajduje się najprawdopodobniej w stanie przedśmiertnym, ale niewątpliwie posiada jeszcze dosyć sporą siłę rażenia".
"Dziennik" mimo wszystko wyrobił sobie już pewną markę. Niemcy wpakowali w niego mnóstwo forsy. Jego los nie jest przesądzony. Być może zmieni znowu strategię i ograniczy obecność "lisowszczyków" na swoich łamach. Jednak bystrych czytelników już nie odzyska. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, tym bardziej, jeżeli za pierwszym razem rzeka ta okazała się mocno zanieczyszczona.
Pozdrawiam
Tutaj, w Salonie kilku blogerów męczyło ten sam temat , w ten sam sposób. Np. taki Stary (dawniej też stary - geolog na emeryturze).
I nie pomogło i kierowanie do źródeł w celu doinformowania.
Napisał bo słyszał. Koniec , kropka. A jak się namęczył pisaniem to co ma zmieniać.Tak że żałować trzeba dość liczne grono.
Tak to nietety w III RP jest, ze mechanizm glojenia ludzi - a raczej mechanizm
ktory powoduje, ze ludzie gnoja sie sami - wypracowany w czasach komuny
trwa. W tamtych czasach stosowano kij i marchewke przy czy kij by duzo wazniejszy.
Teraz jest podobnie, tylko wazniejsza stala sie marchewka.
Tacy ludzie jak Michalski, Wrobel, itd., zostali podniesieni na wyzszy poziom
finansowy i teraz w oczy zaglada im spadek zarobkow o ile nie beda pisac tego
co "elita" od nich oczekuje. Pekaja wiec jak zapalki i zaczynaja w podly sposob
atakowac tych ktorzy im ta ich podloscia zaswieca w oczy. Taki wlasnie jest
tekst Michalskiego.
Liberalizm w granicach ucziwosci jest czyms w duzym stopniu pozytywnym.
Liberalizm bez granic nie jest jednak niczym wiecej niz szulerstwem.
Miła Pani Venisso! Co też Pani z tą cenzurą? Cenzura to rozwiązanie, które zwalnia z odpowiedzialności za dobre prawo ustawodawców (czyli naszych ukochanych polityczków) oraz wymiar sprawiedliwości z kompetentnej i skutecznej egzekucji prawa. Po co cenzura? Sztuczne i ryzykowne rozwiązanie. Ktoś będzie wedle własnego widzimisię decydował, czy mogę coś napisać, czy nie? Nie, nie jestem relatywistą. Ale nie wierzę, że akurat urzędnicy cenzorscy to będą ludzie na wysokim poziomie moralnym i intelektualnym, na jakim powinni być np. sędziowie (którzy zresztą niekiedy też są przygłupami). Na cenzurę zgodziłbym się tylko w jednym przypadku: gdyby udało się masowo sklonować profesorów Legutkę i Krasnodębskiego i ich klonami obasadzić wszystkie urzędy.
Pozdrawiam
„Rzeczpospolita” to w tej chwili najlepszy dziennik w kraju. Ale też nie wszystko tam sztymuje. Oby lewactwo nie dorwało się do władzy w redakcji, a w samym jej środku – choć nie w kierownictwie – jest go pod dostatkiem (por. kolorowe grzbiety gazety).
Pozdrawiam
"Trzeba było go zaprosić, wtedy musiałby się tłumaczyć z manipulacji Dziennika, a tak może robić za ofiarę. Czy w artykule o Sowińskiej opublikowano jej komentarz? Pytam, bo nie czytałam, a jestem ciekawa, czy Michalski daje innym prawo do tego, czego domaga się dla siebie".
Ani pełnej wersji wypowiedzi p. Sowińskiej na KUL, ani żadnych z jej strony wyjaśnień w postaci jej tekstu autorskiego nie zauważyłem. Być może w ogóle nie pisała do "Dziennika". Co do zaproszenia, to Michalski zaproszony został (mógł się wypowiedzieć swobodnie do kamery, materiał zaś ukazałby się w programie). A za ofiarę może sobie robić. Jego marynara.
Pozdrawiam
"Moze matolstwo w Polsce nie wie,ale sex z Amerykaninem ponizej 18 roku zycia jest zabroniony prawnie.
Jesli osoba dorosla ma sex z 15-16 latka/kiem to jest to gwalt i normalna kara za to jest 15 lat wiezienia.
15-17 latki moga miec sex miedzy soba i jest to normalny proces dojrzewania,ale dorosli(powyzej 18 lat) nie moga miec sexu z malotami. Jak widze prawodawstwo w Polsce jest ze 100 lat za murzynami".
Jeszcze bardziej intrygujące jest to, że polskie prawodawstwo oraz wrzaskliwe elity lewicowo-liberalne - które na pokaz tak się przejmują "molestowaniem" i "przemocą w rodzinie" - są w tyle za ustawodawstwem UE.
Pozdrawiam
Honor Salonu uratowal alakin, a nie jewropejczyk ;-)
Dodaję to do moich postanowień noworocznych.
„Robimy w życiu różne rzeczy. Czasem bardzo złe. Jedni z nas starają sę żałować i naprawić to swoje często niedobre życie. Niektórzy brną i już później nie umieją wrócić”.
Wszyscy popełniamy jakieś błędy. Ale potrzebny jest pewien kościec moralny. Nie będziemy nigdy idealni, jesteśmy bowiem skażeni grzechem pierworodnym, mamy wolną wolę i czasami źle wybieramy, czasami nie chcemy wybrać dobrze. Nikogo definitywnie w swoim tekście nie potępiam. Ale nie można od świata żądać kategorycznie i sławy, i pieniędzy, i bezwarunkowego uznania. Czasami trzeba zrezygnować z kapusty na rzecz śmiałego patrzenia na swoje odbicie w lustrze. Wielu ludzi mediów tego nie pojmuje. Michalski? A inni? Ilu jest prawicowych frontmenów medialnych, którzy polecą do każdej gazety, jeżeli ta zaproponuje im dobre wynagrodzenie! Prawicowiec, ostry katolik – i pisanina w „Newsweeku”, „Polityce”, „Fakcie” czy w „Dzienniku”. Kto z Was, Drodzy Przyjaciele Prawicowi Dziennikarze, pisał np. w „Życiu” u Wołka, kiedy było już całkiem jasne, że ta gazeta się prostytuuje? Kto wciąż tkwi w „Dzienniku”, który płaci grubą forsę? Oj, znalazłoby się parę takich – całkiem przecież przyzwoitych – osób.
Ja tego nie potrafię. Wóz albo przewóz. Nie umiem i nie chcę prowadzić żadnej „polityki wewnątrzredakcyjnej” ani stosować przekombinowanych metod dochodzenia do celu. W takich razach bardzo łatwo ulec czarowi władzy, manipulacji ludźmi, pieniędzy, kontaktów towarzyskich. Kambei Shimada jest samotnym wojownikiem. Nie służy żadnemu panu (tak właśnie jest w filmie Kurosawy). W wersji europejskiej jest sługą tylko jednego Pana – Boga.
Pozdrawiam
"Co skłania ludzi pokroju Cezarego Michalskiego czy Jana Wróbla do przekreślania swojego publicznego wizerunku z lat wcześniejszych i wpisywanie się w szeregi jakże pokaźne dziennikarstwa
'pańszczyźnianego' w Polsce?".
Kapusta, Panie Stanie, kapusta i próżność. Widzi Pan, jak Michalski wściekle reaguje, jeżeli ktoś mu proponuje "tylko" wypowiedź do kamery. Popularność to opium dla mas dziennikarskich.
Pozdrawiam
Audycja, którą Pani przywołuje, oraz dane o internautach świadczą, że z nami, Polakami, nie jest tak bardzo źle, jakby się mogło wydawać po dzisięcioleciach władzy komunistów i ich następców z udecji.
Pozdrawiam
Uprzejmie proszę o bardziej oględną termonologię. Z góry dziękuję.
pozdrawiam
http://www.allmusic.com/cg/amg.dll?p=amg&sql;=11:giftxqe5ldhe~T2 - polecam tę stronę - KAŻDA MUZYKA - porządne info. Pentagle też tam pan znajdzie.
co do Eagles: dawno skończyli działalność - w 1980. W '95 nagrali album, a w zeszłym roku 2007 powrót z 2CDkowym albumem - własnie próbuję przez niego przejść.
www.allmusic.com/ - jeśli chodzi o podstawowe informacje - ważna strona.
Jeśli chodzi o RÓŻNA i ciekawą muzykę polecam:
www.zinhof.blog.hr [trzeba tylko znać zasady działania rapidshare]
Jeśli chodzi o styl The Pentagle, może się Panu spodoba AKNON FAMILY, w moim ostatnim poście dałem linka do linka do albumu "Love is simple" - goście grają jakby w latach '60 jeszcze żyli - warto posłuchać chociaż czterech, świetnych kawałków z tej cd.
tiny.pl/ld2x - tutaj link.
"...po dzisięcioleciach władzy komunistów i ich następców z udecji."
Zapomniał Pan o następcach następnych: PISdecji, w tym o sobie. Ile to śmiechu BYŁO :)
Również pozdrawiam.
Ciekawe czy jak Korwina nie wpuścili do FORUM to czy też tak protestowałes i byłeś oburzony...
„C. Michalski miał okazję dobrze poczuć smak stołka z-cy red. naczelnego ogólnopolskiego dziennika i apanaże z tym związane. Stąd jego taki a nie inny artykuł.Żal mi więc nie jego, a mnie. Liczyłam na przyzwoitość człowieka, a tu takie niskie jego postępowanie”.
Proszę nie podupadać na duchu. Jest i inna prasa. Całkiem dobra jest wciąż „Rzeczpospolita”. Ciekawa jest „Gazeta Polska” i miesięcznik „Niezależna Gazeta Polska”. Niezłe wrażenie robi „Najwyższy Czas!”. Z prasy katolickiej czytuję „Niedzielę” i mało znany – chociaż wspaniały i potężny (250-300 tys. nakładu) – dwumiesięcznik „Miłujcie się!”. Jest w czym wybierać. A że nas czasami w prasie oszukują? Cóż, ryzyko bycia człowiekiem czytającym. Analfabeci nie mają takich rozterek.
Pozdrawiam
That's a good idea.
Pozdrawiam
"Ciekawe czy jak Korwina nie wpuścili do FORUM to czy też tak protestowałes i byłeś oburzony..."
Nie. Choć zauważam podobieństwa w manipulacji.
Ale teraz też nie protestuję przeciwko nie wpuszczeniu Michalskiego.
Moje komentarze odnoszą się do Sowińskiej (jej poronionych pomysłów) i jakości publicystyki Pośpieszalskiego (jego programu).
Wszystko to w konekście tendencyjnego wpisu Pana Paliwody.
Panie Pawle ,Pan Cezary też musi z czegoś żyć ,rachunki ,kredyty itd.Prawdziwy Polski dziennikarz-Pieniążek .
Pozwolę sobie zwrócić Pańską uwagę na fakt, że Cezary Michalski jest wciąż wpływowym publicystą. I tak pewnie pozostanie. Być może kiedyś zrobi jeszcze karierę w jakimś lewicowym medium i stanie się nawróconym ulubieńcem lewactwa – jak panowie Wałęsa i Niesiołowski.
Pozdrawiam
Nie chodzi o Sowińską, seks nastolatków itp... Prawda?
Chodzi o to, co napisał o Panu Michalski:
"Pawła Paliwody - (...) dzisiaj eksperta od życia seksualnego Polaków..."
"...twardej pornografii, nad której demonicznymi urokami Paweł Paliwoda lubi się rozwodzić w sposób, powiedziałbym, odrobinę zbyt obsesyjny."
"Paliwoda i (...) świadomie nie chcieli powiedzieć widzom całej prawdy. Musiał to za nich uczynić profesor Marian Filar, który nad Paliwodą ma tę przewagę, że jest profesorem prawa, obowiązujące w Polsce przepisy po prostu zna..."
"[Paliwoda i inni] ...są na punkcie seksu ewidentnie sfiksowani"
"Pawła Lisickiego, który regularnie używa w "Rzeczpospolitej" Paliwody jako antydziennikowego pamflecisty" (no, tu straszne uprzedmiotowienie, przyznaję),
"a nawet Paweł Paliwoda, którzy kiedyś potrafili (...), dziś obsunęli się na pozycje Bosaka i Sowińskiej. To jest intelektualna degeneracja..."
"...tchórzostwo zwyciężyło. Nowacki doszedł do wniosku, że mógłbym w dyskusji jakoś sobie poradzić z (...) Paliwodą..."
"Paweł Paliwoda mógł nam zarzucać kłamstwa, a ja nie mogłem mu odpowiedzieć. Tyle że dla mnie to nie jest dziennikarstwo, ale zwyczajna szulerka."
http://www.dziennik.pl/opinie/article144831/Szulerka_w_imie_wartosci.html
PS
Jak ciśnienie? :)
„Czy lektura tekstów Cezarego Michalskiego jest faktycznie powodem skoków ciśnienia? Z ich jakością jest różnie. Raz lepiej, a raz gorzej i to raczej przypadłość większości publicystów”.
Jeżeli chodzi o jakość – ma Pan całkowitą rację, bywa zróżnicowana w wykonywaniu wszelkich zawodów. Rzecz jednak nie w dyspozycji dnia, ale w ideologicznym lawirowaniu i dawaniu pośladka za forsę i sławę. A to nie jest kwestia samopoczucia czy braku pisarskiej weny.
Pozdrawiam
„Panie Pawle, Pan Cezary też musi z czegoś żyć, rachunki, kredyty itd. Prawdziwy Polski dziennikarz-Pieniążek”.
Mam przyjemność chyba po raz pierwszy gościć Pana na swoim blogu. Stąd konstatacja, że „Rosarian” to chyba z Hellera. Był w „Paragrfafie 22” jeden gość – żołnierz-pieniążek – który handlował wszystkim i ze wszystkimi (zapomniałem, jak się nazywał). Dziennikarz-pieniążek to jeszcze nic strasznego. Gorzej, jeżeli handluje ideami i swoim intelektem na wszystkie strony.
Pozdrawiam
Z paragrafu 22 to był Yosarian. A ten of handlowania wszystkim - Milo Mi..cośtam.
"Z paragrafu 22 to był Yosarian. A ten of handlowania wszystkim - Milo Mi..cośtam."
Yosarian czy srosarian.. Ważne, że nie smaruje o Panu Paliwodzie w prasie jak Michalski :)
to przecież nie kto inny jak właśnie Jan Pospieszalski wylansował Michalskiego zapraszając go niegdyś do swego programu na okrągło. podobnie zresztą jak Szostkiewicza i paru innych mędrków brylujących na łamach łże-prasy.
Świetnie Lisiewicz w GP odnalazł CM-ce rodzinę we Włoszech .
Podobnież znany piłkarz Gianluigi Buffon to bliska rodzina Cezarego M.
Cezary Buffon Michalski - to brzmi dumnie :)?
ale nikumu nie musi w d. wlazic. Dziennik znalazł nowego pana i musi pracować na jego życzliwość
"Michalski powinien być zaproszony. To przecież nie kto inny jak właśnie Jan Pospieszalski wylansował Michalskiego zapraszając go niegdyś do swego programu na okrągło. Podobnie zresztą jak Szostkiewicza i paru innych mędrków brylujących na łamach łże-prasy".
Tym bardziej niech sobie teraz Cezary Michalski odpocznie. A zapraszany był nie tylko dlatego, że jest sprawnym mówcą, ale i stąd, że nie miał innego forum wypowiedzi i autoprezentacji. Powinien być wdzięczny autorom "Warto rozmawiać". A nie jest.
Pozdrawiam
dowodzi tylko tego że przegląd prasy należy rozpocząć od czytania salonu24 .
Sprawa manipulacji na portalu PO też rozpoczęła sie od salonu24 .
A Michalski , to dialektyka w czystej formie. Jak widać przypadłość dialektyki może dosięgnąć każdego , niezależnie do wcześniejszego światopoglądu.
Pozdrawiam
Przepraszam za może głupie pytania, ale co symbolizują lemingi i co to za rodzaj bytów?
A z tym Buffonem to oczywiście żart?
pozdrawiam
Zaczynam właśnie budować Cylinder Van Troffa. Szarlatani w białych fartuchach przyszywają prącie kobiecie, potem ucinają jej piersi, potem walą hormony, aby dostała brody, potem sztucznie zapładniają jej macicę, a na koniec szarlatani kreatorów lemingów ogłaszają, że oto mamy możliwe z niemożliwego,nową jakość - mężczyzna w ciąży.
Boże, jak bardzo chora jest cywilizacja Zachodu. Zaczynam rozumieć muzułmanów. Potem, patrzę na Panią Jolantę Kwaśniewską - Boże, co ta kobieta zrobiła z twarzą, jakiś wypadek miała, czy co? No, nie można już w tej rzeczywistości nie pić, na trzeźwo już nie da się, ani TV włączyć, ani gazety poczytać. Dobrze, że stary Honore de Balzac na półce.
1. Buffon - żart ? No trzeba by zapytać Lisiewicza ale wiadomo co on odpowie ?Co może odpowiedzieć facet który ubiera się w strój jelenia :))))))
Przyznam że dowcip udał mu się.
2. Lemingi - głosujący na PO. Dlaczego głosujący na PO . Dlatego bo. Typowa odpowiedź Leminga. Więcej (uwaga kryptoreklama) TUTAJ : http://butcho.salon24.pl/66944,index.html
Panie Pawle:
"Matrioszka25 z Baristą pewnie wyjechali do lasu. Więc prawie nie wycinam. "
---
Nie wiem co na to Matrioszka, ale dla mnie to kłótnia w rodzinie - Michalski, Pospieszalski, Paliwoda - odcienie konserwatyzmu. Nie wiem co tu można komentować?
Sowińska - no cóż - leżącego się nie kopie, choć wyobrażam sobie lepszego rzecznika praw dzieci niż (1) ograniczoną intelektualnie, (2) zaburzoną psychocznie, (3) dewotkę.
Słyszeli Państwo zapewne jak pani rzecznik wycofała się z ochrony dzieci przed seksem? Wystarczył jeden telefon z "Radia Maryja":
- Publiczne mówienie o seksie w okresie tuż po świętach jest nieładne.
- No tak, proszę ojca. Tak, racja.
- Zróbmy tak... na antenie odtworzymy to, co pani powiedziała na wykładzie i powiemy, że z tego się wycofujemy. Żeby taki przekazbył, ale że wycofujemy się z tego karania.(...)
- Co ja mam ojcu dyrektorowi przekazać?
- No że w następnym tygodniu.
- Ale co teraz mam przekazać? Wycofuje się pani rzecznik ze swojego pomysłu?
- No teraz to na pewno".
---
Ciepło pozdrawiam Panie Pawle jak to Pan mówi (i radzę uważniej czytać przed cięciem - bo sporo kpin przechodzi, ale merytoryczne wpisy Pan wycina).
Salon24 niewątpliwie korzystnie wyróżnia się na ogólnym tle polskiej infosfery (choć nie jest wolny od ułomności). Wypada głęboko wierzyć, że p. Igor Janke utrzyma zbalansowany charakter salonu (mam na myśli pluralizm opinii). I że wreszcie nastąpią modyfikacje techniczne.
Bardzo dobrym pomysłem jest rozbudowanie górnej części SG. Można by ją jeszcze powiększyć. Nic nie stoi chyba na przeszkodzie, a wtedy ważniejsze teksty mogłyby dłużej powisieć i więcej autorów mogłoby się na SG zaprezentować.
Pozdrawiam
"...ale co symbolizują lemingi i co to za rodzaj bytów?"
Qeid'owi chodziło o instynkt stadny. Podobno lemingi aż tak migrują, że z rozpędu wpadają do morza/oceanu i się topią (że niby jak Michalski).
Aha. To są to ssaki. Te byty.
A z tym Buffonem to oczywiście żart?
Tak, Panie Paliwoda, to żart. Chodzi o zbieżność brzmienia i znaczenia.
Uff :)
Przydałoby się szersze opracowanie wyczynów publicystów Dziennika, bo jest u nich pewien problem z nadmierną pogonią za cash-em ale widać nie zawsze.
Pilch, Olejnik, Durczok, Lis to lewactwo jawne i w sumie jest tak jak z GW wg Autora - nawet są lepsi od Michalskiego bo wiadomo, co się po nich spodziewać.
Michalski to rzeczywiście szmata, która zrobi wszystko za pieniądze.
Wróbel też się zeszmacił. Bogdan Czajkowski przypomniał nam, że stało się to już dawno.
Ale Michalski i Wróbel mają tylko jedno źródełko prawdziwego cash’u, tak jak przesławny red. Wołek. Nie nadają się na dziennikarzy mediów prawicowych, bo są za słabi „technicznie” i zapewne mają za miękki kręgosłup, a także co po niektórzy oszukują swoich kolegów (kto by chciał z takim pracować). A lewa strona płaci i ją nic nie obchodzi, a w sumie taki skok w bok (z prawa na lewo) łatwo może zmylić ludzi.
Dalej jest Zaremba. On pisuje takie opowiastki, niby niezależne, czasem też potrącające PiS. Jemu to łatwo rzeczywiście zaatakować PiS skutecznie, dzięki niby obiektywnemu wizerunkowi. Głupot nie pisze, jest niezłym publicystą. Czasem też przyłoży PO. Ale pewne ciosy na PiS są poniżej pasa. Zaremba jest też tylko biednym nauczycielem, więc w dziennikarstwie niestety musi szaleć.
Jest M. Wójcik - znany z S24. Blogerzy wiedzą, jaki jest.
Jest Karnowski. Ostatnio dostał fuchę tam, gdzie nie musi się ukrywać z poglądami, i chyba dostaje trochę cash’u. Miewał głupawe tekściki. Teraz jest chyba lepiej. Tekst o prezydencie jest taki w sam raz.
Dr hab. Dudek jak sam tytuł naukowy wskazuje ma pracę na uczelni, i w sumie w ogóle nie musi się zeszmacać. Pisuje ekskluzywnie do Dziennika teksty o historii, o IPN-ie, nie potrącając ani o PO ani o PiS. Czasami w swoim programie na TVP Historia (śledzę go, bo ciekawy) daje popracować kolegom z Dziennika (nauczycielom historii).
Tak wygląda skala niezależności.
Ale jest skala poglądów i na niej chyba Karnowski i Wójcik są najbardziej na prawo, Zaremba i Dudek trochę bliżej centrum, dalej na lewo są Michalski i Wróbel.
Pozdrawiam.
postaram się.
obiecuję.
ale czasem EMOCJONALNIE nazwie się kogoś "durniem". I nawet Prokuratura potem stwierdza, że tak można....
ale ja sie postaram. obiecuję :)
pozdrawiam
"Boże, jak bardzo chora jest cywilizacja Zachodu. Zaczynam rozumieć muzułmanów. Potem, patrzę na Panią Jolantę Kwaśniewską - Boże, co ta kobieta zrobiła z twarzą, jakiś wypadek miała, czy co? No, nie można już w tej rzeczywistości nie pić, na trzeźwo już nie da się, ani TV włączyć, ani gazety poczytać. Dobrze, że stary Honore de Balzac na półce".
Niech Pan spojrzy na twarz Michaela Jacksona - typowy hermafrodyta. Zapowiedź androgynizacji ludzkości, bardzo wyraźnie przepowiedzianej w "Objawieniu Świętego Jana", czyli w "Apokalipsie".
Co do lektur - oczywiście. Żyjemy ponoć w epoce "postgutenbergowskiej" - jak to określił Neil Listonosz - ale wielu ludzi jeszcze czyta. Mnie jednak "Komedia ludzka" przygnębia. Nie znoszę czasów od oświecenia do momentu, gdy gdzieś w połowie XIX wieku definitywnie pozdejmowano peruki. Wolę Eldredge'a, Lewisa, Mertona. Na wiosenny splin dobre "Fatalne jaja" Bułhakowa. W Polsce wszyscy znają "Mistrza", a prawie nikt tej mikropowieści. A jest znakomita. Polecam.
Pozdrawiam
Panie Pawle , o co Panu tak właściwie chodzi???? W odpowiedzi Michalskiego na Wasz program pisze on tylko to,że uniemożliwiliście mu udział w dyskusji, której celem było dowalenie jego gazecie. Nie bardzo rozumiem dlaczego Pan i grupa kilku innych dziennikarzy Aż TAK BARDZO ATAKUJE DZIENNIK. Jako czytelnik zarówno Rzeczypospolitej jak i Dziennika, mogę porównywać obiektywizm obydwu tytułów i niestety muszę przyznać,że lepszym , bardziej wiarygodnym ,umiarkowanym i pozbawionym zaczadzenia ideologicznego pismem jest Dziennik. Bardzo więc proszę o odpowiedź O CO TAK NAPRAWDę CHODZI? Bo jeśli chodzi wam tylko o obronę p. Sowińskiej za wszelką cenę, bez względu na fakty, to nie mogę w to uwierzyć. Nie chciałbym przesądzać , ale informacje dostępne publicznie są dla pani Rzecznik miażdżące. Byłoby to żENUJąCE . Ale znając i Dziennik i twórczość Pana Pospieszalskiego muszę stanąc po stronie Dziennika.
PS. Co do seksu nieletnich i pana Poszpieszalskiego - nie znoszę ludzi którzy przez połowę życia się szlajają a w drugiej stają się permisywnymi moralizatorami pouczającymi innych. Widać w tym wyraźnie,że mają problemy z właściwymi proporcjami!
od Pana: http://crusader.salon24.pl/67623,index.html
Antoni Dudek i Michał Karnowski są ok. Zaremba bardzo sprawny analityk, tyle że ja takich analiz nie czytam, bo nigdy się nie sprawdzają. Należy do tych, którzy napiszą niemal wszędzie. Wróbel do odzyskania (reedukcyjny obozik i będzie git). Michalski trudny do zdiagnozowania. Istnieją pewne powody, dla których sądzę, że jego antyklerykalizm będzie się pogłębiał. A to każdego w moich oczach dyskwalifikuje.
Pozdrawiam
Panie Pawle dziękuję za odpowiedź i polecenie kilku książek. Ja podałem tylko przykład. Ostatnio wróciłem do Zajdla i jego Cylindra Van Troffa - właśnie! I do Limes Inferior. Na deser Tuwim i Norwid w wykonaniu Stana Borysa. Płyta Niczyj i Piszę pamiętnik artysty...
Taka tutaj jeszcze moja refleksja:
Zachód idąc za wskazówkami ewangelistów czcił pracę i umiar - uważał, że życie to nie zabawa. Po upadku religii - na Zachodzie nie ma kto pracować, a życie uważa się za ciągłą zabawę bez umiaru. Wolność została zamieniona na Dowolność. Boże chroń - Kobiecość! Serdecznie pozdrawiam.
Zwykły ****, lub ****, żołnierz Matrixu.
Ja wiem. Żyć trzeba.
Z Michalskim jest dużo gorzej. Pamietam go z dawnych dni. I teraz nie chodzi mi o to, gdzie pisze, tylko, co. I jak bardzo się zaangażował.
Stąd ta moja refleksja o Świadkach Jechowy.
Na mnie, w rzeczonym programie Pospieszalskiego, największe wrażenie zrobiła niejaka Hanna Wujkowska, kobieta o poglądach tak kontrowersyjnych i skrajnych (ciekawi mogą pogooglować - szok!!), że nasz poczciwy Paliwoda to przy niej wzorzec umiarkowania.
Z Paliwodą tworzyli zgrabny tandem (ten sam rocznik, obydwoje doradzali ministrowi edukacji, z tym że Wujkowska Giertychowi a Paliwoda Legutce;)))).
zastanawiam się tylko na jakiej zasadzie zostali zaproszeni do studia i dlaczego akurat oni reprezentowali w tym programie LPRowsko/radiomaryjną Sowińską??
może jakaś odpowiedź z pierwszej ręki?
broniacym aseksualnych towarzyszy z PZPR - polska mlodziez mowi zdecydowane NIE!!!
mara
Pani Paliwoda! Proszę nie przerywać incydentalnie milczenia, tylko pisać, pisać, pisać. Jest Pan najciekawszym autorem w tym gronie. Z Pana milczenia administracja salonu nic sobie nie będzie robiła, a Pana poglądy dotrą do mniejszej grupy ludzi. Proszę schować ambicję do kieszeni i zająć się naprawdę ważnymi sprawami.
Pozdrawiam
Mlody czlowiek w omawianym "Warto rozmawiac" zmiazdzyl przeciwnikow. Pan tez bardzo dobrze wypadl. Przeciwnicy byli zalosni.
Analizę calej sprawy nalezaloby zaczac od tego, ze pani Sowińska, z racji ortodoksyjnie katolickich poglądów i NIEKOMPETENCJI, nie powinna wogole pelnic funkcji Rzecznika Praw Dziecka.
Pan naomiast w pkt 1 zaczyna od KC PZPR i dzennikarzach Gazety Wyborczej - pomieszanie z poplataniem, zle emocje najlepiej chowac w domu.
Dla mnie, obserwatora niezaangazowanego emocjonalnie w cala sprawe, jet oczywistoscia ze red Michalski powinien byc w studio.
Dobre!!! Dziekuję za już i proszę o więcej takich wpisów. Ale dwa warunki: proszę utrzymać styl formularny i mowę wzniosłą.
Dobranoc
Nic dodać, nic ująć. Dzięki za lekturę i wpis.
Pozdrawiam
ktoś Ci płaci za kompromitowanie siebie jako reprezentanta 'wykształciuchów' czy robisz to z własnej, nieprzymuszonej woli?:) Pospieszalskiego a nie Poszpieszalskiego jeśli już.
"Dla mnie, obserwatora niezaangazowanego emocjonalnie w cala sprawe, jet oczywistoscia ze red Michalski powinien byc w studio".
Pan? Niezaangażowany emocjonalnie? W którym miejscu?
Pamiętam pańskie różne wpisy. Jak tylko wejdzie w Salonie 24 w życie system blokady wpisów, będzie Pan jedną z pierwszych osób pozbawionych dostępu do mojego blogu.
Bardzo dziękuję za Pana występ w programie "Warto rozmawiać"; byłam W_A_M_I (czyli Panem i P. posłem Bosakiem) - OCZAROWANA :) /i dosłownie i w przenośni - wszak "baba sum" :)/.
Mądre, przygotowane i merytoryczne wypowiedzi - także P. doktor Wojkowskiej (? chyba nie przekręciłam nazwiska?);
Nie widziałam programu od początku, więc umknęła mi wypowiedź P. Bakuły...niemniej ZNAM jej inne (na temat sexu :) wypowiedzi, więc raczej nie żałuję:)
Totalną "wtopą" BYŁ I JEST dla mnie prof. Filar (czy on ma wszystko po kolei w TYCH sprawach? zaczynam wątpić...) Zaś dramatem zupełnym okazała się dla mnie niejaka P. doktor Radziszewska ze swoją kompromitującą logorrhoe'ą (gadatliwością), tak niemerytoryczną i płytką, że...zaczynam rozumieć premiera iż wolał (też pyskatą, ale chyba "lepiej") Kopaczową na ministerkę od zdrowia (sorry - to akurat moja działka - miałam o P. Radziszewskiej LEPSZE zdanie).
O red. C.M. - aż mi się nie chce pisać, choć to jego nieelegancka "polemika" jest tematem Pana wpisu.
To żałosna dość wolta młodego człowieka, ktory - jak dziś niestety WIELU (!!!) - szmaci się po prostu; teraz - broniąc złej sprawy i zwalając jakąś ubzduraną "winę" na twórców programu "W-R":) Zabawne - to tak jak narobić KOMUŚ na dywan i obrazić się, że ktoś nie podaje papieru:)
Widzi Pan, ta "rola" uprawiana jest niczym trójpolówka - nawet TUTAJ - tyle razy odszczekiwana, znowu powoływana jest przez durne lewactwo sprawa Teletubisiów, w które "wrobił" P. Sowińską dziennikarz "Wprostu" - i jak za dotknięciem różdżki - już od następnego dnia omal nie została ukamienowana przez knajacki "salon" i jego wyrobników. Kobieta, która o Teletubisiach..miała dobre zdanie!!! Potem - to już poszło i idzie "z górki".
Dołączył do nich MICHALSKI JUż DAWNO. I prawdę mówiąc - nic a nic nie obchodza mnie jego motywacje: wykonuje zawód ZAUFANIA PUBLICZNEGO, i nie jest w stanie sprostać elementarnym zasadom tegoż zawodu! Żenada z malutkiego człowieczka, któremu się w głowie przewróciło.
A Pani Rzecznik Sowińska?
Dopóki ta KATOLICZKA będzie Rzecznikiem Praw Dziecka - a nie jakaś Środa, Poniedziałek,czy inna walnięta FEMINISTKA - wiem, że nie spoczną, nigdy!
Taka talmudyczna przypadłość, ot, co...
Nie od dziś przecież czerwono-różowi mają paradygmat wychowania "nowego człowieka" i TYLKO O TO CHODZI. A Sowińska im bruździ - jak mało kto!
Mają zlecenie: ZNISZCZYĆ!
- i je wykonują.
Ukłony.
Selka
Udział Pana w programie "Warto rozmawiać" uważam za udany.
Natomiast Pana chęć rozsądzania cudzych intencji, była pomysłem takim sobie. To my widzowie jesteśmy sędziami. Pan ma WALIĆ z GRUBEJ RURY a nie udawać zatroskanego pracownika opieki społecznej.
"@down
Jak tylko wejdzie w Salonie 24 w życie system blokady wpisów, będzie Pan jedną z pierwszych osób pozbawionych dostępu do mojego blogu."
Słusznie!
Nie ma to jak prymitywna podróba "Warto rozmawiać"! Sami wybrani. Żadnych "@down" czy cuś.
Ale tam u Pana będzie zajebiście :)
Byłam dzisiaj na Odpuście w sanktuarium Bożego Miłosierdzia. W trakcie kazania ksiądz powiedział, słowa, które zapadły mi w pamięć: Święci, byli to ludzie, którzy posiedli w swoim życiu dwie umiejętności:
1) Realnej oceny samego siebie, w tym szczególnie oceny własnej grzeszności.
2) Miłosierdzia wobec bliźnich - w sensie miłości i przebaczenia.
Ponieważ każdemu z nas tych umiejętności na co dzień brakuje, przeto życzę ich Panu i każdemu z nas :)
Pozdrawiam serdecznie :)
"Mlody czlowiek w omawianym "Warto rozmawiac" zmiazdzyl przeciwnikow. Przeciwnicy byli zalosni".
Krzysztof Bosak był świetnie przygotowany. Wypadł znakomicie. Ja też miałem cały zbiór cytatów i notatek, ale dyskusja poszła w trochę inną stronę niż przewidywałem. Jedno jest pewne: z profesorem Filarem jeszcze nie raz się spotkamy. I pocytujemy sobie prasę i kodeksy.
Pozdrawiam
A ja mialem nadzieje, ze Pan tylko incydentalnie przerwal milczenie :-)
Rrzeczona sprawa nie wzbudza we mnie emocji, w przeciwienstwie do wiekszosci Pana tekstow - to fakt.
PS. Obsesjom nalezy sie przeciwstawiac "Siłą i godnością. I mieczem"
Pzdr
Ale się Kolega napalił. Ja tam lubię " Matrix". Jestem z dużego miasta, ale młodym to chciałbym być.Co zrobię,że Dziennik, w odróżnieniu jak mi się wydaje od naszego tutejszego autora, jest bardzo umiarkowany, a jego redaktorzy to rozsądni ludzie, którym na sercu leży dobro tego kraju. Jeśli nawet p. Michalski jest Komisarzem politycznym tej gazety, to zmusza współpracowników nie do bolszewickiej nadgorliwości, a do umiarkowania właśnie.
"Święci byli to ludzie, którzy posiedli w swoim życiu dwie umiejętności:
1) Realnej oceny samego siebie, w tym szczególnie oceny własnej grzeszności.
2) Miłosierdzia wobec bliźnich - w sensie miłości i przebaczenia.
Ponieważ każdemu z nas tych umiejętności na co dzień brakuje, przeto życzę ich Panu i każdemu z nas".
Piękne słowa, Pani Helu. Osobiście widzę - przynajmniej częściowo - swoje grzechy i szczerze się z nich spowiadam. Co do przebaczenia, to nie przebaczam nikomu, kto trwa uporczywie w postawie podłej. Najpierw skrucha, potem przebaczenie. To i tak dużo. "Jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" z Modlitwy Pańskiej pojmuję jako pokonanie w sobie irytacji w sytuacji, gdy ustają jej przyczyny. Czyli jest to odstąpienie od zemsty. O odpuszczaniu moim winowajcom, którzy są winowajcami aktywnymi i potęgującymi swoje winy, mowy nie ma. Ja drugiego policzka nigdy nie nadstawię. Mogę co najwyżej ściąć smokowi łeb (i wtedy wybaczyć).
Pozdrawiam
W którym miejscu sie kompromituję? Czy w tym,że próbuję rozważać całe spektrum poglądów? A w Pospieszalskim jest coś takiego nieszczerego na pierwszy rzut oka. Pewnie to takie wrażenie i pewnie nie ma to związku z jego przeszłością, tylko z teraźniejszością ?
i pochylając się nad kondycją Dziennika, myślę że każdy kto wziął do ręki pierwszy numer tego pisma mógł ocenić czym się skończy jego "prawicowość". Sztandarowym komentatorem pierwszego numeru był nie kto inny jak Marcin Król, dyżurny "konserwatysta" Gazety Wiadomej i jej redaktora naczelnego. Dlaczego Dziennik który od pierwszego numeru lansuje takich gości jak MK miał skończyć inaczej niż skończył? Nie było innych ciekawych publicystów prawicowych, konserwatywnych itp. którym można by dać robotę, tylko akurat przydupas Michnika? Ta gazeta od pierwszego numeru cuchnęła podpuchą i co moim zdaniem było grzechem jeszcze cięższym była ( i jest ) zwyczajnie nudna. GW w porównaniu z Dziennikiem to wyżyny atrakcyjnego dziennikarstwa z wszystkimi zaletami wymienionymi z przez p. Paliwodę.
Panie, co Pan tutaj insynuuje? Jak Pan coś wiesz o kimś, to wal Pan otwartym tekstem, zamiast nędznie podsrywać przyzwoitym ludziom.
Swietny tekst, to sie nazywa powrot. Michalski udaje wczesnego Michnika. Najzabawniejsze jest to, ze jeszcze przed zeszmaceniem totalnym 'Dziennika', Michalski wielokrotnie w swoich tekstach tegoz Michnika krytykowal. Zycie bywa przewrotne.
Żona opowiedziała mi , jak kupowała Dziennik w kiosku w markecie. Sprzedawca nie mógł uwierzyć, że kupuje samą gazetę bez dodatku ( chyba CD z "maturzystą" ). Wg niego był to 1. taki przypadek w tym dniu.
Zaniepokojony w piątek - kupując Dziennik w swoim sklepiku osiedlowym - zapytałem znajomego sprzedawcę , czy faktycznie ten tytuł tak słabo schodzi. Pan Jurek przynał, że tylko ja kupuję Dziennik. Zawstydzony nieco zarzuciłem coś o przyzwyczajeniu, o tym, że kupuję tylko dla tekstów Mazurka.
Choć teraz ( po tekstach pana Czarka ) to już mogę powiedzieć, że kupowałem...
w tym miejscu "Ale znając i Dziennik i twórczość Pana Pospieszalskiego muszę stanąć po stronie Dziennika".
primo : niczego nie musisz, chyba że Twoi mocodawcy płacą Ci za takie polemiki, w co jednak wątpię
secundo : nie odnosisz się do treści artykułu, ale do własnych urojeń i uprzedzeń
a co powiesz na wypowiedź Przewodniczącej Rady Etyki Mediów: "'Dziennik' dopuścił się manipulacji zmieniając sens wypowiedzi Pani Sowińskiej" ?
Cały Pani wpis bardzo mi się spodobał. Ale jedno zdanie jest absolutnie super i trafia w istotę całej kulturowej zadymy, jaką prowadzą barbarzyńscy agorogoci i ich sługusy. Proszę zgadnąć, które to zdanie.
Agorogotom wydaje się, że już zawsze będą mieli tak dobrze, jak teraz. Niech sobie prześledzą krótką historię obrazkową z prawej strony moich postów. I dobrze sprawę przemyślą. Dopóty dzban wodę nosi, dopóki mu się ucho nie urwie.
Pozdrawiam
pozdrawiam
Ja nikogo nie podsrywam!!!!!
Sam Pospieszalski opowiadał kiedyś,ze przez wiele lat prowadził buntowniczy , hippisowski styl życia.Miał kłopoty z alkoholem. Narkotyki ?Tego nie pamiętam. Panienki? Tego też nie pamiętam.I w porządku. Mnie nic do tego, zwłaszcza , że to dość odległa przeszłość. Ale pozostają wątpliwości, czy rzeczywiście można powiedzieć: Ja to wszystko co najgorsze przeżyłem, teraz doznałem olśnienia i będę pouczał z pozycji przeciwnych.Ja pierwszy alkohol wypiłem w wieku lat 16-tu i dobrze pamiętam dlaczego to zrobiłem. Więc nie będę teraz przed młodymi udawał,że byłem święty, a oni mają przestrzegać zakazów, których ja w młodości nie przestrzegałem. Seks jest fajny i wiadomo,że zarówno rozwiązłość jak i nadmierny permisywizm prowadzą do nieszczęść. Tak więc Drogi autorze , ja wybieram drogę środka , a nie miotanie się od ściany do ściany.
Strategia "Dziennika" staje się coraz bardziej transparentna dla ludzi inteligentnych. Nie chodzi tu wcale o prawicowców. Chodzi o osoby, które chcą czytać prawdę i otrzymywać adekwatny obraz rzeczywistości. Krótko: albo rybka, albo pipka. Nie można dogodzić wszystkim. Podlizywanie się przez "Dziennik" lewactwu przynosi efekt odwrotny od zmierzonego. Wielbiciele Pacewicza i Gadomskiego zostają przy swoim, a przeciętny czytelnik rozgląda się, gdzie by tu przeczytać coś sensownego. Cóż, z dzienników pozostaje w tej sytuacji "Rzepa". Tak mi się wydaje, chociaż też mam tutaj pewne zastrzeżenia.
Pozdrawiam
Jedyne, co może Pan powiedzieć o Janie Pospieszalskim "negatywnego", to to, że prowadził hipisowski styl życia. Ja też prowadziłem hipisowski styl życia. Włosy wiązałem wtedy gumką na plecach. I co dalej?
Po pierwsze, co chcesz udowodnić? Czy to,że Rzecznik je popełnia bez przerwy kiksów? Nie chciałbym ferować wyroków , ale nasza wiedza na ten temat jest inna. Po drugie: w Polsce każdy może zdobyć dowolną opinię na każdy temat : prawniczą, ekspercką czy lekarską ( jak mówił Rejent w Zemście: Nie brak świadków na tym świecie).
A jeśli spojrzysz na nasz portal Interia, to zauważysz,że 90 % tytułów i 50 % treści to manipulacja. Zresztą co to znaczy manipulacja, jeśli pisać każdy może.Więc piszą sobie dziennikarze o mydle i powidle.
Problem w tym,że ( jak ja to odczuwam ) Dziennik manipuluje w dość niewielkim stopniu, a Rzeczpospolita czy Gazeta Wyborcza ( każda z innych pozycji ) w dużym - myślę,że tak gdzieś 20-50% treści jest zmanipulowanych ideologicznie. Tak więc drogi inkwizytorze, nie pal Dziennika na stosie.
Michalski? Nie znam.
Pozdr
Dziękuję za przychylną ocenę.
Chyba pierwszy raz jest Pan na moim blogu. W takich sytuacjach zawsze zwracam uwagę na nazwotwórczą inwencję blogerów. OkoJeża. Ciekawe. Gdybym nie występował tu pod własnym nazwiskiem, nazwałbym się Oko Księżyca. To nazwa własna wodza Indian z jakiejś powieści, którą czytałem w dzieciństwie. Pamiętam, że był bardzo dzielny i nieustraszony. Nie pamiętam tylko, jak skończył. Pewnie go białasy w końcu dorwały. Do dzisiaj trzymam stronę Indian. Ale takich, jak w filmnie Michaela Manna "Ostatni Mohikanin". Nie, nie tych wrednych sługusów białych - Czingaczguka i Unkasa. Jestem wielbicielem Maguy, wodza Huronów, którzy bronili własnej ziemi i kultury przed aneksją ze strony białych. I w filmie, i w powieści Coopera Magua jest wrednie przedstawiony, ale to on jest prawdziwym wojownikiem, a nie ten wymoczek Unkas, kolaborant anglosaskiej elity.
Pozdrawiam
Domyśliłam się :)
To - najważniejsze zdanie.
O.T.
Panie Pawle! Nalezy się Panu dziś od wszystkich komentujących - chapeau bas!
Że wytrwał Pan cały prawie dzień, i do tak późnych godzin - odpowiadając na komentarze!
To rzadkość w zwyczajach "czerwonych" (od podpisu czerwonych of course :) - dziennikarzy "salonu24"!
Dzięki.
I pozdrowienia.
Selka
Bardzo przepraszam za inny nick pod moim postem (przelogował mi się widać w t.zw. międzyczasie - małolat domowy :)
Selka
No dobrze. Może oceniłem jako zbyt radykalna Panów przemianę od hippisa do prawicowych dziennikarzy broniących " wartości". Na swoje usprwiedliwienie dodam,że u Pana Pospieszalskiego mówiono nie o ewolucji postaw, a wręcz o rewolucji. Ale to są wiadomości pośrednie. Pan pewnie wie lepiej jak było.
Z tematem cenzury wyskoczyłam dlatego, że poruszył go wcześniej Tomasz Sakiewicz, który za cenzurę uważa także moderacje na stronach internetowych:
"Natomiast to co mnie przeraża to brak wrażliwości równiez wsród wielu internautów na wolność słowa. Nie kasuję nawet obraźliwych pod moim adresem postów w tym ewidentnie osoby chorej pschicznie niejakiego poczytnego, tylko dlatego, żeby dawać przykład innym. Każdy ma prawo wygłaszać swoje poglądy, a podjrzliwie nalezy patrzeć na tych,którzy je ograniczają, a nie na tych którzy mówią to co myślą."
Jeżeli pod pojęciem cenzury rozumieć kasowanie postów w blogach innych forumowiczów, toś podpadł Pan Panie Pawle Sakiewiczowi! Zapewne patrzy na Pana podejrzliwym wzrokiem, bo być może tkwią w Panu utajnione i nieuświadomione zapędy dyktatorskie:) To pierwsze.
Po drugie. Jak zatem nazwać działania, które nie dopuszczają do publikowania tekstów typu: pomówienia, paszkwile, manipulacje np. takie, jakie miały miejsce pod adresem Sowińskiej w "Dzienniku"?
A co pisał Kisiel nt. cenzury? Przypominam, że dokonał on rozróżnienia cenzury na dobrą i na złą, na PRL-wską i na przedwojenną, czyli taką, która ponoć ma miejsce i dzisiaj, ale w prawdziwie demokratycznych krajach. Przytoczyłam jego wypowiedź wyżej.
Cenzorami niekoniecznie musiałyby być klony prof.Legutki, czy Krasnodębskiego. Cenzorami mogłyby być choćby i klony Heli z kurnej chaty:))
Ocena Pańskiego wpisu (według dawnej skali ocen 2-5): 5+ .
Pozdrawiam
"Czy to,że Rzecznik je popełnia bez przerwy kiksów? Nie chciałbym ferować wyroków , ale nasza wiedza na ten temat jest inna." a gdzie ja u licha napisałem, że Pani Sowińska nie popełnia kiksów, człowieku. znowu masz jakieś omamy???
artykuł Paliwody nie jest o kondycji intelektualnej p.Sowińskiej (do której nota bene też mam spore zastrzeżenia) ale o pewnej wyjątkowo ordynarnej manipulacji 'Dziennika' tymczasem Ciebie nie stać nawet na przyznanie się do pochopnej opinii a przygwożdżony cytatem z Rady Etyki Mediów odwracasz kota ogonem. spokojnego snu, manipulatorze, ale nasza dyskusja jest bezcelowa.
No nie zgadzam się z Panem, Panie Michale. Pisze Pan:
"Jeżeli to był program poświęcony ochronie dzieci przed wykorzystywaniem seksualnym, a nie publikacji "Dziennika", to niepotrzebnie też proszono autorów artykułu i osoby z tej gazety o wypowiedź."
Jak to niepotrzebnie proszono? Jeśli "Dziennik" pod pozorem prowadzenia debaty na podobny temat, co program Pospieszalskiego, rozgłaszał takie,a nie inne doniesienia nt. Sowińskiej, to należało to wyjaśnić. Przy okazji został tu poruszony wątek manipulacji mediów w zupełnie innym celu, niż należałoby przypuszczać. Poruszono aspekt różnych wojenek politycznych przy użyciu mediów i ich patologicznej roli w szerzeniu świadomości i poglądów czytelnika.Gdyby Michalski i autorzy wspomnianego artykułu, zabrali głos wg ustaleń Pospieszalskiego, czyli odpowiedzieli na jego komunikat czytelnym i rzetelnym komunikatem, to by dalszy przebieg wydarzeń byłby zupełnie inny.Chyba nie wątpisz w rzetelność i uczciwość dziennikarską J.P.
Właśnie, że wystarczyłoby kilka słów, a konkretnych słów rzuconych przez Michalskiego, bo program dotyczył czego innego, a nie problemom manipulacji w mediach. Gdyby ten wątek miałby miejsce, a na tapetę wzięto by właśnie Michalskiego, to rzeczywiście jego obecność w programie byłaby niezbędną.
"Nie miał możliwości obrony swej gazety i efekt jest taki, że ten niezły publicysta pisze kolejny w swej karierze, plotkarski tekst, który tak na prawdę nic nie wnosi do dyskusji"
Program nie był z założenia atakiem na "Dziennik", więc nie było potrzeby zapraszać do studia Michalskiego. Zwalanie winy na Pospieszalskiego, że Michalski wysmarował nędzny tekst jest naprawdę śmiesznym. Pan red. "Dziennika" jest sam sobie winien, że nie opanował umiejętności komunikacji. Ktoś pyta, należy odpowiedzieć. Zamknął się na wymianę zdań, to ma to co ma. Sam sobie nawarzył piwa, to niech go teraz wypije, niech ponosi konsekwencje za brak znajomości zasad savoir vivre'u i zasad komunikacji interpersonalnej.A plotkowanie z całą pewnością nie jest przejawem tychże umiejętności.
"a wystawia autorom programu nie najlepsze świadectwo."
No nie mów, że wystawił złe świadectwo Pospieszalskiemu:) Ja nie zmieniłam na jego temat zdania.To Michalski wystawił sobie b. złe świadectwo i to jak!
Tak więc Panie Michale, przy całej sympatii do Pana tym razem nie zgodzę się z Panem.
Pozdrawiam
W sprawnie funkcjonującym państwie prawa, cenzura jest zbędna. Jeden warunek: począwszy od szkoły podstawowej należy dzieciom i młodzieży wpajać podstawowe wartości. Lewactwo, które - słusznie! - uważa Kościół katolicki za największą przeszkodę w zawładnięciu umysłami społeczeństwa, podważa taką przesyconą aksjologią edukację. Wszystko, co wiąże się z chrześcijaństwem rzymskim, jest im wrogie.
A teraz powiem otwartym tekstem coś, czego jeszcze dzisiaj nie mówiłem i nie pisałem. Michalski jest nastawiany antykatolicko. Jako antyklerykał jest moim śmiertelnym wrogiem. Każdy wróg Kościoła katolickiego jest wrogiem Polski i cywilizacji zachodniej. Michalski wypisuje brednie o modernizacji kraju, w których nie uwzględnia katolickości i chrześcijańskiej tradycji tego narodu. To jest zbrodnia. Każdy, kto kopie doły pod chrześcijaństwem musi się liczyć z tym, że w pewnym momencie zostanie z tego rozliczony. Tu jest Polska, a nie jakiś inny kraj. I wszystkie mniejszości tu mieszkające mają obowiązek o tym pamiętać!!!
Pozdrawiam
Tak naprawdę, to niewyobrażalną manipulacją był program p. Pospieszalskiego. Jego prawdopodobnym, strategicznym celem było odwrócenie uwagi od kiksów p. Rzecznik, której już zaczynają się dobierać do skóry, poprzez rozdęcie "niezręczności " popełnionej przez dziennik.W ten sposób , poprzez uogólnienie , osłabiana jest każda krytyka P. RZECZNIK W ten sposób dwaj panowie P , spełnili swoje prawicowe posłannictwo i przymilili się swoim sympatiom politycznym. Jednocześnie udało się upiec jeszcze jedną pieczeń osobistą - dokopać nielubianym kolegom z dziennika.
mojego mojego poprzedniego komentarza, bo wkradł się błąd logiczny:
"A co pisał Kisiel nt. cenzury? Przypominam, że dokonał on rozróżnienia cenzury na dobrą i na złą, na PRL-wską i na przedwojenną, czyli taką, która ponoć ma miejsce i dzisiaj, ale w prawdziwie demokratycznych krajach. Przytoczyłam jego wypowiedź wyżej."
Powinno być:
"dokonał on rozróżnienia cenzury na dobrą i na złą, na PRL-wską i na przedwojenną, czyli taką, która miała miejsce w przedwojennej Polsce, ale i ponoć jest obecna i dzisiaj, ale w prawdziwie demokratycznych krajach."
pana propozycji spróbuję poszukać by posłuchać. Zobaczymy...
Ja polecam trzy, nowe odkrycia:
Sigur Rós [obowiązkowo]
Archive - płyty NOISE, You always looks the same to me, Michel Vaillant
Peter Gabriel + UP obowiaykowo
Ty kolego jesteś nieprzemakalny:
"...której już zaczynają się dobierać do skóry, poprzez rozdęcie "niezręczności " popełnionej przez dziennik."
NIEZRĘCZNOŚCI???
Jesteś pewny, że nauczyli cię czytać?
Jeśli tak - to ZANIM napiszesz banialuki po raz kolejny - przeleć sobie i omawiane teksty i komentarze od góry - i jak coś będziesz WIEDZIAŁ, a nie DOMNIEMAŁ - zawracaj innym cztery litery swoimi wynurzeniami.
No, chyba że nie umiesz czytać...
(pora z powrotem do podstawówki! :)
Chodzi o stosunki plciowe w rodzinach zastepczych pomiedzy rodzicami zastepczymi i podopiecznymi.W Niemczech rodzice zastepczy moga za zgoda podopiecznych wspolzyc z nimi seksualnie od 15 roku zycia i dostaja za takie zastepcze rodzicielstwo pieniadze z Jugendamtu. W Niemczech znajduje sie 84 tys. dzieci w rodzinach zastepczych.Sprawa tych legalnych przypadkow wspolzycia pozamalzenskiego mlodocianych i finansowanego tego wspolzycia jak i aborcji wyszla na jaw poprzez filmy pornograficzne z internetu. Jak daleko sa zaawansowane te sprawy w rodzinach zastepczych w Polsce? Wiem ze Niemcy finansuja zamkniete osrodki opiekuncze w Polsce SOS Kinderdörfer wiec wszystkiego sie mozna spodziewac teraz i w przyszlosci.
W moim najnowszym wpisie opisuje radykalne zmiany w Niemczech prowadzace do totalitarnej kontroli rodzin w systemie policyjno jugendamtowskim i wypowiedzi pani minister Von der Leyen.
Pańska krytyka Michalskiego z pozycji obrońcy Kościoła nie jest najlepszym pomysłem, zwłaszcza jako neofity bądź co bądź. Michalski jest groźny ze względu na cynizm, zacietrzewienie, kłamstwa i manipulacje których się zapewne dopuszcza notorycznie, a nie poprzez antyklerykalizm domniemany lub realny. gdyby Michnik był jawnie antyklerykalny tak jak Urban wówczas byłby mniej szkodliwy niż teraz, gdy Agora ma na swoich usługach megahipokrytę Turnaua p*********** o wartościach katolickich w gazecie jawnie popierającej dopuszczalność aborcji etc. polskiemu kościołowi więcej szkód wyrządza Życiński i Paetz niż całe zastępy urbanoidów z FiM.
Pisze Pan:" W sprawnie funkcjonującym państwie prawa, cenzura jest zbędna. Jeden warunek: począwszy od szkoły podstawowej należy dzieciom i młodzieży wpajać podstawowe wartości."
A wpajanie wartości polega m.in. na zakazach, zwłaszcza gdy dotyczy to małych dzieci. Jak więc mam rozumieć słowa pana Sakiewicza, który jest przeciwnikiem jakichkolwiek zakazów wypowiadania się, w tym i agresywnego na forum internetowym?
A co zrobić w takim razie z niedojrzałymi i zregresowanymi osobami, które nie mają najmniejszych zahamowań w szerzeniu przemocy, choćby i werbalnej? Musi ktoś czuwać nad zachowaniami innych. Tak jak prawo jest od kontrolowania zachowań społecznych, tak i powinno istnieć coś na wzór cenzury, co przyhamuje działania jakichś nieodpowiedzialnych jednostek, czy to forumowiczów, czy dziennikarzy.
"Każdy, kto kopie doły pod chrześcijaństwem musi się liczyć z tym, że w pewnym momencie zostanie z tego rozliczony."
Jak mogłoby to wyglądać w przypadku Michalskiego?No chyba jakąś formą cenzury, skoro pozbawiony jest autocenzury?
"Tu jest Polska, a nie jakiś inny kraj. I wszystkie mniejszości tu mieszkające mają obowiązek o tym pamiętać!!!"
A jak nie pamiętają, to co zrobić?
Zadaje mi Pani zbyt trudne pytania, jak na tę porę. Może kiedyś się spotkamy i pogadamy o tym.
Pozdrawiam
"Mamy do czynienia z gigantyczną prowokacją służb specjalnych, skierowaną przeciw opozycji, być może także prezydentowi – pisze "Gazeta Polska”. Zdaniem tygodnika akcja przypomina działania „grupy płk. Lesiaka” z lat 90., a główną rolę pełnią w niej wiodące media. Ludzie służb specjalnych mieli inspirować niektóre artykuły „Gazety Wyborczej” i „Dziennika”.
http://niezalezna.works.pl/index.php/article/show/id/341
Co zrobić, by przeciwdziałać tej anarchii słowa, jaka ma miejsce w polskich mediach, zwłaszcza "Gazecie Wyborczej" i "Dzienniku"? Jakie rozwiązania mogą ją przyhamować: wytaczanie procesów sądowych, jak to miało miejsce w wydaniu Michnika, ale i Józefa Darskiego, czy może cenzura?
Warto znać motywacje ludzkich działań i ich drugie dno. Tu wrogość do Kościoła odgrywa istotną rolę. Michalski wielu ludzi nienawidzi z powodu ich bliskich związków z Kościołem i publicznych wypowiedzi prokościelnych. Ma na tym punkcie od jakiegoś czasu zaskakującą obsesję. To jest w wielu przypadkach sprężyna jego działania. Skąd się owa sprężyna wzięła? W jakim kierunku napędza działania Michalskiego? Jak modyfikuje jego poglądy i działania? Ja nie chcę poprzestać na konstatcji, że gazeta, której on wiernie służy, popełniła manipulację. Tu jest wiele okoliczności i aspektów.
Na dzisiaj tyle.
Dobrej Nocy
Wezmę Pańskie spostrzeżenia pod uwagę.
Pozdrawiam
Z Marcinem Królem strzał w dziesiątkę. Wybitnie nieciekawa postać, która grasuje w "Dzienniku" bez żadnego umiaru.
Pozdrawiam
Widzowie nie przepadają za waleniem z "grubej rury". Umówmy się, że powinna to być rura kalibru średniego, ale za to szybkostrzelna. Może tej szybkostrzelności itotnie trochę mi zabrakło.
Pozdrawiam
Przecież na tym felietonie mógł Pan zbić niezłą fortunkę w normalnych mediach. Jeszcze raz bardzo dziękujemy za umożliwienie przeczytania pana tekstu za darmo. Dodam jeszcze że przed napisaniem tego tekstu umyłem ręce.
Gratuluję . Widzę,że liczba zwolenników tezy,że Teletubiś Tinky Winky jest gejem, jest znacznie większa niż myślałem. I co, chcecie ukatrupić jedną z lepszych gazet w polsce , pod pretekstem obrony kogos takiego jak p.Rzecznik. Barany z Was. Pierwszy lepszy ambasador REPNIN by was zmanipulował i napuścił .
Michalski be, Wrobel be, a ich szef cacy? Tak prosto nie bedzie, panu Krasowskiemu tez zdarza sie wyrazac swe opinie wprost i sa one dosc haniebne. Drobny przyklad http://www.dziennik.pl/opinie/article141297/Jakiej_prawicy_potrzebuja_Polacy_A_jakiej_nie_.html
"Na początku lat 90. pojechałem do Krakowa razem z Bronisławem Wildsteinem robić wywiad z Michaelem Novakiem, sławnym wówczas konserwatystą. Miałem wtedy wyobrażenie konserwatyzmu jako postawy bardzo krytycznej wobec współczesnej zachodniej rzeczywistości i bardzo mi się to podobało. A tu raptem Novak mówi wszystko na odwót. Podoba mu się i kapitalizm, i demokracja jest bez wad, i liberalizm jest najlepszym z możliwych ładów. Zirytowany powtarzam mu klasyczne zarzuty, jakie padły na temat Zachodu, począwszy od Burke’a i de Maistre’a, po Eliota i Weavera. A Novak na to pogodnie się uśmiechnął i odpowiada: 'Ależ ci panowie już od dawna nie żyją'."
Paradny argument w dyskusji. Euklides nie zyje, wiec uniewazniamy geometrie, Kopernik umarl, wiec wracamy do swiata dysku na trzech (czterech?) sloniach, Chrystus tez umarl (choc niektorzy uwazaja, ze zmartwychwstal), wiec likwidujemy chrzescijanstwo.
Pan Krasowski idzie dokladnie droga Wolka - od rzekomego antymichnikowskiego konserwatysty ku wscieklemu czynownikowi z marginesu salonu. Na tej drodze najblizszy etap to zaprzestanie wyplacania jurgieltu "dziennikarzom" der Dziennika. Czego im ze szczerego serca jak najszybciej zycze.
"Pierwszy lepszy ambasador REPNIN by was zmanipulował i napuścił."
Chyba raczej urzedas Chlestakow :)
I co z tego ,że poglądy ewoluują. Życzyłbym każdemu takiej ewolucji poglądów. Jak zresztą dyskutować z człowiekiem , który nie ma pojęcia,że jak inni b yliśmy 15 lat temu, ile spraw się zmieniło i jak bardzo zmieniły się nasze poglądy. Niedostrzeganie zmienności świata to jest cecha albo ludzi młodych albo sztywnych i zacietrzewionych intelektualnie.
Dla mnie majstersztykiem ( i ostrzezeniem przed zbytnim zacietrzewieniem ) jest wymanipulowanie antyrosyjskiej konfederacji radomskiej. Zawsze jak widzę jakieś pryncypialne poglądy to staje mi to przed oczami.
No przeciez pisze, ze na niektorych szkoda by bylo marnowac talent Repnina, wystarczy srednio rozgarniety Chlestakow :)
Poglad, ze dobrze miec kasiore generalnie jest staly. Przynajmniej u mnie, choc akurat ja wspieram go innym pogladem, ze nie warto sie szmacic za kase. Fakt, ze jest mi latwiej, mam uczciwy zawod. A coz takiego moze robic historyk absolwent wydzialu wiedzy o teatrze?
Jasne!
Wszyscy krzyczą zdrada, zdrajcy i jurgielitnicy, ale nie wiadomo o co chodzi!
Dobrze jest wieszać zdrajców, ale najpierw trzeba zdobyć ambasadę rosyjską z jej tajnymi papierami.
Ja nie mialem na mysli zdrade, raczej inteligencje niektorych. Ot wystarczy, ze taki Chlestakow zadzwoni i przedstawi sie inspektorem (rewizorem, chcialby sie napisac) od Ojca Tadeusza :>
Znam Roberta Krasowskiego od lat i mam o nim jako o człowieku dobre mniemanie. Różnie układają się ludzkie losy. Krasowskiemu przyszło robić to, co robi. Ufam, że Robert w przyszłości będzie jeszcze zdolny wykorzystać swój potężny potencjał intelektualny w dobrych sprawach. Po prostu mam do Krasowskiego sentyment i wiem, że jest to człowiek pod wieloma względami podobny do mnie. W "Dzienniku" stał się zakładnikiem sytuacji. Zaangażował się bardzo mocno w tworzenie gazety i w budowanie jej strategii. Zmienna sytuacja polityczna wymusiła na nim takie, a nie inne działania. Istotnie, trochę się sam zakiwał we własnej strategii.
Ale, Panie Kismecie, dużo łatwiej jest odejść - jak ja to zrobiłem, z własnej woli - z "Dziennika", mimo bardzo dobrych apanaży, będąc podszefem działu czy komentatorem, niż wtedy, gdy jest się redaktorem naczelnym. Sam nie wiem, jak bym się zachował na miejscu Roberta Krasowskiego. Być może wmawiałbym sobie, że koncesje lewicowe to stan przejściowy i kiedyś powrócę do opcji centroprawicowej.
Pozdrawiam
Dziękuję za lekturę i komentarz.
Pozdrawiam
Pamiętam apologię Chateaubrianda, pisaną ręką Michalskiego. To był świetny artykuł, pamiętam wiele innych artykułów. Nie mogę uwierzyć że dzisiejszy Michalski to ten sam człowiek. Przedziwna sytuacja, inni z wiekiem dojrzewają a on dziecinnieje. Ilekroć dzisiaj słyszę go w radiowej trójce to wyobrażam sobie że przyszedł do studia w krótkich spodenkach, podkolanówkach i sandałkach. Szkoda człowieka.
pozdrawiam
Cóż, ludzie się zmieniają. Za grosz nie ufam psychiatrom i psychologom, ale w tym mają sporo racji, że człowiek przechodzi w życiu 6-7 faz. Michalski jest w fazie, gdy zaczyna się szczególnie dbać o komfort życia, o stabilizację. Takie warunki gwarantuje mu "Dziennik". Dodatkowo Michalski znajduje się, moim zdaniem, pod silnym wpływem poglądów antyklerykalnych. Stąd jego autentyczna nienawiść do takich osób, jak Paweł Lisicki, Dariusz Karłowicz czy Jan Pospieszalski. Szkoda, że tak potoczyły się jego losy.
Pozdrawiam
Serdecznie pozdrawiam:)
Pozwoli pan, ze inzynier kismet podzieli sie z panem odrobina wiedzy na temat fizyki: Spadania nie da sie zatrzymac ani cofnac. Niektorzy moga sie ludzic, ze tylko troszke pojda na kompromis a potem wroca, to przeciez takie proste. A naprawde, jesli przestaniemy trzymac sie skaly, jaka sa zasady, spadamy az na samo dno i nie my ustalamy, gdzie ono jest. Problemem pana Krasowskiego i der Dziennia nie jest lewicowosc tylko zdrada. Poki sie zyje, mozna sie z kazdej czelusci wygrzebac ale najpierw trzeba sobie odwiazac kamien pychy z szyi. Pycha pan Krasowskiego trzyma sie znakomicie, wiec w tej kwestii bede sceptyczny. Choc oczywiscie fortuna mutabilis, Deus mirabilis.
Abstrahując od tego do jakiej metafory stwierdzenie zostało użyte, polecałbym powtórne zastanowienie.
Albo na przykład: http://www.gozerog.com/faq.htm#11
;-)
Tych blogerów było chyba więcej niż jeden tylko Jewropejczyk (choć on zanalizował rzecz szczegółowo), znalazłem jeszcze chyba kilku, niestety nie pamiętam, którzy to.
Miło że przerwał Pan milczenie, może zdarzy się to jeszcze kiedyś?
Z ciekawości obejrzałem nawet "Warto rozmawiać", chcoć zazwyczaj unikam tv.
Pański występ dobry, ale widać było że chciał Pan powiedzieć dużo więcej. Niestety rozmółczyni się rozgadała, chociaż do powiedzenia miała mniej - i nie posiadała notesu z cytatami:) - tylko przerwać było jakoś tak głupio.
Przechlapane rozmawiać z kobietą;)
Pozdrawiam serdecznie!
Na zadane pytanie odpowiadam - TAK
"Panie Emisariuszu, Pan to ma dopiero języczek jak brzytewka" zwrócił się Paweł Paliwoda do Emisariusza.
Po wszystkim chłopcy chyba poszli amkać frytusie z keczupikiem.
Nie wygramy broniąc się, reagując na ataki z jakichś blogosfer czy niszowych tygodników.
Dziennik to, Dziennik tamto, GW, Niemcy, ożesz... dlaczego nie możemy ZBUDOWAĆ WŁASNYCH MEDIÓW, wypromować nowe POLSKIE MARKI? Dzienniki, tygodniki, masę programów telewizyjnych, radiowych, portale, blogosfery, fora. Czy to równie kosztowne jak autostrady i elektrownie atomowe?
Radio Maryja pokazało jak się to robi, choć nie namawiam do "ratowania sztoczni", ale CEGIEŁKI, UDZIAŁY, DAROWIZNY czemu nie?
________________________
Powołajmy narodowy, globalny system medialny POLSKIE MASMEDIA PATRIOTYCZNE.
________________________
Nie precyzuję czym to ma być, raczej zakładam wszystkie formy i składanie z tego większej całości modułowo. Na początek fundacje, duże stowarzyszenie spajające to, oraz SPÓŁDZIELNIA DZIENNIKARSKA; kto to ma spółdzielnię, czy nie komuchy-nomenklatura z czasopisma POLITYKA? itd itd (miałem być delikatnym dyplomatołkiem)
Cegiełkami można uzbierać wielką kasę, byle cel był czytelny, np udział w RZECZPOSPOLITEJ i jakiś wpływ na ten dziennik :) Czy 8 mln wyborców Prezydenta Kaczyńskiego plus Diaspora Polska, plus nawróceni nie są w stanie uzbierać nawet olbrzymich sum? Uważam że odpowiednio nagłośnione akcje, to setki mln zł murowane!
Potęga medialna (i nie tylko medialna) Ojca Rydzyka nie urodziła się w rok. Dlaczego jesteśmy tak słabi, dlaczego to my jesteśmy CIENIASY, a mohery są HONORNE? Dlaczego nic nie potrafimy zrobić? Na naszych oczach PIS się rozpada, doszło do tego że namawiam Kaczyńskiego i zarząd PiS do ruchu wyprzedzajacego rozłam. Niech utworzą sami z głosujących przeciwko traktatowi nową partię dla tego segmentu wyborców. Przy czym to nie jest jedno środowisko, setki grup jest przeciwko TL-KPP, czy w ogóle przeciw UE.
Ruch wyprzedzający ocali PIS, bo sensownie ułoży scenę polityczną, na dwie główne siły i ich koalicjantów. PiS musi mieć koalicjanta, dlaczego tego Kaczyński nie może zrozumieć TYLE LAT!!!??? Chce sam wygrać 240 mandatów???
Niech zatem zrobi teatr o rozbiciu PiS (hehehe dla ciemnego luda wykształciuchów w wieku 18-30 lat, łykną wszystko) i niech buduje nową partię Ojciec Rydzyk i KLUBY GP (zawrzyjcie pokój dla dobra IV RP) struktury w 10 tys parafii, w 2500 gmin. Rozłożymy Partie Zagranicy na łopatki, ale myśleć, myśleć, działać, działac.
Tylko żadnego moherstwa, ma to być OTWARTA PARTIA BLOKOWA dla całej opozycji wobec PO-LID-PSL i tym co nie po drodze także z PiS. Nie ma szans na zamknięte środowisko, taki PSL katolicki, to nie chwyci, ale otwarta struktura plastra miodu sprawi że nowa partia uzyska duże społeczne poparcie bo wreszcie będą mieli ludzie na kogo głosować, na SWOICH.
Tak naprawdę paroma odważnymi ruchami można dać nadzieję zwolennikom IV RP i obudzić miliony Polaków, bo następuje syndrom uśpienia bardzo szybko. Chcemy mieć znowu lata 1993-2005? Odważne ruchy zabolą, bo trudno będzie Kaczyńskiemu zrozumieć, działaczom PIS, wyborcom ze dzielenie WZMOCNI nasz obóz, a WZMOCNI.
PiS dla młodych jest nie do przyjęcia właśnie m.in z powodu obecności posłów moherowych, skrajnych. Ludzie chcą takiego INNEGO PO, tak naprawde. To się nie da sklecić w jednej partii.
Jednoczyć oba środowiska mogłoby JEDNO STOWARZYSZENIE ROZWOJU POLSKI, tu bylibyśmy razem, a do wyborów członkowie tego ngo, sympatycy podzielą się na dwie części. To nie jest zły pomysł. PIS musi mieć koalicjanta i nie partia budowana od samego dołu będzie słaba. 30-50 posłów na start wydzielonych z PiS dałoby KOPA jakiego nie miała żadna partia startująca w III RP. Obecność w sejmie, czas antenowy, zaproszenia do mediów.
Niechż AUTOR to przemyśli. Pomysł jest tylko zaszkicowany. Co da nam 149 posłów PiS w opozycji do następnych wyborów? NIC. Nie mają 2/5 głosów, nie mogą blokować odrzucania weta. Nikt nie zauważy różnicy między 100 posłów, a 150. Zresztą wystarczy wydzielenie 20-30 posłów i pomoc struktur PiS w założeniu nowej partii, szkolenia dla chętnych.
Jeśli ktoś w tym smutnym spektaklu odegrał rolę Susłowa to właśnie Paweł Paliwoda...
Frazeologia nienawiści to jednak w tej polemice domena Pawła Paliwody. W tekście Cezarego Michalskiego nie brakowało mocnej ironii, pełnej personalnych wypadów. Ale użyję argumentu przedszkolaków to Paweł Paliwoda ze swoimi obsesjami ekspozytur to zaczął, zresztą na Salonie 24...
Pani Sowińskiej nikt nie musi ośmieszać. Sama robi to lepiej niż doświadczony i utalentowany satyryk.
Panie Pawle,
to Pan do mnie pisał na maila? Prosiłbym o potwierdzenie u mnie na blogu,
pozdr
...cieszę sie iż już Pan jest (i wolał bym by nie "" a stale)!!!
Co do Pani Rzecznik, to raczej sie skłaniam do opini, ze jak sie jest nie lubianym przez "dziennikurestwo" to trzeba być w czterokroć bardziej "ostrożnym".
PS. Aż strach pomyśleć co bedzie jak Tusk przeforsuje głosowanie przez internet
Wysłałem Panu maila w środę albo we wtorek, nie wiem, czy doszedł?